Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Sprzęt do ślubów



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 [40]

strideer
21-11-2011, 16:00
Twój przykład to jest odwrotność mojego z katedrą. Oczywiście nie twierdzę, że używanie lampy zawsze i wszędzie to podstawa czegokolwiek. To chyba jasne, że wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Chodzi mi natomiast o zwrócenie uwagi na dość prosty fakt, że bardzo jasne obiektywy nie rozwiązują wszystkich problemów fotograficznych, podobnie jak nie czynią tego lampy błyskowe. Jedno i drugie może pomóc, natomiast z racjonalnego punktu widzenia wszelkie dogmatyzujące postawy typu "wyłącznie ultrajasna optyka" świadczą co najwyżej o braku szerszych umiejętności u tak twierdzącej osoby (bo w węższym zakresie być może faktycznie pozwalają rozwiązać jakiś problem), a nie przybliżają innych czytających to użytkowników do ulepszenia ich własnych zdjęć.

pank
21-11-2011, 16:15
W tym momencie nie wiem o co Ci chodzi. Natomiast doskonale zdaję sobie sprawę, jaka jest między nami różnica (i zapewne nie tylko między nami, bo to są dwa poglądy na robienie zdjęć w słabym świetle zastanym): ja wspomagam się lampą, Ty wspomagasz się obróbką. Żadne nie jest złe, zły jest natomiast brak u Ciebie umiejętności do uszanowania racji i podejścia u innej osoby. Jak dla Ciebie błyskanie to fotoziutkowanie i czarne tło, to w porządku.

Nie wiem, czy drukowanymi literami migającymi na czerwono mam napisać że w zasadzie się z Tobą zgadzam tylko pracuję inaczej? Napisałem tylko że lampa nie może być substytutem nie wystarczającej ilości światła bo wtedy wychodzi właśnie jasny pierwszy plan i czarne tło, nigdy i nigdzie nie odniosłem tego do Ciebie. Czytaj uważniej zamiast się ciskać, będzie prościej.

strideer
21-11-2011, 16:22
Dobrze, to ja zapytam wprost: czy jak otworzę obiektyw do ƒ/0,7 to będę miał więcej światła niż jak włączę lampę błyskową (nie czy przez obiektyw wpadnie więcej światła, tylko czy będzie więcej światła do wpadania przez ten obiektyw, żebyśmy mieli tutaj nomen omen jasność)? Czy jeśli światła w scenie będzie na poziomie 1-2 EV czy nawet 3 EV, to czy jasnym obiektywem lub naciągniętą czułością uda się uratować taki kadr? Mówimy oczywiście o niestatycznych scenach fotografowanych z ręki, a nie o krajobrazach naświetlanych przez godzinę przy świetle księżycowym (które choć słabe jest całkiem niezłej jakości o ile nie ma chmur). Fotografia to zgodnie ze znaczeniem samego słowa - rysowanie światłem. Jak w naprawdę ciemnym kościele bez okien, z kilkoma zapalonymi lampkami 25 W chcesz zrobić zdjęcie bez dodatkowego źródła oświetlenia, to z rysowania światłem możesz mieć jedynie rysowanie soczewek w swojej super jasnej optyce.

Goomis
21-11-2011, 16:39
Nomen omen jak już dyskusja staje się łagodzona przez panka to Ty znowu próbujesz ją zaostrzać. A tym przykładem strzelasz sobie w kolano.
Pokaż mi taką sytuację, że w kościele jest tylko parę 25W żarówek.
Jak by tak było to swoją stałkę otworzyłbym na maksa, ISO dał na maksa, czas na granicy poruszenia a jak by dalej brakło to bym doświetlił. Nie mówię, że nie użyłbym lampy ale nadal mam przewagę 2EV porównując 1.4 do 2.8. 2EV więcej ambientu. 2EV więcej światła zastanego, 2EV słabiej błyska lampa co może być granicą kiedy lampa jest tylko fillem a głównym źródłem światła co przekłada się dalej na uzyskany efekt.
Więc powtarzam: Zooma nie otworzę bardziej niż 2.8 jeżeli potrzebuję a stałkę tak, a zoomować mogę sobie nogami. Taka jest przewaga stałki nad zoomem. Lepszego światła nad lepszym zakresem. Że jak potrzebuję LUB CHCĘ! mogę wykorzystać lepsze światło obiektywu stałoogniskowego. Mogę zarejestrować więcej światła zastanego lub tyle samo w krótszym czasie oraz mogę spłycić GO jeżeli potrzebuję LUB CHCĘ!
Mam większą elastyczność w swoim malowaniu światłem bo mogę malować bardziej światłem zastanym niż sztucznym - odpowiadając bezpośrednio na analogię co do nazwy FOTOGRAFIA.
Każdy sobie może malować jak chce, a ja lubię to robić w przewadze światła zastanego.
Taki jest mój pogląd i moje zdanie co nie stoi w sprzeczności z Twoim, które jest po prostu inne a nie złe.
Czy jest to wystarczająco jasne?
EDIT:
P.S.
W ogóle po tym poście mam wrażenie, że albo masz rozdwojenie jaźni, albo 2 osoby piszą z Twojego konta. Wcześniej piszesz, że nie uważasz lampy jako panaceum na kiepskie światło zastane a tym postem wyraźnie starasz się to udowodnić czy też podkreślić. Albo wykazać swoją wyższość prezentowanych argumentów, jednak IMHO przykład mało trafiony.

flankerp
21-11-2011, 17:44
to właśnie "ławkowe" ujęcia to klasyk w kwestii tego ile osób znajduje się w strefie ostrości. Operując na przysłonach f2.8, 2, 1.4 nie ma bata żeby mieć np 4 osoby ostre jeśli stoją bokiem czy pod kątem 45 stopni.

No to się uspokoiłem, bo myślałem, że się jakieś cuda robi stałkami :D

Zawsze pozostaje to cudo:
http://antyweb.pl/lytro-ustaw-ostrosc-po-zrobieniu-zdjecia-czyzby-poczatek-rewolucji-w-fotografii/

strideer
21-11-2011, 17:57
Goomis, odnoszę się w tym momencie do jakiejś dziwnej sugestii panka, że "Jedyne co określiłbym jako bzdurę to Twoją delikatną sugestię że lampa jest remedium na brak światła, potem się z tego wycofałeś i nie przypominam sobie żebym się nie zgodził z tobą w którejś kwestii, po prostu pracuję inaczej" (nie wiem skąd on to wziął). Zapytałem co jest remedium na brak światła. Pank, po serii bzdurnych odpowiedzi, wykręcił się jakimś ugładzonym sformułowaniem "niedostatkiem światła". Stąd wprowadziłem przykład ze światłem, które niby jest (bo oczy widzą), ale w zasadzie to go nie ma (bo aparat trzeba ustawić na co najmniej 3200 ISO i ƒ/1,2, a czasy i tak wychodzą rzędu 1/15-1/20 mierzone w kierunku ołtarza, od ołtarza w kierunku ławek jest jeszcze gorzej jeśli chce się coś zobaczyć w pierwszym planie poza ciemnymi plamami na twarzach; serio - polecam odwiedziny choćby we wrocławskiej katedrze w zimie). W takiej sytuacji nie da się oczywiście wyrównać lampą ekspozycji w różnych planach, bo im dalej tym będzie ciemniej, ale mając do wyboru zrobienie zdjęcia a la fotoziutek, a nie zrobienie go wcale, to jakie jest sensowne działanie? Na pewno nie posiłkowanie się tezami panka, że lampa nie jest remedium na brak światła, niedostatek światła czy jakby on to jeszcze inaczej chciał nazwać.

ghrond
21-11-2011, 18:01
No to się uspokoiłem, bo myślałem, że się jakieś cuda robi stałkami :D


Się robi, a te cuda to TS-E ;)

micles
21-11-2011, 18:51
jakie jest sensowne działanie?Postawienie 2-4 lamp studyjnych z garnkami i odbijanie światła od sufitu, którego nie obejmujemy w kadrach. Jakie warunki takie narzędzia. Dodatkowo jak postawimy te studyjne na fotocele, to mamy bonus, że goście mają wszystkie zdjęcia przepalone, bo ich aparaty ustawią w miarę wysoką czułość nie wiedząc o istnieniu naszych lamp. Także konkurencja zwalczona.

Step 5 : Profit! (http://knowyourmeme.com/memes/profit)



A, i jeszcze jedno, odnośnie ostrości. Dla mnie ostrość zawsze jest tylko w jednej płaszczyźnie (bądź innym "płaskim kształcie", w zależności od tego jak nam się ta ostrość rozkłada przez niedoskonałości obiektywu). Jedynym akceptowalnym wyjaśnieniem głębi ostrości będącej zakresem odległości od matrycy jest to, że obiekt w danej odległości od [tej na którą ustawiona jest ostrość] jest rozmyty mniej niż mniej więcej 0,5 (1?) pixela - wtedy teoretycznie nie ma różnicy pomiędzy obrazem "idealnie w punkt", a tym który opisałem powyżej. Chyba.

crazy
21-11-2011, 21:27
Tak czytam te Wasze "opowiadania" Goomis napisał, że na sali zawsze trzeba błyskać, ja jak nie musze nie błyskam, chyba że dość ciemna sala jest to i owszem, błysnąć trzeba jednakże takich sal jest na szczęście mało. Inna sprawa, że dobrze obsłużona lampa da bardzo fajne światło, jednak wolę mimo wszystko światło zastane a jak jeszcze zespoły mają kolorowe światełka to już skacze z radości :)

micles
21-11-2011, 21:56
Rzadko kiedy zdarza się, żeby goście podczas zabawy na sali tolerowali ilość światła, która jest wystarczająca dla nas (5d2, 1.4)

crazy
21-11-2011, 22:04
micles - zgadza się, ja jednak jeśli potrzebuję to nie krępuje się i zapalam sobie światło lub prosze o to obsługę. Jak chcą mieć klimatyczne przytulańce to po oczepinach jak jade do domu :)

micles
21-11-2011, 22:16
Nie ingerować - to podstawa. Masz robić wszystko, żeby zrobić zdjęcie najlepiej jak tylko można. Nawet jak ślub będą mieli nocą, w szuwarach, ksiądz będzie pod wodą, a oni plecami do siebie i ciebie naraz.

amroz
21-11-2011, 22:18
micles - zgadza się, ja jednak jeśli potrzebuję to nie krępuje się i zapalam sobie światło lub prosze o to obsługę. Jak chcą mieć klimatyczne przytulańce to po oczepinach jak jade do domu :)
Też tak robię. Wcześniej uprzedzam tylko młodych że co jakiś czas będę robił sobie jasno i że to dla ich dobra:-D A po oczepinach mogą już wcale światła nie włączać. Jak do tej pory to nikt nie protestował.

crazy
21-11-2011, 22:27
micles - skoro można sobie poprawić warunki to z tego korzystam. Zatruniony zostałem przez młodych w celu uwiecznienia ważnego dla nich dnia a więc chcę zrobić im zdjęcia jak najlepiej. Dopóki jestem na weselu no niestety światło to podstawa, powinieneś to wiedzieć.

Goomis
21-11-2011, 22:38
Tak czytam te Wasze "opowiadania" Goomis napisał, że na sali zawsze trzeba błyskać, ja jak nie musze nie błyskam, chyba że dość ciemna sala jest to i owszem, błysnąć trzeba jednakże takich sal jest na szczęście mało. Inna sprawa, że dobrze obsłużona lampa da bardzo fajne światło, jednak wolę mimo wszystko światło zastane a jak jeszcze zespoły mają kolorowe światełka to już skacze z radości :)

Nie błyskam w sumie tylko na torcie i jeżeli DJ ma dużo kolorowych świateł to parę zdjęć bez lampy też popełnię. Żarówka Ci ruchu nie zamrozi tak jak lampa + odpowiedni balans. Ciekaw jestem całego wesela bez lampy, no chyba, że same przytulańce lecą...

crazy
21-11-2011, 22:44
Nie zamrozi ale skoro przy czasie 1/60s mam nieporuszone zdjęcia to jaki jest sens używania lampy :) niebawem wrzucę zdjęcia na stronę, jak chcesz zobaczyć zdjęcia na sali bez lampy to podeślę Ci linka, zresztą mam już na stronie kilka wczesniejszych ślubów to możesz sobie zobaczyć :)

micles
21-11-2011, 22:44
Dopóki jestem na weselu no niestety światło to podstawa, powinieneś to wiedzieć.Światło to podstawa - błyskowe :) 2 Lampki radiowo dają przedni efekt. No ale teraz wchodzimy bardziej w dyskusję kto jak i czym, a to raczej bez sensu, bo nie ma jedynej słusznej ideologii - i dobrze, bo wtedy pary nie miałyby w czym wybierać :D

seti_60d
21-11-2011, 22:45
Jestem amatorem zupełnym jeśli chodzi o imprezy typu ślub, aczkolwiek robiłem już trochę takich zdjęć jak śluby i komunie, choć tylko jako poboczny fotograf.

Dla mnie lampa to wróg, wolę zawsze bez lampy robić zdjęcia. Ale i ja wiem, że czasem się przydaje. Zresztą wszystko zależy od światła, warunków i sprzętu. W kościele często są dobre warunki, żeby bez lampy działać, a znów czasem przed kościołem w słoneczny dzień wyjście jest w takim cieniu, że trzeba trochę doświetlić, co by za dużo cieni nie było.

To jest oczywiście sztuka i trzeba wiedzieć, kiedy lampy użyć - ja wolę bez lampy, jeśli tylko można. Dla mnie to naturalne światło stwarza niepowtarzalną atmosferę, tylko oczywiście muszą być warunki, żeby można było je użyć.

crazy
21-11-2011, 22:58
micles - polemizowałbym z tym błyskowym ale reszta święta racja :)

micles
21-11-2011, 23:07
micles - polemizowałbym z tym błyskowym ale reszta święta racja :)Idąc tą drogą, że nie zapalasz świateł "salowych" w momencie kiedy obsługa/orkiestra/para/ktotamjeszcze je gasi, i zostają ci tylko ostrokolorowe dyskoteki lampa jest raczej nieodzowna.

Kolekcjoner
21-11-2011, 23:15
Panowie czy nie można rozmawiać używając argumentów merytorycznych zamiast wycieczek osobistych :roll:. Wątek poczyściłem, nie chcę rozdawać kartek jak dzieciom ale na prawdę proszę nie śmiecić.

strideer
21-11-2011, 23:24
Dopiero później zacząłeś pisać o lampie doświetlającej i wyrównującej balans bieli. Czy już wszystko zostało wyjaśnione?

Teraz zawiodły Twoje zdolności dedukcyjne. Do wiadomości: jest co najmniej kilka sposobów użycia błysków reporterskich. Ja sam stosuję lampę do zmiany *jakości* światła, a nie jako główne źródło oświetlenia. W tym kontekście śmieszą mnie stwierdzenia, że jasne obiektywy w reportażu zastępują lampę, wynikające czy to z braku doświadczenia w użyciu błysków, czy też przekonań "dogmatycznych" (been there, done that). Nie jest prawdą, że lampa *umiejętnie użyta* burzy klimat zdjęcia i tak dalej, i tak dalej. W takich sytuacjach lampy błyskowej umiejętnie użytej nawet nie będzie widać na zdjęciu. To jest zasadniczy sens mojego stanowiska w tej kwestii. Tu http://www.flickr.com/photos/thelisteningeye/4472382367/ masz nieślubny przykład.

Inny sposób użycia lampy to uzupełnienie *ilości* światła w scenie, zwłaszcza kiedy tego światła zastanego wyraźnie brakuje. Przykłady na to opisane powyżej. I tak, wiem jak ohydnie to może wyglądać, ale czasem nie ma innej rady niż to okropne bycie fotoziutkiem.

iza73
21-11-2011, 23:32
Wtrącę się nie śmiale :???:
Ślub, kościół, sala itd ... to nie "przepis na ciasto", to wbrew pozorom ciężka robota, zwłaszcza w kościele lub USC, tego nie powtórzysz (choć podobno są przypadki :mrgreen: )
Tu jest potrzebna wiedza dot. fotografii, i żaden kurs jednio-dniowy za jedyne 1000zł nie zrobi z nikogo fotografa, co najwyżej nabije na konto organizatorowi który nie ma już klientów na kościele i robi kursy :-D

micles
21-11-2011, 23:38
Tu http://www.flickr.com/photos/thelisteningeye/4472382367/ masz nieślubny przykład.Pod względem samego efektu (głównie chodzi mi tu o naświetlenie) ok, ale WB się nie zgadza (tak, hejtuję teraz), no i koncerty rządzą się innymi prawami - tam masz większą tolerancję jeżeli chodzi o "efekciki świetlne".

strideer
21-11-2011, 23:41
Pod względem samego efektu (głównie chodzi mi tu o naświetlenie) ok, ale WB się nie zgadza (tak, hejtuję teraz), no i koncerty rządzą się innymi prawami - tam masz większą tolerancję jeżeli chodzi o "efekciki świetlne".

No tak, hejtujesz :-) Do czego miałbym tutaj ustawiać balans? Do lampy błyskowej, do lamp scenicznych, każda w innym kolorze, czy może do światła dziennego? :-) Jak dawniej robiłem koncerty to balans poprawiałem na oko, żeby całościowy efekt wyglądał po prostu fajnie. Masz tu rację, ten rodzaj zdjęć rządzi się nieco innymi prawami. Za to zasada o użyciu błysku do skorygowania tego co widać w pierwszym planie jest na moje zupełnie zachowana.

Shadow
22-11-2011, 11:45
Ja w kościele nie używam lampy. Może nie trafiłem jeszcze na super ciemny. Natomiast na sali już tak. Robiłem kilka eksperymentów z lampą i bez i stwierdziłem że jednak najlepiej zdjęcia prezentują się gdy wykorzysta się tyle ile można zastanego światła plus doświetlenie lampą. A gdy jeszcze chcemy ustrzelić szybki taniec to inaczej tego nie widzę. Dodatkowych świateł na sali jeszcze nie włączałem choć zastanawiałem się nad tym. Wiem jednak że goście wolą raczej ciemniej niż jaśniej i może być to różnie odebrane. Co do kolorowych świateł to jest jeden problem jeśli nie używamy lampy. Ludzie poprostu wychodzą kolorowi. Wtedy co drugi to shrek, albo jakiś Tinki Winki. To co jest na drugim planie to pal sześć ale jak mamy PM o zielonej skórze to nie wygląda zbyt ciekawie i żaden WB w postprodukcji już tego nie zmieni.

PITT
25-11-2011, 12:20
1 z przodu to tylko uniwersalne czyli zoom mnie wychodzi c18-135 wiem wiem że ciemny ale 18-85 to 2.500 a światło niewiele lepsze. może coś używanego ale w tych zakresach.

pank
25-11-2011, 12:26
Kompaktem rób, na to samo wyjdzie.

Mad_Mac
25-11-2011, 12:53
1 z przodu to tylko uniwersalne czyli zoom mnie wychodzi c18-135 wiem wiem że ciemny ale 18-85 to 2.500 a światło niewiele lepsze. może coś używanego ale w tych zakresach.

Ale ty wiesz ze to wątek o fotografii ślubnej? :shock:

diplo
29-11-2011, 09:38
Lampy w kościele nigdy. Na sali często a od kiedy mam 5dm2 to coraz zadziej. Wiece co nigdy w życiu nie przypuszczałbym iz na tym forum ktokolwiek przyklaskiwałby robieniu zdjęć z lampą w kosciele.

Goomis
29-11-2011, 12:56
Dobrze użyta lampa może być pomocna. Tylko dla mnie "dobrze użyta" w większości znaczy, że trzeba maksymalnie odbijać od dużych białych powierzchni. Prawie w każdym z kościołów jest to niewykonalne.

crazy
29-11-2011, 14:47
Nie wyobrażam sobie błyskać w kościele chyba, że jest mega ciemny kościół ale takich coraz mniej. Lampa sie przydaje ale trzeba umieć jej użyć. Jak widze ludzi z 580EX i nawet palnika przy kadrach pionowych nie przekręcają to smiech mam od ucha do ucha :D

dinderi
29-11-2011, 15:00
Jak widze ludzi z 580EX i nawet palnika przy kadrach pionowych nie przekręcają to smiech mam od ucha do ucha :DA ja się zawsze wtedy zastanawiam: "ciekawe, co będzie na zdjęciach?". I nie dlatego, że wiem z założenia, że będzie źle, tylko dlatego, że wiem z doświadczenia, że może być bardzo dobrze.

crazy
29-11-2011, 15:12
"możebyć" a "jest" to różnica :D nie po to inżynierowie wymyślili obrotowy palnik :)

pank
29-11-2011, 15:13
A jak ktoś chce odbić światło od ściany a nie od sufitu?

mc_iek
29-11-2011, 15:17
nie po to inżynierowie wymyślili obrotowy palnik :)

A po co?

crazy
29-11-2011, 15:22
A po co?

A po to aby możnabyło sobie go obrócić tak jak nam pasuje do danego miejsca :)

pank
29-11-2011, 15:24
Ale przyjmujesz do wiadomości ewentualność że pasuje nie przekręcony?

dinderi
29-11-2011, 15:30
"możebyć" a "jest" to różnica :D nie po to inżynierowie wymyślili obrotowy palnik :)
Między przypuszczeniem, a pewnością jest oczywiście ogromna różnica.
Równie ogromna, jak między pewnością, że anonimowy operator aparatu i lampy jest na pewno kiepskim amatorem, a przypuszczeniem, że jego wiedza i umiejętności mogą daleko przewyższać moje.

mc_iek
29-11-2011, 15:44
Zdarzyło mi się odbić błysk lampy od sukni ślubnej mojej córki, bo do białego sufitu było za daleko, a białe ściany były dość szczelnie obstawione gośćmi. Miałem wtedy palnik obrócony lekko do tyłu i nie podniesiony. Zdejmowałem wtedy kumów... Ale to taka amatorska akcja była. Nie robię ślubów i nie zamierzam.

Goomis
29-11-2011, 16:06
A jak ktoś chce odbić światło od ściany a nie od sufitu?

To znaczy, że umie używać lampy :D
Niestety ale większość kościołów ma nawy otwarte, czasem zdarzy się jakiś filar, ale zazwyczaj obstawiony jakimś zielskiem albo w kolorze daleko odbiegającym od białego :D
Zazwyczaj ściany daleko, sufit czasem jeszcze dalej ;)
Ostatnio jak już byłem zmuszony błyskać do błyskałem przez kartkę a nie odbijając od niej i wyszło chyba najbardziej optymalnie :P

pank
29-11-2011, 16:08
Pytanie było do pana który nie wyobraża sobie że można specjalnie nie przekręcić palnika :)

crazy
29-11-2011, 16:11
Ale przyjmujesz do wiadomości ewentualność że pasuje nie przekręcony?

Jak kto lubi i tak mu pasuje to czemu nie :)

tombas
29-11-2011, 16:19
Zdarzyło mi się odbić błysk lampy od sukni ślubnej mojej córki,
dobrze rozumiem, że fociłes na slubie córki? tak się kiedys zastanawiałem czy to wypada:razz:, robie sluby, a moja jedyna córeczka tez juz "w latach" i tak sobie myslalem że to może byc niezły plan na ogarnięcie emocji, tylko co na to żona...:mrgreen:

janmar
29-11-2011, 17:20
nie po to inżynierowie wymyślili obrotowy palnik

Jeżeli dążyć do identycznej pozycji lampy w kadrze pionowym jak była [z lampą na sankach ] w kadrze poziomym, to obrotowy palik tego nie zapewni ,pozostaje lampa w ręku lub bracket IMHO.

Ale jak piszą koledzy ,nie ma reguł,liczy się efekt.

mc_iek
29-11-2011, 17:35
Fociłem na ślubie własnej córki, a i owszem. Na samą ceremonię przysięgania i obrączkowania stanąłem jak przystało przejętemu ojcu na należnym mu miejscu, zostawiając pole zawodowcowi i zawodowcówce, ale tylko natenczas...

Goomis
29-11-2011, 22:21
Pytanie było do pana który nie wyobraża sobie że można specjalnie nie przekręcić palnika :)

A no wiem, ale pozwoliłem sobie na wtrącenie :D


Jeżeli dążyć do identycznej pozycji lampy w kadrze pionowym jak była [z lampą na sankach ] w kadrze poziomym, to obrotowy palik tego nie zapewni ,pozostaje lampa w ręku lub bracket IMHO.

Ale jak piszą koledzy ,nie ma reguł,liczy się efekt.

No właśnie braket chodzi za mną od jakiegoś czasu. Na wesele IMHO idealny. W pionie to nie to samo jak przekręcisz, jak nie przekręcisz to w ogóle do D :P
Jedynie rozmiar tego całego osprzętu mnie powstrzymuje i jakoś tak nie wydaje mi się to wygodne w trzymaniu :D
Lampa w sofcie też źle. Niestety ale w tym sezonie nie udało mi się przetestować opcji 1 lampa w sofcie + druga na sankach.
Ale na szczęście w styczniu studniówka, wtedy już na pewno muszę to obczaić ;)

rabarbar
29-11-2011, 23:23
Jakie wielkosci softboxow stosujecie z bracketem?
Chodzi mi o wesele, zeby ladnie zmiekczyc, ale nikomu oka nie wybic.

micles
30-11-2011, 00:08
Jakie wielkosci softboxow stosujecie z bracketem?
Chodzi mi o wesele, zeby ladnie zmiekczyc, ale nikomu oka nie wybic.60x90 + lampa w łapie. Serio.

pank
30-11-2011, 00:09
W sam raz żeby wtopić się w tańczących gości :)

micles
30-11-2011, 00:19
Wręcz przeciwnie :

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://fotolesny.pl/cb/softbox_wesele.jpg)

pank
30-11-2011, 00:24
Taki softbox to chyba najgłupsze co widziałem do świecenia na parkiecie, nawet mimo jednej fajnej foty.

Goomis
30-11-2011, 00:31
60x90 + lampa w łapie. Serio.

Ejj teraz mi przyszło do głowy. Jakby softa dać na monopod, który przykleisz sobie do pleców?? :lol: Nie wiedzieć czemu jesteś jedyną osobą która skojarzyła mi się, że byłaby do tego zdolna :D Wygodniej niż trzymać w łapie :razz:
Leśny, zrób to! :D Mogę nawet wpaść i zrobić backstage :D

rog
30-11-2011, 02:18
Monopoda można za pasek wsunąć, zamiast przyklejać do pleców. :D

Goomis
30-11-2011, 02:34
Monopoda można za pasek wsunąć, zamiast przyklejać do pleców. :D

Mało stabilnie i o wiele mniej efektowne :mrgreen:

pank
30-11-2011, 02:35
Z softem nad głową będzie o sufit szorował :) Może coś ala wielki bracket mocowany w pacie?

micles
30-11-2011, 04:04
Ejj teraz mi przyszło do głowy. Jakby softa dać na monopod, który przykleisz sobie do pleców??BYYYŁOOO. (http://www.silberstudios.tv/blog/2011/11/a-jetpack-for-strobes/)

OT :
A co do przyklejania, to ostatnio faktycznie, na dubstepach z powodu chęci użycia naraz glide'a i DIY led Ringlighta przykleiłem sobie tego ostatniego do głowy niczym czołówkę. Ale nie mogłem się przyzwyczaić do patrzenia w kierunku, w którym kręcę, więc pomysł został porzucony.

Goomis
30-11-2011, 11:43
Z softem nad głową będzie o sufit szorował :) Może coś ala wielki bracket mocowany w pacie?

Eee tam zależy jaka sala :D


BYYYŁOOO. (http://www.silberstudios.tv/blog/2011/11/a-jetpack-for-strobes/)

OT :
A co do przyklejania, to ostatnio faktycznie, na dubstepach z powodu chęci użycia naraz glide'a i DIY led Ringlighta przykleiłem sobie tego ostatniego do głowy niczym czołówkę. Ale nie mogłem się przyzwyczaić do patrzenia w kierunku, w którym kręcę, więc pomysł został porzucony.

Nie widziałem tego, ale nie ma softa tylko jakieś babskie parasolki :P
A nie mogłeś tego ringa zamocować normalnie na szkle? Czy nie mieściło się na glide'a lub też nie dało się wyważyć?

obcy21
30-11-2011, 12:45
pank piszesz, że taki softbox to głupota, ale ok twoje zdanie, to powiedz mi co zrobisz jak będziesz miał sufit wysoko, jeszcze dodatkowo z jakąś badziewną tkaniną, ściany koloru granatowego i ciemnica na sali... odbić nie idzie , zastanego za dużo nie wpuścisz bo go nie będzie, jednym słowem kicha... softbox ratuje sytuacje, chociaż faktycznie dziwnie to by wyglądało. Ja bym sobie zamontował ringa, coś takiego http://www.digital-photography-school.com/how-to-make-a-diy-ring-flash-tutorial tylko lepiej wykonanego, bądź nawet pokusił bym się o zakup takiego czegoś i tym focił... chociaż dla mnie nie liczy się to czym zdjęcie i jak było zrobione ale efekt, może nawet asystent z oktą 180cm latać...

pank
30-11-2011, 12:56
Tak, okta 180 w tłumie pląsających, podchmielonych gości :) Gary Fong lightsphere rozwiązuje problem.

obcy21
30-11-2011, 12:58
umówmy się że studniówka jest imprezą "bezalkoholową" ;)

pank
30-11-2011, 12:59
Studniówka to już w ogóle hardkorowe warunki. Taki soft nie przetrwałby godziny.

Lulu1988
30-11-2011, 16:57
Goście weselni potrafili mi przewrócić statyw z lampą stojący za filarem.....Jakbym miał latać z softem to pewnie wytrąciliby go z ręki, połamali, podeptali...i mieli z tego świetny ubaw ;)

micles
30-11-2011, 17:23
Dlatego zawsze stawiając softa na statywie ustawiam go pod filarem i przywiązuję ;)

Ewentualnie podwieszam na samym filarze / pod sufit / etc.

oskarkowy
30-11-2011, 23:16
Goście weselni potrafili mi przewrócić statyw z lampą stojący za filarem.....Jakbym miał latać z softem to pewnie wytrąciliby go z ręki, połamali, podeptali...i mieli z tego świetny ubaw ;)

Kup sobie biedaku taśmę klejącą i przyklejaj statyw do podłogi. Na koniec imprezy sam będziesz miał problem z odklejeniem go od podłoża. Ja już widziałem laskę tańczącą przy którymś moim ze dwa lata temu.

micles
01-12-2011, 01:32
Do wilgotnych od skroplonej wody kafelków? No way. :)

seti_60d
01-12-2011, 02:30
Dlatego zawsze stawiając softa na statywie ustawiam go pod filarem i przywiązuję ;)

Ewentualnie podwieszam na samym filarze / pod sufit / etc.


Do wilgotnych od skroplonej wody kafelków? No way. :)

Też zauważyłem te problemy. Myślę, że następnymn razem spróbuję przywiązać parę młodą, albo chociaż świadków. Sama prewencja da taki efekt, że reszta gości ustawi się do zdjęć sama :D

micles
01-12-2011, 03:06
Byleby ci przywiązani nie byli owinięci kołdrą :D (http://fotoblogia.pl/2011/11/15/sprawa-plagiatu-zdjecia-slubnego-final)

lerato
03-12-2011, 14:56
Jeśli jesteś odpowiedzialną osobą i zdajesz sobie sprawe z powagi sytacji to nawet za darmo nie wybierzesz sie z kompaktem robic zdjecia ze ślubu. Idąc na taką imprezę musisz mieć aparat niezawodny. Kompakt i jego wolne ostrzenie? zastanów się zanim komuś zepsujesz pamiątkę z tak ważnej chwili w życiu... Nie szukaj klientów mając taki sprzęt. Powodzenia...

Teo
03-12-2011, 15:03
Kup sobie biedaku taśmę klejącą i przyklejaj statyw do podłogi. Na koniec imprezy sam będziesz miał problem z odklejeniem go od podłoża. Ja już widziałem laskę tańczącą przy którymś moim ze dwa lata temu.

Nie wiem jak to jest uregulowane w Polsce, ale tu w UK takie rzeczy jak statywy itp zajmujące miejsce w przestrzeni publicznej (np sala taneczna) powinny być wyraźnie oznakowane poprzez np. oklejenie miejsca jaskrawą taśmą klejącą, tak samo kable leżące na ziemi powinny być przyklejone do podłoża, aby nikt się o nie nie potknął. A najlepiej to mieć jeszcze ubezpieczenie od odpowiedzialności publicznej - w razie gdyby ktoś chciał cię pozwać (bo może) jeśli zawadzi o twój sprzęt i przy okazji coś sobie uszkodzi.

Mad_Mac
03-12-2011, 16:15
Nie wiem jak to jest uregulowane w Polsce, ale tu w UK takie rzeczy jak statywy itp zajmujące miejsce w przestrzeni publicznej (np sala taneczna) powinny być wyraźnie oznakowane poprzez np. oklejenie miejsca jaskrawą taśmą klejącą, tak samo kable leżące na ziemi powinny być przyklejone do podłoża, aby nikt się o nie nie potknął. A najlepiej to mieć jeszcze ubezpieczenie od odpowiedzialności publicznej - w razie gdyby ktoś chciał cię pozwać (bo może) jeśli zawadzi o twój sprzęt i przy okazji coś sobie uszkodzi.

Dokladnie. Jak traficie na cwaniaka z tymi waszymi statywami to odcięcie do sadu i będziecie rok pstryknac zeby komuś odszkodowanie zapłacić.

Lulu1988
03-12-2011, 16:55
Czy też należy oznaczyć jaskrawą taśmą krzesło postawione na środku podczas oczepin? :D

janmar
04-12-2011, 20:38
Przeniosłem OT do hydeparku.

pank
04-12-2011, 22:59
Jakimś problemem jest wstawienie linka gdzie dokładnie przeniosłeś?

Kolekcjoner
04-12-2011, 23:08
Żadnym 8-).
http://www.canon-board.info/showthread.php?p=1022517

Żadnym jest też znalezienie 8-).

pank
04-12-2011, 23:10
Pewnie tak, ale zawsze jak mod coś gdzieś przenosił, podawał linka, to dość wygodne rozwiązanie, dzięki.

tomphoto
06-12-2011, 18:29
Wątek rozrósł się do niebotycznych rozmiarów.
Czy jest może jakiś kompendium, dla ludzi szukających rad czym robić zdjęcia w kościołach, chodzi mi o obiektywy.

Jakby tak utworzyć listę szkieł preferowanych do tych warunków od najlepszego do najgorszego... lub chociaż napisać czego się wystrzegać

szuler
06-12-2011, 18:37
a co za problem przeczytać niecałe 1000 stron ;)

tomphoto
06-12-2011, 18:47
a co za problem przeczytać niecałe 1000 stron ;)

żaden ;) może tylko czasowo-mętlikowy.

jacek_73
06-12-2011, 18:59
żaden ;) może tylko czasowo-mętlikowy.

czym jest kilka godzin czytania do wieczności:?:

Kinski
06-12-2011, 19:28
Czy jest może jakiś kompendium, dla ludzi szukających rad czym robić zdjęcia w kościołach, chodzi mi o obiektywy.
Możesz w ogóle olać wątek i przeczytać np. książkę Grzegorza Płaczka "Profesjonalna fotografia ślubna. Od perfekcyjnego warsztatu do dochodowego biznesu" (dopracowane wydanie jego "Bibli"). 230 stron meritum bez wycieczek osobistych, przytyków, pierdół i nic nie wnoszących dyskusji. Na rynku polskim to chyba jedyna publikacja traktująca o fotografii ślubnej w aspekcie rodzimych warunków (amerykańskie, tłumaczone publikacje tego nie robią).

obcy21
06-12-2011, 19:48
krótko i na temat:
body z dobrym wysokim iso (preferowane 5dmk2, 1DSmk4, 1Dmk3, 1D X)
szkła:
85 1.2, 50 1.2, 35 1.4, 24 1.4 - do ciemnych kościołów
14 2.8, 135 2.0, 16-35, 24-70, 70-200 2.8 - do jaśniejszych

budżetówka na początek:
body 5D, 1D i DS starsze wydania, 7D, 40D
szkła: 85 1.8, 50 1.4, 28 1.8 35 2.0 - do ciemnych kościołów
tamron 28-75 2.8, tamron 70-200 2.8 - do jaśniejszych

i to powinno zakończyć tematy jakie szkło, bierz to na co Ciebie stać i już.

(przykłady body i szkieł są moją subiektywną opinią na ich temat, jak również kolejność może być przypadkowa)

PS.
gdzieś w jakiejś książce wyczytałem że należy inwestować w sprzęt takie pieniądze jakie jest w stanie zapłacić potencjalny klient za zdjęcia. - najważniejsze nie wpaść w opcje przeinwestowania, sprzęt powinie zwrócić się już po sezonie: jak oczywiście zaczynasz i wszystko kupujesz nowe, później liczenie zysków i wszelkiego rodzaju modernizacje.

tomphoto
06-12-2011, 21:30
dzięki ;)

G11
06-12-2011, 21:35
Zawsze przyda się też jakaś lampka do błyskania.

arturs
06-12-2011, 21:41
Twardziele z jasnymi szklami nie uzywaja lamp ;)

strideer
06-12-2011, 21:41
Znowu się zacznie :-)

szuler
06-12-2011, 21:50
tylko 500 stron streszczonych przepychanek ;)

Zbyszko666
06-12-2011, 22:06
tylko 500 stron streszczonych przepychanek ;)

W dosłownym znaczeniu :)8-)

micles
06-12-2011, 22:27
preferowane (...), 1DSmk4, (...) Już wyszedł? A gdzie specs'y? :mrgreen:

Budżetowe Sigmy, jak kogoś nie stać na L-stałki, a L-zoomy 2.8 są za ciemne :
20 1.8 (nie ma takiego szkła nigdzie indziej, więc nawet jako uzupełnienie, chociaż nie wiem czy nie gorsza optycznie od C28 1.8. Do kręcenia na Glidecamie na FF jak dla mnie idealna (bo jeszcze nie miałem 24L :D))
30 1.4 pod cropa (testowałem 2h, fajna)
50 1.4 (z tym różnie - jedni mówią że lepsza od C50 1.4, inni że gorsza - ciężko rozstrzygnąć. Ale warto brać pod uwagę. Osobiście miałem podpięte na 20min i wydawała się być ok)
85 1.4 (chyba jeszcze cały czas zagadka. Porównywana z 85L, rzekomo lepsza w kilku aspektach, ale ja bym jeszcze poczekał, aż fala euforii minie)

Canony :
35L polecam - ślubny wół roboczy
85 1.8 polecam - pożyczam nagminnie i jeszcze nigdy nie miałem na nią focha, w porównaniu z 85L subiektywnie wyszło mi, że tej drugiej mi się nie opłaca, stanowczo
70-200 2.8 - polecam, tyle że często za ciemno. 85 1.8 lepsze :)

14 2.8 - Samyang jest super ok, tylko trzeba się przyzwyczaić do manualnego ostrzenia na LV jeżeli chcemy mieć idealnie ostrą klatę. Łatwo się rysuje - zarówno przód jak i tył :mrgreen:

7four
06-12-2011, 22:34
Twardziele z jasnymi szklami nie uzywaja lamp ;)

Twardziele nie używają backup'u :mrgreen:

crazy
06-12-2011, 22:37
da się wszystkim zrobić zdjęcia kwestia chęci i okiełznania warunków panujących na ślubie-weselu. Posiadam Sigmę 50/1.4 i jest to moje podstawowe szkło, do tego 135/2L i na pare kadrów z kościoła Zenitar 16/2.8

G11
06-12-2011, 22:39
Twardziele z jasnymi szklami nie uzywaja lamp ;)

Do czasu...

micles
07-12-2011, 02:54
Bardziej "od czasu" kiedy to kupią 1dx. Wtedy to nawet i noc nie straszna :)

arrow
07-12-2011, 11:29
Do czasu...

dokladnie :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Bardziej "od czasu" kiedy to kupią 1dx. Wtedy to nawet i noc nie straszna :)


podobnie miało być z 5d2 wiec sceptycznie podchodzę do tej nowej zabawki dla bogatych chłopców. Jak na razie widziałem filmiki gdzie głównym atutem było te 14 fps bodajże a sampli z generowanych obrazków jak nie ma tak nie ma

michael_key
07-12-2011, 16:20
Bardziej "od czasu" kiedy to kupią 1dx. Wtedy to nawet i noc nie straszna :)
Taaa :lol:

adacho
31-12-2011, 19:48
Witam Forumowiczów. Przebrnąłem przez ostatnie 230 stron tego wątku. Pozwoliło uzyskać to jakieś odpowiedzi ;) Pojawiło sie jednak także pare wątpliwości.
Fotografuje już od paru lat i ostatnio poczułęm powołanie w kierunku fotografii ślubnej :) Na chwile obecną dysponuje :
50d
Sigma 17-70 2.8-4.0 OS HSM
C 70-200 4.0
430EXII

Pomysł jest następujący :
- sprzedać sigme
- zamiast tego kupić C17-40
- kupić stałki C28 oraz C85
- za rok przejść na FF

Powyższy zestaw ( najbliży rok bez FF, zatem na jednym body ) ma mi pozwolić stworzyć zręby porfolio i rozbudować warsztat. Kiedy uznam, iż moje umiejętności pozwalają dostarczyć odpowiedniej jakości produkt, już z 5d oraz obencym 50d (backup) fotografować już odpłatnie.

Na chwile obecna budżet nie pozwala na bardziej ambitne modyfikacje sprzętu. Będę wdzieczny za komentarz czy wybór stałek jest odpowiedni?
Pozdrawiam

Zbyszko666
31-12-2011, 19:56
Wybór stałek jak najbardziej odpowiedni. 28 1.8 sam mam oraz 85 1.8 to dwa nie odstępne szkła dla mojego body. Sam jeszcze przymierzam do kupna jakiegoś zakresu od 17 --> lecz z tym na razie się wstrzymuję.

4bert
31-12-2011, 22:20
Bardziej "od czasu" kiedy to kupią 1dx. Wtedy to nawet i noc nie straszna :)

A ten gostek nie gardzi lampkami i nieźle na tym wychodzi. A na sprzęcie mu nie zbywa. http://digitalprotalk.blogspot.com/
Dosiego roku 2012 Micles i wszyscy forumowicze.
Felix

nietonie
31-12-2011, 23:22
- za rok przejść na FF


Rzadko pisuje na jakichkolwiek forach ale tym razem nie mogłem się oprzeć.
Jeśli używasz 50D to do zdjęć w pomieszczeniach przydało by się coś takiego jak C16-35 f/2.8 - mimo, że trochę mydli na pełnej dziurze.
Jeśli zamierzasz przejść na FF to z kolei wskazany jest instrument o ogniskowych 24-70, w miarę jasny. Piszę instrument, bo nie koniecznie musi to canon.
W Kościele przyda się coś dłuższego, z większym zakresem ogniskowych (dla crop-a powinno wystarczyć C17-55 f/2,8 IS lub podobny jasny - nie zawsze będziesz miał zgodę na lampę! + ew. 100 f/2.0 - ale to już wg. uznania i potrzeby.
Dodam jeszcze, iż osobiście znam człowieka, który z dobrymi wynikami robi śluby eos-em 20D i gdy oglądam efekty, wcale nie uważam, że FF coś mogło by zmienić w jego zdjęciach.
Pamiętaj, że do ślubu możesz spokojnie używać obiektywu o mniejszej rozdzielczości optycznej (lekko mydlącego) - rzadko kto robi ze zdjęć ślubnych duże powiększenia.
Do takich zdjęć, które ktoś mógłby chcieć powiększyć i oprawiać w ramki, użyjesz jasnej stałki o ogniskowej od 60 do 120 dla APSC i odpowiednio dłuższej dla FF i prawdopodobnie będzie to w plenerze.

Poza tym zadziwia i przeraża mnie "odwaga" ludzi przyjeżdżających na ślub z jednym body!
Sam zastanów się jak byś się czuł i zachował gdyby fotografowi na Twoim ślubie popsuł się aparat i nie miałby on żadnego zapasu...

szadam
01-01-2012, 01:59
Poza tym zadziwia i przeraża mnie "odwaga" ludzi przyjeżdżających na ślub z jednym body!
Sam zastanów się jak byś się czuł i zachował gdyby fotografowi na Twoim ślubie popsuł się aparat i nie miałby on żadnego zapasu...

To fakt że z aparatem może być różnie, ale dobrze mieć zapasowe body zawsze pod ręka, raz miałem problem, całe szczęście tylko na przygotowaniach ale zbytnio nie było czasu na szukanie przyczyny dlaczego aparat nie chce zrobić zdjęcia. Okazało się ze to była wina karty pamięci.

Czy FF będziesz robić lepsze zdjęcia, ciężko ocenić, z pewnością wyższe używalne iso.

donald7000
01-01-2012, 13:46
... i ostatnio poczułęm powołanie w kierunku fotografii ślubnej :) Na chwile obecną dysponuje :
50d
Sigma 17-70 2.8-4.0 OS HSM
C 70-200 4.0
430EXII

Pomysł jest następujący :
- sprzedać sigme
- zamiast tego kupić C17-40
- kupić stałki C28 oraz C85
- za rok przejść na FF



1. Nie sprzedawaj sigmy bo ma większy zakres niż C17-40 (mam i czasami brakuje mm i światłą bo jest f=4)
2. Sprzedaj C70-200 bo szkoda czasu na zakładanie na puszkę i chodzenie z balastem. Za wiele nim nie zrobisz.
3. Nie zważaj na gadanie forumowiczów że masz tylko jedną puszkę i bierzesz się za śluby, to zwyczajowe gadanie tych co czują konkurencję.
To tak jakby jadąc samochodem ciągnąć lawetę z zapasowym samochodem, albo używał 2-3 prezerwatyw.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !!!

adacho
01-01-2012, 15:15
Poza tym zadziwia i przeraża mnie "odwaga" ludzi przyjeżdżających na ślub z jednym body!
Sam zastanów się jak byś się czuł i zachował gdyby fotografowi na Twoim ślubie popsuł się aparat i nie miałby on żadnego zapasu...

W pełni sie zgadzam, iż takie podejście jest nieodpowiedzialne. Uważam, ze mając jedno body można próbować slubów tylko jako drugi fotograf oraz bez wynagrodzenia. Takie też mam założenia. Wydaje mi sie, iż jeśli młodzi są wyraźnie poinformowani nt mojego doświadczenia oraz ilości sprzętu jakim dysponuje i dalej są skłonni wyraznić zgode na fotografowanie na ich ślubie, wszystko jest w porządku.
W jakiś sposób trzeba zacząć tworzyć slubne portfolio. Nie chce mi sie wierzyć, iż każdy fotograf slubny na tym forum od początku posiadał zestaw dwóch puszek.

rog
01-01-2012, 15:37
1. Nie sprzedawaj sigmy bo ma większy zakres niż C17-40 (mam i czasami brakuje mm i światłą bo jest f=4)
2. Sprzedaj C70-200 bo szkoda czasu na zakładanie na puszkę i chodzenie z balastem. Za wiele nim nie zrobisz.
3. Nie zważaj na gadanie forumowiczów że masz tylko jedną puszkę i bierzesz się za śluby, to zwyczajowe gadanie tych co czują konkurencję.
To tak jakby jadąc samochodem ciągnąć lawetę z zapasowym samochodem, albo używał 2-3 prezerwatyw.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !!!

Jest pewien błąd w Twoim rozumowaniu... Jak Ci prezerwatywa pęknie, to problem robisz sobie. Kiedy padnie Ci body problem robisz nie tylko sobie ale też obcym ludziom, którzy Ci zaufali. Ale kogo to obchodzi, prawda?

MC_
01-01-2012, 15:40
I nakladasz dwie prezerwatywy? :shock:

Koledze padly kiedys oba aparaty, jeszcze w kosciele. Na szczescie jego znajomy dojechal z trzecim. Ale on tez mogl pasc.

Sent from my GT-I9000

rog
01-01-2012, 16:08
Nie nakładam, bo to moja sprawa i mój problem w razie czego. Ale kiedy robię coś na zlecenie, pojawia się coś takiego jak minimalizacja ryzyka. Wiadomo, że pięć aparatów też może paść, ale jest na to mniejsza szansa, niż na padnięcie jednego.

Swoją drogą na miejscu człowieka, któremu padło by kilka puszek podczas jednego zlecenia nie opuszczałbym pomieszczenia wyłożonego materacami. :mrgreen:

micles
01-01-2012, 17:02
To tak jakby jadąc samochodem ciągnąć lawetę z zapasowym samochodemTo tak jakby kolarze na wyścigach mieli za sobą wozy serwisowe z trzema rowerami na jednego zawodnika. A jak już bardzo chcesz porównania z samochodem, to myślę, że w F1 też mają dużo części, które mogą się nagle popsuć. Więc jak jesteś umiejętnym extreme-majsterkowiczem, to możesz na śluby ze sobą nosić zapasową migawkę i jak pójdzie, to sobie na kolanie w 30s wymienić.

epicure
01-01-2012, 17:09
Kiedy padnie Ci body problem robisz nie tylko sobie ale też obcym ludziom, którzy Ci zaufali. Ale kogo to obchodzi, prawda?

Tragedia... Normalnie można komuś zniszczyć życie.

jaroslaw.majcher
01-01-2012, 17:32
2 body to dopiero wierzchołek góry lodowej. Kolejne to:
- używanie małych kart pamięci (na wypadek awarii tracimy mało danych)
- kopiowanie pełnych kart do banku pamięci
- najlepsze było by jednak body zapisujące na 2 kartach jednocześnie
- 2 lampy jeśli ktoś używa
-...

Nie popadajmy jednak w paranoję. Kto z obecnych może z ręką na sercu powiedzieć, że zawsze używa ww środków zapobiegawczych?

Aha. I widział ktoś kiedyś kamerzystę z 2 kamerami? Ja nigdy, choć przyznam, że miewam śluby bardzo sporadycznie.

Jak by ktoś był ciekawy to zawsze mam 2 korpus w torbie. Dla psychicznego komfortu.

tombas
01-01-2012, 17:40
3. Nie zważaj na gadanie forumowiczów że masz tylko jedną puszkę i bierzesz się za śluby, to zwyczajowe gadanie tych co czują konkurencję.
na tym forum nie wolno używac "słów" więc powiem najdelikatniej jak potrafię " gadasz głupoty, i na drugi raz jak bedziesz miał napisac coś równie bezsesownego to zastanów sie 10 razy, bo nawet 5 razy to chyba za mało"
ale widac trzeba doświadczyć na własnej skórze, co oznacza padnięte body na płatnym zleceniu, zeby przestac wypisywac takie bzdury, bo zeby uwierzyc komuś na słowo to zbyt trudne... ech...
dla jasnści: TAK, padło mi body na ślubie
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Nie popadajmy jednak w paranoję. Kto z obecnych może z ręką na sercu powiedzieć, że zawsze używa ww środków zapobiegawczych?

ja używam, co więcej nigdy nie kasuję danych z kart, zanim nie oddam pełnego materiału klienowi, i nie zrobię kopii z płytek jakie mu oddałem

jacek_73
01-01-2012, 17:53
...dla jasnści: TAK, padło mi body na ślubie
...

Ale było to body w miarę świeże i rozsądnym przebiegiem, które nie dawało wcześniej absolutnych oznak zmęczenia, czy już lekko śmigane?
Pytam z czystej ciekawości, bo wiem jak elektronika potrafi się czasami irracjonalnie zachować, ale przeważnie wysyła nam jednak sygnały o zmęczeniu.

jaroslaw.majcher
01-01-2012, 17:53
ja używam, co więcej nigdy nie kasuję danych z kart, zanim nie oddam pełnego materiału klienowi, i nie zrobię kopii z płytek jakie mu oddałem

Z czystej niezłośliwej ciekawości: ile masz takich kart i jakiej pojemności?

tombas
01-01-2012, 17:56
Z czystej niezłośliwej ciekawości: ile masz takich kart i jakiej pojemności?
ok 25 szt różnych od 1-16 giga, kingstony i sandiski
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ale było to body w miarę świeże i rozsądnym przebiegiem, które nie dawało wcześniej absolutnych oznak zmęczenia, czy już lekko śmigane?

to był canon 400d z przebiegiem ok 20k, a padło cos w zasilaniu, naprawiał mi go znajomy we wiedniu wiec nie mam dokładnej specyfikacji naprawy

lok
01-01-2012, 18:42
Ja mogę się pochwalić padniętym 5d w urzędzie stanu cywilnego. Zapasowy mam 40d. Na drugi dzień miałem plener i od znajomego pożyczyłem 5d, żeby nie pstrykać 40d. 5d mojego znajomego też padł i dokończyłem 40d.
Tak, że można.

Goomis
01-01-2012, 21:04
co więcej nigdy nie kasuję danych z kart, zanim nie oddam pełnego materiału klienowi, i nie zrobię kopii z płytek jakie mu oddałem

A czy karty i płyty na czas przechowywania są zamknięte w pełni uszczelnionej skrzyni (najlepiej warstwowej miedziano-ołowianej) oczywiście schowanej w wysokiej klasy sejfie.
Ponadto powinieneś zrobić od razu kopię i wysłać ją najlepiej na drugą półkulę i oczywiście składować w tych samych warunkach.
Jeżeli tak nie jest to Twoje dane nie są absolutnie bezpieczne! ;)

Hmm mi oddanie materiału zajmuje ok. 2 miesięcy. Największe ekstremum z dwóch miesięcy było w tym sezonie - w czerwcu i lipcu miałem w sumie 11wesel. Jeden surowy materiał to ok. 40-50GB danych.
Czyli stosując Twoją metodę musiałbym mieć ponad 500GB w kartach CF...

Dodatkowo stosując się do tego stwierdzenia które jest jak najbardziej prawdą:


- używanie małych kart pamięci (na wypadek awarii tracimy mało danych)

Wychodzi, że musiałbym mieć jakieś hmm 70kart po 8GB?
Zakładając, że jeden Sandisk ULTRA 8GB kosztuje ~100zł to daje jakieś 7tys.
PLN.

Czy to już nie zakrawa o paranoję?

Zdecydowanie lepiej (i taniej) postawić macierz w RAID 0+1 albo 1+0 na której się składuje dane.

donald7000
01-01-2012, 21:21
Ja mogę się pochwalić padniętym 5d w urzędzie stanu cywilnego. Zapasowy mam 40d. Na drugi dzień miałem plener i od znajomego pożyczyłem 5d, żeby nie pstrykać 40d. 5d mojego znajomego też padł i dokończyłem 40d.
Tak, że można.

I jaki z tego morał ? Stare 40D z olbrzymim przebiegiem jest lepsze niż dwa 5D ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

... " gadasz głupoty, i na drugi raz jak bedziesz miał napisac coś równie bezsesownego to zastanów sie 10 razy, bo nawet 5 razy to chyba za mało"
ale widac trzeba doświadczyć na własnej skórze, co oznacza padnięte body na płatnym zleceniu, zeby przestac wypisywac takie bzdury, bo zeby uwierzyc komuś na słowo to zbyt trudne... ech...
dla jasnści: TAK, padło mi body na ślubie

co więcej nigdy nie kasuję danych z kart, zanim nie oddam pełnego materiału klienowi, i nie zrobię kopii z płytek jakie mu oddałem

Nie powinieneś się tak podniecać odpisując ile razy mam się zastanawiać przed napisaniem, według Ciebie czegoś bezsensownego.

Chętnie poczytam co oznacza według Ciebie padnięte body na ślubie. Napisz co zrobiłeś, jak wybrnąłeś z sytuacji, jak się tłumaczyłeś lub jak szybko zapiąłeś drugą puszkę. Myślę, że to będzie bardziej interesujące niż powtarzanie bajek o konieczności posiadania dwóch puszek.

Wielcy ( po ilości napisanych postów ) zawsze piszą że dwie puszki, tak, ale jedna w torbie 5 metrów dalej lub w samochodzie, bo tak też się zdarza a body pada w momencie składania przysięgi i co ? Sorry, ale wiecie aparat mi się zaciął itd.......

Faktem jest że dobrze jest "trzymać" materiał na kartach do momentu oddania.

Generalnie dla komfortu psychicznego dobrze jest mieć coś w zapasie, ale nie popadajmy w paranoje.

micles
01-01-2012, 21:37
Czy to już nie zakrawa o paranoję?

Zdecydowanie lepiej (i taniej) postawić macierz w RAID 0+1 albo 1+0 na której się składuje dane.Myślę, że :

CF'ek tyle ile musimy przeżyć bez dostępu do PCta z Raidem 10 (albo bardziej prymitywnym systemem - kopią na dysk zewnętrzny) + kopiowanie pełnych CF'ek na netbooka (databanki się jeszcze opłacają? Naah.) w czasie danego zlecenia. Po zleceniu karty w gacie (w razie kradzieży). No i do tego 2 puchy (i tak przecież robi się na 2, bo przepinanie stałek na jednej puszce jest uciążliwe i stresujące :D) + jakieś xxD/xxxD + zoom 17-55/17-50 2.8 w samochodzie w razie utraty całego sprzętu posiadanego na sobie (złodziej, wpadnięcie do wody, pechowe 2 awarie)

Taki mój rozsądny plan backupowy na przyszłość.

A, i kamera (jakieś 5 lat temu) na ślubie mi odmówiła posłuszeństwa - wciągnęła taśmę od miniDVki i nie dało się ani nagrywać, ani otworzyć slota od kasetek, a w kościele organista zaczyna grać. Obsrany na maxa, ale po 3min walki udało mi się zrobić awaryjną ewakuację popsutej kasetki i odpalić kamerę z nową. Nigdy więcej.

jacek_73
01-01-2012, 21:47
Myślę, że :
...
+ jakieś xxD/xxxD + zoom 17-55/17-50 2.8 w samochodzie w razie utraty całego sprzętu posiadanego na sobie (złodziej, wpadnięcie do wody, pechowe 2 awarie)...

Zapomniałeś - jakiś mały bezlusterkowiec w drugim, malutkim samochodziku na wypadek kradzieży pierwszego i pechowych dwóch awarii tego co na sobie.

7four
01-01-2012, 22:35
Zapomniałeś - jakiś mały bezlusterkowiec w drugim, malutkim samochodziku na wypadek kradzieży pierwszego i pechowych dwóch awarii tego co na sobie.

Ja bym dodał jeszcze drugiego i trzeciego zapasowego fotografa, nawet jakiegoś kolege, który będzie czekał w gotowości, ze sprzętem x2 oczywiście, na miejscu, aby byli gotowi właśnie podczas ceremonii, kiedy padają nam wszystkie body naraz :shock: oraz np. jakby główny był w niedyspozycji i nie dojechał (bo wypadki chodzą po ludziach), a o tym to chyba nikt tutaj nie wspominał :-?

blackninja
01-01-2012, 23:45
Co za głupawe przepychanki. Niech każdy pracuje na tyle puszek na ile lubi bądź na tyle ile daje mu poczucie bezpieczeństwa. Dziwnym trafem najbardziej rozchwytywani fotografowie używają zawsze dwóch puszek na nawet dwóch systemów, żeby zwiększyć swoją skuteczność i bezpieczeństwo. Po drugiej stronie są tacy z co z puszką xxxD kitem bądź czymś podobnym, lampą wbudowaną i jedną kartą 8GB (na JPG jakie robią wystarczy) tytułem na stronie internetowej "Fotograf Profesjonalny, ruszają z podniesioną głową uszczęśliwić kolejną parę swoimi artystycznymi zdjęciami.
Każdy może wybrać w jakim kierunku idzie. Nie brońmy wyboru.

szadam
01-01-2012, 23:48
Zapomniałeś - jakiś mały bezlusterkowiec w drugim, malutkim samochodziku na wypadek kradzieży pierwszego i pechowych dwóch awarii tego co na sobie.

Panowie i Panie nie wpadajmy w paranoje bo przecież zawsze można zrobić zdjęcia iPad-em bo robi rewelacyjne zdjecia jak padnie nam body
Fajnie mieć 2 body, sam zaczynałem z jednym. Teraz sobie nie wyobrażam aby mieć tylko jedno.

Jak tu ktoś wspomniał, dobrze byłoby mieć zapasowy samochód na lawecie.

A młody powinien mieć dublera w razie czego jak coś się stało, albo "rezerwową" Pannę młodą jak by się rozmyśliła.

Oczywiście że od przybytku głowa nie boli,ale jak każdy miałby wychodzić z założenia że coś się popsuje albo coś się stanie to nie powinien wychodzić z domu.

Kolego jeśli jesteś na tyle odważny i szczery aby powiedzieć klientom że masz tylko jedno body to rób śmiało zdjęcia. Ale bez żadnego portfolio będzie Ci trudno o klienta. Wiec na początku pewnie zrobisz za free jakieś zdjęcia znajomym jako drugi fotograf.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Co za głupawe przepychanki. Niech każdy pracuje na tyle puszek na ile lubi bądź na tyle ile daje mu poczucie bezpieczeństwa. Dziwnym trafem najbardziej rozchwytywani fotografowie używają zawsze dwóch puszek na nawet dwóch systemów, żeby zwiększyć swoją skuteczność i bezpieczeństwo. Po drugiej stronie są tacy z co z puszką xxxD kitem bądź czymś podobnym, lampą wbudowaną i jedną kartą 8GB (na JPG jakie robią wystarczy) tytułem na stronie internetowej "Fotograf Profesjonalny, ruszają z podniesioną głową uszczęśliwić kolejną parę swoimi artystycznymi zdjęciami.
Każdy może wybrać w jakim kierunku idzie. Nie brońmy wyboru.

Dokładnie jak kolega pisze
Zwykły klient nie zna różnicy miedzy xxxD a xD, bo interesuje go efekt końcowy jaki prezentuje fotograf w swoim portfolio.

Podpinając np do 10d gripa + 24-70 2,8 + lampę będzie bardziej wyglądać profesjonalnie dla zwykłego kowalskiego niż 5d II z 50mm 1,4f

firtiris
02-01-2012, 00:21
... a pamiętam jak dziś wpadłem sobie tu jakiś rok temu by poczytać to i owo i... dotarłem w okolice 600 którejś strony i dałem sobie spokój :) (polecam powrót do starych postów - ale się zdziwicie )

A dzisiaj jest 01.01.2012 i jeszcze kilka stron i wstąpimy w nowe tysiąclecie ;)
z czym wiążą się najlepsze życzenia nie tylko Noworoczne !

Nie jestem żadnym "pro-foto kimś tam" tylko zwykłym farmaceutom użerającym się z ludźmi 40h tygodniowo .
Zdjęcia robię z pasji i tym, którym one podchodzą (nic na siłę)
Sprzęt mam taki, na jaki sobie nim zarobię. Robię stałkami - dwie puszki na ramionach i inaczej tego sobie nie wyobrażam (nawet mając extra jasny uniwersalny zoom zapas byłby jak najbliżej mnie - 2gie ramie). Zazdroszczę odwagi monobodowcom - boli ich tylko 1 ramię ;)
Lampy na body mam nawet kiedy ich nie używam - a nóż widelec czasem coś ...
Karty też mam :) bo jakby inaczej - w ilości zapewniającej uwiecznienia około 2000 -2500 ujęć + 2 karty na wszelki wypadek.
A takie tam o mnie :)
A watek ten zrobił się dla mnie o wszystkim i o niczym. Ktoś taki jak ja co zaglądną tu w swoich pierwszych krokach w ten temat niczego się tu nie dowie. Szybciej nauczy się na własnych błędach, niż czytając te 1000 stron prywatnych "bojów", przycinek, wyszydzania itp. itd.
Zbliżającą się wielkimi krokami 1000 stronę wykorzystałbym na zamkniecie tematu i wypisaniu wniosków dotyczących sprzętu na śluby :)
Resztę prowadzonych tu "wątków" przeniósłbym do pralni ;)

micles
02-01-2012, 01:21
zamkniecie tematu i wypisaniu wniosków dotyczących sprzętu na śluby :)Wnioski nie istnieją, bo co człowiek, to wniosek i każdemu dogodzić nie można i znajdzie się i taki, co powie, że 600/4 to must-have jeżeli chodzi o śluby, bo ma zwyczaj robienia detalu na zakładanie obrączek z drugiego końca kościoła.

4bert
02-01-2012, 14:31
Wnioski nie istnieją, bo co człowiek, to wniosek i każdemu dogodzić nie można i znajdzie się i taki, co powie, że 600/4 to must-have jeżeli chodzi o śluby, bo ma zwyczaj robienia detalu na zakładanie obrączek z drugiego końca kościoła.

Takiego fotografa błogosławiłby każdy kręcioł, bo nie wgrawałby na ścieżkę audio kłapania lustra podczas przysięgi. :lol:

pjakusz
02-01-2012, 14:47
Takiego fotografa błogosławiłby każdy kręcioł, bo nie wgrawałby na ścieżkę audio kłapania lustra podczas przysięgi. :lol:

Przecież i tak nie nagrywają - od dźwięku są rejestratory dźwięku a nie kamery :)

jaroslaw.majcher
02-01-2012, 15:35
Co nie zmienia faktu, że dźwięk migawki i tak się nagra :-)

Shadow
02-01-2012, 17:23
Chciałem tylko powiedzieć, że wg mnie na ślub 600/4 to must-have. Uwielbiam te zdjęcia z końca kościoła.

micles ---> Nie mogłem się powstrzymać. Bardzo zabawny wątek ;)

strideer
02-01-2012, 17:24
Chciałem tylko powiedzieć, że wg mnie na ślub 600/4 to must-have. Uwielbiam te zdjęcia z końca kościoła.

micles ---> Nie mogłem się powstrzymać. Bardzo zabawny wątek ;)

Z jakiego końca? 600-tką robi się z bliska zbliżenia źrenic Pary Młodej, pozwalające później ocenić, czy mówili prawdę składając sobie przysięgę.

micles
02-01-2012, 17:33
Chciałem tylko powiedzieć, że wg mnie na ślub 600/4 to must-have. Uwielbiam te zdjęcia z końca kościoła.Ja raz 400 2.8 miałem i bardzo sobie ceniłem :) Tyle że wtedy to niestety najlepiej na dwóch, jeden normalny i jeden snajper.

crazy
02-01-2012, 17:42
ale Was chopaki fantazja ogarnęła :D

szczemat
02-01-2012, 17:47
Podciągnę wątek dwóch body. Mam 7d i 60d na zapas i nie wyobrażam sobie, aby fotografować jakąś ważną uroczystość (np. ślub kościelny) nie mieć zapasowego body. Niektórzy z Was powiedzą, że to fanaberia. Może i tak jest, ale w przypadku awarii sprzętu (tfu! tfu!) można szybko i sprawnie ogarnąć sytuację zapasowym aparatem (nieważne jaki by był). Idąc na zlecenie mam świadomość, że to dla PM jest jeden z najważniejszych dni w życiu i nie będą go powtarzać ze względu na to, że "coś" się fotografowi stało z aparatem.
PM płacąc za profesjonalistę liczy na profesjonalne podejście i takie podejście mają osoby, które poważnie traktują to, co robią. Nikt mi nie powie, że płacąc - przykładowo 1500 zł za usługę - nie oczekuje się profesjonalnego podejścia do sprawy i zapewnienia, że otrzyma się to, za co się płaciło.
Dla mnie też istotną wygodą jest podpięcie dwóch różnych obiektywów do aparatów. Na jednym mogę mieć szeroki kąt, a na drugim jasną stałkę np. 85/1.8. Dzięki temu nie traci się cennych sekund na zmianę obiektywu :). Jednakże te czynniki to już indywidualne preferencje fotografów.

strideer
02-01-2012, 17:57
ale Was chopaki fantazja ogarnęła :D

To się nazywa test Voigta-Kampffa.

ely13
02-01-2012, 18:09
Również fotografuję na ślubach (piąty rok) i od zawsze miałem ze sobą drugie body. Na początku, gdy zaczynałem była to lustrzanka analogowa (nie stać mnie było na dwie cyfrówki), ale zaraz po drugim czy trzecim zleceniu kupiłem drugą cyfrówkę.

I też mam za sobą moment, kiedy moje 40D umarło - pojawił się err99 i koniec(padła migawka po 25tyś klapnięć).
Ciekawe co w takim momencie by zrobił kolega donald7000, który doradza, żeby nie słuchać dobrych rad doświadczonych userów i mieć ze sobą 2 body...?
Ja miałem na szczęście "lawetę z zapasowym kołem i 2 prezerwatywy" w postaci drugiego body - wyciągnąłem z torby i kontynuowałem pracę, z duszą na ramieniu, bo w tym momencie zostałem tylko z jednym sprawnym aparatem...
Przygód miałem jeszcze kilka - z kartami, ale nie jest o tym wątek.

Napiszę, jak to z obiektywami było u mnie:
Zaczynałem od Tamrona 17-55 f/2.8 + C 55-200 f/4.5-5.6.
Potem zooma sprzedałem, bo był za ciemny i kupiłem C 70-200 f/2.8 L z IS.
Potem szybko przesiadka z T na C 24-70 f/2.8 L i ten zestaw uważam, że to idealny kompromis i minimum na śluby. (pokryty cały potrzebny zakres najczęściej potrzebnych ogniskowych).
Po jakimś czasie dokupiłem 16-35 f/2.8 i przesiadłem się na FF.

W październiku (po sezonie) przeanalizowałem wnikliwie cały sezon, zrobiłem sobie zestawienie najczęściej używanych ogniskowych i wyszło mi, że najczęściej fotografuję ok 24mm i ok 120-160mm.
Dlatego nowy sezon zaczynam z nowymi nabytkami, czyli C 24 f/1.4 i C 135 f/2.0 (mam też 16-35 f/2.8)
Marzy mi się C 14mm (ale nie fish) do bardzo szerokich kadrów oraz C 85m f/1.2, bo trochę brakuje między 24 a 135mm.

obcy21
02-01-2012, 20:41
drugie body jest bardzo ważne, ja osobiście robię głównie na 5D a w zapasie na razie leży sobie 350d na wszelki wypadek... jak będzie przypływ gotówki to kupię 5Dmk2 a 5d mk1 na backup pójdzie... - najważniejsze jest mieć zawsze drugie body pod ręką, nawet pożyczony 1100d czy 350d, 40D - nie ma znaczenia co ważne aby robiło zdjęcia...

crazy
02-01-2012, 22:40
Wszystko się zgadza, tylko wmawianie przez wielu z Was , że nie da sie jednym body zrobić wesela zakrawa o paranoje.

szczemat
02-01-2012, 23:01
@Crazy - oczywiście, że da radę jednakże ktoś kto ma działalność gospodarczą jest zmuszony posiadać backup w postaci dwóch aparatów. Pamiętać należy o tym, że budowanie marki to proces czasochłonny i jedna wpadka potrafi zaszkodzić na bardzo długi czas. IMO para młoda, która decyduje się na kogoś za 500-700 zł powinna zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmuje. Ja - i tutaj warto to podkreślić - takiego ryzyka bym nie podjął.

arrow
02-01-2012, 23:29
Wszystko się zgadza, tylko wmawianie przez wielu z Was , że nie da sie jednym body zrobić wesela zakrawa o paranoje.

dokładnie kolego podobnie jak tez i to ze bez szkieł klasy L lepiej sie nie pokazywać i najlepiej 1.2 bo z lampa to grzech i w ogóle dramat
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ja - i tutaj warto to podkreślić - takiego ryzyka bym nie podjął.

czesto jest tak że Polak jest mądry po szkodzie ... niestety w wielu regionach kraju fotograf który cos potrafi musi pracować za stawkę która podalałeś lub zajac sie szydełkowaniem ... w niektórych regionach kraju sprzęt zwraca sie latami

wiktor2323
02-01-2012, 23:44
czesto jest tak że Polak jest mądry po szkodzie ... niestety w wielu regionach kraju fotograf który cos potrafi musi pracować za stawkę która podalałeś lub zajac sie szydełkowaniem ... w niektórych regionach kraju sprzęt zwraca sie latami

Trudno się z tym nie zgodzić. W okolicach mojego miasta, stawka 2-2,5 tysiąca w 80% jak nie więcej przypadków powoduje ironiczny uśmiech u młodych. Niestety taki region. Chcąc np prowadzić działalność, opłacać wszystko i zamortyzować te wszystkie elki i 5D biorąc średnią stawkę za jaką pracują u mnie to sprzęt zwracałby Ci się, aż przykro liczyć ile... Dlatego często na weselach widać Body+ w najlepszym wypadku 17-40 i lampka.

strideer
02-01-2012, 23:47
Trudno się z tym nie zgodzić. W okolicach mojego miasta, stawka 2-2,5 tysiąca w 80% jak nie więcej przypadków powoduje ironiczny uśmiech u młodych. Niestety taki region. Chcąc np prowadzić działalność, opłacać wszystko i zamortyzować te wszystkie elki i 5D biorąc średnią stawkę za jaką pracują u mnie to sprzęt zwracałby Ci się, aż przykro liczyć ile... Dlatego często na weselach widać Body+ w najlepszym wypadku 17-40 i lampka.

Przeinwestowanie jest dość częste w tej branży.

blackninja
03-01-2012, 00:25
Dlatego nowy sezon zaczynam z nowymi nabytkami, czyli C 24 f/1.4 i C 135 f/2.0 (mam też 16-35 f/2.8)
Marzy mi się C 14mm (ale nie fish) do bardzo szerokich kadrów oraz C 85m f/1.2, bo trochę brakuje między 24 a 135mm.

Ta dziura pomiędzy 24L i 135L jest ogromniasta, chyba za ogromniasta. Poza tym 135L raczej średnio nadaje się moim zdaniem do reportażu z racji sporej jak dla mnie powolności. Na plener bajka za to. Do repo wolę 85 1.8. świetna szybkość i jakość obrazu.

szczemat
03-01-2012, 00:25
czesto jest tak że Polak jest mądry po szkodzie ... niestety w wielu regionach kraju fotograf który cos potrafi musi pracować za stawkę która podalałeś lub zajac sie szydełkowaniem ... w niektórych regionach kraju sprzęt zwraca sie latami

Niestety prawda...

Goomis
03-01-2012, 05:30
I też mam za sobą moment, kiedy moje 40D umarło - pojawił się err99 i koniec(padła migawka po 25tyś klapnięć).
Ciekawe co w takim momencie by zrobił kolega donald7000, który doradza, żeby nie słuchać dobrych rad doświadczonych userów i mieć ze sobą 2 body...?
Ja miałem na szczęście "lawetę z zapasowym kołem i 2 prezerwatywy" w postaci drugiego body - wyciągnąłem z torby i kontynuowałem pracę, z duszą na ramieniu, bo w tym momencie zostałem tylko z jednym sprawnym aparatem...

Mi na szczęście 40D siadła w niedzielę po weselu, jak robiłem zdjęcia koleżance do PF. Zbieraliśmy się na sesję ze 3miechy, w końcu się udało zgrać, torba full ciuchów zrobiłem dosłownie 5zdjęć i siadła migawka.
Jak pomyślałem, że mogło się to stać na weselu to się prawie ob****łem ze strachu. To był mój ostatni sezon na jednym body.

A kolega donald7000 zamiast za przeproszeniem "pier**** farmazony" niech może pomyśli jakie mogą być konsekwencje jak Ci siądzie jedyne body tuż przed przysięgą. Zatrzymasz ceremonię? Zrobisz piękne oczy i się zawiniesz?
Jak miałem 5DII i 40D to te drugie sobie dyndało na ramieniu jako nosidełko na drugie szkło ale w razie co w parę sekund mogłem robić dalej zdjęcia.
Teraz pracuję równolegle na 2 puszki (do jednej 35, do drugiej 85 z 14 na zmianę) i jak coś siądzie to w ogóle nie mam stresu.


W październiku (po sezonie) przeanalizowałem wnikliwie cały sezon, zrobiłem sobie zestawienie najczęściej używanych ogniskowych i wyszło mi, że najczęściej fotografuję ok 24mm i ok 120-160mm.
Dlatego nowy sezon zaczynam z nowymi nabytkami, czyli C 24 f/1.4 i C 135 f/2.0 (mam też 16-35 f/2.8)
Marzy mi się C 14mm (ale nie fish) do bardzo szerokich kadrów oraz C 85m f/1.2, bo trochę brakuje między 24 a 135mm.

To niezły rozrzut ogniskowych :D 85L polecam, fantastyczne szkło. Sam się przymierzam do przesiadki z 85 "prawie L" ;)
24 miałem na jednym zleceniu i fajne ale coś z tych AFem nie teges... (focus shift?) Natomiast 85L mnie bardziej przekonuje.


Wszystko się zgadza, tylko wmawianie przez wielu z Was , że nie da sie jednym body zrobić wesela zakrawa o paranoje.

Nikt nie mówi, że się NIE DA Da się, dopóki nie siądzie... ;)
Paranoja? Do czasu aż nie doświadczysz na własnej skórze.
Ja wolę mieć święty spokój.

pjakusz
03-01-2012, 11:38
To i ja się dopiszę do przykładów awarii. Sam używam 3 puszek, 2 używane równolegle + 3 jako backup/nośnik rybiego oka. Na backup stare 5d, w ciągłym użyciu 2x 5d2. No i na jednym zleceniu w starym 5d padł spust migawki - zapadł się, zdjęcia dało się robić tylko do góry nogami, a i nawet wtedy ciężko było wyzwolić migawkę. Dwie puszki dalej sprawne, więc nie wpłynęło to w większym stopniu na moją pracę. Ale gdyby to była jedyna puszka... Sprzęt foto nie jest niezawodny, uczciwość wobec klienta wymusza pracę na minimum dwie aparaty.

gadget_zary
03-01-2012, 12:38
Sprawa jest po prostu jasna i nie rozumiem po co to wałkować - kto lubi ryzykować to niech robi ślub na 1 body bez jakiegokolwiek zapasu. Jego czas/reputacja/pieniądze/problemy/klienci. Ja zrobiłem 1 ślub na 1 body i podczas ceremonii po prostu padło - na szczęście tylko grip ale zawsze strachu się najadłem. Od tamtej pory zawsze mam 2 body. Owszem mogą paść i oba ale to zawsze mniejsze ryzyko + jak dla mnie o wiele wygodniej robić na 2 puszki zdjęcia ale to już osobiste preferencje dot. pracy

janmar
03-01-2012, 13:00
Patrzę na problem jako amator ,ale IMHO zawsze niezbędne jest rezerwowe body.
Pamiętam zlot CB w Sandomierzu.Dzień wcześniej przed spotkaniem już tam byłem i w nowym 5d położył się pin w gnieżdzie karty pamięci .Nie miałem rezerwy więc to był najbardziej piwny plener jaki pamiętam.:mrgreen:
Można powiedzieć drobiazg wobec niewywiązania się z umowy przez zawodowca.
Ale to nie tak.Pojechałem przez pół Polski na kilka dni robić zdjęcia i.....
Gdyby nie przyjemność spotkania fantastycznej grupy ludzi i spędzenia kilku dni w ich towarzystwie ...byłaby to kompletna porazka.
Od tej pory przynajmniej G9 ,zabieram.

Morfii
03-01-2012, 13:26
Prawdą jest że 2 body na ślub to podstawa... rzecz oczywista... ale nie każdego stać na zakup takiego "zapasu" i robi z jednym body... trzeba być optymistą a nie pesymistą ;)

PS.
Da radę robić śluby z jednym body... bynajmniej na początku - jak się człowiek "obywa z tematem"... więc uważam że warto inwestować na początek w szkło a body z czasem się dokupi.

gavin
03-01-2012, 13:37
Prawdą jest że 2 body na ślub to podstawa... rzecz oczywista... ale nie każdego stać na zakup takiego "zapasu" i robi z jednym body... trzeba być optymistą a nie pesymistą ;)

PS.
Da radę robić śluby z jednym body... bynajmniej na początku - jak się człowiek "obywa z tematem"... więc uważam że warto inwestować na początek w szkło a body z czasem się dokupi.

bynajmniej się da :roll: :mrgreen:



Mi tylko raz lampa padła i mam teraz zapas wszystkiego :)

firtiris
03-01-2012, 14:07
Prawdą jest że 2 body na ślub to podstawa... rzecz oczywista... ale nie każdego stać na zakup takiego "zapasu" i robi z jednym body.

Ja miałem nawet przez chwile 350 byle by coś było (drogie to to nie jest a zaplecze zawsze jakieś jest)

Goomis
03-01-2012, 14:17
Patrzę na problem jako amator ,ale IMHO zawsze niezbędne jest rezerwowe body.
Pamiętam zlot CB w Sandomierzu.Dzień wcześniej przed spotkaniem już tam byłem i w nowym 5d położył się pin w gnieżdzie karty pamięci .Nie miałem rezerwy więc to był najbardziej piwny plener jaki pamiętam.:mrgreen:
Można powiedzieć drobiazg wobec niewywiązania się z umowy przez zawodowca.
Ale to nie tak.Pojechałem przez pół Polski na kilka dni robić zdjęcia i.....
Gdyby nie przyjemność spotkania fantastycznej grupy ludzi i spędzenia kilku dni w ich towarzystwie ...byłaby to kompletna porazka.
Od tej pory przynajmniej G9 ,zabieram.

No co Ty, nikt nie pożyczył choćby jakiegoś xxxD?
Dwie puszki to mus a jakie to już sprawa preferencji nie ma się co spierać.
No i mówimy tutaj o samodzielnej działalności za pieniądze.
Jak się ktoś "obywa" jako drugi albo robi za darmo znajomym czy też nieznajomym, którzy się na to godzą to tutaj nie ma co inwestować od razu w 2x5D2 ;)
A tak w ogóle to coraz częściej mi się zdarza, że pary na spotkaniu same pytają czy mam zapasowy aparat!
Ciekawe z czego to wynika? Zdrowy rozsądek?
Widać jest wysoka świadomość nawet u ludzi zupełnie z fotografią nie związanych, że jednak aparat jest urządzeniem które może się zepsuć.
Tym bardziej dziwi mnie podejście fotografa...
Tak samo pisanie "a miełem kiedyś 350D i przez 3lata się nie zepsuł to dlaczego 5D2 ma mi się zepsuć?"
To, że przez 22lata nie potrącił mnie samochód nie oznacza, że mogę sobie śmigać w poprzek autostrady ;)

firtiris
03-01-2012, 14:25
Tak samo pisanie "a miełem kiedyś 350D i przez 3lata się nie zepsuł to dlaczego 5D2 ma mi się zepsuć?"


jak wiadomo im nowsze i bardziej rozbudowane tym większe prawdopodobieństwo ze coś padnie

Merde
03-01-2012, 14:32
Prawdopodobieństwo, że aparat padnie jest zawsze równe 100%. To tylko kwestia czasu. Jeśli sprzęt jest wykorzystywany tylko zawodowo, to już można mieć pewność że padnie na zleceniu.
Jedynym wyjściem z sytuacji jest sprzedaż (i wymiana na nowy) zanim padnie ;-)

Tomeksad2
03-01-2012, 15:40
Prawdopodobieństwo, że aparat padnie jest zawsze równe 100%. To tylko kwestia czasu. Jeśli sprzęt jest wykorzystywany tylko zawodowo, to już można mieć pewność że padnie na zleceniu.
Jedynym wyjściem z sytuacji jest sprzedaż (i wymiana na nowy) zanim padnie ;-)

Tu też nikt nie zagwarantuje, że nowy nie padnie wcześniej niż stary :smile:
Ślubów nie robię, ale niedawno kolega z pracy zapytał mnie czy nie zrobiłbym zdjęć na ślubie komuś z jego rodziny. Odmówiłem mu argumentując tym, że to dla mnie za duża odpowiedzialność. Miałem na myśli właśnie brak drugiego body. Mniejsza o to, że f4 to niezbyt jasno, a samymi stałkami trudno, ale da się coś zrobić z lampą. Jeżeli body padnie to z najlepszymi szkłami już NIC nie da się zrobić nie mając zapasu.

janmar
03-01-2012, 16:01
No co Ty, nikt nie pożyczył choćby jakiegoś xxxD?

Oczywiście że pożyczyłby.Wszyscy sobie wszystko pozyczali ,tak że na koniec pleneru tylko po filtrach przyporządkowaliśmy obiektywy do właścicieli :lol:
[argument za stosowaniem filtrów UV :smile: ]

Ale to było NOWIUTKIE body które świeżo weszło na rynek i byłem psychicznie nastawiony na zrobienie miliona ujęć własnie z niego :oops::lol: .
A w dodatku świetny powód do rozpaczy z której tylko piwo mogło wyciagnąć pechowca....:shock:

crazy
03-01-2012, 16:12
Mi na szczęście 40D siadła w niedzielę po weselu, jak robiłem zdjęcia koleżance do PF. Zbieraliśmy się na sesję ze 3miechy, w końcu się udało zgrać, torba full ciuchów zrobiłem dosłownie 5zdjęć i siadła migawka.
Jak pomyślałem, że mogło się to stać na weselu to się prawie ob****łem ze strachu. To był mój ostatni sezon na jednym body.

A kolega donald7000 zamiast za przeproszeniem "pier**** farmazony" niech może pomyśli jakie mogą być konsekwencje jak Ci siądzie jedyne body tuż przed przysięgą. Zatrzymasz ceremonię? Zrobisz piękne oczy i się zawiniesz?
Jak miałem 5DII i 40D to te drugie sobie dyndało na ramieniu jako nosidełko na drugie szkło ale w razie co w parę sekund mogłem robić dalej zdjęcia.
Teraz pracuję równolegle na 2 puszki (do jednej 35, do drugiej 85 z 14 na zmianę) i jak coś siądzie to w ogóle nie mam stresu.



To niezły rozrzut ogniskowych :D 85L polecam, fantastyczne szkło. Sam się przymierzam do przesiadki z 85 "prawie L" ;)
24 miałem na jednym zleceniu i fajne ale coś z tych AFem nie teges... (focus shift?) Natomiast 85L mnie bardziej przekonuje.



Nikt nie mówi, że się NIE DA Da się, dopóki nie siądzie... ;)
Paranoja? Do czasu aż nie doświadczysz na własnej skórze.
Ja wolę mieć święty spokój.

Robię jednym body, 2 leży w plecaku. Jakos nie mam problemu z przepianiem szkieł itp. Mowa była o robieniu tylko jednym body a nie posiadaniu tylko jednego :D

adawro
03-01-2012, 16:44
Dyskusja idzie na manowce, w każdej dziedzinie w której są pieniądze i prestiż bierze się pod uwagę tzw backup - np każda szanująca się firma posiada backup danych swoich serwerów, a czasami nawet zdublowane serwery. Na rajdy samochodowe jedzie praktycznie drugi samochód tyle że w częściach.
Wszystko wymaga oczywiście wyważenia czy wystarczy backup tylko krytycznych elementów czy każdy element dublujemy, łącznie z samym fotografem i samochodem.

Oprócz drugiego korpusu mamy też backup w szkłach o czym mniej osób wspomina.
Wystarczy że nakładają nam się końcówki zakresów. Jak padnie nam UWA albo długie TELE to tragedii nie ma. W przypadku padnięcia konia roboczego jakim jest np 24-70 2.8
spokojnie można załatać UWA które kończy się na 35 lub 40 a na dłuższy koniec wystarczy początek z TELE czyli 70 albo 85 . W przypadku posiadania tylko 24-70 ja w kieszeń kurtki wrzucam 50 1.8II - super lekki i mały backup, który za małe pieniądze może uratować d...e.

crazy
03-01-2012, 16:56
Dobrze piszesz :)

Bodzius
03-01-2012, 17:30
To może poruszymy inny, kontrowersyjny temat, który w kontekście ślubów idealnie się wpasowuje? Co myślicie o magii pełnej klatki i czy jest ona niezbędna do pracy na ślubach, zleceniach? Bo pracując równolegle na 30D i firmowym 5d mkII nie widzę aż tak znaczącej różnicy, aby dopłacać lekką ręką ponad 5 tyś zł. Wykonuję zdjęcia z różnych eventów, wieczorami po klubach, do folderów, architekturę, jedzenie itp. Jednym słowem wszystko na co jest akurat zlecenie i szczerze... w większości przypadków szkoda mi wyjmować pełną klatkę i traktować go jako woła roboczego. Wolę już katować stare i dobre 30D. Na pewno ogromny wpływ ma dobra szklarnia. Na tym polu nie mogę narzekać. Co o tym sądzicie?

crazy
03-01-2012, 17:39
Z dobrymi szkłami jest lekka przewaga na FF, jest inna plastyka i mniejsza GO ale żeby jakoś masakrycznie FF "gniotło" APS-C nie zuważyłem. Wszystko w rękach fotografa, aparat to narzedzie.

strideer
03-01-2012, 17:41
Z dobrymi szkłami jest lekka przewaga na FF, jest inna plastyka i mniejsza GO ale żeby jakoś masakrycznie FF "gniotło" APS-C nie zuważyłem. Wszystko w rękach fotografa, aparat to narzedzie.

Ojeżu znowu ta plastyka :-) Powiedzmy sobie szczerze, że jasne szkło plus pełna klatka to więcej nieostrości i winiety poza centrum kadru, co de facto kręci przede wszystkim samych fotografów, bo dla wielu klientów nie będzie różnicy między zdjęciem zrobionym 7D z 50/1,2 a 5D z 85/1,2.

crazy
03-01-2012, 17:42
A tak poza tematem, co jest z czasem który wyświetla posty na forum? Jest godzina 16-42 a na forum pokazuje 18-39 ?? O co kaman ???
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ojeżu znowu ta plastyka :-) Powiedzmy sobie szczerze, że jasne szkło plus pełna klatka to więcej nieostrości i winiety poza centrum kadru, co de facto kręci przede wszystkim samych fotografów, bo dla wielu klientów nie będzie różnicy między zdjęciem zrobionym 7D z 50/1,2 a 5D z 85/1,2.

Ano zgadza się, dlatego napisałem że wielkiej róznicy nie ma :)

micles
03-01-2012, 21:21
Przez chyba 1,5 roku 50d zrobiło może z 400 zdjęć, nie licząc dwóch timelapse'ów. Oczywiście spowodowane posiadaniem FF.

amroz
03-01-2012, 21:23
Przez chyba 1,5 roku 50d zrobiło może z 400 zdjęć. Oczywiście spowodowane posiadaniem FF.
też tak mam :smile:

lukasz5DmkI
03-01-2012, 21:33
Właśnie plastyka co to jest jak to zmierzyć? Każdy lubi co innego jak już ktoś na tym forum powiedział to że masz ferrari nie czynie cię Schumacherem :)

crazy
03-01-2012, 22:01
rganoleptycznie :D a tak na poważnie, chyba się nie da, mi mniejsza GO bardziej pasuje na FF, lubię takie zdjęcia :)

milus
03-01-2012, 22:17
Ja osobiście uważam że drugie body trzeba posiadać. Mi moje 5d padło zaraz na początku ślubu...uratował mnie zapas 400d który od dawna leżał w torbie, od czasu do czasu tylko były ładowane w nim baterie i był zabierany na wakacje.
Za tydzień kolejny ślub,,,pożyczone 5d od kolegi....pada ale pod koniec wesela...znowu 400d dokończyłem zlecenie.
Zapas musi być choć taki który leżakuje w torbie....i nikomu nie życzę tego stresu gdy nawet mając zapas pada ci główny aparat.

micles
03-01-2012, 22:41
Właśnie! Ważną kwestię poruszyłeś. Pamiętajcie o ładowaniu baterii w backupie! Ja często sobie spokojnie myślę, że mam backup, a tak de facto nie mam, bo rozładowany ;)

crazy
03-01-2012, 22:43
mi się jeszcze nie zdażyło aby mieć nie naładowany akku idąc na ślub i całe szczęście :)

micles
03-01-2012, 22:46
Mi się zdarzyło już kilka razy w wieczór przed zleceniem (niekoniecznie ślubem, bo o to dbam bardziej :D) zauważyć, że karty/baterie/ładowarki zostawiłem w drugim mieście (kursy Bydgoszcz-Poznań), no i wtedy na sygnale do kogoś żeby pożyczyć ^^

janmar
03-01-2012, 22:53
A tak poza tematem, co jest z czasem który wyświetla posty na forum? Jest godzina 16-42 a na forum pokazuje 18-39 ?? O co kaman ???

U mnie czas jest ok. mam tak "Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:51."

crazy
03-01-2012, 22:56
U mnie czas jest ok. mam tak "Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:51."

zaraz sprawdzę

lukasz5DmkI
03-01-2012, 22:59
Ja zawsze sprawdzam dwa dni przed i na noc przed zleceniem. Miałem już przypadek że padł mi główny aparat był to D200 i starym D40 dokończyłem temat. Ostatnio padła mi karta i musiałem odzyskiwać dane z karty :)

crazy
03-01-2012, 23:01
U mnie czas jest ok. mam tak "Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:51."

Jest już ok, dzięki za pomoc :)

michael_key
03-01-2012, 23:10
Ja osobiście uważam że drugie body trzeba posiadać.
Roztrząsane niejednokrotnie, niemniej jednak ja się pod tym podpisuję.

pjakusz
04-01-2012, 10:35
Co myślicie o magii pełnej klatki i czy jest ona niezbędna do pracy na ślubach, zleceniach? Bo pracując równolegle na 30D i firmowym 5d mkII nie widzę aż tak znaczącej różnicy, aby dopłacać lekką ręką ponad 5 tyś zł.

Różnica jest moim zdaniem kolosalna. Jeśli nawet nie widzisz różnicy w plastyce ani jakości ISO, to od razu widać różnicę w kącie widzenia. Spróbuj na 30d zrobić takie zdjęcie jak duetem 5d +24/1,4. Nie ma odpowiednika tego szkła na APS. To samo z rybim okiem - nie ma chyba ryby z AF które ma kąt widzenia 180 stopni na APS.

crazy
04-01-2012, 11:01
Różnica jest moim zdaniem kolosalna. Jeśli nawet nie widzisz różnicy w plastyce ani jakości ISO, to od razu widać różnicę w kącie widzenia. Spróbuj na 30d zrobić takie zdjęcie jak duetem 5d +24/1,4. Nie ma odpowiednika tego szkła na APS. To samo z rybim okiem - nie ma chyba ryby z AF które ma kąt widzenia 180 stopni na APS.

Kolegom chodziło raczej o jakość obrazka a nie pole widzenia, bo to jest oczywiste :)

pjakusz
04-01-2012, 11:20
Kolegom chodziło raczej o jakość obrazka a nie pole widzenia, bo to jest oczywiste :)

Chyba nie - było bezpośrednie porównanie 30d do 5d i konkluzja taka, że szkoda wyjmować 5d z torby, że różnicy nie widać. Nie umiem sobie tego wyobrazić, przecież te aparaty produkują zupełnie inne obrazki :)

7four
04-01-2012, 12:15
Chyba nie - było bezpośrednie porównanie 30d do 5d i konkluzja taka, że szkoda wyjmować 5d z torby, że różnicy nie widać. Nie umiem sobie tego wyobrazić, przecież te aparaty produkują zupełnie inne obrazki :)

Ale postrzeganie barw jest różne u każdego, jedni widzą różnice inni nie.

lukasz5DmkI
04-01-2012, 12:15
Wiadomo że fizyki nie oszukasz , ale też uważam że tu chodzi o jakość obrazka . Powiadasz plastyka a czym ona jest ? Wiadomo że ISO jest lepsze ale z tym czasem wiążę się spadek dynamiki i szczegółowości Raw-u. (pomijając fakt że np.: 30D ma 12-bitowy Raw)-o ile się nie mylę

Bodzius
04-01-2012, 12:38
Chodziło mi tylko i wyłącznie o jakość obrazka. Pracując na obu aparatach jednocześnie jestem jak najbardziej świadom różnego kąta widzenia, większych możliwości podkręcenia ISO w piątce bez widocznych szumów i wszystkich pozostałych bajerów, z filmowaniem włącznie :-P ...a także różnic wynikających z budowy pomiędzy pełną klatką i cropem :-P Pracując jednak prawie zawsze z lampami studyjnymi, a jeśli nawet bez, to zawsze z zapiętym flashem, nie dostrzegam kolosalnych różnic w jakości obrazka. Tym bardziej, że wielokrotnie powtarzałem to samo ujęcie 30 i 5. Dla uściślenia: na 30D zwykle pracuję z 16-35, a na 5D mkII mam zapięte 24-70. Pomijając brak długiego końca na 30D, kadr można złapać identyczny.

Moim zdaniem, fotoamator, który pstryka zdjęcia sam dla siebie nie powinien zapędzać się niepotrzebnie w koszty i stawiać sobie za cel pełną klatkę. Widziałem zdjęcia zrobione KITem i 450D lepiej wykonane i doświetlone niż to samo ujęcie powtórzone pełną klatką. Skoro, tak jak ktoś napisał, niejednokrotnie klient nie widzi różnicy, to po co przepłacać? Wolałbym dokupić jeszcze jedną lampę. Albo kolejne stanowisko (komp + oprogramowanie) do obróbki zdjęć.

crazy
04-01-2012, 12:44
Chyba nie - było bezpośrednie porównanie 30d do 5d i konkluzja taka, że szkoda wyjmować 5d z torby, że różnicy nie widać. Nie umiem sobie tego wyobrazić, przecież te aparaty produkują zupełnie inne obrazki :)


30D leciwa troszke konstrukcja i nie ma co porównywac jej do 5D. Ja wole robic zdjęcia niż na siłę szukać wad, lepszej/gorszej jakości. Porównajcie 7D i 5D MK II z tym samym szkłem i z ręka na sercu powiedzcie czy zobaczycie różnicę. Bardzo w to wątpię.

horak
04-01-2012, 12:59
Już wielokrotnie był ten temat poruszany i nie ma co obalać tu na siłę kolejnych mitów czy faktów. FF i APS-C są do różnych zastosować i ktoś kto ma o tym pojęcie kupi ten format, jaki jest mu potrzebny i tyle w tym temacie.

pjakusz
04-01-2012, 12:59
30D leciwa troszke konstrukcja i nie ma co porównywac jej do 5D. Ja wole robic zdjęcia niż na siłę szukać wad, lepszej/gorszej jakości. Porównajcie 7D i 5D MK II z tym samym szkłem i z ręka na sercu powiedzcie czy zobaczycie różnicę. Bardzo w to wątpię.

:) Słaby przykład, Miałem przez chwilę 7d i 5d2, 7d było używane tylko wtedy, gdy nie było czasu zmieniać obiektywu na 5d2. Zdjęcia z 7d są trudniejsze w obróbce, z zielonym zafarbem i bardziej zaszumione. No i ten crop. 50mm na 7d wypada gorzej niż 85mm na 5d2, tak samo 24mm na 7d gorzej niż 35 na 5d2. Bardzo szybko pozbyłem się 7d.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Wiadomo że fizyki nie oszukasz , ale też uważam że tu chodzi o jakość obrazka . Powiadasz plastyka a czym ona jest ?

Nie widzisz różnicy w plastyce? No to zrób test. Wymyśl sobie jakiś kadr i zrób takie samo zdjęcie 30d i 5d. Żeby był taki sam kadr, to musisz cropem odejść do tyłu. O ile jest gdzie odejść, bo na ślubach często nie ma gdzie, a o tym jest wątek. No ale zakładam że jest miejsce. Sam chyba widzisz, że z dalszego miejsca masz zupełnie inna perspektywę. Obiekt główny wygląda może podobnie, ale tło zupełnie inaczej. To chyba właśnie ta inna plastyka :)

horak
04-01-2012, 13:05
Bo 5d2 to body przyjazne użytkownikowi i faktycznie zdjęcia nim wychodzą jakieś takie ładne :)

crazy
04-01-2012, 13:08
Piekne podsumowanie ale jak widać koledzy u góry lubią dyskutować o tym co już dawno zbadane i oczywiste :D
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

:) Słaby przykład, Miałem przez chwilę 7d i 5d2, 7d było używane tylko wtedy, gdy nie było czasu zmieniać obiektywu na 5d2. Zdjęcia z 7d są trudniejsze w obróbce, z zielonym zafarbem i bardziej zaszumione. No i ten crop. 50mm na 7d wypada gorzej niż 85mm na 5d2, tak samo 24mm na 7d gorzej niż 35 na 5d2. Bardzo szybko pozbyłem się 7d.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!


Nie widzisz różnicy w plastyce? No to zrób test. Wymyśl sobie jakiś kadr i zrób takie samo zdjęcie 30d i 5d. Żeby był taki sam kadr, to musisz cropem odejść do tyłu. O ile jest gdzie odejść, bo na ślubach często nie ma gdzie, a o tym jest wątek. No ale zakładam że jest miejsce. Sam chyba widzisz, że z dalszego miejsca masz zupełnie inna perspektywę. Obiekt główny wygląda może podobnie, ale tło zupełnie inaczej. To chyba właśnie ta inna plastyka :)

Na siłe doszukujesz się detali - pytanie tylko po co ? masz aparat, odpowiada Ci to rób zdjęcia :) Dywagacje bez sensu

pjakusz
04-01-2012, 13:18
Na siłe doszukujesz się detali - pytanie tylko po co ? masz aparat, odpowiada Ci to rób zdjęcia :) Dywagacje bez sensu

Niczego się nie doszukuję, odpowiadam na pytania w wątku. To nie żadne dywagacje, to tylko moje osobiste spostrzeżenia. Na tym chyba polega ten watek, jedni się pytają o sprzęt, ci, którzy go maja, odpowiadają. Sam nie mam problemów z tym, czego używać - wiem czego potrzebuję i dlaczego :) A zdjęcia robię, ale dziękuję za "radę" :)

crazy
04-01-2012, 13:31
Spoko, tylko nie wiem czemu polacy tak bardzo muszą wszystko tak mocno analizowac i dogłebnie testować. Wszedzie indziej ciesza się każdym jednym aparatem bez wzgledu jaki ona jest, u nas jest jeden wielki onanizm sprzetowy, aby miec tylko lepiej jak kolega i było by sie czym pochwalić, zamiast robić zdjęcia. Nie wspominając że jak sie nie posiada pełnej torby eLek to tez juz zdjęc nie da sie robic :D Chore to bardzo i wkurza mnie takie podejście.

micles
04-01-2012, 14:04
A analizują i kombinują i mówią, że nie ma różnicy najczęściej ci "z dołu". Też kiedyś mówiłem, że 350d jest fajna.

7four
04-01-2012, 14:09
A analizują i kombinują i mówią, że nie ma różnicy najczęściej ci "z dołu". Też kiedyś mówiłem, że 350d jest fajna.

A ci "z góry" mówią, że tym z dołu to już nic się nie da zrobić :mrgreen:

crazy
04-01-2012, 14:10
Ale micles co za różnica czym robisz zdjęcia? 350tką nie da się zdjęć robic czy jak ? Czy jako użytkownik starej 5D tez juz nie powinienm zdjęć robic ? Błedne koło, licza się zdjęcia nie maszyna jaka operujesz :)

dinderi
04-01-2012, 14:12
A analizują i kombinują i mówią, że nie ma różnicy najczęściej ci "z dołu". Też kiedyś mówiłem, że 350d jest fajna.
Ja tak długo starałem się oszukiwać, że 450D da się robic zdjęcia jakości podobnej do analoga, ze już po roku wyjałem węża z kieszeni i kupiłem FF.
Każdym aparatem da sie zrobić miłe dla oka zdjęcie, ale FF duuuużo łatwiej.

micles
04-01-2012, 14:14
Każdym aparatem da sie zrobić miłe dla oka zdjęcie, ale FF duuuużo łatwiej.Albo inaczej : dobre jest to co się ma, bo faktycznie się to ma.

Kluczowe jest nie przejmowanie się zbytnio sprzętem, tylko stoicka akceptacja jego wad i zalet i nie marudzenie, tylko robienie.

crazy
04-01-2012, 14:29
Albo inaczej : dobre jest to co się ma, bo faktycznie się to ma.

Kluczowe jest nie przejmowanie się zbytnio sprzętem, tylko stoicka akceptacja jego wad i zalet i nie marudzenie, tylko robienie.


To powinno wystarczyć wszystkim i byc świetnym przykładem :)

patric89
04-01-2012, 14:31
witam<
Co myślicie o zmianie 24-70L na 35L?
Mój cały zestaw widać w stopce
Główne zastosowanie to śluby
Bardzo proszę o jakieś porady może ktoś był w podobnej sytuacji

KrzysiekT
04-01-2012, 14:46
Sprzedać 24-70, kupić 35L, dospawać do 5D, z domu bez niej nie wychodzić ;) Parę stron temu już to napisano.

Ja niedawno sprzedałem 35L, strasznie żałuję, ale pocieszam się, że może nie długo wyjdzie wersja II i będzie okazja do zakupów/odkupów. Moje 24-70 niedługo trafi na allegro. Bardzo fajne szkło, no ale jednak 2.8 to nie 1.4 ;)

U mnie parka 5D + 35L i 1D + 85 f/1.8 robiła 80% kadrów na ślubach. Pozostałe 20% to fisheye i zakres 16-24mm.

Docelowo Zenitar, 24L, 35L, 85L i dwie puchy (to już mam), ale jeszcze nie jestem w tej półce cenowej ;)

patric89
04-01-2012, 14:50
Boje się jedynie o szeroki kąt bo zostanie mi jedynie samyang8mm

dinderi
04-01-2012, 14:58
witam<
Co myślicie o zmianie 24-70L na 35L?
Mój cały zestaw widać w stopce
Główne zastosowanie to śluby
Bardzo proszę o jakieś porady może ktoś był w podobnej sytuacjiZostawić sobie 24-70L, jak nie ma ciśnienia na kasę i dokupić 35L. Jeden i drugi daje mi dużo radochy.
Z tym, że żeby czuć się członkiem klubu Wielkiego Kotleta, to oficjalne stanowisko jest, żeby sprzedać zoomy i jechac na stałkach, najlepiej na 3 body, plus jednym w zapasie. ;)

KrzysiekT
04-01-2012, 14:58
Zawsze możesz zdefishować obrazek z 8mm, co powinno dać zadowalające efekty. Tak czy inaczej trochę to naciągane, dlatego proponowałbym kupić coś niedrogiego, w zależności od budżetu. U mnie była to przez chwilę Sigma 20mm 1.8, teraz 16-35L. Tak czy inaczej docelowo 24L ;)

strideer
04-01-2012, 15:02
Zostawić sobie 24-70L, jak nie ma ciśnienia na kasę i dokupić 35L. Jeden i drugi daje mi dużo radochy.
Z tym, że żeby czuć się członkiem klubu Wielkiego Kotleta, to oficjalne stanowisko jest, żeby sprzedać zoomy i jechac na stałkach, najlepiej na 3 body i jednym w zapasie. ;)

Wszyscy przechodzą przez etap równoczesnego posiadania EF 24-70/2,8L i EF 35/1,4L. Kończy się to zwykle pozostawieniem samego 35 mm, a później zastąpieniem tegoż albo 24/1,4L, albo 50/1,2L (albo jednocześnie dwoma wymienionymi) :-D

micles
04-01-2012, 15:33
Mi pierwszy etap udało się ominąć, zobaczywszy, że 24-70 ma ruchomy front (tubus). Lubię zwarte konstrukcje ;)

24 - a i owszem, ale dodatkowo do 35ki :)

strideer
04-01-2012, 15:34
Mi pierwszy etap udało się ominąć, zobaczywszy, że 24-70 ma ruchomy front (tubus). Lubię zwarte konstrukcje ;)


Mam to samo, jeżeli chodzi o budowę szkieł. Jedyny wyjątek zrobiłem dla wysuwanego tubusa w 85/1,2 - ale to zupełnie inna historia :-)

dinderi
04-01-2012, 15:35
Po to ma osłonę p.s., żeby jej uzywać. A jak się uzywa, to nie widac, że ma ruchomy tubus.

janmar
04-01-2012, 15:37

Po to ma osłonę p.s., żeby jej uzywać. A jak się uzywa, to nie widac, że ma ruchomy tubus.


Zależy powyzsze od sposobu i miejsca osadzenia osłony IMHO :-x

Goomis
04-01-2012, 15:44
Wszyscy przechodzą przez etap równoczesnego posiadania EF 24-70/2,8L i EF 35/1,4L. Kończy się to zwykle pozostawieniem samego 35 mm, a później zastąpieniem tegoż albo 24/1,4L, albo 50/1,2L (albo jednocześnie dwoma wymienionymi) :-D

Mógłbyś się wypowiadać za siebie a nie za wszystkich :P
Ja od razu miałem 35L i nie żałuje ani chwili tej decyzji.
Na pewno nie zamienię 35L na 24L a na 50L to już w ogóle :P
24L może co najwyżej koegzystować razem z 35L, a 50mm to dla mnie najbardziej bezpłciowa i nieciekawa ogniskowa.
Może kiedyś jak nie będę miał już co kupować to się zastanowię, ale jest to jedne z ostatnich szkieł L w kolejce (razem z 14/2.8L :P)

Docelowo 24L, 35L i 85L z tych takich "normalnych" i 200/2.0 z tych absurdalnych i jakże zbędnych do samych ślubów :D
Potem to pewnie 16-35 (no chyba, że w końcu wyjdzie 14-24/2.8L :P ) i 135L ;)

dinderi
04-01-2012, 15:48



Zależy powyzsze od sposobu i miejsca osadzenia osłony IMHO :-xPisałem o 24-70, ale mi się Strideer fcion.

2♠ skurczybyki ;)

janmar
04-01-2012, 15:52
Na pewno nie zamienię 35L na 24L a na 50L to już w ogóle :P

Zapomnij ,ten zwrot.Nic, nie jest na pewno ani w ogóle. :-)
Stanąć w miejscu się nie da.Nieuchronnie będziesz szedł do przodu IMHO i
któregoś dnia napiszesz to co strideer.
[@50 szkło nie do minięcia w rozwoju fotografa.]

Poczekam :-)

dinderi
04-01-2012, 15:56
[@50 szkło nie do minięcia w rozwoju fotografa.]

A jak juz się minęli?

janmar
04-01-2012, 16:04
To jak w matematyce po minięciu się z trygonometrią.
Wszystko pozornie gra.Az przychodzi straszna chwila że pytamy czemu ten sinus nie rośnie do nieskończoności? I powrót na wrzosowiska lub koniec marzeń o dalszej drodze IMHO.
Każda wiedza lubi być kompletna,nie spróbowałes ,nie przegryzłeś, nigdy nie bedziesz wiedział czy lubisz..

mc_iek
04-01-2012, 16:09
Do gryzienia polecam EF 50/1,8, jest plasticzany więc łatwiej zębom.

Ludzie. 1000 stron o tym samym i nic nowego...

patric89
04-01-2012, 16:12
Sprzęt do ślubów - Page 996 - i wszystko jasne...

janmar
04-01-2012, 16:15
Bo to o ślubach.Co nowego chcesz w tym akcie znależć? Już na ślubie Adama i Ewy rzeżbił ówczesny fotograf dłutem 24x70.

crazy
04-01-2012, 16:19
dawniej było 50 i ludzie świetne zdjęcia robili a nie marudzili jak teraz :D

KrzysiekT
04-01-2012, 16:22
Ja trochę pobiję pijane, i napiszę, że ten wątek to świadectwo, że ślubne to w Polsce popularny biznes wśród fotografów (przynajmniej na forum Canona ;)). Można narzekać, że studenci i fotoziutkowie psują rynek, że pary coraz bardziej wybredne i z roku na rok coraz mniej, ale jednak 1000 stron o najdroższych elkach i pełnoklatkowych matrycach świadczy o tym, że przerób w tym biznesie jest spory.

Inna sprawa, czy klient płacący 300 zł za ślub zasługuję na obsługę 2x5Dmk2 oraz 24L itd... Ale to już nie na moją głowę, i chyba nie ten temat.

micles
04-01-2012, 16:52
Po to ma osłonę p.s., żeby jej uzywać. A jak się uzywa, to nie widac, że ma ruchomy tubus.Ale nadal może nasiąknąć rozpuszczonym szronem/nawciągać piachu/etc. Ponadto raz mnie prosił znajomy o ustawienie mu microadjustmentów na 7d i podczas ustawiania zauważyłem, że dotykając tubusa ostrość się dramatycznie zmienia. Od tamtego czasu jestem już w 100% pewny, że 24-70 to nie dla mnie ;)

janmar
04-01-2012, 17:14
Ale nadal może nasiąknąć rozpuszczonym szronem/nawciągać piachu/etc. Ponadto raz mnie prosił znajomy o ustawienie mu microadjustmentów na 7d i podczas ustawiania zauważyłem, że dotykając tubusa ostrość się dramatycznie zmienia. Od tamtego czasu jestem już w 100% pewny, że 24-70 to nie dla mnie

Zgoda na powyższe, z przypomnieniem że o ile to możliwe nie stawiamy ,opieramy takich szkieł na mordce.Innych także.
Ale to są fakty dotyczące obiektywów proszących o serwis.Generalnie ZOOM taki czy inny ze wzgłędu na budowę nie osiąga precyzji ani trwałosci stałki.Lecz gdy gdzieś jest lepszym narzędziem od stałki ,to jest i nie rezygnowalbym z niego .

szczemat
04-01-2012, 17:34
To ja pozwolę sobie zmienić temat. Jak nosicie tę masę drogiego sprzętu na śluby? Mwcie swój patent na noszenie tego wszystkiego? Pojemny, ale duży plecak niczym Żółwie Ninja? Torba na jedno ramię? Kamizelka fotograficzna? Macie ze sobą asystenta, który pilnuje
Waszego sprzętu, czy wszystko macie zawsze pod ręką?

Pytam, bo sam szukam wygodnego sposobu na ogarnianie sprzętu dla siebie i nie mogę znaleźć tego złotego środka. Chyba będę skłaniał się ku kamizelce, bo

A) plecak jest duży i nieporęczny. Troszkę ciężko mi się przeciska niekiedy jak mam 2 body po bokach i założony plecak ;)
B) duża torba - już lepiej, ale mniejsza ładowność od plecaka, no i noszenie na jednym ramieniu po dłuższym czasie jest uciążliwe. Plusem jest natomiast dostęp do szkieł pod ręką,
C) Kamizelka nie nosiłem, ale wydaje mi się, że wygodnie się nosi (równomierne rozłożenie sprzętu), szybki dostęp.
D) Pasy na obiektywy?

Jak ktoś ma i używa, to co polecacie - ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat. Ewentualnie jak istnieje taki wątek na forum to przepraszam.

strideer
04-01-2012, 17:42
To ja pozwolę sobie zmienić temat. Jak nosicie tę masę drogiego sprzętu na śluby? Mwcie swój patent na noszenie tego wszystkiego? Pojemny, ale duży plecak niczym Żółwie Ninja? Torba na jedno ramię? Kamizelka fotograficzna? Macie ze sobą asystenta, który pilnuje
Waszego sprzętu, czy wszystko macie zawsze pod ręką?

Pytam, bo sam szukam wygodnego sposobu na ogarnianie sprzętu dla siebie i nie mogę znaleźć tego złotego środka. Chyba będę skłaniał się ku kamizelce, bo

A) plecak jest duży i nieporęczny. Troszkę ciężko mi się przeciska niekiedy jak mam 2 body po bokach i założony plecak ;)
B) duża torba - już lepiej, ale mniejsza ładowność od plecaka, no i noszenie na jednym ramieniu po dłuższym czasie jest uciążliwe. Plusem jest natomiast dostęp do szkieł pod ręką,
C) Kamizelka nie nosiłem, ale wydaje mi się, że wygodnie się nosi (równomierne rozłożenie sprzętu), szybki dostęp.
D) Pasy na obiektywy?

Jak ktoś ma i używa, to co polecacie - ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat. Ewentualnie jak istnieje taki wątek na forum to przepraszam.


Mi najbardziej pasują miękkie torby reporterskie - piszę to po romansie z plecakami, futerałami, pasami i innymi szpejami. Sam korzystam z Retro 10. Mieści korpus z 24-70, tele, stałkę, lampę i drugi aparat w przedniej kieszeni. Torba jest zapinana na rzepy, które można zasłonić - wówczas klapę podnosi się bezgłośnie i szybko. Do tego jest dość kompaktowa jak na pojemność i nie rzuca się w oczy.

tombas
04-01-2012, 17:59
czasem trafia się taki slub, że z plecakiem poprostu nie pasuje, wtedy pozostaje torba, wówczas stawiam ją z boku, lekko z tyłu pierwszej ławki (żeby była na widoku, ale nie wchodziła w kadr) ja użuwam reportera 650D, od tego sezonu używam tez pasa Lowepro (jeśli nie zakładam marynarki) i to rozwiązanie najbardziej mi pasuje (wtedy torba z 70-200 zostaje zapakowana w samochodzie pod kościołem, na sale zabieram wszystko. Kamizelka też pewnie fajna sprawa, ale wyłącznie na ciepłe lato, kiedy możesz ją ubrac na samą koszule czy polo, ale śluby to nie tylko wakacje i piekna pogoda, co wtedy? zakładać na sweter, bluze z 3 paskami :-)

Glorf
04-01-2012, 18:14
dawniej było 50 i ludzie świetne zdjęcia robili a nie marudzili jak teraz :D

Bo nie bylo nic innego :mrgreen:

Ale fakt, ja jestem zdania ze lepiej zabrac na zlecenie dwa body z tylko dwoma stalkami i opanowac ich uzywanie do perfekcji niz taszczyc jak przepakowany jeep z uchodzcami afrykanskimi mase sprzetu - i po co? Z doswiadczenia wiem ze im wiecej sprzetu sie ma tym gorsze zdjecia wychodza bo fotograf koncentruje sie na przepinaniu sprzetu i kombinowaniu z roznymi szklami. "bo skoro juz wzialem to czemu nie wykorzystac?"

Taki Cartier-Bresson swoja jedyna "bezplciowa" 50 zrobilby duzo ciekawszy reportaz niz wiekszosc slubniakow na rynku udajacych fotografow...

tombas
04-01-2012, 18:21
Taki Cartier-Bresson swoja jedyna "bezplciowa" 50 zrobilby duzo ciekawszy reportaz niz wiekszosc slubniakow na rynku udajacych fotografow...
no ale juz nie zrobi, wiec mocno teoretyzujesz, ilu takich artystów się trafia w danej epoce? pewnie bardzo niewielu,dlatego są wybitni, a w większości PM oczekuje dobrze wykonanego rzemiosła, jak się trafią ze 2-3 perełki to super:mrgreen:

Kinski
04-01-2012, 19:41
lepiej zabrac na zlecenie dwa body z tylko dwoma stalkami i opanowac ich uzywanie do perfekcji niz taszczyc jak przepakowany jeep z uchodzcami afrykanskimi mase sprzetu - i po co? Z doswiadczenia wiem ze im wiecej sprzetu sie ma tym gorsze zdjecia wychodza bo fotograf koncentruje sie na przepinaniu sprzetu i kombinowaniu z roznymi szklami.
Co zabiera Marcus Bell ;-]


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img838.imageshack.us/img838/5645/marcusbell1.jpg)

dinderi
04-01-2012, 19:56
Co zabiera Marcus Bell ;-]
Wg tego, co tu się pisze, analizując zestaw Marcus'a Bell'a wychodzi, że to zwykły fotoziutek :D

Glorf
04-01-2012, 19:58
Nie, po prostu to element kampanii reklamowej "zobacz ile nakupilem sprzetu i jak jestem przygotowany a teraz klienciku plac"

A potem placze na forum ze ze komornicy ,dlugi i przekredytowanie i klienci malo placa :D

Zreszta zarabiajac w € czy $ sprawa ma sie zupelnie inaczej wiec tez nie wiem czemu sluzyc ma to porownanie...

gadget_zary
04-01-2012, 20:00
Po czym taki wniosek ? Jak dla mnie to zestaw nie odbiega dużo od tego co używają nasi forumowi fotoślubniacy :)

tombas
04-01-2012, 20:01
Wg tego, co tu się pisze, analizując zestaw Marcus'a Bell'a wychodzi, że to zwykły fotoziutek :D
brawo:lol:

szczemat
04-01-2012, 20:09
Mi najbardziej pasują miękkie torby reporterskie - piszę to po romansie z plecakami, futerałami, pasami i innymi szpejami. Sam korzystam z Retro 10. Mieści korpus z 24-70, tele, stałkę, lampę i drugi aparat w przedniej kieszeni. Torba jest zapinana na rzepy, które można zasłonić - wówczas klapę podnosi się bezgłośnie i szybko. Do tego jest dość kompaktowa jak na pojemność i nie rzuca się w oczy.

Jakiej marki jest ta torba? Ja używam Mekko Classic C8, ale za troszkę za mała jest ;).


czasem trafia się taki slub, że z plecakiem poprostu nie pasuje, wtedy pozostaje torba, wówczas stawiam ją z boku, lekko z tyłu pierwszej ławki (żeby była na widoku, ale nie wchodziła w kadr) ja użuwam reportera 650D, od tego sezonu używam tez pasa Lowepro (jeśli nie zakładam marynarki) i to rozwiązanie najbardziej mi pasuje (wtedy torba z 70-200 zostaje zapakowana w samochodzie pod kościołem, na sale zabieram wszystko. Kamizelka też pewnie fajna sprawa, ale wyłącznie na ciepłe lato, kiedy możesz ją ubrac na samą koszule czy polo, ale śluby to nie tylko wakacje i piekna pogoda, co wtedy? zakładać na sweter, bluze z 3 paskami :-)

No właśnie wtedy by pasy poszły w ruch i torba, a w lato kamizelka :-).

micles
04-01-2012, 20:49
Torba : jedno ramię obciążone, lata w tą i z powrotem, ciężko z bieganiem/jazdą na rowerze
Plecak : wygodnie, mobilnie, ale trudny natychmiastowy dostęp
Pas : w miarę wygodnie, ultraszybki dostęp, jak wrzucisz cały sprzęt to robi się ciężko, ale można dopiąć szelki, albo prowizoryczny pas a'la torba przez skos na przeciwległe ramię i powinno być dobrze :)

Osobiście w tej chwili skłaniam się do plecaka do przenoszenia całego sprzętu przed i po fotografowaniu + gratów, których nie używam podczas fotografowania (dodatkowy ciuch, trzecie backupy, ładowarki itp), a samego pasa podczas fotografowania i pomiędzy fotografowaniami (kiedy nie ma czasu na przekładanie gratów z powrotem do plecaka, a dystans do pokonania nie jest wybitny).

Od dawna marzyło mi się Lowepro z racji posiadania grubych ścianek, dzięki czemu nie bałbym się o obijanie się sprzętu nawet podczas spadnięcia pasa z wysokości pasa, oraz to, że dzięki usztywnieniom robi nam się "koszyk", dzięki czemu możemy wrzucać i wyjmować szkła "na pamięć" jednym ruchem, ale po wstępnych przymiarkach w sklepie stwierdziłem, że :
a) jakbym kupił case'y do każdego mojego szkła to wyglądałbym jak osiołek-tragarz - strasznie to wielkie przez te grube paddingi.
b) Rozmiary Lowepro'sów są robione pod szkła bez osłon/z osłonami założonymi "do tyłu", dzięki czemu kupując takie, do których wejdzie z osłoną założoną "do przodu", w obwodzie mamy o 1-2 rozmiary za dużo, dzięki czemu >
c) Z powodu podpunktu a) i b), przy niezapiętych klapach podczas ponadnormalnego schylania się, biegania etc może nam takie szkło wypaść

Skłaniam się obecnie ku ThinkTankom, była przymiarka w sklepie, do Modular Set mieści mi się akurat cały mój sprzęt, rozmiary worków w miarę adekwatne, trudniejsze wkładanie i wyjmowanie, ale dzięki temu większe zabezpieczenie przed niechcianym wypadnięciem, ścianki worków są trochę_grubsze_niż_nic, więc łudzę się, że mi się sprzęt zbytnio nie poobija. Czekam jedynie aż sklep sprowadzi wersję 2.0, żeby móc na miejscu porównać co mi się bardziej opłaca.

crazy
04-01-2012, 22:12
Bo nie bylo nic innego :mrgreen:

Było uwiersz na słowo. Ja używam 50 tki jako podstawowe szkło i wszystko mam zapakowane w plecaku. Torbę już dawno odstawiłem z racji mniejszej wygody. Plecak daje równe rozłożenie ciężaru na plecach a to bardzo ważne.

Goomis
04-01-2012, 22:58
Zapomnij ,ten zwrot.Nic, nie jest na pewno ani w ogóle. :-)
Stanąć w miejscu się nie da.Nieuchronnie będziesz szedł do przodu IMHO i
któregoś dnia napiszesz to co strideer.
[@50 szkło nie do minięcia w rozwoju fotografa.]

Poczekam :-)

No Marku nie wiem czy się doczekasz :)
Próbowałem jakoś współpracować z 50/1.8 na samym początku posiadania 5D no ale jakoś krótki to był romans i nie tęskno mi za nim ani trochę ;)



To ja pozwolę sobie zmienić temat. Jak nosicie tę masę drogiego sprzętu na śluby? Mwcie swój patent na noszenie tego wszystkiego? Pojemny, ale duży plecak niczym Żółwie Ninja? Torba na jedno ramię? Kamizelka fotograficzna? Macie ze sobą asystenta, który pilnuje
Waszego sprzętu, czy wszystko macie zawsze pod ręką?

Pytam, bo sam szukam wygodnego sposobu na ogarnianie sprzętu dla siebie i nie mogę znaleźć tego złotego środka. Chyba będę skłaniał się ku kamizelce, bo

A) plecak jest duży i nieporęczny. Troszkę ciężko mi się przeciska niekiedy jak mam 2 body po bokach i założony plecak ;)
B) duża torba - już lepiej, ale mniejsza ładowność od plecaka, no i noszenie na jednym ramieniu po dłuższym czasie jest uciążliwe. Plusem jest natomiast dostęp do szkieł pod ręką,
C) Kamizelka nie nosiłem, ale wydaje mi się, że wygodnie się nosi (równomierne rozłożenie sprzętu), szybki dostęp.
D) Pasy na obiektywy?

Jak ktoś ma i używa, to co polecacie - ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat. Ewentualnie jak istnieje taki wątek na forum to przepraszam.

Na początku zupełnie miałem torbę Lowepro (pierwsze 2 zlecenia jako drugi foto z 300D + kit, 50/1.8 i 580EXII) i było spoko bo mała była i służyła tylko do noszenia kita albo 50-tki.
Potem jak zmieniłem body na 40D + tamron 17-50 i doszło 70-200 to miałem plecak Canona - nie za duży a jednak pojemny, ale podstawowym problemem było latanie w tą i z powrotem żeby zmienić szkło.
No to kupiłem torbę Crumplera (taka jak w stopce) Podstawowy plus był taki, że mogłem tam zmieścić wszystko i jeszcze więcej ;) i zależnie od warunków w kościele albo 40D dyndało na ramieniu jako nosidełko na drugie szkło a torba leżała na ławce (bo korzystałem tylko z 35 i 85) albo torba na ramieniu i w niej reszta. Podstawowa wada: nabawiłem się bólu pleców i ramion.
Dlatego też odkąd mam dwie piątki to torba leży bo i tak korzystam z 35 i albo 85 albo 70-200 na drugim a 14 leży w torbie. Jak biorę samyanga w obroty to robię rundkę po najciekawszych miejscach, strzelam foty i 14 ląduje w torbie zazwyczaj do momentu wyjścia z kościoła. Dzięki temu mniej mnie bolą plecy i ramiona :P
W tym momencie wróciłem do plecaka. Wybrałem ThinkTank Shape Shifter.
Może być ciężko się do tego plecaka przekonać, ale to, że mogę go skompresować i używać jako plecak nie foto przyciągnęło moją uwagę. Poza tym muszę przyznać, że wykonanie jest naprawdę świetne.
Poza tym nie tylko jako plecak nie foto ale też po wyjęciu sprzętu można go wrzucić na plecy i nie wyglądać jak żółw ;)
Do tego za chwilę kupię ich pas i któryś z zestawów modułowych. Przymierzałem razem z miclesem i wielkością oraz ogólnym designem bardziej odpowiada mi Skin Set jednak micles ma trochę racji (wow micles może mieć rację! xD) że skin jest trochę cienki. Ale do mnie nie przemawia modular z zamknięciem na sznurek no i jest brzydszy xD Musimy pomęczyć bułe w sklepie żeby sciągneli V2.0 (może skin V2.0 jest grubszy?)
Pracę wyobrażam sobie tak:
W plecaku mam wszystko spakowane o po przyjeździe jedno body na szyję, drugie na reporter strapie (do wiosny na pewno kupię) nieużywane szkła w sakwy po lewej stronie i już. Plecak można zdjąć albo może zostać na plecach.
W kamizelkę bym raczej nie szedł no chyba, że potrzebujesz więcej niż 4szkła i 2lampy np. Poza tym pod grubsze ciuchy to już nie bardzo bo może mocno krępować ruchy.
Do tego na wyjazdowe zlecenia mam skrzynię do transportu sprzętu.
Z demobilu, kompozytowa wymiarów ok. 0,5m x 0,5m x 0,4m (szer x gł x wys) z wypełnieniem z polietylenowej pianki. Coś al'a PELI tylko, że kosztowało mnie w sumie 10% tego ;)
Powinno przetrwać nawet poważniejszy wypadek :P

Konkludując polecam plecak do transportu i sakwy na czas pracy.
Jakiej firmy i jakie dokładnie to już indywidualne preferencje.
Lowepro nie polecam bo krzyczą "ukradnij mnie" ;) sakwy są wielkie i tak jak micles pisał niedopasowane do szkieł za bardzo (gdzieś czytałem, że Lowepro bardziej pasuje pod Nikona)
Torba jest spoko jak jest mała i lekka np. na miasto z jednym body i jednym szkłem + ogólnie używane pierdoły.
Ja poszedłem w ThinkTank'a a czy to dobra decyzja to będę mógł napisać za jakiś rok.
Jakby co produkty crumplera też polecam. Przemyślane i solidne a przy tym ładny design.


Taki Cartier-Bresson swoja jedyna "bezplciowa" 50 zrobilby duzo ciekawszy reportaz niz wiekszosc slubniakow na rynku udajacych fotografow...

No nie wiem. Bresson potrafił długie godziny wyczekiwać na miejscówce aż wcisnął spust. Myślę, że przy tym stylu pracy gdyby na koniec oddał parze np. 2-3 zdjęcia to mogliby być zawiedzeni lekko :P No i ciężko by to nazwać reportażem ;)

szczemat
04-01-2012, 23:17
Dzięki wszystkim za wypowiedzi :-).

micles i Goomis - tak przeglądam te TT i wydają się całkiem fajne. Modular Set jaki pas do tego proponujecie, bo do czegoś trzeba to przypiąć ;)
W jakim sklepie kupujecie?

Przeglądałem też Reporter strap i w sumie też zestaw "zrób to sam" zapowiada się ciekawie. Jest pas biodrowy, jest pasek na jedno body, są sakwy, do tego ewentualnie plecak mniejszy na graty dorzucić (najważniejsze rzeczy w paskach pochowane, jedno body w łapie, a drugie na pasku reporterskim) i ma się wszystko przy sobie.

micles
04-01-2012, 23:30
Pas pasuje zarówno jakiś węższy Lowepro, jak i ThinkTankowe rozwiązania. Lowepro ma jednak jeden minus - niepotrzebnie za dużo gąbek od wewnętrznej strony - bo u nich Case'y przypina się tylko na szlufki, a ThinkTankowe "przez cały pas" i wtedy to właśnie wielka klapa od Case'a ThinkTankowego robi nam za wygodnictwo. Zatem jak będę nabywał, to prawdopodobnie ThinkTankowego + jakiś DIY patent na zabezpieczenie głównej klamry od pasa (nie ufam :D)

A, jeden mega minus Modular Seta to to, że jest on na te nędzne ściągacze sznurkowe, przez co
a) mogą się z czasem wyrobić (raczej nie problem wymienić, nawet łatwiej niż zamki w sumie)
b) nie idzie Case'a zamknąć w 100%, a "dziura" spowodowana tym sposobem zamknięcia jest na tyle bezsensowna, że występuje na samym środku - dokładnie tam, gdzie najczęściej tylna soczewka szkła które trzymamy w środku ;) Dlatego deszcz, piach etc - niestety może wlecieć. Skin ma klapy na rzepy, ale jest dla mnie za cienki. Dlatego pewnie będę kombinował z krawcową i customowymi klapkami doszytymi jakoś wewnątrz pewnie.

szczemat
04-01-2012, 23:54
Dzięki za info :-). A ten reporetr strap przeglądałeś? Tam też mają case'y, a na zdjęciach widać, że nie powstaje ta dziura, o której piszesz.

micles
05-01-2012, 00:02
Powstaje, powstaje.
http://www.reporterstrap.com/reporter201101.pdf strona 20, najmniejszy stojący Case, widać ładnie. Mniej więcej o takiego rozmiaru dziurach mówiłem. A, no i w czasie intensywnej pracy wątpię, żeby mi się chciało zaciągać te paski w ogóle. W Lowepro pokrywki same się zamykają, w rozwiązaniach z klapą niby też, więc to raczej taki grubszy minus tego Modular.

szczemat
05-01-2012, 00:21
Czyli jednak zostaje szycie :). Dzięki za info :)

4bert
05-01-2012, 00:25
To ja mam dla Panów mały flmik o walizce profesjonalnego fotografa ślubnego. Link z jego strony:
http://digitalprotalk.blogspot.com/2009/02/gear-bag-friday-double-blast-video-week.html

micles
05-01-2012, 00:44
To ja mam dla Panów mały flmik o walizce profesjonalnego fotografa ślubnego. Link z jego strony:
http://digitalprotalk.blogspot.com/2009/02/gear-bag-friday-double-blast-video-week.htmlSmutne. 5-image filter :???::confused:

Goomis
05-01-2012, 01:55
Dzięki wszystkim za wypowiedzi :-).

micles i Goomis - tak przeglądam te TT i wydają się całkiem fajne. Modular Set jaki pas do tego proponujecie, bo do czegoś trzeba to przypiąć ;)
W jakim sklepie kupujecie?

Przeglądałem też Reporter strap i w sumie też zestaw "zrób to sam" zapowiada się ciekawie. Jest pas biodrowy, jest pasek na jedno body, są sakwy, do tego ewentualnie plecak mniejszy na graty dorzucić (najważniejsze rzeczy w paskach pochowane, jedno body w łapie, a drugie na pasku reporterskim) i ma się wszystko przy sobie.

Ja biorę pas Pro Speed Belt a będę kupował na www.ttfoto.pl bo mam do końca stycznia rabat 20% na wszystkie produkty ThinkTanka (niestety nie na systemy modułowe bo są w dziale "wyprzedaż" :p )
A moduł to pewnie w Poznaniu w RaysFoto bo tam przymierzaliśmy i cena taka jak wszędzie w necie a przesyłka nam odpada.
Reporter jest bardzo podobny do TT z tym, że TT ma więcej modułów i to nie tylko tych takich okrągłych ale jest kilka różnych więc większa elastyczność.
Poza tym można mieszać modular ze skinem np. itd. nic nie szkodzi na przeszkodzie (no może tylko to, że osobno te moduły ciężko w PL dostać :/)


+ jakiś DIY patent na zabezpieczenie głównej klamry od pasa (nie ufam :D)
Bez przesady to nie firma krzak żeby nie ufać :p poza tym klamry w plecaku są wg. mnie mega dobre a w pasie na pewno nie ma gorzej. Ale jak by się uprzeć to np. 2karabińczyki spinające pasek i zapięte na pierwszej wsuwce z każdej strony i masz podwójne zapięcie paranoiku :D



A, jeden mega minus Modular Seta to to, że jest on na te nędzne ściągacze sznurkowe, przez co
a) mogą się z czasem wyrobić (raczej nie problem wymienić, nawet łatwiej niż zamki w sumie)
b) nie idzie Case'a zamknąć w 100%, a "dziura" spowodowana tym sposobem zamknięcia jest na tyle bezsensowna, że występuje na samym środku - dokładnie tam, gdzie najczęściej tylna soczewka szkła które trzymamy w środku ;) Dlatego deszcz, piach etc - niestety może wlecieć. Skin ma klapy na rzepy, ale jest dla mnie za cienki. Dlatego pewnie będę kombinował z krawcową i customowymi klapkami doszytymi jakoś wewnątrz pewnie.

No własnie też mnie ta dziura martwi nie ma pełnej ochrony, ale patrze w folder TT który dostałem z plecakiem i wg. nich nie chodzi o to żeby szkło szczelnie zamknąć tylko właśnie żeby sobie wystawało "tak więcej" wiesz, że ściągacz opina jeszcze pobocznicę walca w szkle :p
ALE! Właśnie wymyśliłem, że można na pewno kupić gdzieś przegródki takie jak od toreb czy plecaków foto i przykleić w środku skina pewnie ze 2 by wystarczyły. Będziesz miał sztywniej voila i nie trzeba krawcowej i żadnego szycia no i można kupić lepszego i ładniejszego skina xD

adawro
05-01-2012, 14:48
No ciekawe czyj post pierwszy wskoczy na stronę 1000

Żeby nie było tak całkiem off-topic to powiem, że w Lowepro Flipside400 też zastanawia mnie pewność klamry od pasa biodrowego czy się nie wypnie podczas obracania pleceka na brzuch.

wiktor2323
05-01-2012, 14:54
Wątpię żeby pod ciężarem np 10 kg się urwała.. Łatwo to nawet sprawdzić.

micles
05-01-2012, 15:09
Urwała nie urwała, bardziej mi chodzi po głowie niedokładne zapięcie/przypadkowe odpięcie.

arekhit
05-01-2012, 15:09
Żeby nie było tak całkiem off-topic to powiem, że w Lowepro Flipside400 też zastanawia mnie pewność klamry od pasa biodrowego czy się nie wypnie podczas obracania pleceka na brzuch.

to tylko rzeczy martwe, asekuracja musi byc

4bert
05-01-2012, 15:43
Smutne. 5-image filter :???::confused:

Tylko to cię zainteresowało? Smutne. Każdy bierze to, co lubi, ale prócz tego szkiełka coś dalej nie pasi?

micles
05-01-2012, 15:56
Tak. Dość dużo.
1) asystenci - u nas nie ma to prawa bytu, chyba że bierzesz 6 koła za ślub raz do roku, to może się będzie opłacało
2) 70-200, 18-200 i 70-300 DO na śluby? Hmm, zakresy się trochę pokrywają?
3) 12-24, 18-200, 70-300 DO na śluby? Hmm, trochę ciemno?
4) Wkładanie dwóch szkieł bez paddingu pomiędzy, upychanie luźnych małych gratów obok aparatu/obiektywu + jakikolwiek nacisk = duże prawdopodobieństwo solidnego porysowania obudowy, a nawet i pęknięć itp
5) Dekielki? Śluby u nich trwają 3h i są ustawiane pod fotografa?

Wybacz, ale jakoś nie stał się moim mentorem.

4bert
05-01-2012, 17:48
Tak. Dość dużo.
1) asystenci - u nas nie ma to prawa bytu, chyba że bierzesz 6 koła za ślub raz do roku, to może się będzie opłacało
2) 70-200, 18-200 i 70-300 DO na śluby? Hmm, zakresy się trochę pokrywają?
3) 12-24, 18-200, 70-300 DO na śluby? Hmm, trochę ciemno?
4) Wkładanie dwóch szkieł bez paddingu pomiędzy, upychanie luźnych małych gratów obok aparatu/obiektywu + jakikolwiek nacisk = duże prawdopodobieństwo solidnego porysowania obudowy, a nawet i pęknięć itp
5) Dekielki? Śluby u nich trwają 3h i są ustawiane pod fotografa?

Wybacz, ale jakoś nie stał się moim mentorem.

No fakt, pracuje z asystentem (światło) i fakt, kasuje pewnie 6 koła za ślub, ale w USD (czego i Tobie życzę). Sprzęt upycha, ale pewnie wie co robi. Po bliższym zaznajomieniu się z jego blogiem, wiesz dlaczego. Opisuje fotki demonstrowane w blogu, podając szczegóły wykonania - można znaleźć ciekawe rady i sposoby, albo przypomnieć sobie to i owo. A nawiasem biorąc, gratuluję Ci tysięcznej strony.

arturs
06-01-2012, 00:56
Z okazji prawie 10 tysięcy postów w wątku zamykam i zapraszam do kontynuacji w kolejnym:

Sprzęt do ślubów cz. II (http://www.canon-board.info/showthread.php?t=80556)