
To jest wszystko święta prawda tylko w labach, w których właściciele nie dbają o oprofilowanie ryzyko, że właściciele mało dbają o klienta a bardzo o własną kieszeń jakoś rośnie. Szanse na to, że nie pilnują procesu, temperatury, nie wymieniają chemii, zatrudniają labmenów "z ulicy" (bo tani) po mojemu są duże.
Duży szczeciński lab miał rzeczywiście dobrą jakość dzięki jednemu człowiekowi, który po prostu z pasją wykonywał swoją pracę. Pewnego dnia zniknął z labu. W krótkim czasie z labu zniknęli również stali klienci. Pozostali tylko ci "z ulicy"
Mi się zdarzyło, jakiś czas temu, że "panienka z okienka" z zachwytem zameldowała mi przy odbiorze zdjęć:
"...dostaliśmy nowy papier Fuji, to zrobiliśmy Panu na tym nowym bo lepszy..." hihihihi... poprzednio lab używał papierów AGFA.
Jak lab nie ma własnych profili to robienie własnych jest niestety obarczone ryzykiem, że lab coś zmieni i "zapomni" o tym poinformować bo przecież nowy papier jest lepszy od starego
