Osobiście uważam, że rozwiązanie polegające na wypuszczeniu studyjnego D900 o dużej rozdzielczości, niezbyt dużej czułości i we w miarę roządnej cenie byłoby marketingowo lepsze niż D3x.
Natomiast nie rozumiem polityki marketingowej Nikona polegającej na walce w segmencie (nazwijamy to dla uproszczenia) FF, a pozostawiania na 2009 kwestii odnowienia entry level (o czym zresztą w innym miejscu Hogan wspomina). Przecież tu leżą i kwicząpo ostatnich premierach wielu firm.
Co do tego jak musi odpowiedzieć Canon byłbym ostrożny w sądach, bo ta firma już nieraz udowodniła, że potrafi zaskoczyć szczególnie pod względem "umiejscowienia" produktu w ofercie. Przy czym problem polega na tym, że równanie z pkt. 4 ma więcej rozwiązań niż tylko to przedstawione przez Hogana 8).
Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że wciąż Canon robi prosty myk: 5D cena w dół i konkurencja leży wciąż mając bezkonkurencyjną ofertę w zakresie szkieł. Co pozwala na proste rozwiązanie 3D = AF z 40D i więcej punktów + 5 kl/s + matryca 16 mpx o szumach takich jak FX, cena 2500$ albo nawet mniej i do widzenia. Jeśli ja to mogę wymyślić na kolanie to co dopiero oni.....