Bo to trochę takie polskie wnikać w zyski, zarobki, kto ile na czym ma? Albo mi coś pasuje albo nie, albo mnie na coś stać albo nie...
Problemem jest, że Cię nie stać. Sam napisałeś, że wyszedłeś ze sklepu jak chcieli doliczyć prowizję za kartę. A kto nas powiedzmy, że chędoży na kasę dobrze wiedzieć. W cudze zarobki zaglądać jest źle. Obie te rzeczy nie są ze sobą w sprzeczności.