I vice versa.
Jesteście w stanie wyobrazić sobie grafika, pokazującego kolegom po fachu
zdjęcia rodzinne i mówiącego : no, ta, no, wiecie, są jakie są bo fotograf się szanował i nie dał mi rawów.
Wersja do druku
Takie ceny to może są jeszcze w Usa, Australii, Indiach, (Rosji ?). Jeff Ascough, jeden z chyba bardziej znanych zadowala się mniejszymi kwotami.
Czasy się zmieniły, jest coraz większa konkurencja, możliwości nauki i niesamowite możliwości sprzętowe.
Ci wielcy teraz więcej zarabiają na szkoleniach, seminariach, poradnikach niż na fotografii. Tort nie urósł, ale rośnie liczba chętnych na niego.
Przesadzasz i to mocno. Średnia cena na Polskie sensowne realia za dobry plener to kwota 1500-2000 zł.
Btw dam sobie rękę uciąć że w Polsce nie ma osoby która brała by 8k ojro za ślub. Nie mówię tu o fikcyjnych cennikach w stylu http://www.arteemark.com/ bo to jest czysta parodia ...
Witam !
Para Mlodych zglosila sie do mnie w sprawie sesji zdjeciowej
bo zawodowy fotograf zaproponowal im dokladnie taki cennik
jaki opisalem wczesniej...
Czyli 20-30 zdjec w plenerze za... 3500 zl.
Dla nie jednej Mlodej Pary to bardzo duzo ale sa tez
ludzie dla ktorych ta kwota jest akceptowalna o ile sa to
super ujecia i solidnie wykonana koncowa praca.
Pozdrawiam
oczywiście brałoby się po 2000-3000zł za plener gdyby nie banda oszołomiałych ludzików którzy kupili sobie jakąś gównianą lustrzankę i uważają się za fotografów nie mając o tym zielonego pojęcia. Pełno tu postów typu "dofinansowanie z PUP na fotografowanie"
Potem macie zdjęcia do d..y zrobione przez takiego cwaniaczka, który zawarł z wami ustną:roll:umowę i obrobił zdjęcia na pirackich programach, za które uczciwie zarabiający fotograf musiał zapłacić parę ładnych tysiaków i wziął za to marne grosze. No i potem zaczynają się płacze na różnego rodzaju forach - ślubnych, fotograficznych. Po co pomyśleć przed. Typowa mentalność głupiego polaczka - po co zapłacić komuś, kto się na tym zna i robi to od lat dobrze, odpowiednie wynagrodzenie, lepiej wziąć jakiegoś pajacyka z aparacikiem za psie pieniądze przecież zdjęcie to zdjęcie.
Ostatnio była u mnie w studiu para, która zamówiła tylko plener i studio. Reportażu nie chcieli - trudno. Dopiero podczas pleneru młoda przyznała mi się, że kamerun im zaproponował koleżankę, która się dopiero uczy i zrobi im reportaż z wesela i kościoła za darmo :evil::evil::evil::evil::evil: Wiadomo człowiek pazerny na pieniądze to na to pójdzie, ale jak mi się potem wyżalała jakie to ma nieciekawe zdjęcia i żałowała że nie wzięła mnie na reportaż bo z plenerowych była bardzo zadowolona
Ale to jest trochę fikcja o czym piszesz. Cena jest w dużym stopniu uwarunkowana tym jak w danym miejscu wygląda rynek. Na to się składa nie tylko wielkość konkurencji ale także zamożność klienteli oraz ich wymagania i wrażliwość. To nie jest tak, że ktoś kupi aparat z kitem w markecie i staje się przyczyną niskich cen na rynku - to raczej konsekwencja tego, że u nas wciąż obowiązuje rynek ceny, a nie produktu. Jest tak w większości dziedzin i póki co tego się nie zmieni. Oczywiście są możliwości znalezienia zleceń płatnych "prawie" normalnie ale na to trzeba czasu, doświadczenia, pieniędzy i przede wszystkim kontaktów. Samo nic nie przyjdzie, a narzekanie na klientów to zupełnie tak samo jak narzekanie na pogodę. Ale ponarzekać zawsze jest miło :-D .... szczególnie u nas.... 8).
Nie myślałem ze ten wątek tak mocno sie rozwinie :)
Jeśli chodzi o rozwiązanie problemu to postanowiliśmy jeszcze raz zrobić sesje w plenerze, zatrudniając fotografa który posiada duże doświadczenie, mimo że pojawią się dodatkowe koszty.
Zdjęć nie bardzo chcemy publikować na forum bo cenimy sobie swoją prywatność, ale mówiąc krótko dotychczasowe zdjęcia po obejrzeniu rawów i tego co jest w albumie mogę stwierdzić ze nie były wcale kadrowane (dokładnie ani jedno).Zdarza się ze kadr przechodzi dokładnie przez środek twarzy osoby z lewej strony fotografii, zaś z prawej strony jest sporo wolnej przestrzeni.
Co do retuszu, to go po prostu widać (niektóre są zdecydowanie przeretuszowane), patrząc na zdjęcie osoba oglądająca wie co było retuszowane, wygląda to zdecydowanie nie naturalnie. Nie jest to tylko nasz zdanie ale wszyscy oglądający nam wytykali ten fakt.
Otrzymaliśmy prezentacje zdjęć na dvd, niestety nie każde dvd ją odtwarza tak jak i nie każdy program na komputerze. Fotograf zalecił żeby odtwarzać na kompie tylko w windows media player bo np. w power dvd juz nie będzie chodziło. Ale skoro wmp odtwarza to on nie widzi problemu i nie wie czego chcemy od niego, on osobiście przeprasza ale nie potrafi znaleźć rozwiązania problemu.
Nie bardzo rozumie takie podejście do klienta, bo najbardziej brakuje w nim szacunku do nas i odrobiny jakiegoś zrozumienia. Nie bardzo mamy ochotę na to by ktoś na nas naskakiwał a w czasie rozmowy przekrzykiwał.
Pozdrawiam a wszystkim planującym ślub życze dobrego wyboru fotagrafa, takiego który bedzie przede wszystkim człowiekiem a nie osobą której wydaje sie ze jest "artystą".
Jeżeli już jest coś co warto nazwać "mentalnością głupiego polaczka" jak Pan raczył to sformułować, to jest to wiara, że za granicą jest inaczej. Tak może się wydawać może z opowiadań i turystyki albo mediów (propagandy) w Polsce, ale kiedy się gdzieś mieszka dłużej, to widać że nie ma żadnych różnic.
Jeżeli Pan czyta w językach zagranicznych, to proszę zajrzeć na strony np. fotografów ślubnych w USA i znależć tam dokładnie takie same biadolenia na parszywych klientów nie doceniających profesjonalnej fotografii ślubnej jak w tym wątku. I przekonywanie, że trzeba dać $4000 , żeby być zadowolonym, a amator robiący zdjęcia slubne to katastrofa, a to niepowtarzalne chwile, a młodzi nie pojmują, bo są głupi i sknery i mają mentalność nie taka jak należy i tak dalej. Dlaczegoś takie teksty zamieszczają. Nie z nadmiaru klientów z wiązkami dolarów w zębach.
Sam byłem na kilku ślubach na których fotografa zawodowego w ogóle nie było i nikt nie słyszał, że teraz musi być reportaż. I co im zrobić? Zwyzywać i zesłać do obozu reedukacyjnego?
Możesz zamazać twarze i pokazać fotki. Wtedy będzie coś wiadomo.
Właśnie, co za problem walnąć czarny pasek na oczy czy nawet rozmyć blurem całą twarz... Jeśli chodzi tylko o prywatność to to załatwia sprawę. Przecież nikt tu na siłę nie będzie szukał znaków szczególnych na uchu czy czegoś tam innego. Jedna, dwie fotki byś wstawił i będziemy mieli kolejne 15 stron tego wątku! Zachęcam :-D
Najczęstszy problem (sama się z nim spotkałam) to kwestia braku wizji odnośnie zdjęć. Zgłaszają się do mnie osoby po zdjęcia ślubne, ale sami nie wiedzą czego chcą. Żeby uniknąć ich późniejszego wybrzydzania, proponuję im kilka różnych opcji (zarówno cenowo, jak i fotograficznie - niech sobie wybiorą). Ale to dlatego, że staram się być rzetelną osobą, gdyż wszelkie ewentualne niedomówienia rzutują potem na mnie. Ten facet nie jest po prostu profesjonalistą, nie umie robić zdjęć i nie umie się nawet dogadać w tak prostej sprawie jak ile zdjęć i w jaki sposób przygotowane. Na przyszłość rada (tzn mam nadzieję, że drugiego ślubu nie będzie ;)) zawsze ustalajcie szczegóły wcześniej, no i zawsze przecież można spisać sobie choćby mini umowę.
Wiesz co, ten Twój post (w świetle innych postów - np tego o tym "gdzie kupić lampę błyskową do aparatu") nosi znamiona wielkiego profesjonalizmu ("Zgłaszają się do mnie osoby po zdjęcia ślubne"). Chcesz doradzać innym? Ok, nie ma sprawy - ale może jednak odrobina umiaru?
Jakie było to przysłowie? że jaki (człowiek) płaci dwa razy?
To forum do kameralnych czy bardziej prywatnych raczej nie należy...
Widać w takim razie, że brakuje mu nie kultury ale doświadczenia i profesjonalizmu w tym co robi...
Nie dziwię się, też bym na to nie miał ochoty, a co więcej, takiej osoby bym osobiście nie zatrudnił...
Pół profilu ucięte ok. Ja zrozumiałem że osoby były nie centralnie w kadrze - a w mocnym punkcie własnie.
Napisał że kadr przechodzi przez środek twarzy , czyli cały profil nie jest na zdjęciu , więc to chyba nie chodzi o kadrowanie np 2/3. Tak czy owak, zaczyna się bez sensowna dyskusja bo nikt nic na oczy nie widział ;]
I pewnie nic nie zobaczymy. Pewnie zdjęcia niezłe, tylko nie trafiły w gust zamawiających i teraz wieszają psy na fotografie.
shadowman25 zamaż twarze i pokaż kilka zdjęć, bo zaczynam podejrzewać, że to nie o prywatność chodzi a twoje i twojej żony niespełnione oczekiwania co do zawartości zdjęć. Pokaż, że fotograf do d.py a nie marudny klient.
No widać na świecie wygląda to podobnie jak u nas tylko poziom cenowy jest inny. Zresztą te głosy w stanach o konieczności "reglamentacji" jedynek są poniekąd potwierdzeniem tego co piszesz.
No wypadałoby :lol:. Co najmniej obowiązkowe czytanie wątków na tym forum :wink:.
Otóż to - póki nie ma konkretów trudno dywagować. Zresztą co ma za znaczenie ocena ogółu skoro zainteresowanym nie odpowiadają.
ja może jestem jakiś dziwny... ale jak za 750 zł można zrobić zdjęcia jeżeli się robi to legalnie... ?? zapłacisz podatek materiał... zakładam że nie masz vatu... to ile zostaje?? 300 zł?? trzeba to policzyć rozsądnie żeby się fotografowi chciało przyłożyć do obróbki a przede wszystkim do pstryknięcia sensownych fotek ta kwota zarobku musi po prostu być wyższa... no chyba że ja jakiś nienormalny jestem.
No 500 zł spokojnie. Oczywiście o ile kogoś ubezpieczenie nie interesuje no i ma zamiar robić zdjęcia sprzętem pokroju , no zaszalejemy , 30D + Tamron 17-50/2.8.
Aha , no i jest na utrzymaniu rodziców ;]
A może ta cena była własnie adekwatna do zdjęć ktore robie ten owy fotograf ? Przeciez wiadomo ze za 750zł młoda para nie bedzie miała zdjęć takiech jakie robi fotograf który bierze 4 tys :) :)
shadowman25 - Moze poleciales na niska cene usługi ?
Napisz jeszcze czym sie kierowales wybierajac fotografa za taka kase :)
Najczesciej ludzie na ogladaja sie fotek i pytaja o cene... Podajesz koszty a potem Ci podsylaja tekst, ze: "...Bardzo nam sie podobaja Pana prace... Ale dostalismy oferte za niecałe 1000 pln... I jezeli Pan nie opusci ceny, dziekujemy..." A taki zestaw - przygotowania, blogoslawienstwo, ceremonia (kosciol), wesele do 1.30 + plener w tygodniu, to nie w kij dmuchal... Wiec, nie liczy sie co pokazujesz a cena. Aby najnizsza... Potem sa myki...
No takie czasy... a przy tym tempie w jakim przybywa fotografow...firm foto itd... to robi sie to mało oplacalny zawod... z ktorego ciezko bedzie utrzymac dom,rodzine i psa :) :) :) Ceny sa zanizane i to bardzo...w całym biznesie foto zaczynajac od tworzenia pf dla modelki konczac na fotografi slubnej :]
Cena nie ma tu nic do rzeczy. Znalazł się baran pracujący za darmo - trudno, jego sprawa. Tak czy inaczej powinien zrobić zdjęcia na najwyższym poziomie, na jaki go stać, skoro przyjął zlecenie. To czy fotki się podobają czy nie - to odrębna kwestia, ale jeśli są w stylu i jakości przedstawionego młodym portfolio - trudno mieć pretensje. Dopóki nie zobaczymy zdjęć, dyskusja tak czy siak jest bezsensowna.
Zauważyłem, że niektórzy z pro fotografów ślubnych bardzo zawyżają ceny mając przy tym gorsze zdjęcia od tych tańszych uznając się za wielkich artystów i pstrykających tylko dla elity. Nie chciałbym jechać po nazwisku, ale mam po prostu takie spostrzeżenie.
Ostatnio cykałem koleżance ślub po znajomości ~100 fot w albumie, ~1200 na płytach.
Od samego rana przygotowania do ok. 2 w nocy. Później tydzień siedzenia przy kompie.
Muszę przyznać że lekkim zajęciem to nie było.
Kilka fot można zobaczyć tu: http://canon-board.info/showthread.php?t=52617&page=2
Ile mogła by być warta taka usługa z fotami na takim poziomie?
No sam się zdziwiłem, że tyle wyszło :D Część zdjęć oczywiście z całości o żadnej wartości artystycznej, czyli grupowe itp.
Poziom zdjęć chyba nie jest zły? Ciekaw jestem czy np. shadowman byłby zadowolony z takiej usługi za tyle co dał, czyli 750 pln
@ gervee chodziło mi raczej o teoretyczną wycenę, choć wiem że po kilku fotach ciężko cokolwiek powiedzieć o całości.
Ilość zdjęć na ślubie to już jest zależne od wielu czynnikow. Twierdzisz, ze tysiac to duzo. Coz, zrobic tyle to nie duzo, oddac moze tak, bo przeciez zdjecia oddaje sie po jakies wstepnej selekcji. Ja tam każde ujęcie wole zrobić małą serią po 2 - 3 zdjęcia, żeby potem nie klnąć w domu, że ktoś z Młodych ma oczy zamkniete lub zrobi głupią mine. A są takie ujecia, gesty, usmiechy, że potrafie zrobić 5 - 6 w serii, czy to mnie dyskredytuje jako dobrego fotografa?
Ja obrobionych zdjec z dnia slubu + plener oddaje 200 - 250 (zaleznie jak klient sobie zyczy). Twierdzisz ze 100 to juz jest przesada? niby dlaczego? Ja wychodze z zalozenia, ze nie kazde zdjecie musi byc artystyczne i w 100% przemyslane. Sam piszesz ze ślub to głównie reportaż, i zeby pokazać jego przebieg w wiekszości to 100 zdjęć na ogół nie wystarczy. Szczególnie dotyczy to wesela.
Ja na ślubie (błogosławieństwo + ceremonia + wesele) robie okolo 1500 zdjec i nie uwazam zeby to bylo duzo, jestem dosc oszczedny na weselu, bardzo uwazam zeby nie napstrykac wiecej.
Na płycie dodaje młodym dodatkowo 150 - 300 zdjęć nie obrobionych, surowe JPGi, głównie są to zdjęcia z wesela.
Nie rozumiem też dlaczego oddanie RAWów oznacza, że ktoś nie nie szanuje? Nigdy tego nie potrafie zrozumieć? Co prawda nigdy mi się to nie zdarzyło bo nigdy nikt sobie tego póki co nie życzył, ale za dodatkową dopłatę (nie jakąś kosmiczną) jestem w stanie je dać na płycie, z zastrzeżeniem oczywiście, że zdjęcia te samodzielnie obrbione nie będą nigdzie publikowane.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
zakryj po prostu sobie i żonie twarze i pokaż jakieś fotki
Przebrnąłem cały wątek i chyba stanął bym po stronie tego 19stolatka . Może gdyby wziął ze dwa tysiaki...
Ale 150 zdjęć w tej cenie to super oferta. Co do jakości trudno się wypowiedzieć bo autor wątku nie zadbał.
HEHE :D
CO masz do Tamiego 17-50/2.8? :D
U przyszywanego kuzyna na slubie - robilem za kierowce kogośtam, musiałem kwitnąć na ślubie, ze zabrałem moje graty.
Szczęka mi spadła na podłogę, kiedy lokalna p. fotograf wyskoczyła z 20D plus kitowy 18-55 czy jak toto tam jest i lampa 430EX. Nie mam nic do puszki ani lampy, ale ten kit mnie rozwalił :]
Jeśli o mnie chodzi - zrobiłem ze 20-30 ujęć dla własnych potrzeb, a że mnie familia prosiła, to przerzuciłem je do JPG w DPP, bez spuszczania się itd i dałem na płycie. W jeszcze cięższym szoku byłem, kiedy mi młodzi przy okazji powiedzieli, że te pare fot ode mnie jest lepsze (jakościowo?!) niż te za ok. 2kPLN od zawodowej (ma firme i wiele lat doświadczenia) pani fotograf... Yyy.....
Albo nie trafiła w ich gusta, albo wyjątkowo jej nie poszło na tym ślubie... Siebie nigdy nie uważałem ani nie aspiruję do foto ślubnego ani dobrego fotografa...
Cóż, wiem jeszcze jedno - p. fotograf, którą wówczas spotkałem, nie ma żadnych oporów i zgłasza wszystkich, których wychwyci fotografów ślubnych do Urzędu Skarbowego, jako oszustów i nie płacących podatków :D
Tych lokalnych, których znam - zarejestrowali, grzecznie płacą a i soft zanabyli za ciężkie PLNki... Tya...
Tyle off-topem :D
z moich obserwacji wynika, że moze nawet polowa slubow we Wrocławiu jest robiona sprzetem pokroju xxD + kit + 50 1.4 (czasami 1.8) i co gorsza + lampa i palnik na wprost = czarne tło w kosciele, chociaz w pododnej konfiguracji czesciej spotykany jest sprzet Nikona i Sony
Bo na twoje warsztaty dużo ludzi uczęszcza.
nie ma co tu sie zastanawiac, takie jest po prostu zapotrzebowanie rynku, sam mam roznych klientow, jedni doceniaja zdjecia, dla innych to objetne jak zdjecia wygladaja, jaki jest balans bieli, i jaki maja kolor skory, najwazniejsze jest aby oni sami wyszli ladnie, czasami az sie boje w plenerze robic cos bardziej szalonego czy spontanicznego bo czuje ze takie zdjecia moga sie Młodym nie podobac,
taka pseudo fotografie bardzo czesto oferuja firmy, ktore zajmuja sie filmowaniem, maja dodatkowo za pare stowek usluge foto (czasami nawet za darmo jako tzn "gratis"), kupuja najtansza lustrzanke z kitem lub czyms innym pokroju 18-200, biora znajomego/corke/syna, ktory nie ma pojecia co to głębia ostrosci i "fotografuja"
Sorki ale jak dla mnie jesteś upierdliwym klientem. Marudzisz i marudzisz a za grosz w tym sensu. Bez pokazania fotek to sobie możesz. U mnie wielokrotnie tez kadry przechodzą w połowie twarzy lub coś podobnego, ale nie zawsze osoba która jest ucięta umieszczona jest na zdjęciu jako temat główny.
Sorki ale na jakiej podstawie twierdzisz takie rzeczy? BO ja np. nie mam podstaw aby tak twierdzić. Wg tego co napisał autor tematu fotograf wywiązał się z ustaleń umownych.
1200 fot w tydzień ? OMG chyba na automacie leciałeś ...
BTW strasznie dużo niezrozumiałych skosów.
Tak masz rację ale i klienci tych córek też nie mają pojęcia o fotografii itd. A ładnie wyjść na zdjęciach to sztuka fotografa. Wyjarane zdjęcia maskują wady urody takie jak zmarszczki krosty i inne nawet z ósmego miesiąca przy odrobinie wyobraźni zrobi się piąty. A w czarnym tle zniknie teściowa i inne nieproszone goście. I pewnie, że to fotograficzny stolec. Ale klient nasz pan.
To nie jest aż tak źle, no chyba że ktoś chce uzyskać obróbkę jak u Tkacza :D U mnie to wyglądało tak, że najpierw selekcja, wb i korekta jasności, kadrowanie (rzadko jeśli trzeba) w Dpp, a później zabawa z PS'em. nie lubię lightrooma od jakiegoś czasu, za ograniczenia i straszne mieszanie w kolorach.
czytam tutaj niektóre komentarze i zastanawiam sie skąd się bierze taka pogarda dla tańszych szkieł u fotografów ślubnych. Czy wy na prawdę uważacie że tylko eLki robią zdjęcia?? poprawcie mnie jeżeli się mylę... ale 80% to podejście fotografa i znajomośc techniki a tylko reszta to sprzęt... mam wrażenie że niektórzy myślą że tylko drogim sprzętem można zrobić zdjęcia... a to chyba trochę... żałosne. Nie mam zamiaru bronić akurat canonowego KITa ale jeżeli ktoś robi zdjecia 20D i potrafi wykorzystać jego potencjał to czemu nie?? krytykować kogoś tylko za to że używa starszej puszki?? jeżeli foci chociaż raz w miesiacu to na pewno ma lepsze pomysły niż ktoś z 5D kto robi ślubne foty raz czy dwa na rok
Gdzie ty widzisz pogarde ? Gdzie krytyka ?
Po pierwsze to nie temat sprzętowy , ten jest , więc poczytaj sobie go może.
Przesadzasz i to mocno. Pracowałeś kiedyś na ślubie ? Pewnie nie bo piszesz właśnie z takim przekonaniem , że trudno w to uwierzyć. To ja zapraszam z tym 20D i kitem , pożyczę ci lampe nawet , i po takim ślubie porozmawiamy. Co jest pogardą a co jest zdrowym rozsądkiem i możliwościami które pewien sprzęt daje.