Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---
Dwa lata przygotowywalem się do pierwszej poważnej misji jako fotograf.
Trenowałem na ślubach u znajomych, często udając zawodowca z niedbałą miną włóczylem się po kościołach i strzelałem zza węgła, nikt się mnie nie czepiał, bo nikt nie wiedział kim jestem - czy czyimś fotografem czy pomocnikiem fotografa.
Choć często 5DII i f/1,2 stawiały mnie wyżej od zleceniobiorców.
Ze zdjęć byłem w końcu zadowolony, - przemyślane plany, przemyślane światło.
No i w końcu trafiła się okazja - chrzest wnuczki.
Ludzie, to zupełnie coś innego. Przedtem stałem sobie wyluzowany czekając na dogodną okazję.
A tu ksiądz jak nie zacznie się przemieszczać , rodzina jakby celowo zaczęła się kręcić stając głównie tyłem.
Ja jednym okiem obserwuję sytuację, drugim parametry naświetlenia, trzecim ostrość
a czwarte dostało oczopląsu (takie miałem wrażenia)
W końcu przeszedłem na automat i grzałem jak z automatu.
Jutro idę uczyć się dalej, teraz już wiem czego
Starając się być obiektywnym, wyrażam jednak subiektywną opinę.
Do tego trzeba się przyzwyczaić. No i myśleć i się pilnować na każdym kroku![]()
Przyzwyczaić to się można do gorzkiej herbaty.:-D Myśleć trzeba to fakt ale raczej dla zabicia czasu i ja sobie zawsze myślę co będę robił po robocie. Wbrew pozorom jest to pewien problem. Kiedy wszyscy są po robocie to ja mam odwrotnie bo wszystkie śluby, wesela, chrzty są w dni wolne a moje wolne wypada wtedy kiedy inni są w robocie. Tak, że jest o czym myśleć. Podczas reportażu większość zdjęć wykonujesz automatycznie. Nie warto o tym pisać. Tyle, że to automatyczne działanie to inaczej rutyna. I jeśli podczas reportażu coś się stanie niekonwencjonalnego to można wtedy zaliczyć wpadkę. I nie mam na myśli wpadek typu, że komuś kończy się karta podczas nakładania obrączek ( czytałem na jakimś forum ) ale wpadka, że się nie zdąży czegoś tam ująć w kadrze z powodu braku powodu, że wszyscy odwrócą się plecami. Pominę tutaj zdjęcia wykonywane w rodzinie z powodu emocjonalnego podejścia do zagadnienia. Ale jak mawiał jeden z moich nauczycieli fotografii „dobry bajer to trzy czwarte roboty” sprawdza się też podczas wpadek. Nie należy o nich wspominać klientowi.
Ja zaliczyłem ostatnio inną wpadkę. Przyszedł do mnie starszy pan z prośbą o zdjęcie do paszportu. Robię zdjęcie i patrzę, że nie widać uszu a jest to jeden z wymogów zdjęcia. Przyglądam się uważnie a gość ma uszy jakby wklejone w czaszkę i niewidoczne en face. Wspomniałem o tym fakcie ale dowiedziałem się, że tak jest od urodzenia. Zrobiłem zdjęcie, co ciekawe program je zaakceptował i po paru dniach pan wrócił z reklamacją. W urzędzie nie przyjęli zdjęcia z powodu braku uszu a w przepisach wyraźnie stoi, że mają być... okazało się wtedy, że nie jestem pierwszym fotografem, u którego wspomniany pan robił podejście pod zdjęcie. Poprosiłem aby pokazał urzędnikom nie tylko zdjęcie ale stan faktyczny. Za miesiąc z okładem przyszedł z paszportem. W urzędzie udawał głuchego. Słyszał „złe zdjęcie” i nadstawiał ucha pytając tak donośnie, że aż się sufit podnosił „co pani mówi?” aż usłyszał „dziwne ma pan te uszy...” Odpowiedział, że „ to pani ma dziwne, odstające jakieś...” I zdjęcie przeszło.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Tutaj jest aktualny link do tego filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=jHJM7SUt8qM gdyż pod tym starym został on usunięty.
Z kolei na tym filmiku dali popis: http://www.youtube.com/watch?v=JbfJJ...eature=related![]()
C R5m2; C RF 24-70 L; C RF 100-500 L
Heh...
Pierwszy raz w życiu pojechałem na zlecenie bez zapasowej puszki.
Pierwszy raz. Bo blisko chałupy, bo w jedną torbę się spakuję....
I co?
No i ok. 23:30 nastąpiła ciemność w wizjerze. Aparat przestał strzelać.
Odpadło lusterko.
Na sygnale gnałem do domu po drugą puchę.
BTW - czy odpadnięcie lusterka w 5D nadal Żytnia robi za free?
Mogę cytować twojego posta w przyszłości, w wątkach takich jak ten?
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
Miałem napisac i zapomniałem
Skończyło się tak, że koszt naprawy przewyższył wartośc samochodu. Więc od roku jeżdzę nowym, a 7.3.2012 ma się odbyć rozprawa w sprawie uznania winy tego, kto spowodował wypadek. Całkiem nieźle, już po 19 miesiącach od zdarzenia!!!
Ubezpieczyciel kazał sprzedać wrak, a róznicę między wartościami wypłacił.
Ostatnio edytowane przez dinderi ; 12-02-2012 o 11:56
Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---