Wiesz co sid z całym szacunkiem ale nie zgadzam się z tym co napisałeś, opisana jest tu konkretna sytuacja jak miała w miejsce w kościele podczas ceremonii, padło też konkretne pytanie. jak sobie radzic z takim zjawiskiem
Ty natomiast skupiłeś się na autorze tego postu, i usiłujesz przywołać go do porządku i robisz wyliczankę tego co on sam powiedział a Twoim zdaniem nie powinien.
To co napisał i stwierdził pozostaw jemu pod rozwagę.
Napisałeś że ślub to nie święto z myślą o fotografach i to nie oni są najważniejsi
Tak to się zgadza z tym że w takim przypadku fotograf po młodych i księdzu w hierarchii ważności jest następną osobą. To na nim spoczywa odpowiedzialność uwiecznienia tej najważniejszej chwili i tego oczekują nowożeńcy, prosząc go lub zlecając mu zrobienie takiej fotorelacji.