-
Dziwne jest to co mówicie, że może być to przyczyną błędnego zachowanie AF-a. Czy nie wydaje się to trochę dziwne. Ja bardzo często robie kilka fotek jego samego obiektu/osoby nie zmieniając odległości ostrzenia i nie wyobrażam sobie, abym musiał za każdym razem rozstrajać ostrość, aby uzyskać poprawne wyniki, zresztą zachowanie AF-a w 5D, czy Nikonach, które miałem przeczy tej tezie. Z punktu widzenia czujnika AF odległość się nie zmienia (zmierzona jest taka sama, w granicy precyzji), to do obiektywu powinien iść sygnał: ustaw na taką, a taką odległość, jak jest to ta sama wartość, obiektyw stoi nieruchomo. Co niby miało by dać rozstrajanie obiektywu w porównaniu do ponownego pomiaru bez?
Poprawnie działający AF to taki, który w granicy swojej precyzji, przy nie zmiennych warunkach, zawsze zmierzy tą samą odległość od obiektu, nie widze tu żadnego związku z rozstrajaniem obiektywu. No chyba, że filozofia w Canonie jest taka jak mówisz, jak jest ostro za pierwszym razem, a ktoś naciska jeszcze raz spust AF-a, to znaczy że chce mieć następne ujęcie nieostro, więc mu przestawimy ostrość, niech ma i co ciekawe potwierdzimy mu że jest ostro. A może to takie ukryty braketing AF-a?
Ostatnio edytowane przez arra ; 06-11-2009 o 13:03
www.pbase.com/arra
4500->F717->G3->10D->D70->R1->30D->40D->D300->R1+5D2
Jeżeli czas to pieniądz, to mogę powiedzieć, że brakuje mi czasu 
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum