No i się stało... kurs w Kurii Warszawskiej ukończony. Potwierdzam słowa SausageDog'a.
Ja miałem odczucie, że trochę naciągany był, tzn. 3 godziny spokojnie wystarczą... nawet z przerwą na zjedzenie pączków, rozdanie zaświadczeń i ze wspólną modlitwą na koniec.
Ciekawostka z kursu: proporcja Fotograficy vs. Filmowcy 10:1 (Pozostałe info też dostępne na forum)
Plotka: Archidiecezja dąży do wprowadzenia terminów ważności certyfikatów oraz stara się o wyegzekwowanie opinii od proboszcza, iż osoba ubiegająca się o zaświadczenie jest praktykującym katolikiem. Aczkolwiek ani wygasające zaświadczenia, ani pisemna opinia proboszcza o fotografie nie jest zbytnio realna...