Wiesz oczywiście, że cena skanera ma związek z jakością skanów?
Może stać Cię na zlecenie tego skanowania komuś kto ma bęben? Po co masz go sobie kupować, skoro i tak nie umiesz skanować?Od czego więc zaczyna się "dobra jakość skanów" - 3, 5, 10 000zł? Na bęben raczej mnie nie stać
Za 1000 złotych nie kupisz skanera, z którego wyjdzie ładna tapeta. Kupisz skaner, z którego wyjdzie nieostra tapeta i to raczej na fragment ścianya i cel jest raczej skromny - przede wszystkim zamiana pozytywów na cyfrę do rzutnika, a to tylko 1280 x 1024. Ale z drugiej strony jak mam dołożyć 1000 PLN i móc potem zrobić ze skanu fototapetę na ścianę to uważam, że warto pozbierać puszki i uciułać kasę.
Nawiasem mówiąc: jeżeli już się bierzesz do skanowania - to czemu w takiej rozdzielczości? Najdzie Cię nagle chęć na odbitkę na papierze i kicha... Będziesz skanował drugi raz?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Do skanera jest potrzebny jeszcze jakiś w miarę kumaty skanerzysta...A tam pracują młode wilki, co to się zwalniają po 3 miesiącach - kiedy się mają nauczyć?
Są przeostrzone, bo do reprodukowania na papierze - czy to offset, czy lab - zdjęcie MUSI być lekko przeostrzone. Te skany są zrobione tak, żeby wyglądały ładnie na papierze, nie na monitorze. Jak zobaczyłem pierwszy raz wżyciu skan z bębna Crossfielda to się obśmiałem jak norka. Później zobaczyłem jak ten fajans wygląda w druku i już się więcej nie śmiałem...Nosilem moje negi do paru labow i zawsze scany byly do ****...albo przeostrzone albo mialy zle ustawiona ekspozycje.
A ten skan który podlinkowałeś... To skan z negatywu, a mówimy o slajdach. One są bardziej wymagające sprzętowo...