Tak, ale pomiędzy 12 a 14bit różnicy specjalnej nie widać, wątpię czy dodatkowe 2bity coś zmienią, zwłaszcza jeśli szumy nie zmniejszą się znacząco.
Tak
Nie
Tak, ale pomiędzy 12 a 14bit różnicy specjalnej nie widać, wątpię czy dodatkowe 2bity coś zmienią, zwłaszcza jeśli szumy nie zmniejszą się znacząco.
te gwiazdki to glownie w celu spersonalizowania odpowiedzi "czy jest mi to potrzebne?" .. Ale milo że dzielicie się własnymi przemyśleniami;-)
A co do HI SPEED HDR niektorym podobno sie przydaje (np mocno kontrastowy kadr ruchliwej ulicy, widoczek z sztormowym morzem, widoczek z bujanym trawami itd ), to mogliby zrobic taki trick ze przy jednym cyklu lustra (podniesionym) zrobic bracketing. tzn.
1. lustro w gore jak normalnie przy zdjeciu.
2. fotka
3. korekta + fotka
4. korekta + fotka
5. lustro na dol
Powinno byc znacznie szybsze. Migawka powinna dac rade. Problemem moze byc Digic/Matryca zeby np w ciagu 0.01 sek przepchac dane z matrycy do bufora ..
Wiem ze bylby to bajer wykorzystywany rownie czesto jak "dajrekt print" albo nie przymierzajac "dajrekt faks" ale ktos kto czesto robi hdr bylby zadowolony
Hmm ... Foto SF sie z tego zrobilo ;-)
nie no... ja wiem co to jest HDR
a ten przyklad jest tak fatalnie do ****, ze az strach.
1. scena jest zdecydowanie z gatunku tych, ktore da sie bez problemu naswietlic na jednej klatce, a robienie w niej HDRa jest sztuka dla sztuki. to znaczy mozna to zrobic, jak sie bardzo chce. tylko tak realnie - po co komplikowac?
2. miejsce zdecydowanie nie jest z gatunku tych, w ktorych statywu nie mozna w zaden sposob uzyc. wrecz odwrotnie. nie widze tam nic co mogloby sie ruszyc, sp... sprzed obiektywu albo niespodziewanie wleciec w kadr. ani czegos co wymagaloby swobody ruchu aparatem przy celowaniu w kadr.
3. nie widze uzasadnienia dla trzesienia sie w tej scenie o rozpietosc tonalna w wiekszym stopniu niz o poruszenie reki przy naswietleniu tych 3-5 klatek. bo nawet przy 10fps to jest 1/2 sekundy i to poruszenie zwyczejnie bedzie, chocby skaly sraly
ten akurat przyklad to jest triumf marketingu (Canona i szkiel z IS) i zajarania cyfrowoscia (Steinmullerow, ktorzy nie pierwszy raz z uporem godnym lepszej sprawy znecaja sie przesadna obrobka nad tematami, ktore tego conajmniej nie wymagaja) nad zdrowym rozsadkiem
argumentacja jest mocno taka sobie.
abstrahujac od tego przykladu, to tez wiem kiedy sam siegam po HDR, bo chce/musze. za grzyba nie sa to sytuacje z czasami krotszymi niz 1/15s na ujecie, gdzie ilosc fps mialaby jakiekolwiek znaczenie![]()
Sądzisz, że przy ISO100-ISO200 sygnał w cieniu (-5EV ? czy jeszcze ciemniej) nadal jest tak zaszumiony, że daje nam naturalny "dithering"? Mnie wydaje się że te dodatkowe 2-4 bity mogą trochę pomóc dla niższych czułości, przy kompresowaniu dynamiki (Ekspozycja na histogram a potem korygowanie cieni, lub łączone forsowane ekspozycje z RAW).
Fotograf platoniczny
-5EV to jest kompletna czern w praktyce. tam juz nic nie ma poza szumem.
zeby to najlepiej zobrazowac pozwole sobie skorzystac z wykresu na stronie:
http://www.dpreview.com/reviews/cano...00d/page19.asp
zeby to -5EV wyprowadzic do stanu neutralnego trzeba "pchnac" przy wywolaniu ekspozycje o 5EV, co powoduje istotny wzrost szumu. nie jest to eksponencjalnie od ilosci dzialek (32x), bo korekta ekspozycji w konwerterze nie dziala liniowo. ale dla cieni mozemy przyjac zalozenie, ze nie jest to istotnie mniej. niech to bedzie 16x dla przyzwoitosci (mozna sie klocic z tym zalozeniem, bo jest "na kciuka").
wezmy teraz dla porownania zdjecie naswietlone przy ISO 1600. zgodnie z wykresem standardowe odchylenie (ktore jest dobra miara szumu) przy ISO1600 jest niecale 4 razy wieksze niz przy ISO100. nawet "pchajac" to na chama o jedna dzialke dostajesz 8x wzrost szumu. a to nadal, przy pesymistycznym rachunku, nie jest to powyzsze 16x, ktore jest zalozone z kolei optymistycznie
wez teraz naswietl neutralny szary przy ISO1600, przewolaj o 1EV i obejrzyj czy widzisz jakies sensowne szczegoly na zdjeciu.
i to odpowiada niejako na to pytanie![]()
Traktuję to jako przyczynek do dyskusji. Pisząc -5EV miałem na myśli 5 jednostek mniej od "cyfrowej bieli" (pełnej saturacji), nie zaś od neutralnej szarości. To tylko 64 razy mniej, niż maksymalny przenoszony sygnał. Wydaje mi się, że jest o co powalczyć. Na poparcie moich słów (Siłacz walnie pięścią w stół
) podam wątek Janusza Body o poziomach szarości w skali logarytmicznej i liniowej, tu. Po prostu przy 14 bitach "ten najniższy f-stop ma 256 odcieni".
Fotograf platoniczny
To jest odchylenia standardowe szumu na ISO100 w 5D przy "średniej" szarości (pomiar punktowy białej kartki papieru, ostrość na nieskończoność).
W liniowym zapisie matrycy to będzie gdzieś w 1/4 wykresu czyli wszystko co się znajduje w okolicy wartości 128 na zdjęciu jest wcześniej mnożone ("rozciągane") (gamma). W 16-bitach to będzie odchylenie ok. 215 wartości dyskretnej szumu.
Nie ma sensu kwantyzować sygnału z dokładnością mniejszą niż ok 215 (w 16-bitowej skali) bo tyle ma szum, czyli wystarczyłoby ok. 9 bitów.
Po co więc teraz w RAWie jest 12? Należy wziąć pod uwagę że nie wszystkie piksele są zaszumione tak samo i wiele z nich będzie miało odchylenie dużo poniżej średniej.
Zmierzyłem to na histograme. Pikseli o odchyleniu nie większym niż 1/16 (kwantyzacja 12-bitowa) jest ok. 5%. Załóżmy że dla tych 5% warto dokładniej kwantyzować sygnał z matrycy z dokładnością aż 12 bitów.
Bez zmniejszenia szumu (przypominam że cały czas mówimy o ISO100 w 5D), zwiększenie dokładności kwantyzacji z 12 bitów na więcej ma sens tylko dla jakiegoś promila najmniej zaszumionych pikseli.
No i dla producentów coraz większych kart pamięci, oraz działu marketingu Canona.
cały wywód nie ma sensu gdy nowa piątka będzie miała mniejsze szumy, a tego się zdaje się spodziewamy. Więc 16 bitów może kiedyś nabrać konkretnego sensu (choć nie upieram się że już teraz)