Nie chcemy, bo najgorszy "fotoziuek" zawsze bedzie mial podstawowe kadry na tyle zrobione, zeby w ogole oddac material. Szczegolnie, ze zostala mu naleznosc wyplacona.
Wersja do druku
fakt zdjecia byly jakis czas, mialem to szczescie [lub nieszczescie] ze akurat je widzialem,
pierwsze to z zyczen wygladalo na takie ktore sie czasami kazdemu trafi jak sie leci seria i ktos wejdzie w kadr, wielka lysina na pol zdjecia, tylko ze zwykle laduje ono w odrzutach a tutaj jest jako 'najlepsze' - to ja nie chce widziec tych gorszych
drugie to rzeczywscie porazka, tak jakby ktos probowal sie uczyc jak w ciemnosciach zrobic zdjecie tanczacej parze, wszystko poplyniete, przypadkowe osoby w kadrze, kolory takie jakby ktos nie wiedzial co to WB, generalnie chyba dalbym rade zrobic lepsze jakims iphone'em lub innym telefonem z 5mpix
No nie mogę -a co mi tam, ostatni raz.. i niech będzie anonimowo... i proszę wycierać buty...
Zostawiam przez godzinę zainteresowanym w tym temacie
http://picasaweb.google.pl/104538072...Nvqk-G3u7G2UQ#
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ja dostałe raptem 6 zdjęć w oryginalnym rozmiarze. Więc dzielę się tym co mam. Poprosiłem wysłanie kilku, żeby zobaczyć w czym tkwi sprawa.
Z tego co powiedzieli to na większości zdjęć widać tylko ich sylwetki gdzieś w tłumie.
Nie mają zbliżeń (portretów), jak sie ogląda te zdjęcia to tak jakby fotograf bał się podejść i robił zdjęcia z ukrycia.
Co bardzo dobrze odwzorowywują chociażby te 4 zdjęcia.
A fotograf nie inkasuje po slubie ? Przy oddawaniu plyty/albumu?
Trzeba miec odwage zeby sie rzucic do kogos na wesele , a ci co sie tym zajmuja nacodzien wiedza z czym to sie je i tak szacun , bo to dosyc wazny dzien i wszystko musi byc na tip top.
Foty na piccasie sa mniej wiecej w klimatach 12 latka , ktory od tygodnia ma kompatka i tak sobie pstryka jak leci :lol:
Te z zewnatrz to wygladaja mi na robione przez kogos kto zwyczajnie bal/wstydzil sie podejsc blizej, wiec cykal sobie z dobrych paru metrow no i wyszlo co wyszlo.
Czasami trzeba sie wpychac i przepychac lokciami, bo jak jakiemus wujkowi nie wyjda to sie wielka tragedia nie stanie, ale jak nam nie wyjda a robimy to za $$ to moga byc tego przykre konsekwencje
W pierwszych postach pisal ktos o oszczedzaniu - ile kosztuje dzisiaj fotograf na weselu ? Z ciekawosci ile mniej wiecej trzeba liczyc ?
to zależy:) artysta którego zdjęcia podziwiamy wziął o 1000zł za dużo:)
Ostatnio mialem okazje pofotografowac sobie cos na weselu u rodziny w PL, oczywiscie totalnie bez zadnych zobowiazan, ze cos musi wyjsc itd. i widzialem jaka jest roznica miedzy mna znajacym prawie polowe z zaproszonych gosci i mogacym sobie ich ustawiac, wolac po imieniu/ciociu/wujku itd. a fotografem ktory nie do konca wiedzial ktorzy to dziadkowie panny mlodej, i kto jest blizsza a kto dalsza rodzina a kto tylko np osoba towarzyszaca. Wiec nie dziwie sie takiemu nie obstrzelanemu 'fotoziutkowi' ze jak trafia na jakies hermetyczne towarzystowo lub gosci ktorzy akurat na widok aparatu dumnie prezentuja swoje plecy to woli robic dyskretnie z tylu, tylko ze wowczas traci wiele kadrow i nie maja odpowiedniego sprzetu duzo nie zwojuje. Mialem podobnie + jeszcze stres na pierwszych chyba 2 slubach (ktore robilismy za free), a potem przyszla taka jakas wieksza swoboda i luzne podejscie. Wiec moze sie wyrobi, szkoda tylko ze eksperymentuje bez wczesniejszego uzgodnienia i ma czelnosc za to cos kasowac.
Wracajac jeszcze do tych zdjec to mialbym opory przed wzieciem kasy za takie fotki i jeszcze smiec wolac o kolejne 500 za plener, szczyt chciwosci.
Pro fotograf robi obeznanie i zapyta pierwszego lepszego malolata kto jest kto :D I jak chce zrobic zdjecie to sie nie onanziuje na boku - podejsc czy nie - podchodzi , babcia odsun sie i robi fote - a jak babcia ma mozg w glowie , a nie to samo co miedzy nogami sama sie odsunie z glupim usmiechem - ojej przepraszam , juz sie usuwam ;]
To zalezy , ale ile kasuje dzisiaj fotograf na slubie ? 2 tys ?
To nie rozumiem pytań "po co to piszesz?", "co to wnosi?" więc nonac21 dzieli się z nami jakąś tam historią, dla mnie osobiście ciekawą.
1000zł czy to aż tak mało??? na pewno nie dużo ale myślę że za sam ślub bez pleneru to ok. (czy za to samo jak by wziął 2500 to by było Oki) i jak ktoś pisze że młodzi są sobie winni że nie zobaczyli wcześniejszych prac fotografa to przychodzi mi do głowy tylko jedno MĄDRY POLAK PO SZKODZIE i teraz teorie że trzeba było... cały ten biznes opiera się na jakimś tam zaufaniu
OMG !
Pierwsza fota porażka ! HAHA czuje się jak bym oglądał pstryki 8 letniej dziewczynki.
Krzywe, kawałek liścia w kadrze. Nic praktycznie nie widać przez słońce.
Drugie hmmm podobne było moje pierwsze zdjęcie jak miałem N97.
Trzecie "świetnie rozmyte ujęcie młodej pary" z kucającym fotografem w kadrze robiącym podejrzewam lepsze fotki.
Czwarte bez komentarza...
SZOK ! Jak to są najlepsze fotki, to ja się boję pomyśleć jak wyglądają te gorsze.
Czytając temat nie myślałem, że to aż takie pstryki.
Często z pozoru "dozadnych" zdjęć można coś fajnego wyciągnąć. Wystarczy wykadrować, część zaszpachlować na czarno, trochę popsuć i się nada, więc 6 fot mimo, że nie najlepszych to jednak nie przesądza sprawy. Poza tym nawet bardzo mocno wykadrowane zdjęcie (tj. wycięty mały fragment) można z powodzeniem dać do druku i będzie wyglądać lepiej niż na kompie.
Omg... W sumie to nie wiem, czy się cieszyć czy żałować, że załapałam się na tę godzinę publikacji zdjęć...
Masakra jakaś. Bez kitu, normalnie bez kitu...
W tym przypadku zmniejszenie choćby przesłony na mniejszą spowodowałoby wzrost czasu (co mogło by wpłynąć na efekt końcowy zdjęcia).
Nie chciałbym się tu wypowiadać i rozpoczynać nowych wątków na temat ustawień ale wydaje mi się że w tańcu 1/80 1/100 1/125 - to zależy od obiektywu, odległości. nie nie - standardowych ustawień nie ma.
Trzeba cyknąć i sprawdzić na wyświetlaczu (ale róbmy to - po za ślubami:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ok - jeśli by tak zrobił - to może by wyszedł z tego cało - ale oddał to co widzimy.
Niestety nie dam rady wrzucić tu całej galerii. Po tych 6 zdjęciach widzę że młodzi nie kłamali co do sprawy że nie ma ich prawie na zdjęciach.
Piszesz o wykadrowywaniu - ok. Wykadruj mi z któregoś z tych zdjęć parę młodą. Jak jesteś taki zdolny to myślę że mógłbyś na tym jeszcze zarobić.
Mogę cię polecić parze młodej i myślę że chętnie ci dopłacą żebyś ich wyczarował w ps-ie na zdjęciach.
O czym my mówimy??? kadrowanie pary młodej ze zdjęć na których ich nie ma???
ja tam wierzę w to co mówią i zdjęcia potwierdzają moje wyobrażenie na temat całego reportażu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Takim pisaniem "że da się to wszystko wyciągnąć" zachęćmy wszystkich naszych znajomych z lustrzankami - niech robią zdjęcia ślubne!!! Przecież potem wykadrujemy piękne fotki...
Ajaj jak bym pasem zdzielił. To w sumie nie ważne jak zrobi zdjęcia ważne jak je obrobić?
Hmm ciekawe podejście - warte zastanowienia. Po co się męczyć podczas ślubu na stojąco skoro można posiedzieć i wyczarować piękne zdjęcia???...
Sorry, ale jesli gosc chcial zrobic zdjecia w ruchu to f5.6 i czasy 1/15-25 + synchro lampy na 2 lamelke sa jak najbardziej prawdopodobne. Ale widac, ze Ty chyba nie wiesz ? To tak jakbys podgladal innego fotografa ale caly pic polegal na wlaczeniu synchra w lampie. I tegos nie podpatrzyl :) 6 fot... Material jaki sie oddaje to min. 100 fot. Wiec, nie ma sie co podniecac. Poza tym zawsze sie eksperymentuje. Po pierwszym tancu, mozna dowoli pstrykac i jest czas i checi. A co ciekawe, nie sa to w ogole kluczowe momenty!!! Po ktorych mozemy cokolwiek krytykowac, ze nie wyszlo! Opanujmy sie! :) Ja tez moge takie kwiatki po odrzucie wrzucic i napisac, ze taki material dostalem. Widze, niektorzy chyba lapia sie na te 6 fot :) Kluczowe momenty i wtedy mozemy dywagowac, czy 1k to malo czy duuzo :)
Normalnie aż się wierzyć nie chce, że takie fotki zrobił "fotograf", który jeszcze wziął za to pieniądze. Nie wiedziałem, że jeszcze można takich spotkać w tej profesji. A może te fotki robiła "ciocia Zosia" starą cyfrówką znalezioną w szufladzie ?;-)
Aro70. Pominę twój ostatni wpis bo... Szkoda słów!
Moim zdaniem 6 zdjęć to nie wyrocznia - chyba, że te co widzieliśmy to faktycznie najlepsze, jeśli tak to żal mi PM :(
Skoro fotograf już zapłacony to pozostaje odebrać wszystkie jego foty - może te, które on uznał za kiepskie do czegoś (obróbki) się nadadzą, a poza tym pozbierać jeszcze wszystko co się da od rodzinnych fotoamatorów i popracować w PSie - może jeszcze nie wszystko stracone!
Ciekawe czy ten superFotograf ma jakąś galerię?
Wiesz, sam masz ciekawe kadry na swojej stronie ze slubow. To tym bardziej powinienes oceniac lub dawac pod ocene konkrety. A my tu o bzdetach piszemy, o paru nieistotnych zdjeciach, ktore najczesciej pozostaja w koszu. Chyba, ze z calej plyty z materialem mlodzi sie czepili tych paru, ze w ogole sie tam znalazly... Sam robisz sluby a piszesz nieodpowiedzialnie... To jest dziwne...
Z tego co mi mówiła para młoda zrobił wszystkich zdjęć ok 800 i oddał im ok 400.
Proszę mi uwierzyć że, przekazuję tylko to czego dowiedziałem się od znajomych.
Nie mam podstaw do tego żeby im nie wierzyć.
I moim zamiarem nie jest zbesztanie i zrównanie tego fotografa z błotem.
Uważam że nie powinien na tą chwilę zajmować się tym jako główny fotograf a tym bardziej brać za to pieniądze.
Wątek się ciągnie już 8 stronę i dalej to samo a wina lezy ewidentnie po stronie pary młodej która zbyt pochopnie zaufała w kompetencje pana fotografa,a efekt mamy jaki mamy gosć skasował tysiaka jest szczesliwy bo zbytnio sie nie narobił a para młoda zła bo tego sie nie da powtórzyć...a morał jest taki ze uczmy się na błędach,w tym przypadku kogoś
ja bym się tak nie wyśmiewał, idźcie zróbcie lepsze, a że gość to oszust to może i prawda, a może gość oddał mnóstwo zdjęć, między którymi są i takie kfiatki.
A może oddał świetnych 396 a para wpadła na pomysł i za te 4 zdjęcia wyciągnie odszkodowanie od fotografa w postaci rekompensaty w wysokości usługi Kaliny... Sam nie wierze w to co napisałem ;-)
Hmm to Ciesze się że Ci się podobają moje kadry. ( choć w mojej stopce nie ma adresu do moich zdjęć)
Te kikla zdjęć to nie jest nic. Wnioskuję że fotograf zrobił co drugie zdjęcie udane. W co do końca trudno uwierzyć.
Nie rozumiem czemu piszesz że para młoda się uczepiła. Skoro nie przeszkadzały by im te zdjęcia to by nie poprosili o plener innego fotografa.
I o jakich zdjęciach z kosza mówimy. Niby jakim cudem para młoda miała by te zdjecia???
Piszesz ze ja piszę nieodpowiedzialnie.
Wręcz przeciwnie uważam ten post za bardzo odpowiedzialny. Nie jestem profesjonalista ale mam na tyle poukładane w głowie ze wiem ze to nie na miejscu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
To jednak moi znajomi wiec proszę sobie darować takie obraźliwe teksty.
Ich wina czy nie ich. Jak napisał któryś przedmówca cały ten biznes opiera sie na jakimś zaufaniu.
W necie wszystko sie znajdzie :) Jak i Twoja strona...
Wiesz, mialem taki przypadek, ze inny fotograf sie nadawal tylko na plener... A kto inny robil wesele i ceremonie. Czasem ludzie chca dograc reszte materialu "pozostalego", gdzie czesto sie zdarza ze sa takie odrzuty w postaci takich ujec co pokazales. Wez od tej "pokrzywdzonej" pary mlodej kluczowe ujecia z ceremonii, wesela (przywitanie/pierwszy taniec)... Zreszta sam robisz, to wiesz ktore to kluczowe. Podesla, to bedzie widac odrazu co jest nie tak. I dlaczego wlasnie tak. Wtedy My i Ty bedziemy zdrowsi o te ujecia. A i inni beda wiedziec jak nie robic.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No i jeszcze... Ty ile wezmiesz za plener ? Po znajomosci z PM ? Moze tu tkwi caly pic... Ktos zrobil brudna robote za 1k... A plener znajomy za.. No wlasnie ? Czasem znajomi sa wredni i wykorzystuja fakty, zeby "przyjaciel" zrobil im za free lub za pol darmo... A faktycznie sprawa ma sie w ogole inaczej. I ja bym bardziej na dystans z tymi "znajomymi" :) Swiat jest wredny ;)
No dobrze widze ze w wątku tym jest dużo zawiści, fałszu i niedowierzan.
Skoro z góry zakladacie ze ja kłamie i para młoda kłamie to dalsze opisywanie tej histori nie ma sensu. Faktycznie nie mam jak wam udowodnić to o czym pisze. Dałem 2 zdjecia. Było źle Dałem 5 było źle, jak bym dał 300 to napisali by mi ze to nie jego zdjecia.
No trudno dalsze postowanie nie łańcucha sensu.
Ci co chcieli - zrozumieli.
ALez Ty sie nie obrazaj! Dalej co miales. Jednak dla mnie takie ujecia nic nie znacza, bo ni bym ich do albumu nie wzial ani do NK :) Chce jak i inni zapewne, zobaczyc wazne momenty, przysiege, wejscie, taniec... To co sie wybiera do albumu. A po tych zdjeciach myslisz, ze wszyscy sa wredni i nie chca Cie zrozumiec. To nie tak. Sorrki, ale dziwie sie, ze nie podeslali Ci znajomi waznych MOMENTOW spier... I powiedzieli co on nam zrobil, tylko jakies ujecia a'la 5 woda po kisielu, ktore moze 9x13 by poszly dla cioci...
Nie obrazam sie, spokojnie. W pierwszym poście napisałem ze długo sie nad tym zastanawiałem czy założyć taki wątek.
Spodziewałem sie takiego obrotu spraw. Faktycznie nie oglądałem reszty zdjęć. Bede je widzail w niedziele. Ale (moge sie mylić) Jesli wsród całego materiału znajduje sie 6 zdjęć ktore dostałem a ktore według mnie nie nadają sie do oddania na płycie - to nie spodziewam sie czegoś udanego.
To widzisz sam, ze poki nie zobaczysz calosci, lepiej nie wrozyc z fusow. Ale imho jezeli pokazali CI te foty co nam zapodales a nie zepsute kluczowe momenty, to moga to byc TYLKO "kwiatki". Ale jezeli kluczowe sa walniete, to spoko. Zwracam wtedy honory :) Ale mysle, ze nie jest zle bo zaplacili. I trafili na "kwiatki", bo moze akurat na tych 6 mialy byc wazne dla nich osoby. Hmm... Jezeli reszta sie broni, to coz... 1k to w sam raz. A 500 za plener tez malo. w Sumie zamyka sie to w sredniej krajowej 1500 pln +/-.
Bralem w tym Kosciele slub :) Wladka z Gielniowa czy jakosc tak (przerpaszam tych bardziej wierzacych niz ja) a mieszkam rzut beretem od niego
mam pytanie, czy ten niby profesjonalista to taki pan z brodka lekko tykajacy na jedna noge - jesli tak to pan, obskakuje tego typu imprezy, drogi na maksa... i pierniczy fotki od lat ;) tzw. fotograf koscielny
poznalem go, gdy spytal sie tuz przy naszym slubem, na tzw. "zapleczu" podczas podpisywania kwitow, czy jako to sie tam nazywa, czy moze robic fotki, zaa organoof, zza oltarza z gory itd...
- ja za ile
- aha, tyle no to pan 5 pyknij i juz, bo moje chlopaki nie maja tam wejscia mysle bedzie ciekawiej - mialem zamowionych 3 Koto-Kolegow z pentax.org.pl + chlop swiadkowej, mega fan foto ;), znajacych sie na rzeczy..., bylismy jak Caringtonowie z Dynastii obcykani na kliszy, ze hej padaly pomysly, aby moze srendim formatem... ja mowe chlopaki dajcie na luz, bede "bral nastepny" ;) to sie wyzyjecie ;)
kazdy dostal worek NPH i NPS i robta co chceta,
Chlopaki jeszcze raz dziekuje (wiadmo, byl to 2003 rok, inne realia, i inny akceptowalny poziom szumu, ISO to bylo inne ISO niz dzis ;), wszyscy NPH jechali na 320, tak jak bozia przykazala, a NPS na 125
impreza sie udala, fotki super...
ale do rzeczy, pan fotograf po kilku dniach dzwoni i mowi ze ma super fotki i wogole, zona pieknie wyszla, ma dla nas A(!)lbum (czas pokazal, iz "albumik")
ale mecze go jeszcze przez telefon, mysle profi to i jest o co walczyc
uprzedzam pytania, nie ogladalem jego wyczynow, zaatakowal nas przed masz, ja po dwoch setkach - dla animuszu - zzgodzil bym sie na wszystko ahhahah ;) 5 fotek to nie majatek, po dychu chcial czy jakos tak
- mecze go, nich mi sprzeda negatyw,
- a on ze NIE, bo to proff(!)es(!)jonalny negatyw i nie sprzedaje...
- mecze go dalej, wszak trzeba trenowac wiedze z negocjacji zdobyta na szkolonku
- no ja alfa i omega nie jestem, ale pytam jaki, mysle, ze chyba NPH, lub NPS Moze jakas porta od bidy (choc to ciemny kosciol) to mysle moge dac te 5 dych za to, ale jaki no...???
- a on, no jak to przeciez mowie profesjonalny...
- ja jaki????? kurde czuje ze zaraz bedzie jakis ZONK
- on... psze pana SUPERIA!
WoW, ale extra... slub na SUPRII, niezle no ale "profi" to wie co robi ;)
juz podczas pierwszych slow wiedzialem ze profi to bardzo na wyrost, fotoziutek bardziej
przyszedl, zona jak zbaczyla sie na superii+jakis sprany kodak to az zbladla, ja owrzodzony na maksa z morda czerwona jak cegla... wiadomo jak jest bo to superia, na NPH buzie mielismy jak nie mowlaki szczegolnie ja, szkoda, iz nie jestem chemik, bo do tej pory niewiem jak Fuji to robi... niby klisza to klisza, ale skad ona wie, aby moje syfy usunac, lub niepokazac w pelnej ich okazalosci, zreszta NPH to moj ulubiony material onegdaj do slubow
pokazalismy mu tylko kilka fotek z jednego album,
"profi" mial chyba F90x czy F100, w kazdym razie chlop swiadkowej (nikoniarz) az gwizdnal z zachytu bo tam szklo tez jakies bylo lepsiejsze, ja tam sie nie znam na nikonach... ino na Pentaxach ;P, ale sprzet mial, mozliwosci tez, bo to "koscielny fotograf"
ale po obejrzeniu naszego albumu, robionego przez Kolegow A(!)matorow, kolo rzucil cene, ja zaproponowalem 10%, specjalnie obok naszych albumow, polozylem jego zdjecia wyprane, skopane, beznadziejne... kurcze 3D matrix w rekach sieroty dziala gorzej, niz prosty TTL ;)
przepraszam, nie umiem opowiadac i bardzo dbieglem od tematu, ale ja tez mialem namiastke nieprofesjonalizmu, teraz zbiera mnie na smiech, ale gdybym sie na niego zdecydowal w calosci to byla by niezla ftopa, nawet tego szajsu nikomu... nie pokazujemy bo poziom ich jest zenujacy. tzw. dno i 40 metrow mulu.
dziekuje za uwage ;) mysle, iz dotrwaliscie do konca
@bencjusz - najlepszy tekst w tym watku!
bez jaj,
widze mase bykow ;) przepraszam za te bledy ;( taki syndrom za szybkich opuszkow oraz udokumetowa dyskrafia, dyslekcja i indolencja jezykowa, az wstyd sie przyznac, ze sie jest indolentem, takiego skarbu jakim jest nasz jezyk ojczysty ;)
Wreszcie wiadomo, o co chodzi.
To nie tyle chodzi o nieumiejętność robienia zdjęć (choć i to widać), co o to, że po prostu fotograf był zbyt nieśmiały i nie potrafił dopchać się do młodej pary.
To dlatego wszędzie widać tylko plecy. :-D
Szkoda chłopaka...
Tyle, że za takie wykonanie zlecenia, to powinien młodej parze zapłacić poważne odszkodowanie i dodatkowo zafundować bezpłatną sesję plenerową u jakiegoś renomowanego fotografa.
To by załatwiło sprawę.
:-D
Pozdrówka
Cytat:
Ok - jeśli by tak zrobił - to może by wyszedł z tego cało - ale oddał to co widzimy.
Niestety nie dam rady wrzucić tu całej galerii. Po tych 6 zdjęciach widzę że młodzi nie kłamali co do sprawy że nie ma ich prawie na zdjęciach.
Piszesz o wykadrowywaniu - ok. Wykadruj mi z któregoś z tych zdjęć parę młodą. Jak jesteś taki zdolny to myślę że mógłbyś na tym jeszcze zarobić.
Mogę cię polecić parze młodej i myślę że chętnie ci dopłacą żebyś ich wyczarował w ps-ie na zdjęciach.
O czym my mówimy??? kadrowanie pary młodej ze zdjęć na których ich nie ma???
ja tam wierzę w to co mówią i zdjęcia potwierdzają moje wyobrażenie na temat całego reportażu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Takim pisaniem "że da się to wszystko wyciągnąć" zachęćmy wszystkich naszych znajomych z lustrzankami - niech robią zdjęcia ślubne!!! Przecież potem wykadrujemy piękne fotki...
Ajaj jak bym pasem zdzielił. To w sumie nie ważne jak zrobi zdjęcia ważne jak je obrobić?
Hmm ciekawe podejście - warte zastanowienia. Po co się męczyć podczas ślubu na stojąco skoro można posiedzieć i wyczarować piękne zdjęcia???...
...tak, piszę o wykadrowaniu - z całości materiału. Czytaj uważnie, a nie trolluj! Dziękuję bardzo, ale obróbki mam dość do grudnia :twisted:
...a pasem to sam możesz dostać...takim z ćwiekami, żebyś poczuł przez grubą trolową skórę :twisted:
... nie używaj cudzysłowia jeśli nie cytujesz :confused:
z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem
Denerwują mnie tacy ludzi na forum, którzy tylko cwaniakują.
Nikt nie twierdzi, że kłamiesz. Niektórzy jednak uważają, że nie mówisz prawdy :-P
ja mam wrażenie że to jest kilka najgorszych fot z tego materiału, starannie wybieranych
po co? może żeby ośmieszyć konkurenta
nie napisales manfred1 nic az tak niewiarygodnego, moj dobry kolega z malopolski, ktory nie jest jakims tam fotoziutkiem, mial ostatnio parę, ktora zarzuciła mu złe wykonanie reportazu. Moim zdaniem grali o darmowe zdjecia ze slubu bo material widzialem, a jemu przysporzyl dodatkowych klientow. Co wiecej ma on na swoim koncie kilka wygranych konkursow np. fotopolis czy national G. a poza tym jego foty zimowe są publikowane stale w zagranicznych magazynach snowboardowych (mysle ze juz niektorzy domyslaja sie o kogo chodzi).
Podziwiam jego postawe bo nie drocząc sie z nimi po prostu oddal całą kase wprawiajac ich w spore zaklopotanie a sobie oszczedzając czas i nerwy :)
I ja się dorzucę do wątku ,,milion pięćset sto dziewięćset postów,, : )
Z racji tego, że pracowałem w kilku zakładach foto, było mi dane oglądać różne różności (również ślubne). Jedni się przykładają, inni olewają. Sęk w tym, że rynek ślubny jest spaprany przez fotoziutków, którzy to często nie mają o fotografii żadnego pojęcia, ale zawsze pozostaje im aparat pełen automatyki (+kilka kart po 8gb). Taki pan fotograf robi cenę 1000 zł ( a przeważnie mniej) i idzie na 10h do pracy i cieszy sie ze ma 100pln/h. Na koniec nagrywa wykonane wcześniej jpg na płytę i wydaje mu się, że kazdy jest zadowolony. A tak naprawdę nikt nie jest zadowolony. Para młoda dostaje 1000 zdjęć po 1zł za zdjęcie : po pierwszych 100 jest juz lekko zła, po 300 ma już serdecznie dosć i zdjec i fotoziutka. Cierpią na tym również ludzie, którzy do swojej pracy podchodzą poważnie ( robią zdjęcia z sercem ), gdyż przychodzi im się borykać z rynkiem fotoziutkow ( 1 zł z zdjecie). Co do par młodych, często wina leży również po ich stronie (ogromne oczekiwania a kaski na foto nie chcą dać - a potem płacz nad ziutkowym albumikiem). Znana mi jest sytuacja, kiedy to łączny koszt wesela wyniósł ok 40k a fotograf (?) za zdjęcia wziął 500zł ( a raczej fotki - bo zdjeciami bym tego nie nazwał).
Jaki z tego jest morał? Wydaje mi się, że taki: nie każdy umie robić dobre zdjęcia, tak samo jak nie każdy umie robić sobie dobry marketing.
A dla autora wątku mam takie śmieszne powiedzenie: Jeśli żal Ci czyjejś d..y, to nadstaw swoje łupy.( proszę się tylko nie obrażać, po prostu wydaje mi się, że szkoda żałować kogoś z powodu jego głupoty. Współczuć to co innego)
dreamstorm - jeśli całość materiału wygląda podobnie to zadam jeszcze raz pytanie - z czego wykadrujesz?
Panie gavin - no bez jaj, po co mi ośmieszać konkurenta - czy moim zamiarem to było? Czy raczej zwrócenie uwagi na sam problem jakim jest brak doświadczenia w fotografii ślubnej.
Może nie uwierzysz ale nie mam zamiaru wykosić całej konkurencji fotografów ślubnych.
Nie rozumiem takiego przekonania że wymyśliłem sobie historię, pokazałem same najgorsze zdjęcia i w ten sposób chcę się pozbyć konkurencji.
Czytaj uważnie krok po kroku: sam się tym zajmuję od święta. Nie zabiegam o klientów.
Byłem świadkiem tej historii więc ją opisałem, chcąc tylko zwrócić uwagę na taki problem.
Każdy kto zna temat i orientuje się w fotografii ślubnej - zdaje sobie sprawę że skoro wśród 300 - 400 zdjęć, znajdują się takie zdjęcia które zaprezentowałem.
To widać na pierwszy rzut oka że owy fotograf pojęcia wielkiego o tym nie ma.
Mogę się mylić ale według mnie zdjęcia które zaprezentowałem nic nie wnoszą do reportażu ślubnego - bo nic konkretnego nie pokazują.
Ok - temat jest agresywny, ale nie rozumiem czemu część osób postrzega mnie jako kłamcę, oszusta motywowanego chęcią zemsty na owym fotografie i całej konkurencji ślubnej.
Wszystko na czym się opierałem to rozmowa telefoniczna i próbka zdjęć jakie dostałem od państwa młodych.
Mogę przyrzec że jeśli okaże się że, reszta materiału jest ok - to publicznie na tym forum przeproszę tego fotografa.
Macie jak największe prawo mi nie wierzyć ale ja nie mam najmniejszych powodów żeby nie wierzyć parze młodej.
I na prawdę nie cwaniakuję tu w żaden sposób, widziałem na tym forum wiele wypowiedzi dotyczących pierwszych ślubów i zastanawia mnie po prostu fakt czy takich sytuacji nie będzie więcej. Nie zależnie od sprzętu czy ktoś na pierwszy ślub przygotuje sobie sprzęt za 40 tysięcy czy za 5 tysięcy - to nie zmienia to faktu że jeśli nie wie na czym polega reportaż ślubny - to nie powinien jako główny fotograf podejmować się takiego zlecenia.
Być może są wyjątki...
Jeśli widzę zdjęcie grupy ludzi - stojącej do mnie plecami, i zza jakiegoś pana widać kawałek sukni panny młodej - to czy jest to zdjęcie nadające się do materiału ślubnego.
Wiem że opisuję tu jedno zdjęcie (ale według doniesień - większość zdjęć ma podobny charakter)
Przyznaję się do tego że opisałem temat na gorąco -i faktycznie to jest mój błąd.
Powinienem pierw zobaczyć całość materiału.
Ale powiedzcie mi szczerze i uwierzcie choć na chwilę (zakładając że pokazane przeze mnie zdjęcia faktycznie znalazły się w materiale jaki oddał fotograf - )
Czy w materiałach jakie oddajecie parze młodej - choć jedno z nich znalazło by się w waszym materiale końcowym? Czy jest to kwestia pieniędzy?
Tak za 200 zł oddałbym takie zdjęcia?
Tak za 500 zł oddałbym 100 zdjęć?
Tak za 1000 zł oddałbym - wszystko co ma kolor na zdjęciach?
Ok, wolny rynek i każdy bierze za reportaż ile chce i robi jak chce.
Każda potwora znajdzie swego amatora jak to mówią.
@nonac21
czy to wspomniany w moim poście profi kościelny fotograf czyli; okulary, siła wieku - może troszkę już po tej sile - z brodą, utykający?
Nie jestem w stanie powiedzieć - bo nie pytałem się jak wyglądał.
Ale przypomniałem sobie, że z rozmowy wynikało że to ktoś w miarę znajomy.
Koleżanka która była na tym ślubie i oglądała te zdjęcia mówi że na zdjęciach nie ma prawie rodziny pana młodego - bo fotograf był bardziej od pani młodej i kilka osób znał.\
Wiem tylko tyle że pracował na nikonie d70.
Dziś będę z nimi rozmawiał i wypytam o kilka szczegółów.
Szanowni Forumowicze.
Mnie też czasem zdrzy sie pstryknąć jakiś ślub koledze, czy nawet za pieniądze. Wiadomo to są sytuacje dynamiczne, zawsze może sie zdarzyć, że ktoś wleźie w kadr, albo z jakiegoś innego powodu zdjęcie nie nadaje się do niczego, a co dopiero do pokazania. Jedno jest pewne, czy za kase, czy po znajomości takich jak przedstawione wyżej zdjęcia bym nigdy nie pokazał, bo swiadczyło by to tylko o mnie samym. Tyle moge dodać od siebie i współczuć poszkodowanym.
A ja myślę, że im więcej fotoziutków na rynku tym lepiej. Im więcej takich wpadek będzie miało miejsce tym szybciej (choć ciągle mowa o długiej perspektywie czasu) ludzie staną się świadomi takiego zagrożenia i będą dokonywać wyboru fotografa bardziej świadomie i ostrożnie, co ostatecznie doprowadzi do wyginięcia gatunku fotoziutków.
*Taka utopijna wizja...
Zgodnie z krzywą Gaussa fotoziutków zawsze będzie sporo :)
Ja bym takich zdjęć nie dał na płytę, nie mówiąc już o albumie, nawet jakby mi ktoś chciał zapłacić za oddanie całości to bym je skasował i udał, że ich nie było...z resztą oddawanie całego materiału na płycie też, uważam, nie jest dobrym pomysłem.
Mam kuzynkę, której zdjęcia z wesela oglądałem. Spojrzałem w EXIFa i też Nikon D70 + prawdopodobnie KIT (wnioskuję z kilku obejrzanych zdjęć). Ona była z mężem zadowolona ze zdjęć. Ja jej delikatnie dałem do zrozumienia, że dziękuję, ale nie za bardzo mi się podobają. Oczywiście nie były tak kiepskie jak te 6, ale różni ludzie mają różne wymagania. Tutaj ewidentnie zdjęcia do kosza powinny trafić i to nie tego w windowsie tylko tego nawet na aparacie :)
Robiąc z reportażu ślubnego ok 1500 zdjęć totalne paści też się trafiają, ale jak to napisała na swoim blogu znana fotografka ślubna - bardzo dobrego fotografa of zwykłego odróżnia umiejętność używania klawisza delete.
Jak się ma wprawne oko to można z materialu 400 kiepskich z pozoru fot wydobyć z 10 w miarę poprawnych zdjęć. Nie mówię dobrych czy wybitnych, ale takich w miarę ok, bo żeby spieprzyć cały materiał to trzeba mieć talent :)
No i stało się widziałem. Wpadli z płytką i opowiedzieli całą historię.
Jeśli chodzi o fotografa już wiem co i jak - był to polecony przez kogoś fotograf. Zdjęcia oglądali ale były one "ciut" inne niż te które dostali.
Na płycie ok 300 zdjęć.
Podstawową rzeczą która jako pierwsza wpadła mi w oko - to to że zdjęcia nie zostały poddane żadnej obróbce - oddał materiał prosto z aparatu.
Żadnego zdjęcia w BW, sephi ani innej kolorowej nakładki. Na oko nawet kadrowania nie było widać. Jeśli chodzi o jakość no to powiedzmy że zdjęcia w miarę technicznie ok.
Choć sporo sztuk było w stylu rozmazanej pary młodej.
Obrączkowanie - no zdjęcia są...
Pierwszy taniec - tu trochę lepiej - widać że na sali jeszcze światło jeszcze było...
Na wielu zdjęciach parze młodej towarzyszył kamerzysta.
Po kilku zdjęciach zastanawiałem się czy nie był on trzecią najważniejszą osobą na ślubie.
Generalnie ponad polowa materiału zrobiona na szerokim kącie - gdzie wydawało się że najważniejsze kadry to zdjęcia "tłumów" przy stołach. (szkoda tylko że została pominięta rodzina pani młodej)
Podsumowując
technika - na minimalnym poziomie ale dla niektórych wystarczająca (20% zdjęć nieakceptowalna)
- kadrowanie - nie widzę
- podejście do obróbki - brak
- pomysł na reportaż - sprawa gustu - mi by to kompletnie nie odpowiadało
Mówiłeś że to było 10 najlepszych zdjęć, a okazuje się (jak zwykle) że nie do końca.
Może dla tego chłopa było jasne że oddaje im po prostu zawartość karty za 1000zł (a może nawet się tak umówili z PM).
Gusta guściki nie podlegają dyskusji, że przypomnę tekst w stylu "ooo para młoda ładna, ale czemu ci ludzie z tyłu tacy zamazani".