Nie no Canona i Nikona jeśli chodzi o kapitał, ofertę itd. dzieli sporo ale czy to ma jakieś przełożenie na rynek foto - chyba niewielkie albo w ogóle.
Nie no Canona i Nikona jeśli chodzi o kapitał, ofertę itd. dzieli sporo ale czy to ma jakieś przełożenie na rynek foto - chyba niewielkie albo w ogóle.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Patrzac na to, ze to jednak (niestety) prawie przez cala dluga historie, Nikon byl w cieniu sukcesow Canoona to uwazam, ze ma.
Oj z tą historią to różnie bywało. Przez całe lata Nikon był absolutnie numerem jeden w fotografii profesjonalnej i to oni dyktowali warunki. A w ostatnich latach mocno skopali tyłek Canonowi więc moim zdaniem wielkość firm chyba tu wiele nie wnosi.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Dokładnie...
Młodzi nie pamiętają, ale tak właśnie było. Nikon był na szczycie a Canon Z Minoltą walczyły o drugie miejsce. Canon swój kapitał właściwie nie zbudował na sprzęcie fotograficznym tylko biurowym. Niedawno śmiać mi się chciało jak w MM sprzedawca chciał mnie przekonywać do produktu pewnej, mało znanej firmy, Nikon.
nowa strona | www.epicure.pl | polub moje zdjęcia | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
W zamierzchłych analogowych czasach wybrałem Canona dlatego, że... nie było mnie stać na Nikona. Produkty Canona uważane były za odrobinę obciachowe i mniej profi, ale za to kosztowały zauważalnie mniej
.
Nikon fajny, ale drogi, Minolta choć miała nowoczesne rozwiązania, uważana byłą za "kruchą". Cóż było robić.
Na dodatek złożyło się tak, że mam również kalkulator biurowy Canona![]()
nie jestem fotoamatorem, wiec nie wiem. ale wyniki sprzedazy sa takie, ze 1000D do spolki z 500D robia duzy wolumin sprzedazy, a to przy kosztach operacyjnych Canona oznacza tez duzy zysk. wiec jak widac Canon ma sie zupelnie dobrze bez bezlusterkowca.
przypominam, jak swego czasu sp. Minolta zrobila stabilizacje na matrycy. i wszem i wobec bylo trabione, jak to nagle Canon i Nikon zaczna wkladac taka stabilizacje do entry level i jak to nagle zabierze im rynek, bo amatorzy wola wydac pieniadze na stabilizacje tylko jeden raz
Canon klepal Rebele, wedlug tej samej formuly, ktora wykminil w okolicach 1990 rokubez stabilizacji w matrycy
potem pojawilo sie 4/3, ktore mialo zrewolucjonizowac rynek, bo mialy z tego wyniknac mniejsze aparaty. takie jakie wola fotoamatorzy. i znowu Canon czy Nikon mialy stracic rynek, bo amatorzy wola mniejsze.
Canon klepal Rebele, wedlug tej samej formuly, ktora wykminil w okolicach 1990 rokubez stabilizacji w matrycy i w podobnych rozmiarach
teraz pojawia sie wielka chryja, ze bezlusterkowce posprzataja rynek, bo ...
Canon klepie Rebele ...
... i pod wzgledem finansowym nieodmiennie konczy na zielono, tam gdzie reszta jest gleboko w czerwieniach![]()