Rozmawiamy zdaje się o jasnym standardzie na crop, chyba że mi coś umknęło.
Wybacz, nie widzę specjalnej różnicy w aplikacji efektywnych ogniskowych 45mm (28/1.8 na cropie Canona), 52mm (35/1.8 na cropie Nikona) oraz 56mm (35/2 na cropie Canona).
W przypadku użycie pełnego obrazowania na szerokim kącie, owszem 28mm czy 35mm stanowi jakąś różnicę (chociaż mniejszą moim zdaniem niż między 28mm a 24mm) aplikacyjną. Ale po cropie pozostaje w większości jedynie różnica matematyczna.
Canon jest elastyczny jak piskorz - ma taką ofertę na każdym "szczebelku kariery", żebyś się czuł kaleką bez dodatkowej zrzuty na wakacje małych złośliwych żółtych gnomów. A to nie ma jasnego standardu, a to AF-u, a to Ci zabiorą jakąś zabawkę żebyś do niej tęsknił w wyższej klasie... Zdaję sobie sprawę, że wszyscy w branży mają to na sumieniu, ale Elastyczny Cwanon jest tu Absolutnym Numero Uno.
Akurat to co wymieniłeś jest dla mnie kompletnie nieatrakcyjne. Po co mi czołgowa obudowa a'la N17-55, żebym zapłacił 2kpln więcej? Dużo ważniejsza jest stabilizacja. W tym punkcie (jednym z niewielu, które jeszcze zostały) akurat to Canon góruje. Korpus FF taki jak w 60D? Po grzyba, bo ja nie wiem... Wolałbym 5d takie jak jest, z kosztującym pewnie tyle co śniadanie w sushi-barze sensorem z 7d i dopisanymi kilkoma liniami w firmwarze pozwalającymi na limitowanie czasu naświetlania w autoiso.