Podejrzane aukcje na Allegro itp.

[GhostRider]

Ostatnio udało mi się wygrać taką aukcję.

Człowieku, Ty wygrałeś ten obiektyw!

Koleś MUSI Ci go sprzedać za taką cenę. Nie ma bata!

To ta sama sytuacja co z Jeepem sprzed kilku lat (czy jakimś tam samochodem) oraz z działkami, które sprzedawali po 2 tys. zł za całą a nie za ar.

Zostałeś zwycięzcą i należy Ci się to co wylicytowałeś.

Może zgłosić sprawę na policję, jeżeli odmówi.

[MC_]

A policja co niby ma z tym zrobić?

[HuleLam]

To ta sama sytuacja co z Jeepem sprzed kilku lat (czy jakimś tam samochodem) oraz z działkami, które sprzedawali po 2 tys. zł za całą a nie za ar.

Z działkami sprawa inna - umowa zawarta przez Allegro ma wartość umowy przedwstępnej, nie notarialnej.
zdRAWki
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

A policja co niby ma z tym zrobić?

Pałować gościa, aż wyda obiektyw ;-) ?
zdRAWki

[MC_]

No chyba to jedyne wyjście ;-)

[Chris_11]

Napisał, że udało Mu się wygrać aukcję, a linijke poniżej przytacza mail od sprzedającego, że ten zakończył aukcję i odwołał oferty.

Więc, jeśli wygrał to może dochodzić swoich praw... A jeśli oferty zostały odwołane to, jak już napisałem, niewiele może zrobić sprzedawcy.

[Merde]

Tutaj zdaje się oferty jednak nie zostały odwołane.

Tylko dlatego, że ktoś sobie przespał sprawę i aukcja się zakończyła.
"Głupio wyszło", chciałem wydymać licytujących, ale sobie zapomniałem odwołać oferty

[HuleLam]

Tylko dlatego, że ktoś sobie przespał sprawę i aukcja się zakończyła.
"Głupio wyszło", chciałem wydymać licytujących, ale sobie zapomniałem odwołać oferty

...więc i tak spróbuję ich wy***ać, tylko tym razem bez mydła.

zdRAWki

[rzewus]

Sprawa powoli się klaruje.
Na tę chwilę wiem, że była to aukcja grzecznościowa. Pani X wystawiła obiektyw Panu Y. Pomyłka pewnie polega na tym, że X nie wiedziała, że Y sprzedał sprzęt poza aukcją, przez co nie odwołała ofert. Tłumaczenie całkiem sensowne.
Co ciekawe z maila Pani X odpisał mi... Pan Y, który przyjął wszystko do wiadomości i oczekuje informacji na temat daty i miejsca rozprawy.

Naprawdę warto pakować się w sądy dla takiej kasy? Jakie mam procentowe szanse na wygranie sprawy? Jest możliwe, że przegram?

Pozdro!

[jacapa]

Przegrać raczej nie możesz. Jest umowa i jest ona udokumentowana. W zgodzie z prawem nie może być tak, że zawieramy umowę i bezkarnie wręcz z dziecinną szczerością stwierdzamy , że jej nie dotrzymamy. Pan X jest albo głupkowaty , albo bezczelny. Stwierdzenie "to se idź do sądu" wręcz prowokuje aby nauczyć rozumu, jeśli głupkowaty lub przytrzeć nosa jeśli bezczelny. Czy ci się będzie chciało to już inna sprawa.

[axk]

...obie strony muszą się z niej wywiązać.

W teorii tak, w praktyce niekoniecznie (chyba że chcesz wchodzić na drogę sądową).