Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 34

Wątek: kłapanie luster

  1. #1
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 872

    Domyślnie kłapanie luster

    Wczoraj byłem na koncercie Markusa Stockhausena. Muzyka delikatna, kameralna, dużo pauz...
    No i zaczęło się. Po sali krążyła spora grupa fociarzy, którzy trzaskali przez cały koncert. Ja też w tym brałem udział, ale później odpuściłem, widząc nienawiść w oczach słuchaczy. Powodem było potworne kłapanie luster w naszych aparatach. Ja fociłem prostym Cannem, obok koleś walił 5tką (tak samo głośno), przebijał nas facet z Soniaczem (to dopiero hałas), a już szczytem były prawdziwe strzały starej analogowej Praktiki. Cóż, ten sprzęt nie nadaje sie się do fotografowania podobnych imprez (o muzyce klasycznej nie wspomnę). Zostają bezlusterkowce, ale, jak na razie, na wysokim iso nie mają szans z lustrzankami. Trzeba machnąć 1-2 fotki i chować aparat, by nie robic wiochy.

  2. #2
    Początki nałogu Awatar fleder
    Dołączył
    Mar 2010
    Miasto
    mazowsze
    Wiek
    41
    Posty
    297

    Domyślnie

    Wyobrażam sobie, kurka siwa. Nie znam muzyka, o którym piszesz, ale mam nadzieję, że metrum utrzymał Mnie by klapanie pewnie z rytmu wybiło...
    5D, stałki, zoomy

  3. #3
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 872

    Domyślnie

    Grali poza metrum (swobodna improwizacja), więc nie było ryzyka, że z niego wypadną. Myśle, że bardziej niż muzykom, kłapanie luster przeszkadzało publiczności (i trudno sie dziwić).
    Czy któryś z wyższych Canonów posiada funkcję cichej migawki?
    U Nikona nawet d5000 ma (słyszałem, całkiem miły szmerek).

  4. #4
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    36

    Domyślnie

    Wyrywamy lustereczko, na sanki pakujemy celownik i jedyne co słyszymy to usm i migawka Ewentualnie można aparat wpakować w obudowę podwodną za parę tysięcy.

  5. #5
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    36

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez deeppy Zobacz posta
    Wyrywamy lustereczko, na sanki pakujemy celownik i jedyne co słyszymy to usm i migawka Ewentualnie można aparat wpakować w obudowę podwodną za parę tysięcy.
    USM nie usłyszymy - bez lustra nie zadziała autofocus. Ani też światłomierz.

    Wracając do tematu to spotkałem się z tym problemem w operze, gdzie sporo osób wyciąga swoje małpki i nawet nie raczy wyłączyć lampy błyskowej - która i tak nic nie da, poza doświetleniem tyłów głów ludzi. I strzelają, błyskają, rozpraszają. W związku z tym że występuje tam zakaz fotografowania - sami sprowadzają na siebie kłopoty.

  6. #6
    Bywalec
    Dołączył
    Feb 2009
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    185

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta
    Wczoraj byłem na koncercie Markusa Stockhausena. Muzyka delikatna, kameralna, dużo pauz...
    No i zaczęło się. Po sali krążyła spora grupa fociarzy, którzy trzaskali przez cały koncert. Ja też w tym brałem udział, ale później odpuściłem, widząc nienawiść w oczach słuchaczy. Powodem było potworne kłapanie luster w naszych aparatach. Ja fociłem prostym Cannem, obok koleś walił 5tką (tak samo głośno), przebijał nas facet z Soniaczem (to dopiero hałas), a już szczytem były prawdziwe strzały starej analogowej Praktiki. Cóż, ten sprzęt nie nadaje sie się do fotografowania podobnych imprez (o muzyce klasycznej nie wspomnę). Zostają bezlusterkowce, ale, jak na razie, na wysokim iso nie mają szans z lustrzankami.
    Znam ten ból. Często fotografuję spektakle w ramach przeglądów i festiwali, więc w sytuacjach, kiedy wejście na próbę, umówienie się poza spektaklem jest praktycznie niemożliwe, o ile oczywiście chce się sfotografować aktorów w akcji i w pełnych dekoracjach. Co więcej, sama też używam 5-tki, która jest dość głośna. Oczywiście, jeśli jest to ciche, kameralne przestawienie, trzeba się mocno napocić, żeby pstrykać tak, żeby nie przeszkadzać artystom i publiczności, być w miarę niewidzialnym i niesłyszalnym, a przy okazji jeszcze mieć dobre zdjęcia. Oczywiście, nie ma jednego, uniwersalnego sposobu na focenie w teatrach, wiele zależy od spektaklu, organizatora, sceny. Ja zawsze przestrzegam kilku zasad:
    - zawsze ustalam z organizatorem i artystami to, że będę robiła zdjęcia. Nie ma różnicy, czy w regulaminie imprezy zawarowana jest domniemana zgoda artystów na bycie fotografowanymi albo że dostałam rozpiskę, gdzie były uwzględnione informacje o zgodzie/jej braku. Przyjść wcześniej, przedstawić się i zapytać o zgodę - to podstawa. Dzięki temu właściwie jeszcze nigdy nie miałam odmowy.
    - jeśli spektakl jest wyjątkowo cichy - fotografuję na tekście, muzyce, ruchu - wtedy, kiedy trzask lustra ma się mozliwość stopić z innym dźwiękiem. Oczywiście najwygodniej, kiedy spektakl jest głośniejszy, kiedy jest krzyk, szybki ruch, głośniejsza muzyka. Nigdy nie fotografuję na ciszy, nawet gdyby nie wiem jak ciekawy moment miał mi uciec.
    - jeśli fotografując siedzę wśród publiczności - wyłączam kontrolne wyświetlanie zdjęcia, wiem, że to przeszkadza zwłaszcza osobom siedzącym za mną. Na wypadek, gdybym w czasie spektaklu musiała coś zmienić w ustawieniach, maksymalnie przyciemniam wyświetlacz, żeby uniknąć efektu żarówki.
    - wszelkie wspomagacze AF _muszą_ być wyłączone, bardzo rozpraszają artystów.
    - no i oczywiście w sali teatralnej nie ma mowy i przemieszczaniu się w trakcie spektaklu. Siedzę w miejscu i koniec. Chcę mieć różnorodne kadry? To muszę kombinować. Po którejś imprezie - nie jest to nawet specjalnie trudne.


    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta
    Trzeba machnąć 1-2 fotki i chować aparat, by nie robic wiochy.
    Albo dogadać się z wykonawcą, żeby pozwolił focić podczas pierwszych 5 minut koncertu lub/i bisów.

    I na koniec tytułem ciekawostki: spotkałam podczas jednego z festiwali osobnika, który twierdził, że artyści LUBIĄ, kiedy migawka trzaska podczas ich występu, ponieważ wtedy muszą się tym bardziej zmobilizować... Oczywiście wspomniany osobnik walił lustrem w momentach dowolnych, wzbudzając głęboką irytację wszystkich naokoło. Z tego co wiem, ponownej akredytacji na ten festiwal już nie dostał.

  7. #7
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    20

    Domyślnie

    A ja się zapytam bo mój 550D jeszcze do klapnięcia dodaje pisknięcie (co troche denerwuje nawet mnie). A w 50D tego pisknięcia nie ma. Czym to jest spowodowane?

  8. #8
    Bywalec
    Dołączył
    Feb 2009
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    185

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ferdekkiepski Zobacz posta
    A ja się zapytam bo mój 550D jeszcze do klapnięcia dodaje pisknięcie (co troche denerwuje nawet mnie). A w 50D tego pisknięcia nie ma. Czym to jest spowodowane?
    ustawieniami aparatu - pikniecie to potwierdzenie złapania przez aparat ostrości. Można spokojnie wyłączyć w pozycji menu głównego.

  9. #9
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    May 2010
    Posty
    20

    Domyślnie

    Nie chodzi o potwierdzenie ostrości. Chodzi o samą prace mechanizmu podnoszenia lustra.
    http://www.youtube.com/watch?v=__pV-...eature=related

  10. #10
    Bywalec
    Dołączył
    Feb 2009
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    185

    Domyślnie

    a czy to nie jest po prostu taki dźwięk migawki?

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •