Bez przesady, chwila przerwy każdemu dobrze zrobi - fotograf to też w końcu człowiek - i herbatki powinien się napić albo może nawet kawki![]()
Gorzej jak fotograf jest "za bardzo zmęczony"... Kilka tygodniu temu byłam na weselu (jako gość) i pan fotograf weselny prof (mówił, że posiada legitymację zpaf), do godziny 1:00 (o tej godzinie wyszłam) większość czasu spędził siedząc przy stole dla gości pijąc winko (przy węższej części stołu - dostawiając sobie krzesełko), albo na zewnątrz paląc papierosa.
Niestety jeszcze nie miałam okazji obejrzeć zdjęć, być może robi niesamowite zdjęcia... niemniej trochę zadziwił mnie jego tryb pracy... Kolejna rzecz, która mnie zdziwiła - miał na szyi 2 aparaty: canona i nikonaTo się nazywa miłość ponad podziałami
Acha, do canona miał podpiętego c17-200 - na ślubie i na weselu...