Miałem niemal identyczne zdarzenie, ale to ja robiłem zdjęcia, a kamerzysta fruwał, dosłownie, bo jemu się wyhamować nie udało... Z wielkim hukiem padł plackiem na ziemię, a ławka chwilę po nim. A jaka była reakcja ludzi? ŚMIECH, łącznie z młodymi i księdzem. Żal mi go było, ale faktycznie wyglądało to zabawnie...