Cytat Zamieszczone przez patyn Zobacz posta
Żeby niepotrzebnie nie przedłużać powiem tylko tak … W pełni rozumiem, że sprzedawany jest produkt finalny. Nie pojmuję jednak czego tak się boją Ci, którzy nie chcą udostępnić RAW-ów.
Wlasnych niedorobek. Tego ze ktos mogl by zobaczyc ze zdjecia "orginalne" nie sa wcale lepsze od zdjec wujka Janka, czy cioci Halinki. Ewentualnie tego ze ktos znajacy sie na rzeczy mogl by je obrobic we wlasnym stylu, znacznie lepiej niz profesjonalny fotograf.
Coz... jak ktos nie ma poczucia wlasnej wartosci to musi sie takich rzeczy obawiac.

Co do samych RAWow, to rownie dobrze klient mogl by sobie zazyczyc nieobrobone JPGi tak zeby mogl miec normalne zdjecia, a nie artystyczna wizje fotografa. Ktora moze klucic sie z jego wlasna. Choc wtedy zapewne wybiera sie fotografa ktory robi fotografie w takim stylu jak nam odpowiada.

A opowiadanie ze za jak to zostalo wyzej napisane RAW to polprodukt, i ze za ten polprodukt nalezy brac dodatkowe 50% ceny to zwykla farsa.

Owszem, mozna... ale to swiadczy tylko o "fotografie"

A jak pisalem wyzej, znam takich ktorzy RAWy po prostu dodaja jako bonus do najlepszego pakietu zdjec, zachecajac tym samym do skozystania z bardziej bogatej oferty.

To prawda, że nie wszystkie zdjęcia muszą być udane. Jeśli jednak ktoś jest dobrym fotografem (powtarzam: fotografem, nie mylić z grafikiem) to i RAW-ów wstydzić się nie powinien.
Jesli jest dobrym fotografem to nie musi robic w RAW'ach.
Moze zrobic JPG'a w ktorym nic nie bedzie trzeba poprawiac, a czas zaoszczedzony na braku koniecznosci wywolywania RAWow spedzic z dziecmi i zona.
Ale takich osob jest niewiele w czasach kiedy mozna pstryknac 2000 zdjec z ktorych wybierzemy 100 udanych.

A jeżeli ktoś ma ochotę sfajdolić Wam nazwisko to zrobi to bez względu na to czy dacie mu RAW-a czy JPG-a.
Po prostu pobawi sie JPG'iem i zrobi z tego totalna masakre.


Chyba każdy z Was ma w chałupie stertę archaicznych negatywów. Wolelibyście je na papierze? W końcu na papierze to „wersja finalna”! Nie zostawiajcie ludzi bez „negatywu”…
Jak pisalem, w czasach negatywow czasem bylo tak ze te lezaly u fotografa po to zeby klient musial u niego robic odbitki. Ale w obecnych czasach ten strach przed rozdawaniem RAWow jest co najmniej smieszny.
Jak juz pisalem wyzej, to tylko swiadczy o poziomie tych zawodowych fotopstrykow ktorzy uwazaja fotografie slubna za bog wie co i najwazniejsza dziedzine fotografi.
Fotografia slubna to po prostu najlatwiejsza forma zarobku na fotografi. Zlecenia zawsze sie znajda, niewazne od prezentowanego poziomu klienci tez (bo w wiekszosci przypadkow klienci to zwyli "amatorzy" ktorzy chca uwiecznic chwile) itp...

ps. No przepraszam, bardziej "wyrafinowana" moze byc tylko fotografia pogrzebowa. A ile mozliwosci do artystycznego wyrazu.