Strona 7 z 8 PierwszyPierwszy ... 5678 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 72

Wątek: błysk/flash a fotografowanie niemowląt ??

  1. #61
    Pełne uzależnienie Awatar Krzychu
    Dołączył
    Aug 2004
    Miasto
    Ambush Country
    Wiek
    49
    Posty
    3 611

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    Z resztą taki wątek już tu chyba kiedyś był, o ile pamiętam - wyszło na to, że do fotografowania SWOICH dzieci podchodzi się ciut inaczej, niż do cudzych i za kasę... To takie samo zjawisko, jak jazda samochodem swoim - i służbowym...
    Ja wiem - sam swoim nie błyskałem ;-) Niemniej jednak zawsze przyleci jakaś ciocia z kompaktem pod Twoją nieobecność i jedzie tą lampą... No i populacja "nieuświadomionych" a posiadających aparaty jest ogromna i mi przynajmniej wychodzi na to że od tej lampy dzieciom się nic zupełnie nie dzieje...
    Pozdrowienia,
    KZ
    KZ Aviation Photography

  2. #62
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Krzychu Zobacz posta
    Ja wiem - sam swoim nie błyskałem ;-) Niemniej jednak zawsze przyleci jakaś ciocia z kompaktem pod Twoją nieobecność i jedzie tą lampą... No i populacja "nieuświadomionych" a posiadających aparaty jest ogromna i mi przynajmniej wychodzi na to że od tej lampy dzieciom się nic zupełnie nie dzieje...
    Od jednego błysku raz na dwa miesiące pewnie nie (co nie zmienia faktu, że podobno fotografia cyfrowa zesłała pod strzechy lustrzanki o tak czułych matrycach, że można pstrykać w ciemnościach. Szkoda, że typowy pstrykacz wykorzystuje to do oglądania szumów w skali 1:1 na monitorze żeby mieć argumenty w kolejnym flejmie "co bardziej szumi - Nikon czy Canon?", a nie umie tego wykorzystać przy robieniu zdjęć...).
    A to, że po 30 sekudnowym guglaniu 99,9% informacji w sieci sprowadza się do tekstu: "Pamiętajmy o przejściowej nadwrażliwości na światło i nie świećmy noworodkowi lampami prosto w oczy. Unikajmy robienia zdjęć z lampą błyskową" - to świadczy tylko o tym, że "się nie znają", bo fotograf z wyborczej na oddziale noworodków jest większym autorytetem.

    Dla mnie EOT - ja robiłem bez lampy.
    A w ogóle co to za pomysł, żeby portrety walić z lampą? Płaski fajans wyjdzie przecież (taa, wiem: w sufit i takie tam... A i tak BEZ lampy są fajniejsze).

  3. #63
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    ... Unikajmy robienia zdjęć z lampą błyskową" - to świadczy tylko o tym, że "się nie znają", bo fotograf z wyborczej na oddziale noworodków jest większym autorytetem.....
    Oj chyba przesadzasz i to sporo. Jeśli to co piszesz byłoby prawdą w 1% to moja wnuczka (obecnie lat 7) powinna być już całkowicie ślepa a cieszy się dobrym wzrokiem.

    Dziecko w okresie pierwszych dni po urodzeniu prawie wcale nie widzi. Podejrzewam, że po części jest to naturalny mechanizm zabezpieczający przy spojrzeniu "prosto w słońce" dany nam przez naturę. Błyskanie flashem w obecności dzidziusia szkodzi mu znacznie mniej niż dorosłemu.

    http://www.babyboom.pl/niemowleta/ro..._niemowle.html

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  4. #64
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    Dziecko w okresie pierwszych dni po urodzeniu prawie wcale nie widzi. Podejrzewam, że po części jest to naturalny mechanizm zabezpieczający przy spojrzeniu "prosto w słońce" dany nam przez naturę. Błyskanie flashem w obecności dzidziusia szkodzi mu znacznie mniej niż dorosłemu.
    Zdjęcia można robić różnie, "w obecności" nie musi znaczyć "waląc prosto w oczy seriami"...
    Jeżeli "nadwrażliwość" u noworodka - o której wszędzie piszą - znaczy to samo, co u dorosłego - to IMHO jednak mu przeszkadza, i to bardziej, niż dorosłemu. Czy mu szkodzi? Nie mam pojęcia, mogę sobie gdybać i wybierać w góglach wygodniejsze linki (będę miał łatwiej, ciężko znaleźć te, które twierdzą, że nie szkodzi i nie przeszkadza). Ale swoje dzieci będę fotografował na początku bez lampy - na pewno im to nie zaszkodzi, a i zdjęcia będą fajniejsze

  5. #65
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    Zdjęcia można robić różnie, "w obecności" nie musi znaczyć "waląc prosto w oczy seriami"......)

    A sądzisz, że jest jakaś różnica czy walniesz 580 w sufit czy kompaktem po oczach? Jeśli jest jakakolwiek to 580 w sufit da więcej światła.

    Najczęściej tzw. "dmuchanie na zimne" spowodowane jest brakiem wiedzy i strachem przed wyrządzeniem szkody ukochanej osobie. Naprawdę, błyskanie lampą bardziej szkodzi dorosłemu niż noworodkowi. Akurat to co można wygooglać to opinie bazujące na "dmuchaniu na zimne".

    Niemowlę najprawdopodobniej tak krótkich błysków (podobnie jak ptaki :-) ) nie widzi. Dorośli mają tzw. "powidok" po silnym oślepieniu ale to też jeszcze nie prowadzi do ślepoty.

    Nieśmiało zauważę, że "ilość światła" w trakcie robienia zdjęcia jest mniej więcej równa "ilości światła" w dzień. Od dziennego światła jeszcze nikt nie oślepł nawet przy rozszerzonych atropiną źrenicach.

    Pewnie, że nie należy przesadzać ale nawet kilka błysków dziennie szkody nie wyrządzi. Chyba, że ktoś naprawdę ustawi 580 na 100% i błyśnie z odległości paru cm - tylko, że wtedy zdjęcie wyjdzie prześwietlone :-)

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  6. #66
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    A sądzisz, że jest jakaś różnica czy walniesz 580 w sufit czy kompaktem po oczach?
    Raczej chodziło mi o słowo "seriami", nie o rodzaj aparatu. Chociaż jak widzę wspomaganie autofokusa lampą błyskową w niektórych zaawansowanych lustrzankach - to jako potencjalny obiekt fotografowania wolę jeden przedbłysk w słabej lampie w małpce... Fotografowane dziecko pewnie też.

    Najczęściej tzw. "dmuchanie na zimne" spowodowane jest brakiem wiedzy i strachem przed wyrządzeniem szkody ukochanej osobie.
    Cudzy noworodek dla lekarza to nie jest ukochana osoba - a ja akurat bazuję na opinii lekarzy dzieciologów a nie oszołomów, którzy w wolnych chwilach propagują w sieci leczenie raka burakami albo czosnkiem, i też mają tysiące udokumentowanych dowodów potwierdzających skuteczność takiej terapii.
    A jeżeli nawet obcy ludzie dmuchają na zimne - to ja podmucham jeszcze bardziej, nie będę szukał w googlach tych czterech na krzyż dowodów na to, że wszyscy się mylą. I tyle.

    Nieśmiało zauważę, że "ilość światła" w trakcie robienia zdjęcia jest mniej więcej równa "ilości światła" w dzień. Od dziennego światła jeszcze nikt nie oślepł nawet przy rozszerzonych atropiną źrenicach.
    No - przyjemne to to nie jest. Ale noworodek może to lubić
    Kurrde - sześciocyfrowe czułości w aparatach i po co to? Żeby miażdżyć konkurencję specyfikacją techniczną? Czemu tego się nie używa? Parę razy robiłem takie zdjęcia, na kliszy z trzycyfrową czułością - i dało się. Założę się, że teraz też się da.

  7. #67
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    .... a nie oszołomów, którzy w wolnych chwilach propagują w sieci leczenie raka burakami albo czosnkiem, i też mają tysiące udokumentowanych dowodów potwierdzających skuteczność takiej terapii. ....
    No, no...

    Nie wiem czy zauważyłeś, że ta teza działa w obie strony
    Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 08-11-2009 o 20:59

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  8. #68
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    No, no...

    Nie wiem czy zauważyłeś, że ta teza działa w obie strony
    A pewnie
    A to z czosnkiem i burakami to autentyk - podobno leczy raka krtani. Ja rozumiem, że chory człowiek ratuje się jak może, ale to mnie przerosło...

  9. #69
    Bywalec Awatar zonk
    Dołączył
    Nov 2007
    Miasto
    Suchedniów
    Posty
    203

    Domyślnie

    W mojej instrukcji obsługi EOSa na stronie nr 10 pod nagłówkiem "Zapobieganie poważnym obrażeniom i śmierci" napisane jest:
    ...
    • Nie wyzwalać lampy błyskowej w kierunku osoby kierującej pojazdem, ponieważ
    może to spowodować wypadek.
    • Nie wyzwalać lampy błyskowej w pobliżu oczu. Może to spowodować zaburzenia
    widzenia. Podczas korzystania z lampy błyskowej do fotografowania niemowląt zachować
    odległość co najmniej 1 metra.
    ...
    Jak ktoś chce niech sprawdzi ;-)
    >>>--------> założyłem sobie bloga <--------<<<

  10. #70
    Coś już napisał Awatar troll
    Dołączył
    Mar 2007
    Miasto
    Kraków
    Posty
    65

    Domyślnie Hehehe - taka historyjka :)

    Cytat Zamieszczone przez zonk Zobacz posta
    W mojej instrukcji obsługi EOSa na stronie nr 10 pod nagłówkiem "Zapobieganie poważnym obrażeniom i śmierci" napisane jest:

    Jak ktoś chce niech sprawdzi ;-)
    No i wręcz odwrotnie to pewnego razu zadziałało. A jak? - a tak:

    Znajomy taksówkarz kupił żonie jakiegoś "małpiszona". Jadą sobie jadą ulicą Opolską w Krakowie - kto zna ten wie że tam dość "horrornie" się jeździ i w sumie "jak Cie mogie" bo i dziurawo i tłoczno , żona ogląda nową zabaweczkę i trach - nacisnęła spust migawki no i flesz błysnął. Jakież było zdumienie kolegi kiedy wszyscy "ściganci" z lewego pasa grzecznie zwolnili - ba!!! - co niektórzy to i na prawy zjechali . Traktujcie tę anegdotkę jednak jako wyjątek potwierdzający regułę .

    Pozdrawiam.

Strona 7 z 8 PierwszyPierwszy ... 5678 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •