OczywiścieJednakże rzuca to jakieś światło na nowe możliwości, które wcześniej zdawałem się przeoczać, a szkoda, bo mogłoby się uzbierać na jakiś porządny statyw.
Gdybyś miał formalną "receptę" co podchodzi pod definicję "rekwizytu", najlepiej podpartą jakimś wyciągiem prawnym, nie tylko ja bym się pewnie żywotnie zainteresował tematem. Dzięki.
Na tzw. chłopski rozum rekwizyt czy też ogólnie koszty nie powinny przekroczyć samej wartości zlecenia - ale w US mogą nie podążać tą drogą dedukcji:grin: