Znowu piszesz "ad personam" a nie na temat. Przeczytaj jeszcze raz wszystko co napisałem. Naprawdę.
Nie ma laptopa z porządnym, akceptowalnym wyświetlaczem. Większość ma 45% gamutu a jeden jedyny za 20k zł ma 75% tego co przyzwoity monitor stacjonarny. Wydajność rachunkowo-graficzna laptopów jest MNIEJSZA od podobnych desktopów. Cena laptopów o zbliżonej wydajności jest znacznie WYŻSZA, nawet głupie pamięci są droższe. Laptop to KOMPROMIS mobilności, wydajności, ceny, jakości displayu, komfortu użytkowania, zużycia energii czyli pracy na bateriach i jeszcze pewnie pare innych. Nie ma szans, żeby ten "kompromis" mógł w pełni dorównać przyzwoitemu desktop'owi. Piszę przyzwoitemu czyli składanemu "celowo" a nie na zasadzie chwytów reklamowych z Vobisu czy MediaMarkt typu drogi i silny procek i 1Gb pamięci plus najtańsza płyta albo "jak kupię najdroższy w sklepie to musi być najlepszy". Słyszałem o takim co kupił najdroższy aparat w sklepie - musi najlepszy. Tylko, że aparat był do zdjęc podwodnych na duzych głębokościach. W srodku obudowy tkwiło jakieś tanie badziewie.
Testy liczące liczbę pi są o kant **** potłuc. To specyficzne rachunki i można je tak skonstruować, że procesor w porządnej stacji graficznej będzie je liczył dłużej niż gówniany laptop.
a to niby dlaczego zła informacja dla mnie - bo ja "no capisco"Bedę naprawdę wdzięczny za pozwolenie mi na własną ocenę tego co jest dla mnie dobre a co złe. Mam 57 lat i wydaje mi się, że mogę sobie pozwolić na luksus samodzielnego myślenia i samodzielnej oceny rzeczywistości.
Nooooooo... to ile bedą takie procki kosztowały w wydaniu "do laptopa". Jak to tam jest? Nisko napięciowe chyba?
Jako, że uporczywie piszesz o mojej poczytalności i swoich wrażeniach dotyczących mojej osoby, pomimo zwrócenia uwagi, więc dla mnie EOT.