Pierwsze wrażenia - ciąg dalszy... z 5D.
F/1.4 w tym obiektywie jest po prostu świetne!
Do Canona 50/1.4 w ogóle nie ma żadnego porównania, nie ten kontrast, nie ta ostrość i nie te kolory. Po prostu rewelacja.
Pierwsze co widać to żywe, nasycone kolory od pełnej dziury, oraz żyletę praktycznie w całym kadrze. Wyraźny spadek rozdzielczości przy f/1.4 widać dopiero w samych narożniku, gdzie pojawia się razem z winietą.
Bokeh jest bardzo mięciutki i ładny, zdecydowanie lepiej niż C50/1.4. CA na f/1.4 widać trochę w nieostrości i czasem na kontrastowych przedmiotach bardzo odbijających światło, pod tym względem obiektyw zachowuje się jednak całkiem nieźle.
Ogólnie optycznie szkło znakomite, trochę lepiej od 35L pod względem koloru i ostrości na f/1.4. (poważnie!)
Autofocus działa szybko i jest cichy. Może nie aż tak cichy jak ring-USM ale bardzo zbliżony. Prędkość ciut mniejsza / porównywalna do 35L. Servo nie testowałem bo raczej do sportu nie będę Sigmy używał :-)
Co do precyzji to cóż.... tutaj wychodzi dlaczego ten obiektyw kosztuje tylko 1500zł. Mój egzemplarz nie ma żadnego FF/BF ale właśnie precyzja (z centralnym czujnikiem 5D) pozostawia wiele do życzenia. Trafienie idealnie w płaszczyznę prostopadłą do osi obiektywu z wyraźnym kontrastem i w przyzwoitym świetle to niestety dla mojego egzemplarza spore wyzwanie. Sprawdzając rozdzielczość obiektywu w całym kadrze zrobiłem zdjęcie tapety, przyklejając kawałek białej kartki do ściany na krawędź której ostrzyłem. Na 3 klatki tylko jedna była trafiona "w punkt", pozostałe były gdzieś w pobliżu. Bawiąc się obiektywem i celując w różne przypadkowe rzeczy (zawsze dobry kontrast), średnio 1 na 5-6 klatek była wyraźnie przestrzelona, choć może nie o "kilometr" ale na f/1.4 już było widać.
Moje pierwsze wrażenia są więc bardzo mieszane.
Z jednej strony znakomity optycznie obiektyw, z drugiej brak pewności pracy AF. Za parę dni wrzucę zdjęcia.