Przed każdą komunią odbywają się próby. Udaj się na nią z synem. Wtedy będziesz dokładnie znał:
1. przebieg uroczystości
2. w którym miejscu będzie siedział syn
3. którędy będzie wracał na miejsce
4. jak będzie coś mówił do mikrofonu (występ solowy) to będziesz wiedział w którym miejscu są ustawione mikrofony
5. warunki oświetleniowe (choć jak uczęszczasz to kościół powinieneś znać)
Pozwoli ci to dokładnie zaplanować miejsce z którego będziesz fotografował (zakładam że nie masz możliwości wejścia za tzw. szarfę.) a przeciskanie się co chwila może być utrudnione i denerwujące.
Jak już będziesz znał miejsce to możesz wejść do kościoła przed uroczystością i zająć dogodne miejsce - choć tego nie polecam bo całkiem ciekawe ujęcia można zrobić podczas zbiórki dzieci/komunistówprzed wejściem do kościoła. Potem tylko silne łokcie i brak skrupułów w przeciskaniu się przez tłum zeby zająć z góry upatrzoną pozycję
.
Ważne to co piszą przy fotografii ślubnej - duży kontrast nad którym trzeba zapanowaćszczególnie jeżeli dzieci są ubrane w alby.
Pozwoleniami i papierkami bym się nie przejmował - nikt cię nie wygoni z kościoła bo niby w jaki sposób?? Policję wezwą?? Ochroniarzy?? To musieliby wywalić znaczną część rodziny z kompaktami, komórkami, kamerkami itp.
Jedyne co to odrobina kultury, nieużywanie lampy w kluczowych momentach mszy i nie przeszkadzać modlącym się ludziom i prowadzącemu kapłanowi.
Ja lampy nie używałem - bo nie mamSprawdzić się może monopod
Plener i wszystko co potem zależy tylko i wyłącznie od twojej pomysłowości i umiejętności posługiwania się aparatem - i trochę od pogody.
Nie fotografuję ślubów, komunii itp. Opis w oparciu o własne doświadczenia, to co zrobiłem i to czego nie zrobiłem a powinienem zrobić tylko zrozumiałem to po fakcie. Dałem się namówić na trzy komunie, bo odmówić nie mogłem - rodzina a jednej z komunistek jestem ojcem chrzestnym![]()