
Zamieszczone przez
sal
Odświeżę wątek. Sporo ludzi pisało że im się nigdy nie zdarzyło ważenie podręcznego.
Ja pisałem że w Swissie kilka razy się zdarzyło.
Dzisiaj nastąpiło apogeum. Odbyłem 15-minutową dyskusję słowną z obsługą checkin desku Swissa nt. mojego 12kg plecaka foto.
Oprócz tego miałem jeszcze jako podręczny malutki i lekki plecak z rzeczami dla dzieci na czas lotu.
Do tego 2 dzieci, 2 koty itp.
Zasugerowano mi, żebym wyjął laptopa z plecaka, bo jest za ciężki albo nadał _coś_ jako bagaż rejestrowany.
Zapytałem się w jaki sposób mam nieść tego laptopa, skoro obie ręce będę miał zajęte niesieniem kotów.
Żeby nie było - bagażu podręcznego mogliśmy mieć w sumie 24kg (3x dozwolone 8kg).
Ja rozumiem, że tak mówią warunki lotu Swissem i trzeba się czasami wykazać znajomością przepisów i zasad własnej linii, ale logika i wyobraźnia nie powinna być obca obsłudze linii lotnicznych...
A to że mi 2 dni temu jakiś pacan z Zurychu anulował rezerwację dla 2 kotów, to już w ogóle %$#$@$@#$@# i nie popuszczę im tego płazem.
Ot - Lufthansa wykupiła całościowy pakiet Swissa i wprowadza swoje "żelazne zasady"...