Strona 24 z 51 PierwszyPierwszy ... 14222324252634 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 231 do 240 z 507

Wątek: Co pokazalo TVN?

  1. #231
    Coś już napisał
    Dołączył
    May 2005
    Wiek
    54
    Posty
    84

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    Ja go absolutnie nie chce bronić (Kwacha) tylko w czasach kiedy on kończył studia było cuś takiego jak absolutorium, które było równoznaczne z wyższym wykształceniem. Obrona pracy magisterskiej nadawała tytuł magistra. Do tego, żeby przystąpić do obrony pracy magisterskiej potrzebne było wyższe wykształcenie. Śmieszne, prawda. Do obrony pracy doktorskiej nie były potrzebne studia wogóle.
    a teraz tak nie jest? nie siedzę w tym temacie, ale chyba można zostać np. inżynierem po studiach (a nie mgr. inż.). jak ktoś jest inżynierem to jakie ma wykształcenie? średnie?

  2. #232
    Pełne uzależnienie Awatar muflon
    Dołączył
    Mar 2004
    Miasto
    Zürich
    Wiek
    48
    Posty
    6 763

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    Do tego, żeby przystąpić do obrony pracy magisterskiej potrzebne było wyższe wykształcenie. Śmieszne, prawda. Do obrony pracy doktorskiej nie były potrzebne studia wogóle.
    Niezłe jaja

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body
    Chyba chodzi Ci o tytuł profesora zwyczajnego i nadzwyczajnego (żeby było śmieszniej nadzwyczajny jest niżej niż zwyczajny).
    Dokładnie. I "nadzwyczajny" to właśnie "profesor uczelni X".

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body
    "Uczelnie" (specjalnie piszę w cudzysłowie) żeby podnieść swoją rangę zatrudniają na etatach profesorskich ludzi nijakich z bardzo małym dorobkiem naukowym, często bez habilitacji.
    Ej, zara, moment... ale tu rzeczywiście należy rozróżnić tytuł i stanowisko. W tym drugim przypadku rzeczywiście można pewnie zatrudnić choćby i zdolnego studenta jak "assisting profesor" ;-) ale tytułu profesora nadzwyczajnego to chyba jednak byle jaka szkoła nadać nie może?

    Cytat Zamieszczone przez Marcin Jagodziński
    jak ktoś jest inżynierem to jakie ma wykształcenie? średnie?
    Rzeczywiście, dobre pytanie ;-)

  3. #233
    Zablokowany Awatar mmsza
    Dołączył
    Feb 2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Marcin Jagodziński Zobacz posta
    a teraz tak nie jest? nie siedzę w tym temacie, ale chyba można zostać np. inżynierem po studiach (a nie mgr. inż.). jak ktoś jest inżynierem to jakie ma wykształcenie? średnie?
    Te ładnych parę lat temu u mnie na SGH o wyższym wykształceniu świadczyło absolutorium. Po obronie pracy zdobywało się jedynie/aż tytuł naukowy.

  4. #234
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Aug 2005
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    45
    Posty
    30

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Marcin Jagodziński Zobacz posta
    a teraz tak nie jest? nie siedzę w tym temacie, ale chyba można zostać np. inżynierem po studiach (a nie mgr. inż.). jak ktoś jest inżynierem to jakie ma wykształcenie? średnie?
    Ja mam tytul inzyniera (ale nie magistra) i wg jakichs przepisow (nie wiem jakich) wyksztalcenie to pozwalalo mi pracowac na stanowisku, do objecia ktorego wymagane bylo wyksztalcenie wyzsze :-). Dla jasnosci - pracowalem w instytucji publicznej, gdzie sa takie normy i wymogi.

    Pzdr,
    Radek
    PowerShot IS S2 | Sandisk Ultra II 1GB | Apacer

  5. #235
    Coś już napisał
    Dołączył
    May 2005
    Wiek
    54
    Posty
    84

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon Zobacz posta
    Niezłe jaja


    Dokładnie. I "nadzwyczajny" to właśnie "profesor uczelni X".
    nie, tu się na 99% mylisz. oba te tytuły były nadawane przez władze państwowe. stanowisko profesora nie równa się tytuł profesora nadzwyczajnego.

    zresztą o czym my tu w świetle ostatnich poPISów, to faktycznie takie rozważania stają się dzieleniem włosa na czworo, wyższe, czy magisterskie -- to są te "semantyczne nieporozumienia" jak się wyraził kaczyński.

  6. #236
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon Zobacz posta
    :
    Dokładnie. I "nadzwyczajny" to właśnie "profesor uczelni X".
    ...
    Nieeeee.... Mamy stopnie i tytuły naukowe. Prof nadzwyczajny to niższy tytuł naukowy nadawany przez CKK (finalnie wręcza go prezydent). Prof zwyczajny to też tytuł naukowy.

    Etat profesora niekoniecznie musi oznaczać posiadanie tytułu naukowego. Uczelnia zatrudnia pana X na ETACIE profesora - to tzw prof kontraktowy - posługujący się tytułem profesor (podobnie jak nauczyciel w liceum) niejako "honorowo" - przez okres zawartego z uczelnią kontraktu


    EDIT:

    inż - tytuł zawodowy
    mgr - stopien naukowy
    dr - stopien naukowy
    dr.hab - stopien naukowy
    prof. nadzw. - tytuł naukowy
    prof. zwycz. - tytuł naukowy


    Tak to się do niedawna "systematyzowało"

    aaaa... zawarcie kontraktu "profesorskiego" zwykle jest regulowane w statucie uczelni.
    Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 29-09-2006 o 19:37

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  7. #237
    Początki nałogu Awatar Przemoc
    Dołączył
    Nov 2005
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    52
    Posty
    319

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski Zobacz posta
    W PL stanowisko "prezydenckie" świadczy głównie o wpływach w "towarzystwie naukowym", nie o poziomie naukowym. Za komuny przynajmniej było przydatne: łatwiej było dostac paszport na wyjazd służbowy. Teraz to jest pusty relikt, do tego śmieszny.
    Tomek, jakoś mi to nie pasuje. W czasie kiedy studiowałem na Politechnice, na kierunku Elektronika i Telekomunikacja było dwóch "prawdziwych" profesorów, na całym Wydziale Elektrycznym kilku, może kilkunastu. Zapamiętałem tych z którymi miałem kontakt jako ludzi o dużej klasie i osobowości (dorobku naukowego nie podejmę się ocenić). Pamiętam, że wtedy byłem pewny, że nieprzypadkowo zostali profesorami "prezydenckimi", miałem i mam do nich duży szacunek. Moim zdaniem prawidłowo powinno być tak, że profesorem tytułować powinniśmy tylko profesorów zwyczajnych, pozostali to doktorzy, docenci itp.. Dla mnie profesor to synonim autorytetu, na to trzeba zapracować, uzyskanie tytułu musi być ukoronowaniem kariery naukowej i dydaktycznej. Uważam, że podobnie powinno byś w przypadku sędziów (wspomnianych w wątku wcześniej), prawnik (adwokat, radca, prokurator) u szczytu kariery mógłby "w nagrodę" zostać mianowany sędzią (i dostawać za to dużą kasę), tylko w ten sposób można odbudować prestiż i autorytet tych zawodów. Teraz możesz mieć 30lat i orzekać w sprawach o których słyszałeś na studiach i praktycznie nie masz zielonego pojęcia.

    Jeżeli faktycznie jest tak jak mówisz to znaczy, że środowiska akademickie również się degenerują, że doszliśmy do sytuacji w której jedynymi autorytetami będą gwiazdy w rodzaju Paris Hilton.
    Nic tylko siąść i płakać.
    Pozdrawiam

    PrzemoC

  8. #238
    Pełne uzależnienie Awatar Tomasz Golinski
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    46
    Posty
    8 623

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon Zobacz posta
    Kaczka też przedstawia się jako profesor mimo że jest doktorem hab.
    Bez wątpienia jest profesorem. Poza stanowiskiem, jest to również tytuł zwyczajowy.


    Cytat Zamieszczone przez von Klamke Zobacz posta
    Coraz więcej dziedzin życia codziennego jest w szczegółach niezrozumiałe dla przeciętnego człowieka. Prawo nie jest tu żadnym wyjątkiem. Zwróć uwagę, że kiedyś odkrycia kwalifikujące się do nagrody Nobla były (mniej lub bardziej ale były) zrozumiałe dla wykształconego człowieka. A obecnie - rozumiesz co takiego odkryli współcześni nam Nobliści (oczywiście wyłączając dziedzinę w której się kształcisz)?
    Prawo w pogoni za zmianami cywilizacyjnymi też musi się specjalizować. Ot, znak czasu.
    Prawo musi byc przestrzegane przez wszystkich, więc musi byc przez wszystkich zrozumiałe. A rozumiem istotę wszystkich współczesnych Nobli. Prawo nie może sie specjalizowac, musi byc proste i ogólne.


    No to zapytaj prawników na których opinie się powołujesz o prymat umów międzynarodowych nad prawem krajowym...
    Taka klauzula oraz zasada lex superior... obowiązuje w każdym państwie prawa. Więc jeżeli jest podpisana umowa ekstradycyjna, lub jakakolwiek inna na podstawie której takiej ekstradycji można dokonać, to nie ma o czym mówić.
    Nie ma takiej umowy. Ponadto prymat umów dotyczy ustaw, Konstytucja jest nadrzędna i jej przepisy stosują się bezpośrednio.



    Odważna teza. O tyle odważna, że jeszcze żaden kraj nie zdecydował się na całkowite sprywatyzowanie szkół. I o tyle niebezpieczna, że spowoduje drastyczne obniżenie przeciętnego poziomu wykształcenia, zwłaszcza biedniejszych ludzi. Których jest obecnie najwięcej. Którzy stanowią potężny elektorat. I którzy będąc elektoratem niewykształconym staną się jeszcze bardziej podatni na oszołomów w stylu "brunatnego Romka", Endrju czy innych klonów.
    Każdy kraj miał kiedyś wyłącznie prywatne szkoły. Dopiero stosunkowo niedawno (w skali historycznej) pojawiło się takie zdziczenie jak darmowa edukacja. Większośc ludzi nie potrzebuje edukacji, ani z niej nie jest w stanie skorzystac. Na pewno nie w takiej postaci, jak teraz. Nie ma czegoś takiego (w sensie moralnym) jak prawo do wykształcenia. A problem głosowania przez biedote rozwiązuje się likwidując demokrację.


    No tak. Tylko że jest to Twój pogląd, który jest niemożliwy do obronienia. I głoszony zwłaszcza przez tych, którzy w Pałacu Prezydenckim dostali kopa w d**ę a nie tytuł profesora.
    No niewątpliwie mnie to nie dotyczy. A obronic go łatwo. Wystaczy bliżej poznac fakty.

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    Ja go absolutnie nie chce bronić (Kwacha) tylko w czasach kiedy on kończył studia było cuś takiego jak absolutorium, które było równoznaczne z wyższym wykształceniem. Obrona pracy magisterskiej nadawała tytuł magistra. Do tego, żeby przystąpić do obrony pracy magisterskiej potrzebne było wyższe wykształcenie. Śmieszne, prawda. Do obrony pracy doktorskiej nie były potrzebne studia wogóle.
    Teraz jest inaczej. Teraz absolutorium nazywa się niepełnym wykształceniem wyższym, dopiero magisterium lub inżynierstwo (błe, nie wiem jakie słowo by pasowało ) daje pełne wyższe. A z doktoratem to możliwe, chyba dotyczyło to Banacha?


    Tomku nie bluźnij. Urażasz i obrażasz w ten sposób całą masę ludzi z tytułami naukowymi "prezydenckimi". Według mojej wiedzy na ten temat w PL jest dokładnie odwrotnie. "Uczelnie" (specjalnie piszę w cudzysłowie) żeby podnieść swoją rangę zatrudniają na etatach profesorskich ludzi nijakich z bardzo małym dorobkiem naukowym, często bez habilitacji. Głównie z powodów "reklamowych" - np. nasza uczelnia zatrudnia 27 profesorów. Zapomniano tylko dodać, że to "profesorowie" tacy sami jak w liceum.
    Nikogo nie obrażam, bo nie napisałem nic o całej grupie, tylko o tym, co głownie jest wymagane. Profesurę ma wielu porządnych ludzi, ale i wielu drani o miernych wynikach naukowych. Na etacie profesorskim nie można zatrudnic bez habilitacji.

    Cytat Zamieszczone przez Przemoc Zobacz posta
    Tomek, jakoś mi to nie pasuje. W czasie kiedy studiowałem na Politechnice, na kierunku Elektronika i Telekomunikacja było dwóch "prawdziwych" profesorów, na całym Wydziale Elektrycznym kilku, może kilkunastu. Zapamiętałem tych z którymi miałem kontakt jako ludzi o dużej klasie i osobowości (dorobku naukowego nie podejmę się ocenić). Pamiętam, że wtedy byłem pewny, że nieprzypadkowo zostali profesorami "prezydenckimi", miałem i mam do nich duży szacunek.
    Nie zawsze tak jest.

    Jeżeli faktycznie jest tak jak mówisz to znaczy, że środowiska akademickie również się degenerują, że doszliśmy do sytuacji w której jedynymi autorytetami będą gwiazdy w rodzaju Paris Hilton.
    Nic tylko siąść i płakać.
    To jest oczywiste. Polecam artykuły prof. Marka Wrońskiego o plagiatach i oszustwach wsród najwyższych kadr uniwersyteckich.

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    EDIT:

    inż - tytuł zawodowy
    mgr - stopien naukowy
    dr - stopien naukowy
    dr.hab - stopien naukowy
    prof. nadzw. - tytuł naukowy
    prof. zwycz. - tytuł naukowy
    Mgr teraz nie jest stopniem naukowym. Jest "niczym" Są dwa stopnie: dr i dr hab oraz jeden tytuł: profesora.
    30D | 85/1.8 | 135/2 | 70-200/4 | T17-50/2.8 | 100-300/4.5-5.6 | 50/1.4 | 650 | 430EX | Sherpa 600r
    Zdjęcia - Iran, folk, jazz, wątek galeriowy


    FoFot.pl
    Canon IRC

  9. #239
    Pełne uzależnienie Awatar muflon
    Dołączył
    Mar 2004
    Miasto
    Zürich
    Wiek
    48
    Posty
    6 763

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
    Nieeeee....
    Okeeeej, mniejsza o to, zwłaszcza, że w kwestii kluczowej (quack, quack) chyba to nic nie zmienia ;-)

  10. #240
    Pełne uzależnienie Awatar Tomasz Golinski
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    46
    Posty
    8 623

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez muflon Zobacz posta
    Okeeeej, mniejsza o to, zwłaszcza, że w kwestii kluczowej (quack, quack) chyba to nic nie zmienia ;-)
    No toż właśnie ten nadzwyczajny to jest uczelniany. Spójrz chocby na wikipedię:

    W 1990 uzyskał stopień doktora habilitowanego. Był profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Gdańskiego (1996-1999), a obecnie – Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (od 1999, obecnie na urlopie).
    30D | 85/1.8 | 135/2 | 70-200/4 | T17-50/2.8 | 100-300/4.5-5.6 | 50/1.4 | 650 | 430EX | Sherpa 600r
    Zdjęcia - Iran, folk, jazz, wątek galeriowy


    FoFot.pl
    Canon IRC

Strona 24 z 51 PierwszyPierwszy ... 14222324252634 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •