I czasem "bolą" zdjęcia których się nie zrobiło.
Rzym, oglądamy mecz o mistrostwo z kibicami w barze, "nasi" wygrali
Szał, tak jak wszyscy idziemy na plac świętować, aparat na szyi gotowy do zdjęć.
Z za zakrętu wyjeżdża motor, na baku siedzi dziewczyna, długie włosy fruwają, obie ręce podniesione z flagą a koszulka podciągnieta i widać trochę biustu.
I....się gapię.
jp