tzn. ze bylby bezlusterkowiec:
1. z normalnym uchwytem na reke
2. wiec i bateria normalnej pojemnosci, nie jakims wypierdem wytrzymujacym pol dnia
3. z pelnym zestawem szkiel dostepnym od premiery korpusu
4. natywna obsluga szkiel EF, bez jakichs tam adapterow...
to by w zasadzie rozpirzylo Sony w cztery strony swiata (bo jesli niepowalajacy ani specyfikacja ani cena M5 dal Canonowi pierwsze miejsce w udzialach rynkowych).
w sumie tego do konca nie widze. a jak wyjdzie... to pewnie cena bedzie z ksiezyca a i tak cos spartola, zeby nie bylo za rozowo
przy czym obstawiam co w rodzaju hybrydy - DSLR z opcja przeksztalcenia celownika optycznego w elektroniczny (jakies tam patenty na to nawet maja). wtedy po prostu opcja EVF jest tym bajerem robiacym bezlusterkowosc i tyle. innych zalet braku lustra przy bagnecie EF (i flangu 42mm) tu by nie bylo, bo nawet jak korpus da sie zmniejszyc wzgledem 6D to szkla pozostaja niemale...