Trochę się robi akademicko - co można zrozumieć. Każdy z nas jest trochę fanbojem - każdy broni własnej inwestycji - jeżeli nie z premedytacją to podświadomie.
Rynek nasze wypociny zweryfikuje, ale na szczęście to kwestia lat a nie dni - więc nie ma co siedzieć z popcornem i niecierpliwie czekać na tryumf Canona czy też spektakularny upadek Sony.

W moim wypadku Canon nie sprostał przyziemnym amatorskim wymaganiom - więc na sprawę patrzę tylko i wyłącznie przez taki pryzmat. Nie znam się na rynku profesjonalistów, nigdy przy pomocy aparatu nie zarabiałem pieniędzy, więc dla mnie to jedynie (w moim wypadku dość drogie) hobby.
Pewnie duży wpływ na decyzję przejścia na Sony miało również to, że jestem gadżeciarzem - Canon po prostu stał się dla mnie skostniały.

ps. stabilizowaną matrycę bardzo dobrze się czyści. Ostatnio w trakcie zmiany szkła z gałęzi nade mną spadła dokładnie na mnie spora bryła śniegu... Matryca wyglądała tak, że myślałem że to koniec. Udało się wyczyścić - i to zupełnie partyzanckimi metodami

p,paw