Eh , zaczynałem od Fiata 126,potem Fiat 127,-nie do zdarcia,auto po sprzedaży wytrzymało u 2 właściciela 240 tys,km potem Honda Crv, zero problemów przez kilka lat,po drodze kilka innych ,praktycznie małonaprawcze się okazywały, teraz Nissan Navara, duża bestia, ale mam gdzie nią jeździć .jak na razie tylko wymiana oleju.A marzy mi się LamborghiniSE 30 z 1996 r. a ponoć marzenia się spełniają
![]()