produkują lepszą lub gorszą sraczkę...
A czasem elka produkuje, sraczkę, jak to poetycko ująłeś. Nie ma reguły. Wszystko zależy od zbyt wielu czynników jak tło, odległość od niego, światło. Pokaż jakieś zdjęcia z pazurem. BeatX pokazał.

ale nie w fotografii w której osiągnięć żadnych nie mam.
Zebrałeś komplet stałek. Zawsze coś. Traktowałbym to jednak jako osiągnięcie z kategorii fotografia. Przecież nie malarstwo, albo rolnictwo.

My patrzymy na inne walory które dość dobrze zostały opisane, reszta ma raczej trzeciorzędne znaczenie.
Patrzycie na czerwony pasek na obiektywie. Bo jaka L by nie była to zawsze jest najlepsza, a nawet jak nie jest najlepsza to i tak jest najlepsza, bo Canon to Canon. W jednym przypadku jest to AF, w innym bokeh, w jeszcze innym kolor. Choćby cały obiektyw leżał i kwiczał to ta jedna cecha którą da się czasem znaleźć dopiero pod lupą sprawia, że jest to genialny. Jakby nie był genialny to by nie miał paska.

Nikt nie pisał, że sigma to syf.
bez zastanowienia bierz L-kę - magiczne szkło bez porównania z sigmą - dlatego cena taka kosmiczna niestety
...i znowu muszę się wtrącić - mam 85L i miałem w ręku sigmę 85mm - co tu gadać - przy GO rzędu 2-3cm kolosalne znaczenie ma AF. Jak wobec tego miałbym wybrać simgmę?
Syf to takie moje uproszczenie.

Generalnie to polegałbym na zdaniu Cichego. Jako jedna z niewielu osób robi tu z obiektywami coś więcej niż tylko je kupuje i odsprzedaje. Na dodatek robi to profesjonalnie (i ma śliczne modelki ).