"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Myślałem długie lata jak Ty. Ale teraz uważam, że optyczna stabilizacja robi robotę, również na glidecamie i sliderze. Płynne ruchy to jedno, a mikrodrgania to drugie. Z tym problemem borykałem się jak miałem 5d2 na steadycamie. Mikroskopijne drgania + rolling shutter = wiele ujęć nie do uratowania.
Ponadto utrzymać ujęcie niewybujane na steadycamie na ogniskowej 70+ wcale nie jest takie proste, stabi mocno to ułatwia
Ale już więcej nie przekonuję. Najlepiej idź do sklepu i porównaj oba szkiełka.
[edit] Aha. I przemyśl zakup nowej Sigmy, bo eLa ma taki-sobie bokeh.
Ostatnio edytowane przez maviozo ; 04-12-2013 o 14:20
Ok. A co byś polecił do pełnej klatki za tę cenę 8000 zł do filmów? Będą ujęcia w pomieszczeniach, w plenerach, różne zastosowania.
--- Kolejny post ---
i jeszcze jedno.... Często polecają Samyangi do filmowania, te bez AF. Podobno są bardzo dobre, ale one też przecież nie mają chyba IS...?
Pisałem już16-35 i 24-105. Zedytowałem poprzedniego posta - warto przemyśleć sigmę 24-105 bo mi osobiście bokeh z eLi nie podchodzi. Korzystam bo korzystam, ale kto wie, czy w przyszłym roku nie będę robił zamiany.
Ewentualnie jeśli nie zium, to z początku zakresu można wziąć samyangi 14 i 35 bo są bardzo dobre, choć 14 do filmu trochę dystorsją potrafi rzucić - da się z tym żyć. Tak naprawdę większość szerszych szkieł robi beczki. Dodatkowo zyskujesz 1.4 na 35mm.
Do tego jak wystarczy kasy 70-200/4 is. I masz w zasadzie wszystko, czego trzeba, do w miarę komfortowej i zróżnicowanej pracy. A w przyszłości zobaczysz już, jakich ogniskowych używasz najczęściej i można pod to coś dokupić. Względnie zamiast 70-200 można od razu pokusić się o jakąś stałkę, typu 85 czy 135.
Ja np. lubię być blisko filmowanego obiektu, więc mam przewagę szerszych szkieł, niż tele. Ale co kto lubi
35/1.4 samyanga darzę autentyczną miłością i jest to obiektyw, który uwielbiam, pomimo tego, że nie stanowi on pewnie nawet 20% ujęć, które wrzucam do filmów. Mimo to radość z oglądania ujęć jest bezcenna
Ostatnio znajomy foto pożyczył mi tę nową sigmę, również 35/1.4 i w sumie pod kątem filmu ogromnych różnic nie widać, więc jeśli to tylko do filmowania, to samyang zdecydowanie.
Samyangi są dobre nie tylko ze względu na optykę (choć takich kolorów jak eLki nie dają) ale i ze względu na ergonomię - normalny pierścień przysłon, zębatki do folowfocusa, bardzo dobre przełożenie pierścienia ostrości. Jak ktoś był przyzwyczajony do normalnych kamer to jest to bardzo wygodne.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Wracając do wybrania obiektywu IS, to może podsumuję zastosowanie IS do filmów i wybór obiektywu...
Jeżeli obiektyw ma IS, to można się obyć bez statywu i glidecam,więc wtedy po co kupować zmiennoogniskowy.. Lepiej stałkę z IS i można latać po całym planie
Jeżeli obiektyw nie ma IS, wtedy powinien być zmiennoogniskowy, aby można było podłączyć do statywu i nie latać z "nogami"...
Więc wychodzi na to, że jak IS to stałka, a jak bez IS to zmiennoogniskowy
Pytanie: czy są jakieś jasne stałki z IS?
To nie działa tak, że jak robisz z ręki i z IS, to obraz nie drgapływa nadal, tylko nie jest to już takie drażniące dla oka.