Nabywca za to jak nie kupi, to normalnie mu się świat zawali :-)
Tania, ale nieskuteczna. Pomyślnie "załatwiony" klient nie trąbi o tym w wątkach takich jak ten. A 15% rabatu to najczęściej sprzedaż grubo poniżej kosztów.Z drugiej strony, jaka niedroga reklama dla sklepu(3100-2400=700 zł)):
sklep oświadcza na tym Forum,że nie poczuwa się do winy, ale w imię dobrych , starych obyczajów kupieckich ,dostarczy klientowi towar za 2400 , na własny koszt i przyzna 15% rabatu na przyszły zakup. :-)
I nikt nie jest stratny. Kupujący, bo kupił znacznie taniej niż gdziekolwiek indziej. Państwo - po VAT dostanie. Sprzedawca, bo... oh, wait!
PS: Zgadnijcie - kto beknie za ten błąd? Właściciel sklepu czy pracownik, który się pomylił?
Ja tego inaczej nie mogę nazwać, jak żerowaniem na cudzej pomyłce.
Stawiacie się w ten sposób w jednym rzędzie z sępami z przeróżnych "organizacji", które to wysyłają "propozycję ugody" za każdą niedozwoloną klauzulę w sklepie internetowym.