Nie pisałem, że to przypadłość tylko Sigmy - to przypadłość soczewek asferycznych. Nie w każdych warunkach się to ujawnia, nie zawsze z równą siłą. Patrząc na sample z sigmy widać jednak, że efekt jest mocniejszy, może dlatego że powierzchni asferycznych jest więcej niż u canona 35? Jeżeli dla kogoś jest to sprawa kluczowa - pewnie się dowie dlaczego. Z różnych względów niektórzy preferują obrazy generowane przez obiektywy o tych samych ogniskowych ale pozbawione soczewek asferycznych. Niejednorodności bokeh mogą być jednym z tych powodów.
Mi się nigdy bokeh z Sigm nie podobał, czy to 30/1.4 czy 50/1.4 czy teraz 35/1.4. 85/1.4 na podstawie tego co widziałem - przełykam, ale zdecydowanie bardziej preferuję Planara 85/1.4 i Canona 1.2. Zawsze jak patrze na obrazki sigmowe mam wrażenie plastikowości, jakiejść sztuczności pozbawionej wyraźnego charakteru. A może to jest właśnie charakter obiektywów Sigmy ;-)