nie miałem czasu aby pokazać Wam to wcześniej, więc dopiero teraz :)
złapane na plenerze w Pieskowej Skale w ostatnią sobotę :)
1.
2.
Wersja do druku
nie miałem czasu aby pokazać Wam to wcześniej, więc dopiero teraz :)
złapane na plenerze w Pieskowej Skale w ostatnią sobotę :)
1.
2.
pewnie i zdjęcia i film są do ****.
;)
Nie ważne jak, ważny jest efekt... ;) Pomysłowy pan, po co komuś płacić można samemu i nie trzeba się dzielić kasą.
Ciekawy czy utrzymałby Ds-a z 70-200/2.8 is przyklejonego do kamery?? ;]
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
adamek pewnie ma rację
nie przesadzajcie - zdjęcia z wesela będą dobre. na pewno ktoś z gości miał jakiś aparat:D
haha :)
jeszcze czegoś takiego nie widziałem :>
a tutaj sprzet do magikow :)
nie wie ktos gdzie takie cudo kupic, przypiąłbym sobie kamerkę do aparatu:D
sorki to tylko szyna i wężyk
Zazdrość was zżera, bo pierwszy raz zobaczyliście co potrafią profesjonaliści...
A my wszyscy mamy problem, żeby dobrze obsłużyć jeden sprzęt. A jak na takim slubie zrobi sie z 2000 fotek, to zawsze coś sie wybierze........
przydałby sie jeszcze jakis servo-mechanizm co by zmniejszał kąt przy wzroscie odległosci i dopasowywał -po rozpoznaniu twarzy młodych do mocnych punktów:mrgreen:
A ja bym do tej machiny podpiął dwa aparaty i robił zdjęcia stereoskopowe. To by dopiero była pamiątka 8-)
EDIT: oczywiście wszelkie prawa do pomysłu zastrzeżone :P
a ja cztery i byłby obraz quadroskopowy -ino jakby to oczy obiegły
(na szybko zrobione ;) )
Proponuję zorganizowanie akcji - każdy na stronce by dał sobie takie małe logo i zrobić jakąś stronkę informacyjną dla nieświadomych ...
Niestety takie praktyki są dość często stosowane . I bardzo dobrze :) Jak fotokręcioła zepsuje kilka ślubów to ludziska nauczą się ( u mnie już są efekty - więcej pracy ) , że wszystkiego na raz nie da się zrobić :)
Ja nie tak dawno słyszałem o kamerzyście, który proponował fotki ze stopklatki swojej kamery... Jakość żyletki ;)
A kto będzie decydował, czy ten drugi jest amatorem czy nie (oraz w efekcie, kto będzie mógł zamieścić na stronie to subtelne logo)?
Bo ja amatora poznaję po zdecydowanie czymś innym niż to, co trzyma w rękach.
Widziałeś zdjęcia tego gościa? Dla mnie to on może sobie jeszcze miotłę w tyłek wsadzić i zamiatać za sobą. Skoro Para zdecydowała się na TAKIE usługi, to pewnie byli świadomi ich jakości. Ich sprawa i tyle.
Jeśli jakość Twoich prac jest lepsza, to to ludziom pokaż. Jeśli się na Ciebie i tak nie zdecydują, to zwyczajnie nie byli to Twoi klienci. Oni Ciebie nie chcieli, w efekcie końcowym zapewniam Cię, że Ty również ich byś nie chciał. Tyle.
Co Wy tam wiecie o profesionalizmie :lol:
(osobiscie bylem swiadkiem identycznej sytuacji na slubie mojej kuzynki :) )
Jarek się wystraszył, że go umieścisz na liście "BE":mrgreen:
nie dziwne że na joemonster wylądowało to zdjęcie:D
Oj niekoniecznie. Już któryś raz słyszę od klientów, że ktoś wziął pierwszego lepszego fotografa i potem głupio mu było pokazywać zdjęcia.
I potem idzie fama że takie zdjęcia to standard.
Oj mamy różne zdania (jak widać ;) ) ale zdjęcia Oskarowego cenię bardzo wysoko :razz:
mnie teraz para atakuje że na tę sobotę potrzebuja kamermistrza byle by był. A wszyscy których mogłem polecic są zajęci, jeden ma sprzęt ale nie chce nawet pokazać materiału i nie polecę a oni dalej "żeby tylko był..." chyba wezmę kamerkę "miedzy nogi;) "
To może daj kamerę jednemu z weselników i niech kręci :P . Takie prośby od tego pokroju specjalistów też się zdarzają ;)
Eee tam - zobaczcie... na podglądzie ma ich w kadrze :) Gdyby cyknął bez lampy może by było nawet OK ;D
Niezbyt - z tego kąta w tle będzie miał kawałek ściany i drzewa po drugiej stronie dolinki. Co z resztą widać nawet na ekraniku jakby się przyjrzeć :P
ja se wersje do lustra zrobie bo i po co człek ma dwa oczy...?? jeden wizjerek z kamerki do jednego drugi do lustra, a zeby z ciężko nie było to se to wszystko zamiast paska gumą od gogli do łba przytroczę niech uvex tez za reklame cos dorzuci. Do ja..ek se worek z kamieniami- dla stabilnosci, a po co statyw nosic -przywiążę , ale dżipiesa to już asystentce dam co by sie na tym plenerze nie pogubić...;)
Jak dla mnie pan filmowiec trochę źle zrozumiał założenia konstrukcyjne;) Tutaj doczepiamy dwie, takie same kamery i filmujemy równolegle. Następnie składamy tak te dwa filmy podczas obróbki cyfrowej i uzyskujemy niepowtarzalne wrażenia z oglądania ceremoni ślubnej na telewizorze w... 3D!
Człowiek-orkiestra, trąba i cymbały w jednym. Mógł jeszcze sobie stułę przewiesić i skasowałby kolejne kilka stów. ;)
Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Takie czasy, że nie ważna jest jakość lecz ilość.
jak zobaczyłem te dwie foty gości z kamerą i jednoczesnie foto, to poraziło mnie, oczywiście: kazdy może robić co chce i klient ma prawo wyboru, ale są pewne granice... mnie to nie śmieszy...
my się nie śmiejemy - to śmiech przez łzy;)
Dziś akurat odpoczywam od ślubów ale kolega w gości poszedł i relacjonuje wyczyny "specjalisty". Ślub się zaczął o 15 a podobno jeszcze ani jednej fotki bez jarania lampą nie zrobił :<
Czy wy się naprawdę przejmujecie, że ktoś ciągnie dwie sroki za ogon? Przejmujecie się nie waszymi klientami? Dla mnie każdy mógłby wyglądać jak ci ze zdjęć. Każdy oprócz mnie. A tak w ogóle to oceniacie zdjęcia po wyglądzie fotografa, po tym jaki ma sprzęt, po tym czy jara lampą czy nie. w Innych postach piszecie "to nie sprzęt zdjęcia robi tylko fotograf" Pokażcie ich foty i wtedy się pośmiejmy. A może nie? :-)
Ahh mhm .. to teraz tak sie robi zdjęcia. Rozumiem ;>
Wygodne stwierdzenie - tak wygodne że czasami stosowane wg. konkretnej potrzeby zarówno "za" i "przeciw" sprzętowi :>
To ja napiszę inaczej - to "fotograf psuje zdjęcia używając źle/nadmiernie sprzętu".
Mnie się zdarza zdjęcie spaprać i wtedy nie oddaję go, ląduje w szufladce pt. "co zrobiłem źle - jak tego uniknąć". I to normalne bo kiedy przestajemy się uczyć to albo jesteśmy geniuszami albo genialne mniemanie o sobie ;)
Cała sprawa rozbija się o ludzi którzy tak nie myślą, którzy idą na ślub jako fotografowie, robią zdjęcia w taki sposób jak na załączonych obrazkach myśląc że fotografia i film 2w1 jest jak szampon - lepszy i tańszy,
- Którzy na weselu uważają się za pełnoprawnego gościa pijąc z ludźmi a przecież są w pracy.
- Którym kończy się bateria w połowie ślubu w głównym body i robią kompaktem nawet nie swoim !!!! (sprawdzone z autopsji)
- Którzy po powrocie do domu zgrywają zdjęcia bezpośrednio z aparatu na CD i myślą że to jest finalny produkt który można oddać Młodym.
Sprzęt sprzętem ale c'omon! jakieś wrażenie taka osoba pozostawia po sobie. I to wrażenie jest w większości przypadków wprost proporcjonalne do jakości zdjęć.
Wiem wiem - są ludzie których nie stać na kogoś droższego (w domyśle lepszego). Są ludzie którzy uplasowali się w takim segmencie cenowym ale nie zwalnia ich to od bycia profesjonalistą jeśli nie w kwestii sprzętu to chociaż w kwestii zachowania i szacunku wobec klienta.
Co do sprzętu. Zaliczam się do grupy, która uważa że dobry całościowy reportaż ze ślubu bez dobrego sprzętu jest ciężki do zrobienia. O ile za dnia, w plenerze nie ma większego problemu to schody zaczynają się w kościele.
Ja w tym momencie mam problem. Mój podstawowy zoom ma światło f/4 i jakbym się nie starał to nie zrobię z niego 2.8 siłą woli ;) W kościele czasami jest za ciemny i pomagam sobie lampą. To kwestia sprzętowa i tego nie przeskoczę bez kupna jaśniejszego szkiełka.
Tak więc sprzęt jest ważny. Bo on ma pomagać a nie ograniczać naszą kreatywność.
Wiesz co.. rzadko zdejmuję lampę z aparatu, nawet na plenerku jasnym w dzień zazwyczaj sobie mruga na -2ev. Z zewnątrz widać, że błyska. LAME do kwadratu, nie?
Taki to **** nie fotograf.Cytat:
To ja napiszę inaczej - to "fotograf psuje zdjęcia używając źle/nadmiernie sprzętu".
Musisz używać zooma? Bez zoomów jest łatwiej (-:Cytat:
Ja w tym momencie mam problem. Mój podstawowy zoom ma światło f/4 i jakbym się nie starał to nie zrobię z niego 2.8 siłą woli ;)
Oczywiście. A jeszcze lepiej, jak się go umie używać.Cytat:
Tak więc sprzęt jest ważny. Bo on ma pomagać a nie ograniczać naszą kreatywność.
Zdarzyło mi się wychodząc z kościoła nie wyłączyć lampy jeszcze z palnikiem w górę. Dobrze, że nie było nikogo z CB :-) na ślubie bo bym był objechany równo.
Tak jak np. tu
z http://canon-board.info/showthread.php?t=24635&page=2
"...miałem możliwość pooglądać pracę paru fotografów ślubnych. I kolejny szok, absolutnie wszyscy robili na zielonym, do tego zniszczył mnie koleś z 20D, kitem i 430EX skierowaną w górę, który błyskał nią na świeżym powietrzu. Tak mu pewnie powiedzieli, że ładniej będzie wychodzić, co z tego, że od chmur ciężko światło odbić... "
Ja spotkałem przypadek gdzie koleś prawą ręką kręcił a lewą pstrykał zdjęcia (też z wbudowaną lampą). Niestety dla mnie jak ktoś robi wszystko to nic nie robi dobrze.
Wczoraj w sobote bylem na slubie szwagierki. Byl to 1 moj slub na ktoy poszedlem z aparatem w celu udokumentowania. W tym celu zaopatrzylem sie w dodatkowy obiektyw 50 1.4. Lampe odkrecilem od body bo mi tylko przeszkadzala :)
Wynajety fotograf robil zdjecia nikonem. Z tego co widzialem prawie zawsze blyskal lampa. Moze mial slabe swiatlo w obiektywie. W kazdym razie blyskal mlodym caly czas palnikiem w oczy i przy okazji psul moje zdjecia. :twisted:
PODKREŚLIĆ!!!
Zawsze się w tą 1/10000 sekundy jego błysku wpakowałeś ze swoim strzałem? Gratuluję refleksu!Cytat:
Z tego co widzialem prawie zawsze blyskal lampa. Moze mial slabe swiatlo w obiektywie. W kazdym razie blyskal mlodym caly czas palnikiem w oczy i przy okazji psul moje zdjecia. :twisted:
Nikt nie docenia lamp :( Ale moze to i dobrze. Bez nich wiekszosc ma cienie na twarzy i w innych miejscach w sloncu a ja sobie lekko blysne i miod malina :mrgreen:
To wcale nie takie trudne. To nie ty pakujesz sie w jego 1/10000 błysku tylko on pakuje sie z błyskiem w twoje powiedzmy 1/50. Robiłem koleżance zdjęcia (taka pseudo sesja zdjęciowa ) i kolega błyskał swoim aparatem i trzy zdjęcia pod rząd mi zepsuł :P
Też byłem świadkiem na ślubie koleżanki ze jeden gość lewą reąka robił fotki ale chyba tylko na okładki DVD.
A ja nie do końca rozumem narzekania w tym temacie (może dlatego, iż zarobkowo ślubów nie robie :)). Przecież ludziska chyba oglądają zdjęcia przed wynajęciem fotografa. A jak nie to oznacza tylko tyle że im specjalnie nie zależy byle rodzina była ostra...
Odnośnie tematu lampy. Byłem na ślubie koleżanki i był wynajęty duet operatorów. Fajnie mieli wszystko rozplanowane . Jeden zajmował się tylko kręceniem filmu. Drugi w momentach kiedy nei było co pstrykać brał drugą kamerę i ustawiał na statyw bądź kręcił urywki, które pomogą urozmaicić film. Fotografo-kamerzysta miał 2 aparaty. Analogowego nikona f100 do kościoła z lampą metza 70 MZ-5 (to dopiero jest duża lampa :mrgreen: ) a zabawę focił d200 z obiektywem 20mm i metzem 54 coś tam. Lampa fajna bo dwa palniki itp ale to co on robił to mnie troszkę rozbawiło. JPG wszechobecny bo kilka razy zmieniał balans bieli... Dodtakowo lampa to podtawowe oświetlenie zarówno w kościele jak i na sali. To nie były dobłyśnięcia bo jeśli lampa nie strzeliła to było ciemne zdjęcie... no i wszystko obietktywem 20mm.... Efekt jego pracy zobaczę za kilka dni. ;)