związkami zawodowymi, dalekie to od skrajnego liberalizmu gospodarczego
Wersja do druku
związkami zawodowymi, dalekie to od skrajnego liberalizmu gospodarczego
Nie jest wykluczone, że być może i mogłoby być tak jak piszesz;) Ale ja lubię myśleć o tym nieco inaczej: nawet w późnych latach PRL, myślących o wolnej (wtedy w sensie: bez jarzma sowieckiego) Polsce, zgrupowanych w ROPCiO, KOR i KPN też miano za (romantycznych) wariatów... tyle, że być może dla władzy groźnych.
no ja nie w tym sensie. Ja w sensie, że ktoś 20 lat najpierw mówi, że wszystko ma być prywatne, a następnie w wyborach 2005 występuje jako wielki orędownik emerytów, którzy powinni od państwa dostawać dużo pieniędzy. O kimś kto mówi, że związki zawodowe to organizacje przestępcze, a następnie przyjmuje w swoje szeregi i jeszcze nagradza dobrym miejscem na liście szefa związków. O kimś, kto domaga się wyjścia polski z UE i wstępuje do sojuszu z wicepremierem, który brał pieniądze z unii na różne rozwiązania choćby w edukacji.
Związki zawodowe w skrajnym liberalizmie gospodarczym mają prawo działać - na zasadach ogólnych - jak każda firma. I z dostępnych możliwości korzystać. A póki nie ma skrajnego liberalizmu gospodarczego mają większe możliwości działania. Nie przypominam sobie, by stosowali nieetyczne środki.
Za to Platforma przez swój program niereformowania opieki zdrowotnej będzie miała krew ludzi na rękach.
Kuba, chyba nie piszesz tego poważnie? Emeryci przez długie lata płacili składki (lub raczej byli z tych pieniędzy rabowani) i za to nabyli prawa emerytalny. Państwo ma psi obowiązek wypłacać emerytury na zasadach ustalonych w czasie wpłacania składek (a nie post factum!). UPR nie zmieniło programu i dalej domaga się wycofania państwa z systemu ubezpieczeń - to znaczy - nie zaciągania nowych zobowiązań i rozliczenia się z zaciągniętych. W programie nawet LPRu znalazł się postulat likwidacji obowiązku wpłat na OFE.
[quoteO kimś kto mówi, że związki zawodowe to organizacje przestępcze, a następnie przyjmuje w swoje szeregi i jeszcze nagradza dobrym miejscem na liście szefa związków.[/quote]Nie no, piszesz sloganami medialnymi. Przestępcą jest się, gdy się popełni przestępstwo - niektóre związki takie przestępstwa popełniały - Samoobrona, Solidarność itd. OZZL właśnie stosuje normalne liberalne metody rozwiązywania konfliktów na rynku pracy. Nie widziałem, żeby Bukiel rzucał strzykawkami w ministrów lub rozlewał krew przed Sejmem.
Kolejny raz piszesz jak człowiek niepoważny. Polska wpłaca grubą kasę do UE i za to ma pewne możliwości. Póki Polska w Unii jest (już niedługo, bo wkrótce Polska straci niezależność na rzecz Unii - już 13 grudnia), to dobry urzędnik musi o fundusze unijne się starać. Rozumiem, że wg Ciebie prawdziwy liberał kupując książkę, powinien odnosić do urzędu skarbowego 22-7% jej wartości, bo uznaje ulgi w VAT za szkodliwe? Przecież to kuriozum.Cytat:
O kimś, kto domaga się wyjścia polski z UE i wstępuje do sojuszu z wicepremierem, który brał pieniądze z unii na różne rozwiązania choćby w edukacji.
Tomku, i tak cię nie przekonam nie będę nawet próbował. Ale zastanów się co piszesz mówiąc jaką to ciężką kasę płacimy do UE. Czy słyszałeś kiedyś coś o płatnikach netto/brutto w UE?
Słyszałem, ale nic o bilansie przecież nie pisałem. Przy porządnym porachowaniu wychodzi, że trochę do tego dokładamy. I nie jest tragicznie m.in. dlatego, że Giertych jednak te fundusze z UE jakoś używał, gorzej lub lepiej... Ale jest jak to w socjalizmie - jedni wpłacają do kasy, inni korzystają.
ja tylko sobie pozwole wkleić część wiersza, który bardzo dobrze opisuje moj stosunek do ostatnich 2 lat, a sam on jest IMO ponad czasowy ;)
Kasprowicz Jan
Rzadko na moich wargach
Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.
Więc się nie dziwcie - ktoś może
Choć milczkiem słuszność mi przyzna -
Ze na mych wargach tak rzadko
Jawi się wyraz: Ojczyzna.
Lecz brat mój najbliższy i siostra,
W tak czarnych żałobach ninie,
Ci widzą, że chowam tę świętość
W najgłębszej serca głębinie......
itd....
pozdrawiam
Jest odwrotnie, przecież wiesz :)
Koszty z reguły nie generują zysków. A już na pewno nie te, które są wymuszone bzdurnymi biurokratycznymi regułami.
W trakcie dostosowania wzrost gospodarczy został praktycznie całkowicie wyhamowany. Teraz trochę się podniósł - głównie z powodu kreatywnej księgowości.
Skrót myślowy-same koszty nie generuja zyskow, ale te wlasnie koszty zwiazane byly z dostosowaniem sie norm, a to wlasnie dostosowanie sie pozwolilo zwiekszyc zyski.
Zeby zarobic trzeba stracic-musisz miec jakis kapital poczatkowy.Cytat:
W trakcie dostosowania wzrost gospodarczy został praktycznie całkowicie wyhamowany.
Na jakiej podstawie wyciagasz takie wnioski?Cytat:
Teraz trochę się podniósł - głównie z powodu kreatywnej księgowości.
dotacje to pikuś ale rynek zbytu
Kuba tu nie ma sensu sie scierac :) Tomasz zalozyl cos co za wszelka cene bedzie udowadnial a jesli fakty tego nie potwierdza tym gorzej dla faktow :)
a patrzac Tomasz na Twoje liczne wypowiedzi mozna dojsc do wniosku ze to Ty tu jestes najwiekszym wielbicielem Wyborczej bo sie co chwila na nia powolujesz :lol:
Nie. Dostosowanie się do norm pozwoliło zmniejszyć zyski. Gdyby powodowało zwiększenie zysków - zostałoby wykonane bez przymusu urzędniczego. Spróbuj jakikolwiek druk unijny wypełnić, to się przekonasz.
A czego to znowu dotyczy?Cytat:
Zeby zarobic trzeba stracic-musisz miec jakis kapital poczatkowy.
Że się podniósł? Choćby na podstawie Wikipedii. A że księgowość jest kreatywna? Sam rząd się tym chwalił.Cytat:
Na jakiej podstawie wyciagasz takie wnioski?
To prawda. Tak się składa, że można było wzorem Szwajcarii lub Norwegii choćby próbować negocjować dostęp do "wspólnego rynku" bez włączania się w biurokratyczną machinę. Podejrzewam jednak, że Unia nie byłaby do tego chętna - prosty powód - bylibyśmy zbyt konkurencyjni dla nich. A tak - skrępowano nogi naszym przedsiębiorcom, to mogą sobie bawić się z unijnymi. Pamiętasz jaki rwetes się podniósł, jak obniżono w Polsce CIT?
i jaki byl efekt tej gadaniany...? obnizono w niemczech CIT i tyle.. jak sie obnizy bardziej tez tragedii nie bedzie... zreszta w Estonii CIT wynosi 0 jesli inwestujesz... wiec to nie jest prawda co piszesz
I całe szczęście, że Niemcy obniżyli. Po 13 grudnia nie wiadomo, co by zrobili... Może armia europejska by to załatwiała? :twisted: A może tylko ustawowo by nakazali podnieść CIT w zbuntowanej prowincji.
Napisz jasno, co nie jest prawdą, bo jakoś zapomniałem już swoje wypowiedzi o Estonii.
No rolnicy niczego nie musieli. Przedsiębiorcy dzialajacy w granicach kraju tez nic nie musieli. Ci, ktorzy chcieli miec dzialalnosc w UE musieli, i robili to z wlasnej woli.
Twojego zdania, że rozwój po wstapieniu do UE sie zatrzymal;)Cytat:
A czego to znowu dotyczy?
Albo nie slyszalem, albo slyszalem i nie zrozumialem. Ale wydaje mi sie, że ksiegowosc kreatywna to nie jest czyn, ktorym sie mozna (powinno) chwalic.Cytat:
A że księgowość jest kreatywna? Sam rząd się tym chwalił.
Rany, kolejny wątek... Tomek, widać, że firmy to raczej nie prowadziłeś i nie prowadzisz...
Aby zobaczyć, że wejście do Unii było korzystne to ja nie muszę nic czytać ani zastanawiać się nad wypełnianiem norm... wystarczy, że zajrzę do portfela zamówień firmy dla której pracuję... i bynajmniej nie zajmujemy się działalnością z zakresu "przymusów urzędniczych".
:lol: Ty to poważnie? Czyli nie musieli wprowadzać głupich norm, mogli spakować manatki i pojechać na Madagaskar? :lol:
Możesz próbować znaleźć cytat, który potwierdzi, że tak napisałem, ale raczej Ci się nie uda.Cytat:
Twojego zdania, że rozwój po wstapieniu do UE sie zatrzymal;)
W demokracji rząd cały czas się chwali tym, czym się nie powinien chwalić. A to tym, że zabrał dużo pieniędzy uczciwym ludziom, a to że leni dofinansował, a to, że zrezygnował z suwerenności... Może pamiętasz, że parę lat temu Polsce groziło, że przekroczy dopuszczalny w UE deficyt. Może też pamiętasz, jak problem ten został rozwiązany.Cytat:
Albo nie slyszalem, albo slyszalem i nie zrozumialem. Ale wydaje mi sie, że ksiegowosc kreatywna to nie jest czyn, ktorym sie mozna (powinno) chwalic.
Od razu napiszę, żebym nie musiał potem: to, że UE ogranicza deficyt jest korzystne. Niekorzystne jest to, że ograniczenie jest na poziomie (nie pamiętam dokładnie) 20-30% PKB a nie zera.
W poprzednich dyskusjach dales mi do zrozumienia, ze zawsze jest wybor:p
Poza tym nikt nikomu nie kazal wchodzic na rynki UE, eksportowac na wschod mogles dalej na starych zasadach.
Prosze:)Cytat:
Możesz próbować znaleźć cytat, który potwierdzi, że tak napisałem, ale raczej Ci się nie uda.
"W trakcie dostosowania wzrost gospodarczy został praktycznie całkowicie wyhamowany."
Pamietam, ze bylo, nie pamietam, jak rozwiazano? Przypomnisz?Cytat:
Może też pamiętasz, jak problem ten został rozwiązany.
Spoleczenstwo by na to nie poszlo (prawie zadne, poza kilkoma krajami), bo by sie cofneli w rozwoju o kilka lat.Cytat:
Od razu napiszę, żebym nie musiał potem: to, że UE ogranicza deficyt jest korzystne. Niekorzystne jest to, że ograniczenie jest na poziomie (nie pamiętam dokładnie) 20-30% PKB a nie zera.
Ale Polska jest rynkiem UE przecież!
Po pierwsze: praktycznie całkowicie znaczy prawie, ale nie całkiem. Po drugie: to zdanie odnosi się do sytuacji przed przystąpieniem do UE.Cytat:
Prosze:)
"W trakcie dostosowania wzrost gospodarczy został praktycznie całkowicie wyhamowany."
Zmieniono zasady liczenia deficytu i PKB, żeby się zgadzało.Cytat:
Pamietam, ze bylo, nie pamietam, jak rozwiazano? Przypomnisz?
Społeczeństwo nie ma nic do rzeczy, bo po pierwsze: nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo, po wtóre: 90% ludzi nie wie, co to jest deficyt. Nie wiem, co rozumiesz przez cofnięcie się w rozwoju. To, że wciąż spłacamy długi Gierka? Niektórzy lubią żyć na cudzy koszt, ale okradać własne dzieci? Wstyd.Cytat:
Spoleczenstwo by na to nie poszlo (prawie zadne, poza kilkoma krajami), bo by sie cofneli w rozwoju o kilka lat.
To niby dlaczego dalej rozroznia sie rynki krajowy i unijny?
Nastepnym razem mnie uprzedz, to zaslonie monitor:lol: To by sie nadawalo do 'srebrnych ust' na NF:pCytat:
całkowicie znaczy prawie, ale nie całkiem.
Nie do konca;) Polska wstepujac do wspolnoty nie spelniala wszystkich warunkow:)Cytat:
Po drugie: to zdanie odnosi się do sytuacji przed przystąpieniem do UE.
A to nie bylo wtedy, gdy Niemcy i Francja mialy za duzy deficyt? Po prostu nie pamietam szczegolow, dlatego sie pytam.Cytat:
Zmieniono zasady liczenia deficytu i PKB, żeby się zgadzało.
Ale widzi, jak im zaczyna brakowac kasy w portfeluCytat:
Społeczeństwo nie ma nic do rzeczy, bo po pierwsze: nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo, po wtóre: 90% ludzi nie wie, co to jest deficyt.
Dopuki masz niezmienny deficyt, doputy nie okradasz nikogo. Tak sie dzieje dopiero wtedy, gdy sie z roku na rok zwiekszy.Cytat:
Nie wiem, co rozumiesz przez cofnięcie się w rozwoju. To, że wciąż spłacamy długi Gierka? Niektórzy lubią żyć na cudzy koszt, ale okradać własne dzieci? Wstyd.
Się znaczy kto? Ja nie rozróżniam osobiście.
Masz jakiś problem z językiem polskim? Jak napiszę prawie całkiem, to też powiesz, że całkiem? Obejrz reklamę Żywca.Cytat:
Nastepnym razem mnie uprzedz, to zaslonie monitor:lol: To by sie nadawalo do 'srebrnych ust' na NF:p
Ale z czym to się wiążę?Cytat:
Nie do konca;) Polska wstepujac do wspolnoty nie spelniala wszystkich warunkow:)
Niemcy i Francja po prostu zignorowały ten problem - miały dość siły, by nie zostać za to ukarane. Polska zmieniła zasady - jakieś fundusze (chyba ubezpieczeniowe) zostały dodane lub wyłączone z PKB - nie pamiętam szczegółów. Ogólnie - zasady liczenia PKB zmieniają się dość często, dlatego nie jest to idealny wskaźnik.Cytat:
A to nie bylo wtedy, gdy Niemcy i Francja mialy za duzy deficyt? Po prostu nie pamietam szczegolow, dlatego sie pytam.
Deficyt nie generuje kasy w portfelu, tylko ją drenuje z portfela. To elementarz ekonomii. Spójrz choćby na równanie Friedmana.Cytat:
Ale widzi, jak im zaczyna brakowac kasy w portfelu
Ty to poważnie? :shock: Jak codziennie będę Ci zabierał 5zł to Cię nie okradam? Dopiero jak zabiorę 10zł to okradnę?Cytat:
Dopuki masz niezmienny deficyt, doputy nie okradasz nikogo. Tak sie dzieje dopiero wtedy, gdy sie z roku na rok zwiekszy.
SIE, czyli ogolnie;)
Pewnie byś sobie teraz zazyczyl jeszcze kwantyfikatory, jak kiedys, wiec zrobie to od razu, zeby nie bylo problemu:Cytat:
Masz jakiś problem z językiem polskim? Jak napiszę prawie całkiem, to też powiesz, że całkiem? Obejrz reklamę Żywca.
całkowicie<=>prawie ^ całkowicie<>całkiemCytat:
całkowicie znaczy prawie, ale nie całkiem.
wiec to nie ja mialem problem z polskim:p O ile sie nie myle całkowicie nie znaczy tyle samo co prawie;)
z tym, że Ty napisales, iż rozwoj Polski zatrzymal sie w trakcie dostosowywania do przepisow UE, a potem napisales, ze to nie znaczy po wejsciu do UE, a ja Ci mowie, ze dostosowywalismy sie takze po wstapieniu;)Cytat:
Ale z czym to się wiążę?
Czy ja wlasnie tego nie napisalem?Cytat:
Deficyt nie generuje kasy w portfelu, tylko ją drenuje z portfela. To elementarz ekonomii. Spójrz choćby na równanie Friedmana.
Jak caly czas bedziesz mial u mnie dlug 5 zl to chyba mnie nie okradasz bez przerwy?Cytat:
Ty to poważnie? :shock: Jak codziennie będę Ci zabierał 5zł to Cię nie okradam? Dopiero jak zabiorę 10zł to okradnę?
Ja napisałe praktycznie całkowicie. Praktycznie = prawie.
No dobrze, przyjmijmy, że po wstąpieniu dostosowywaliśmy się "sami do siebie". I co z tego? Jak wnioskujesz, że mogłem napisać, że po wstąpieniu się zatrzymał, jak tlumaczę, że praktycznie zatrzymał się przed wstąpieniem?Cytat:
z tym, że Ty napisales, iż rozwoj Polski zatrzymal sie w trakcie dostosowywania do przepisow UE, a potem napisales, ze to nie znaczy po wejsciu do UE, a ja Ci mowie, ze dostosowywalismy sie takze po wstapieniu;)
No nie napisałeś, co napisałeś. Było zdanie wyrwane z kontekstu, a kontekst wcześniejszy wskazywał, że twierdzisz, że brak deficytu będzie oznaczał brak pieniędzy w portfelu. Jeśli miałeś na myśli przeciwne stwierdzenie, to oczywiście się zgadzam.Cytat:
Czy ja wlasnie tego nie napisalem?
W 1 roku wydałem 100zł, wpływów miałem 95zł. W drugim roku to samo. Jaki mam dług po dwóch latach? Na potwierdzenie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika...ublic_debt.PNGCytat:
Jak caly czas bedziesz mial u mnie dlug 5 zl to chyba mnie nie okradasz bez przerwy?
Deficyt sam z siebie zly nie jest i to jest dosc oczywiste dla kogos kto troche popracowal na wlasna reke... najwazniejsza jest jego struktura ktorej ocena pozwala dopiero okreslic istote tegoz deficytu...
nie rozumiem rowniez dlaczego z uporem maniaka przeczysz oczywistym faktom argumentujac w sposb bardzo wybiorczy nie probujac zrobic bilansu calosciowego skutkow przystapienia do unii...
pelna zgoda ze jest kilka przepisow bez ktorych daloby sie spokojnie zyc ale bilans calosciowy wychodzi znacznie in plus...
co do nieprawdy to mialem na mysli Twpje teorie na temat petania przedsiebiorcow... wyjasnij mi w takim razie skokowy wrecz wzrost produkcji i PKB w momencie przystapienia do unii? przeciez idac Twoim tokiem rozumowania powinien nastapic regres...
rowniez teorie odnosnie podatkow CIT nie maja przelozenia na rzeczywistosc... Estonia robi z podatkami co chce, w Irlandii CIT wynosi 12,5% wec rowniez jest znacznie nizszy jak w znakomitej ilosci panstw unii Cypr na ile pamietam 10% to tez nijak sie ma do Niemiec gdzie wynosi na dzis 27% i nikt tych krajow nie ogranicza w swojej polityce podatkowej...
wiem ze to nie o fotografii ale jest to obraz 100lecia wiec uznalem ze taki czlowiek zasluguje na osobny watek i wszystkim tym ktorzy uwazaja (a znam kilku takich z tego forum) iz to nie jest wielki czlowiek proponuje przesluchanie calosc jego wykladu(najlepiej wiecej niz raz) i chwle refleksji po...
http://www.tvn24.pl/-1,1525882,wiadomosc.html
oglądałem, oglądałem
No chyba żartujesz. Jakbyś prowadził firmę tak, jak robią to ministrowie finansów, to dawno byś oglądał świat zza kratek. Można zaakceptować deficyt przez rok, albo dwa w specjalnej sytuacji, ale nie stale.
Właśnie to robię.Cytat:
nie rozumiem rowniez dlaczego z uporem maniaka przeczysz oczywistym faktom argumentujac w sposb bardzo wybiorczy nie probujac zrobic bilansu calosciowego skutkow przystapienia do unii...
Kilka czy kilkaset tysięcy?Cytat:
pelna zgoda ze jest kilka przepisow bez ktorych daloby sie spokojnie zyc
W jakim sensie? Wytłumacz.Cytat:
ale bilans calosciowy wychodzi znacznie in plus...
Przecież już wyjaśniłem. Poza tym skokowego wzrostu nie było.Cytat:
co do nieprawdy to mialem na mysli Twpje teorie na temat petania przedsiebiorcow... wyjasnij mi w takim razie skokowy wrecz wzrost produkcji i PKB w momencie przystapienia do unii? przeciez idac Twoim tokiem rozumowania powinien nastapic regres...
Nie podałem żadnej teorii odnośnie podatków CIT. Nie wiem, gdzie taką wyczytałeś. Faktem jest, że niektóre kraje UE były bardzo niezadowolone z naszej obniżki CIT i groziły podjęciem kroków prawnych. Mi pewnie nie wierzysz, ale google są wielkie: http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,3507507.htmlCytat:
rowniez teorie odnosnie podatkow CIT nie maja przelozenia na rzeczywistosc... Estonia robi z podatkami co chce, w Irlandii CIT wynosi 12,5% wec rowniez jest znacznie nizszy jak w znakomitej ilosci panstw unii Cypr na ile pamietam 10% to tez nijak sie ma do Niemiec gdzie wynosi na dzis 27% i nikt tych krajow nie ogranicza w swojej polityce podatkowej...
Edit: jeszcze jeden cytat: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/...omia_a_11.htmlCytat:
Taki znaczący spadek stawek podatków płaconych przez firmy w większości krajów naszego regionu w momencie wejścia do UE mocno zaniepokoił kraje starej Unii. Mocno protestowały przeciwko temu przede wszystkim Francja i Niemcy, zarzucając nowym krajom m.in. dumping podatkowy. Obawiały się, że nasze niskie podatki połączone z tanią siłą roboczą sprawią, iż firmy działające dotąd na ich terenie zaczną przenosić działalność do nowych krajów UE. Proponowały wręcz, żeby ograniczyć w ramach Unii możliwość obniżania stawek podatków płaconych przez firmy. Ostatecznie do tego nie doszło - na takie ograniczenie musiałyby się zgodzić wszystkie kraje Unii, Polska tę propozycję zdecydowanie odrzuciła.
Cytat:
Francja i Niemcy chcą zmusić nowe kraje członkowskie Unii Europejskiej do podwyższenia podatków od zysków przedsiębiorstw, aby powstrzymać przenoszenie produkcji na wschód. Wczoraj podczas szczytu w Paryżu przywódcy obu krajów wystąpili z oficjalną propozycją zmiany unijnego prawa, tak by ich pomysł dał się zrealizować. Zasugerowali, że w przeciwnym wypadku zablokują część funduszy pomocowych Brukseli.
to dosc ciekawa teoria tylko czytaj uwazniej co ja pisze bo pisze o strukturze deficytu...Deficyt inwestycyjny zawsze byl i bedzie korzystny chyba ze wymyslisz nowa ekonomie... deficyt konsumpcyjny nie... to jest roznica o ktorej ja mowie
generalnie wiekszosc firm tzw "nowych technologii" latami byla prowadzona na sporym deficycie i jakos nikt nie siedzi...
na rynkach inwestycyjnych wykorzytuje sie tzw efekt dzwigni finansowej ktory z zalozenia powoduje operowanie srodkami ktorych sie nie posiada i trzeba je finansowac z pozyczek... tu tez nikt nie siedzi a bywa ze tak inwestuje sie latami w oczekiwaniu na efekt
robisz to fakt.. ale nie to :) pokaz mi gospodarke bez wiel tys glupich przepisow... realizm Tomasz realizm :) bilans tak czy tak wychodzi na plus..Cytat:
Właśnie to robię.
Kilka czy kilkaset tysięcy?
nie wyjasniles napisales tylko swoj poglad ktory nie uwzglednia realiow... najprosciej bedzie pojechac na sciane zachodnia i pogadac z wlascicielami firm bo to bedzie realne zycie a nie dywagacje na temat...Cytat:
Przecież już wyjaśniłem. Poza tym skokowego wzrostu nie było.
ja nigdy nie zaprzeczylem ze gadali tylko pokaz mi co poza gadaniem wyniklo...Cytat:
Nie podałem żadnej teorii odnośnie podatków CIT. Nie wiem, gdzie taką wyczytałeś. Faktem jest, że niektóre kraje UE były bardzo niezadowolone z naszej obniżki CIT i groziły podjęciem kroków prawnych.
kazdy gada jak sie z czegos nie cieszy... ale nie mieli realnych mozliwosci prawnych by cokolwiek zrobic...
ktos tam w pierwszych rzedach focil 70-200 :)
Przecież tu mówimy o państwie, a nie firmie. Państwo nie powinno zajmować się generowaniem zysku, tylko świadczeniem usług, za które zdziera podatki.
Rozróżnienia rodzajów deficytu nie rozumiem. Jak mam 100zł i wydam je na inwestycję i pożyczę 100zł na cukierki to jest źle, bo mam deficyt konsumpcyjny. A jak wydam 100zł na cukierki, a pożyczę na inwestycję to jest ok? No, proszę Cię.
USA w porównaniu z UE.Cytat:
robisz to fakt.. ale nie to :) pokaz mi gospodarke bez wiel tys glupich przepisow... realizm Tomasz realizm :) bilans tak czy tak wychodzi na plus..
Nie zaprzeczałeś? :lol: To co robiłeś w poprzednich postach? Ja pisałem, że podniósł się rwetes, a ty zarzuciłeś mi kłamstwo.Cytat:
ja nigdy nie zaprzeczylem ze gadali tylko pokaz mi co poza gadaniem wyniklo...
kazdy gada jak sie z czegos nie cieszy... ale nie mieli realnych mozliwosci prawnych by cokolwiek zrobic...
UE w 90% ogranicza się do gadania. A prawne możliwości oczywiście mieli. Tak, jak ustalają minimalne stawki VAT i paru innych podatków. O ile UE się nie rozpadnie, to za parę lat dojdą i do regulacji PIT i CIT.
Narzekasz tak Tomasz i narzekasz, nic innego nie robisz;)
A gdzie chcialbys mieszkac? Jaki kraj uwazasz za uczciwy, z odpowiednimi swobodami obywatelskimi itd. itd?
Ja bym chciał, żeby w Polsce było uczciwie i z odpowiednimi swobodami... Kraju idealnego oczywiście nie ma. USA jeśli chodzi o wolność gospodarczą stoją całkiem nieźle od czasów Reagana (mimo prawdopodobnie nielegalnego PITu), ale poprawność polityczna jest zatrważająca...
W żadnym kraju nie jest cacy, bo ludzie to s....syny są i każdy tylko patrzy jak wrąbać bliźniego swego - a już absolutnie przodują w tym politycy, rekrutujący się zwykle spośród najgorszych mętów i szumowin.
Co do dyskusji politycznych to pozwolę zaś sobie na małą uwagę - na sąsiednim forum wprowadziliśmy ciszę przedwyborczą, rozpoczynającą się cztery lata przed każdymi wyborami. Od razu zrobiło się jakoś sympatyczniej, transfer zmalał, kilku trolli zniknęło jak sen złoty, kilku zresocjalizowało się tak, że aż miło poczytać ich wypowiedzi. Pretensji wogóle nie było. Serdecznie polecam :D
Ale sa lepsze i gorsze kraje, oczywiscie, ze nikt nie znajdzie swojej arkadii, ale na pewno zna jakis kraj, gdzie, jak mu sie wydaje/wie, zyloby mu sie lepiej;)
Ja tutaj tez do nikogo zadnych pretensji nie mam. To ze ktos ma inne poglady zmusza mnie tylko (o ile cos uwazam za bledne) do znalezienia jakis argumentow, potwierdzajacych moja opinie:p Zreszta ta dyskusja to juz chyba jest nr3...moze 4 (?), wiec jak widac temat jest popularny (glownie wsrod 2 userow:mrgreen:);)Cytat:
Pretensji wogóle nie było.
Oglądałem "na żywo".. i o ile wszystkie wystapienia tzw. polityków puszczam mimo uszu to po pierwsze zdziwienie ogarnęło mnie na widok tytułu i napisu "na żywo" w TVN24 - co jak co ale ta stacja raczej oszczędza czas.. wystąpienie Prof. Bartoszewskiego obejrzałem całe (sporo ponad godzinę) i naprawdę jestem pod dużym wrażeniem.. szkoda że nastepne pokolenie polityków nie ma takich zasad jak Prof. Bartoszewski, bo akurat jego trudno podejrzewac o jakieś osobiste korzyści wynikające z całej działalności publicznej.. jak porównuję takich ludzi jak on do obecnie "pierwszej" ligi to chce się rzygać po pierwszych słowach tych naszych politycznych "elit" .. Chociaż może jak Bartoszewski ma być doradcą nowego rządu to jest jakaś nadzieja że w Europie przestaniemy być pośmiewiskiem wszystkich..
Tak Prof. Bartoszewski jest autorytetem nie tylko w kraju.
Tomasz Golinski - znasz historie tego czowieka więc czemu takie herezje piszesz ;)
Jedna z kaczek skończyła prawo pracy a ministrem sprawiedliwości była, a dalej..... nawet mi przez gardło nie przejdzie ;)
ja go też raz fociłem, jak był w Gdańsku ;)
http://www.kasprzakleonard.home.pl/w.../areopag-2006/
Mądry człowiek i mądrze mówi (z jajem) ;)