Tak samo działa w kiblu jak i kościele, studio czy gdziekolwiek indziej.
Wersja do druku
Tak samo działa w kiblu jak i kościele, studio czy gdziekolwiek indziej.
Jasne ,i lampa z aparatu tak samo w gigantycznym kościele oświetlisz pomieszczenie wygaszając przy tym halogeny budowlane ? No życzę powodzenia.
Wycięcie światła zastanego wiąże się z dużą potrzebą mocy światła błyskowego. Oświetlenie całego kościoła lampą błyskową przy jednoczesnym wycięciu światła z halogenów 500W jest jak dla mnie NIEwykonalne. Chyba że rozstawimy swoje lampy studyjne 1000ws+.
Oświetlenie pomieszczenia to jedno a wygaszenie halogenów to drugie. Oczywiście wygaszając halogeny wygaszasz żarowe oświetlenie kościoła. Ale w tym przypadku nie ma złotego środka i trzeba wybrać mniejsze zło. Jak chcesz mieć pięknie oświetlony kościół to wystarczy druga lampa systemowa umieszczona gdzieś w kącie i wyzwalana radiowo. Oczywiście można sobie pomóc jeszcze inaczej ale to też inna bajka.
SErgiusz ja mam jeden pomysł :) jak bedziesz robić następne spotkanie z cyklu ślubnego. to może właśnie pokażesz jak to w kościele zwalczyć takiego kameruna. i jego oswietlenie.
obiecuje zjawie sie na 100% :)
Człowiek uczy się na błędach.
1. Ja mam w umowie zapis dotyczący kamerunów i halogenów używanych przez nich.
2. Jak mi się trafi taki z halogenem to każę wyłączyć bo inaczej nie robię zdjęć. I tyle.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
O, jaki teoretyk - magik się znalazł.
możesz podać treść zapisu ? przyda się na przyszłość :)
13. Wykonawca nie ponosi odpowiedzialności za niższą jakość zdjęć w przypadku wyraźnego ingerowania osób trzecich w warunki świetlne (głównie chodzi o używanie przez videofilmowców mocnego, halogenowego oświetlenia w kościele lub na sali weselnej) oraz przez ograniczenie przez osoby trzecie możliwości swobodnego wykonywania zdjęć (np. w wypadku, gdy podczas uroczystości jest dwóch videofilmowców stojących blisko Pary Młodej).
Tak nie ma to jak dobry papier. Na świadków i gości też masz coś w umowie? I pewnie na księdza aby się powoli poruszał? W sumie to Pan fotograf z dobrym papierem jest number one a nie co inne. Zawsze łatwiej spreparować papier aby się mieć czym zasłonić niż zrobić zdjęcia.
Sergiusz wreszcie wyjaśnił między wierszami czemu tak rzadko pisze o konkretach, a tak często używa magicznych sformułowań typu:
Bo tak naprawdę nie za wiele ma tych konkretów jak asów w rękawie i może się okazać, że nic specjalnego do przekazania nie ma. I potem trzeba jakoś ratować twarz i tłumaczyć, że chodziło o inny efekt, że o czymś innym była mowa.
Na dodatek kiedy Micles udowodnił, że ma rację (co z resztą było wiadome) to nawet nie przyznał się do błędu tylko wykręca kota ogonem.
Taki to jego sposób na popularność, udawać, że ma się magiczne rozwiązania na wszystkie problemy, choć na chłopski rozum wydaje się, że nie ma takich rozwiązań, ale mówić tylko ogólnikami, w żadnym wypadku nie podejmować konkretnej dyskusji. Wszystko to inna bajka. Czasem napisze coś o kompozycji, żeby podtrzymać mistyfikację.
No właśnie bajka, bajka dla małych dzieci.
Ale nawet mój post go ucieszy i podbije piłeczkę, bo nieważne jak się o nim mówi, ważne, że się jednak mówi...
Dlatego ze spokojem wracam do niewzruszonego pomijania jego wypowiedzi.
Ale micles nie ma racji bo jego test jest nie na temat. I chyba dalej nie bardzo wie o co biega. Po co pisać oświetleniu kościoła czy innego pomieszczenia jeśli to nie jest temat wątku?
Chciałbym zeby wypowiedziała się tu Kalina, Tkacz lub inni dobrzy fotografowie ślubni, a nie teoretycy. Wybacz Sergiusz ale autorytetem w foto ślubnych nie jestes i nie probuj tego budowac bo poki co tracisz resztki autorytetu, ktory mozesz u niektorych mieć w swojej fotografii studyjnej, ktora moze matematycznie jest poprawna, ale na tym koniec.
A co tu ma do tego autorytet w fotografii ślubnej? I całe szczęście, że nie jestem autorytetem bo w najmniejszym stopniu nie zamierzam nim być ani w tej ani innej dziedzinie fotografii. Nie mniej zagadnienie poruszane w tym wątku dotyczy źródeł światła i sposobów zapanowania nad nimi. Dlatego też nie podałem przykładu z kościoła tylko z kibla bo to nie ma znaczenia skąd. Dla mnie określenie fotograf ślubny nie istnieje o czym już gdzieś wcześniej napisałem. Fotograf to fotograf a zdjęcia to niestety tylko zdjęcia. Już jeden „autorytet” się wypowiedział jak wyeliminować zbędne światło z halogena. Wygonić kameruna. W sumie też jestem za tym bo po grzyb się męczyć z jakimiś tam światłami czy czymś tam jeszcze. :-D
Zatem po raz ponowny przedstawię teorie które uważam za istniejące w rzeczywistym świecie.
Opis sytuacji : kościół. Dane wzięte z d..y, tylko po to żeby były różnice pomiędzy nimi.
Poprawna ekspozycja dla danych źródeł światła :
Światło wpadające przez okna : 1/30 2.8 iso1600
Światło z oświetlenia kościelnego : 1/30 2.8 iso800
Światło z halogenów stojakowych : 1/30 2.8 iso400
Światlo z halogena kamerunowego : 1/30 2.8 iso200 (w krytycznych wypadkach, gdy kamerun jest blisko)
Jak widać, różnica pomiędzy ciemnymi partiami kościoła (oświetlonego ambientem z okien) i aktualnie kręconego obiektu przez kameruna to więcej niż 3EV. Z racji tego, że nie chcemy przepałów, musimy dostosować się do najmocniejszego ze źródeł światła w danym kadrze, zatem mamy kilka wariantów :
1) według mnie v1 : ustawiamy to nędzne 1/30 2.8 iso200, obrabiamy zdjęcie tak, by to co jest oświetlone przez kameruna było dobre, a resztę próbujemy wyciągnąć w postprocessie, albo składanka z dwóch wywołań etc.
2) według mnie v2 (wersja hardkorowa, aczkolwiek realna) : tuż przy halogenach kamerunowych ustawiamy swoje lampy studyjne z garnkami, skierowane w sufit kościoła, moc lamp dobieramy tak, by przy naszym wyjściowym 2.8 iso200 (światło z kamerunowego halogena) mieć dobre oświetlenie planu samymi lampami (ustawiamy moce lamp metodą prób i błedów, mając na aparacie czas x-sync), natomiast moc światła zastanego regulujemy czasem (przy 1/30 mamy 0EV gdy kamerun świeci, zatem poruszamy się od 1/60 do powiedzmy 1/125).
3) według Sergiusza v1 (zgodnie z odpowiedzią na moje pytanie : niezależnie od iso i przysłony? Tak.) : zmieniamy czas na 1/250 (dzięki Hertzowi i wygasaniu żarnika żarówek przy takim czasie światło żarowe nie istnieje!) i przysłonę oraz iso wyliczamy proporcjonalnie względem 1/30 2.8 iso800 (światło dzienne wpadające przez okna), zatem wychodzi nam 1/250 1.4 iso1600 (bądź inne warianty : 1/250 2.0 iso3200 i tak dalej)
4) według Sergiusza v2 (po zdaniu sobie sprawy z tego, że palnęło się głupotę o wygasaniu żarnika w żarówkach) : zmieniamy czas na 1/250 (2.8 iso200), dzięki czemu nawet najjaśniejsze światło stałe mamy na poziomie -3EV. Praktycznie całe światło zarejestrowane na zdjęciu generujemy za pomocą lamp błyskowych (dogryzek miclesa : lampa systemowa przy 2.8 iso200 nie oświetli całego kościoła, chyba że robimy ślub w bloku)
Oto moje wersje zdarzeń, niech Sergiusz zweryfikuje moje zeznania co do jego wersji (punkty 3 i 4), a każdy niech wybierze najsensowniejszą dla siebie opcję.
Cytat:
Sergiusz
Tak nie ma to jak dobry papier. Na świadków i gości też masz coś w umowie? I pewnie na księdza aby się powoli poruszał? W sumie to Pan fotograf z dobrym papierem jest number one a nie co inne. Zawsze łatwiej spreparować papier aby się mieć czym zasłonić niż zrobić zdjęcia.
Czyli, jesli rozumiem, sam bys kameruna wygonil, a innym tego zabraniasz - nie moga miec tak skonstruowanej umowy aby nią*posrednio dzialac na kamerunow: chca Panstwo miec dobre zdjecia - to nie chce miec filmowca walacego halogenami po wszystkim.Cytat:
Już jeden „autorytet” się wypowiedział jak wyeliminować zbędne światło z halogena. Wygonić kameruna. W sumie też jestem za tym bo po grzyb się męczyć z jakimiś tam światłami czy czymś tam jeszcze.
dlatego poddalem pomysl na spotkanie nastepne slubne Sergiusza :) temat przewodni
jak ratować zdjecia jeśli trafi sie kamerun palant...
Nie kamerun palant. Ja też kilka razy kręciłem śluby i wiem, że w kamerach za cenę 5d2 + 35L szumy są znaacznie gorsze, nawet jak kręci się w DV i moim zdaniem to logiczne, że typy rozstawiają sobie dodatkowe światła. Polsat jak przyjeżdża na siatkówkę to też doświetla.
Druga sprawa to jakość sprzętu doświetlającego i inteligentne jego rozstawienie po kościele :D
O tym było już na warsztatach w kościele. Całe zagadnienie zostało omówione co i jak. Coś słyszałem jak prowadzący spotkanie o tym mówił.
Micles- sfotografuj sobie świecący żarnik żarówki ale tak aby był naświetlony w miarę poprawnie. I zastanów się chwilkę w jakim celu i jakie jest zadanie źródeł światła nie tylko tych używanych w fotografii? Po to aby się gapić w żarnik czy po to aby nie siedzieć po ciemku?
Przy tym wygonionym kamerunie postawiłem emotionkę ( żartowałem )
Sergiuszu. Nie umiesz wprost odpowiedzieć na postawione ci pytanie? Czy to jest tak cholernie trudne? Jak idziesz do mięsnego i prosisz o 10deko szynki, a pani pyta się ciebie czy w kawałku, czy w plasterku, to pytasz ją o sens istnienia mięsa albo coś w tym stylu? Sory, ale do mnie ten styl rozmowy nie trafia, może w wysokich sferach artyzmu, albo w innym przedziale wiekowym rozmówców to działa, ale ja jestem prostym, 20letnim nastolatkiem ukierunkowanym przez gimnazjum, liceum i studia na logiczne, ścisłe myślenie. Fakty są takie jak przedstawiłem powyżej. Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, to powiedz wprost z czym i dlaczego, a nie owijaj w bawełnę, bo możemy tak brnąć w nieskończoność.
Omówione na warsztatach, i widać po ich rezultatach jaki typ fotografii preferują prowadzący i jak temat mieszania światła został rozwiązany. Niestety, do mnie (i nie tylko) takie podejście (lampa) w ogóle nie przemawia.
Kiedyś dawno temu, na samym początku sfotografowałem żarnik, i byłem bardzo zdumiony, że to tak fajnie wygląda. I co dalej?
By odpowiedzieć na kolejne pytanie posłużę się definicją z wiki (nie to żebym sam nie umiał odpowiedzieć, ale moje zdanie może być podważane łatwiej, niż wiki (chociażby z uwagi na nastawienie niektórych osób do mnie, mój wiek, mój charakter i inne bla bla bla)) :
Sztuczne oświetlenie jest wynikiem dążenia ludzi do uniezależnienia się od ograniczeń narzucanych im przez naturę. Chcąc przedłużyć swoją działalność na godziny wieczorne i nocne zaczęto posługiwać się różnymi dostępnymi źródłami światła.
No i co z tego? Jak to rozwiązuje problem przedstawiony przez kolegę, który spotkał się z zbyt mocnym punktowym oświetleniem ciągłym na jednym ze ślubów? Jak to się ma do teoryj, które przedstawiłeś w tym wątku (a ja ująłem je w trochę bardziej ścisłej postaci, zachowując jak mniemam ich sens i to co autor miał na myśli).
Sergiuszu. Albo gadaj do rzeczy, albo skończ się kompromitować. Proszę cię o to (już nie po raz pierwszy) nie tylko i ja, ale także duże grono użytkowników CB (chyba :D).
mistrz :D
ale chyba nie istnieje wieksze forum (z obojetnie jaka tematyka), zeby nie zabraklo takiego nowozytnego filozofa jak sergiusz, ktory w teorii potrafi udowodnic, ze na przyklad wystrzelona strzala z luku nigdy tak na prawde nie trafi do celu, bo zeby do celu doleciec, to musi wpierw pokonac polowe drogi, ale zeby pokonac polowe drogi, musi wpierw pokonac polowe polowy tej drogi i tak dalej :D
pamietam, ze na fujiklub.pl tez taki magik siedzial - tyle, ze on byl dalece bardziej dziwny w swoich teoriach i probach ich udowodnienia - niz sergiusz.
koniec koncem, ze trzy lata temu przestalem wchodzic na fujiklub.pl wlasnie przez ciągłe irytujace teksty owego geniusza..
niewazne ;)
szczerze wspolczuje autorowi watku zaistnialej sytuacji.
naprawde przerabane :/
trzymam kciuki za uratowanie co sie da podczas obrobki!
i faktycznie chyba ktos tu dobrze radzil, aby uciekac do b&w.
fotografie czarno-biala o wiele latwiej uratowac niz kolorowa.
ja przed chwila uaktualnilem umowe o wykonanie zdjec slubnych o nowy punkt (wzorujac sie na tekscie cichego - dzieki cichy!)
czlowiek uczy sie cale zycie..
Ale w tym wątku masz przykład typu fotografii jaki nie preferują prowadzący warsztaty i co z tego wyszło? Tym bardziej, że tematem warsztatów nie były sposoby naświetlania tylko co się dzieje w kościele. I problem kamerunów też był omawiany. Pokazałem na prostym przykładzie jak zniwelować światło żarowe ze zdjęć z użyciem lampy i na jakim czasie naświetlania jaki jest efekt przy jednej i tej samej przysłonie. Bez wnikania w teorie gasnącego żarnika czy udowadniania kto ma rację lub jej nie ma. Czy z mojego testu nie wynika, że stosując krótszy czas naświetlania i mniej więcej nie zmieniającej się ekspozycji światło z halogenu znika? A to chyba miałem udowodnić?
Sergiusz ale pokaz nam :) to co pokazales na 2 lapeczkach 20w na 2 lampach 500w ok ?
i powiedz jakich lamp uzyles co by doswietlic :) niech bedzie Twoje studio.
zabic swiatlo z 2 zaroweczek 20w potrafi lampa wbudowana w tansze korpusy...
Owszem znika, ale wraz z nim znika również cały drugi plan w kościele. Równie dobrze można by było zrobić zdjęcia ślubne na greenboxie i później w jakimś programie do 3d wsadzić parę do kościoła. Jak mi pokażesz jakieś zdjęcie na 1/250s f11 w kościele (iso max 3200, żeby nie było ;P), które swoją treścią jest choćby w najmniejszym stopniu akceptowalne, to oddam honory.
micles - dzieki dales mi ciekawy pomysl :) hehe na sesji zrobimy poprawiny w kosciele :) a potem doklei sie widzow i ksiedza :D heheheh
o panie :mrgreen:
zwykły halogenikna lampie kameruna daje czasem różnicę 3-4EV więc walnięte 2x 500w nawet z większej odleglości robią swoje
poza tym , nawet jeśli taka 580ex na full da rade , to jak ty sobie wyobrażasz oświetlić cały kościół ? 5 lamp na statywach rozstawiać ? odbić w kościele to sobie zazwyczaj można co najwyżej od czoła , no chyba że lubi się później mieć 36 odcienie zafarbu gdzie się tylko da
nie mow ze przy 1000w swiatla masz tak tak dlugi czas naswietlenia tego zdjecia
1/3 sek f 5,6 ISO 100
nie wiem co to niby ma pokazywać...
no i wypas , zrób tak w kościele i będzie niezła lipa a nie dobrze naświetlone zdjęcie
dać się da , efekt będzie mniej bądź bardziej do pupy
500 a nie 150W? bo jakos ta zarowka w wiszącej lampie po prawej stronie daje znacznie wieksze przepaly niz te 500W
ja wiem ze Ty wiesz lepiej co tam masz :) dlatego sie upewniam ze to nie sa 150W :)
Ciekawa matematyka, wg mni ejest tak:
2x500W*1s = 1000Ws przy naswietlaniu 1s, 100Ws przy 1/10 i 10Ws przy 1/100.
580EX ma ok 100Ws, bardziej mniej niz wiecej, halogen swieci na wprost, lampe zazwyczaj sie odbija.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
EDIT: wszystko * sprawnosc zrodel swiatla, halogen ma nizsza.
Wiesz ale to nie ma znaczenia ile ona tam ma watów, można pojechać do sklepu i taki budowlany halogen kupić za trzy dychy. Jaka by nie była moc halogenu wygasza się go stosując krótki czas naświetlania. Spróbuj sobie zrobić takie zdjęcia samemu. Moc i siła błysku lampy błyskowej też nie ma tutaj znaczenia. Tak samo będzie wygaszać halogen na 2,8 co i na 11.
MM architekci- omawiamy konkretną sytuację a nie fotografowanie w kościele ogólnie. Kościół kościołowi nierówny a każdy jest inny. Każdy fotograf albo ma wypracowany swój styl pracy lub stara się go sobie wypracować często naśladując pracę innych. Ale może się zdarzyć podczas ślubu, że w wyniku pewnych nieoczekiwanych zbiegów okoliczności lub działania innych osób nie da się zrobić zdjęć tak jak by się chciało i wtedy trzeba jakoś wyjść obronną ręką z opresji wybierając mniejsze zło w tym przypadku robienie zdjęć z lampą.
a mi sie wydaje ze to cale Twoje wygaszanie to nie z Hz ma cokolwiek wspolnego tylko wiadomo ze blyskotka blyska szybciej mocniiej niz swiatlo ciagle i po prostu wiecej swiatla z blyskotki niz z ciaglego... ale w kosciele i z ludzmi to sensu nie ma bo tylko walenie lampa na wprost by zniwelowalo moc swiatla halogenow... a fotki byly by... <kosz>
bo im czas krótszy tym mniej zarejestrujesz swiatla z halogenka
a wiadomo ze blyskacze blyskaja bega szybko wiec czas dla niech nie ma takiego znaczenia jak dla halogenkow. wiec nadal twierdze ze po prostu zmieniasz stosunek ilosci swiatla z halegenkow do swiatla blysku a nie wygaszasz je magicznie Hz
Mnie tylko przeszkadzają halogeny. Halogeny w kościele to kaplica, klimat zrypany kompletnie. A pomysł, by próbować się ratować lampą błyskową jest niestety gwoździem do trumny, klimat zabity totalnie, pierwszy plan jak w smażalni, a tył jak w ciemnej d...
Teoretycy górą. Pokaż jakieś portfolio ślubne to pogadamy.
No dobra, to teraz poproszę jeszcze jakiś obiekt na pierwszym planie, 2-3m od aparatu, a tło conajmniej 5m od obiektu.
Nie męcz Sergiusza , sam dobrze wiesz jaki będzie efekt ;]
ja też chętnie bym porównał teorię Sergiusza z praktyką wielu planów w kościele
Chyba się sedesy skończyły i nie ma na czym praktykować, więc wrzucę coś z placu boju, żeby zakończyć tą jałową dyskusję.
Kontra lampą = offshoe z prawej? (na wprost pary, albo po ich lewej stronie?)