Sergiuszu. Nie umiesz wprost odpowiedzieć na postawione ci pytanie? Czy to jest tak cholernie trudne? Jak idziesz do mięsnego i prosisz o 10deko szynki, a pani pyta się ciebie czy w kawałku, czy w plasterku, to pytasz ją o sens istnienia mięsa albo coś w tym stylu? Sory, ale do mnie ten styl rozmowy nie trafia, może w wysokich sferach artyzmu, albo w innym przedziale wiekowym rozmówców to działa, ale ja jestem prostym, 20letnim nastolatkiem ukierunkowanym przez gimnazjum, liceum i studia na logiczne, ścisłe myślenie. Fakty są takie jak przedstawiłem powyżej. Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, to powiedz wprost z czym i dlaczego, a nie owijaj w bawełnę, bo możemy tak brnąć w nieskończoność.

Omówione na warsztatach, i widać po ich rezultatach jaki typ fotografii preferują prowadzący i jak temat mieszania światła został rozwiązany. Niestety, do mnie (i nie tylko) takie podejście (lampa) w ogóle nie przemawia.

Kiedyś dawno temu, na samym początku sfotografowałem żarnik, i byłem bardzo zdumiony, że to tak fajnie wygląda. I co dalej?

By odpowiedzieć na kolejne pytanie posłużę się definicją z wiki (nie to żebym sam nie umiał odpowiedzieć, ale moje zdanie może być podważane łatwiej, niż wiki (chociażby z uwagi na nastawienie niektórych osób do mnie, mój wiek, mój charakter i inne bla bla bla)) :

Sztuczne oświetlenie jest wynikiem dążenia ludzi do uniezależnienia się od ograniczeń narzucanych im przez naturę. Chcąc przedłużyć swoją działalność na godziny wieczorne i nocne zaczęto posługiwać się różnymi dostępnymi źródłami światła.

No i co z tego? Jak to rozwiązuje problem przedstawiony przez kolegę, który spotkał się z zbyt mocnym punktowym oświetleniem ciągłym na jednym ze ślubów? Jak to się ma do teoryj, które przedstawiłeś w tym wątku (a ja ująłem je w trochę bardziej ścisłej postaci, zachowując jak mniemam ich sens i to co autor miał na myśli).

Sergiuszu. Albo gadaj do rzeczy, albo skończ się kompromitować. Proszę cię o to (już nie po raz pierwszy) nie tylko i ja, ale także duże grono użytkowników CB (chyba ).