samo wejście na ME jest wystarczająco ryzykowne
gdyby iść tym tokiem myślenia ludzie nie powinni robić nic co mogłoby doprowadzić utraty życia - na przykład jeździć samochodem
Wersja do druku
HEJ dość tych kłótni, zdrowy rozsądek w górach jest niezbędny, fotografowanie to pasja, wymagająca poświęceń, również związanych z dzwiganiem dodatkowego ciężaru, chciałem się dowiedzieć czy jestem wariat, ale widzę że jest nas więcej
życie mi już nie raz to pokazało. widziałem wiele razy ludzików obładowanych sprzętem i pstrykających "seriami" po górach a póżniej widziałem ich zdjęcia. oczywiście że to uogólnienie i jeśli ktoś poczuł sie skrzywdzony to przepraszam ale to forum czytaja tez bardzo początkujący więc nie wpajajmy im że trzeba kilogramy gratów nosić żeby dobre zdjęcia robić.
Liczy się każdy gram, a dlatego że się liczy często to na atak szczytowy zabierają ze sobą małe kompakty, co można znaleźć w wywiadach z Krzysztofem Wielickim ( z żyjących himalaistów jak dla mnie największy autorytet w tej dziedzinie) czy też z Ryszardem Pawłowskim. Z tym IMAX-em to trochę chyba przekoloryzowałeś. "Technologia IMAX wymaga zastosowania największej klatki filmowej w historii kina – 70 mm szerokości, 15 perforacji – czyli klatka filmowa IMAX jest 4 razy większa od tradycyjnej, mającej 35 mm. Jedna rolka taśmy filmowej ma długość 4,5 km, a waży blisko 200 kg." Może coś takiego zdarzyło się ale to nie należy do standardów. Na Everście różne rzeczy były już praktykowane, co zupełnie nie przekłada się na pozostałe ośmiotysięczniki. Dodatkowo większość sprzętu przy wyprawach komercyjnych wnoszą Szerpowie,a robią to dla kasy, Czy są lekkomyślni ? to jest ich praca. Często jest tak, ze jak jest bogaty sponsor to i czterech Szerpów przypada na jednego "wspinacza".
A co do sprzętu w górach ja raczej staram się minimalizować sprzęt który mam na szlaku. Poza tym plecaki typu Orion Trekker czy Mini trekker na dłuższe chodzenie są jak dla mnie niewygodne. Orion Nawet wygodniejszy od minitrekkera, ale za mały.
Mój aktualny standard na szlaku to 30D i 33V do tego 17-40,28-75 i 70-200 f4, z czego na trekking Khumbu 30d najprawdopodobniej zostanie zamieniony na 5d a analog i tamron zostanie w domu.
Fotografie dobra od swietnej, roznia drobne szczegoly. Zeby je swiadomie uchwycic w momencie wykonywania zdjecia trzeba byc skoncentrowanym. Niezaleznie jak dobra bedziemy mieli kondycje to im mniej w plecaku, tym mniej bedziemy zmeczeni. Latwiej bedzie nam dostrzegac te niuanse ktore wplywaja na jakosc fotografi.
Zeby bylo jasne reprezentuje te szkola ktora mowi, ze trzeba wziac jak najmniej rzeczy i podczas pakowania polowe z nich zostawic w domu ;)
Czyli jednak póki co mam przewagę odległościową...
BTW:Chciało Ci się taszczyć statyw???Na mnie dziewczyna i tak się patrzyła jak na czubka jak pakowałem mojego ,,klocuszka" do plecaka,a jakbym miał jeszcze gdzieś tam przyczepiać statyw to bym chyba odpuścił sobie zdjęcia;)
Hej
Ja akurat jestem na urlopie w Tatrach. Też miałem dylematy co brać, więc wziąłem wszystko co mam stopce i wrzuciłem razem z torbą do dużego plecaka. Okazało się jednak, że oprócz tokiny 12-24 nic innego nie podpinałem. Może dlatego, że zrobiłem sobie w pierwszy dzień mały górski hardcore, ale sądzę że coś jaknajszersze starczy, a używanie innych szkiełek będzie raczej przypadkowe i człowiek nie ma czasu ani ochoty na zmianę szkiełek. Oczywiście wszystko zależy od stopnia trudności szlaku..
W karkonosze z MacGyverem też zabrałem wszystko, a skończyłem z zapiętą stałką 20tką od MacGyvera.
Aha, statyw też tylko ponosiłem sobie;) O ile nie śpi się w schronisku to w tatrach o tej porze chyba nie ma okazji go uzyć. Teraz zamiast 70-200 wziąłbym raki lub czekan;-)
Diabeł - nie miałem okazji rozmawiać z Panem Krzysztofem Wielickim. Natomiast z synem, Marcinem rozmawialiśmy o tym co on zabiera z sobą na wyprawy. Okazuje się, że jest to EOS1-ka z obiektywem Canona 35-350L. Wg dla mnie bardzo rozsądny pomysł.
Ja natomiast wybierając się w Beskidy lub Sudety zabierałem m.in. KITa (bo nie miałem nic szerszego) "uzbrojonego w polara". Obecnie zabiorę chętnie 10-22. Staram się zabierać z sobą 100mm Macro, ale na szlaku faktycznie nie ma czasu na zmianę obiektywu. Dodatkowo coś uniwersalnego - mam starego 28-105. Chętnie taszczyłem z sobą tele 75-300. Statyw oczywiście zabieram, bo później okazuje się, że nie mam mnie na żadnym zdjęciu. Dlatego uważam, że warto jakiś lekki zabrać z sobą.
Tego świństwa to ja nie mam zamiaru jeść. :smile:Cytat:
MacGyver napisał: Tomek gruby ? Musiał by chyba przez pół roku nie wychodzić z MacDonalda
A z jedzeniem i piciem to wolę żeby było więcej niż mniej bo kiedyś jak byłem z kuzynem w górach to nam zabrakło z powodu mgły i ostrego deszczu, który trzeba było przeczekać. A na głodnego to się nie da chodzić po górach
Nie napisałem, że to kompakt, tylko napisałem Ci to nosi z sobą Marcin. Być może Pan Krzysztof zabiera jakiegoś kompakta.Cytat:
babesky
malutki kompakt
i do tego lekki
Napisałem na atak szczytowy, Przed poprzednią wyprawą na K2 fotografował, Nikonem F100 i przymierzał się do jakiejś cyfrówki.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Według mnie to również jest rozsądny pomysł, ale potwierdza to że nie zabierają ze sobą na takie wyprawy gigantycznej ilości sprzętu.
przyznam, ze zaintrygowala mnie ta logika - poniewaz za zdobywanie wysokich szcytow nam placa wiec mozemy "narazac zycie" ale szczytem glupoty jest zabieranie plecaka pelnego sprzetu na wycieczke w bieszczady czy tatry.. na super, tak trzymac ;)
amroz, a ja wiele razy widzialem ludzikow z kompaktami pstrykajacych wszystko i wszedzie - nie wiem jakie zdjecia robili bo A) nie znam ich, b) to ich prywatna sprawa..
inna kwestia - naprawde widziales zdjecia wszystkich ktorzy byli obladowani sprzetem? naprawde wszyscy "pstrykali seriami"? naprawde wszystkie ich zdjecia byly do bani? wybacz, ale to brzmi jak dorabianie ideologii do wlasnej argumentacji..
pytanie brzmialo "ile sprzetu zabierasz ze soba w gory"? nikt nie mowil "ile musisz zabrac by robic dobre zdjecia".. kazdy pisal ile zabiera az znalazlo sie pare osob ktore zaczely bic piane jakie to jest bez sensu.. a wystarczylo napisac "ja zabieram tylko to i to i mi wystarcza"..
Największa masa w górach:
- CompuRover z 30D + grip + 17-40L + 70-200 f4L + 50 f1.8 + Velbon Sherpa + Notebook Acer 15" (z zasilaczem) - całość ok. 13kg-15kg (zależnie od ubrań w plecaku).
Miałem wtedy możliwość pochodzić po Beskidach, ale musiałem jednocześnie skończyć dwa projekty - które robiłem po kątach w schroniskach, nocą... Teraz uważam, że to był głuuupi pomysł :)
Teraz 'przesiadka' na 5D i będę chyba nosił tylko 5D body z założonym 17-40L w torbie przy pasie, a do tego gdzieś w plecaku upchnę 70-200f4L (~700g).
Tego nie widziałem, natomiast widziałem ten film i to jest dosyć duże przedsięwzięcie ale to i tak są wyjątki ajak wiadomo wyjatek potdwierdza regułę;-)
http://www.discoverychannel.pl/evere...ty/index.shtml
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
O to widzę, że ja idę w podobną stronę. Najpierw chciałem zamienić 17-40 na 10-22 ale ostatnio dochodzę do wniosku, że lepiej będze zamienić 30d na 5d. Gdyby tak Canon jeszcze chciał zrobić obiektyw 17-75 pod pełną klatkę o cenie i jakości optycznej 17-40 to by było już super.
z cytowanej przez ciebie strony:
"Niebezpieczeństwa
Podczas filmowania serialu dokumentalnego „Everest: Przekraczając granice”, ekipa korzystała z opieki medycznej z powodu następujących dolegliwości:
- Operator kamery Simon Wagen (Wielka Brytania) musiał być ewakuowany na noszach z bazy wysuniętej do bazy z powodu ostrych bólów brzucha. Całkowicie wyzdrowiał na niższej wysokości i wrócił do bazy wysuniętej.
- Inżynier dźwięku Colin Bowes złamał żebro od kaszlu – częsty problem na Evereście.
- Kierownik zdjęć w plenerze Graham Hoyland, który poprzednio zdobył szczyt i był na Mount Everest osiem razy, dostał ostrej infekcji dróg oddechowych i musiał wrócić do bazy. Po wyleczeniu infekcji ponownie wyszedł do bazy wysuniętej.
Każdy z członków ekipy stracił na wadze. Rekordową ilość kilogramów, równą 18% ciężaru ciała, stracił inżynier dźwięku Jake Drake-Brockman."
jak widać wszystkie przypadłości były spowodowane noszeniem ciężkiego sprzętu fotograficznego :)
jak jezdzilem kiedys z kompaktem jakies gramy? :) .... ale na scianie na lancuchu mozna bylo ja wyjac jedna reka i zrobic fotke .... jako reportaz niz art oczywiscie.....
teraz zabieram 24-105 18-55 jako szeroki kat, przyf8-11 jak na razie ,polaryzator i statyw.... oczywiscie to moze malo ale i tak na lancuchach sprzet laduje w pecaku.... spotkalem rowniez 2 katrgorie podroznikow: jedni wedruja po gorach a drudzy je fotografuja objuczeni sprzetem.... coz pasja wymaga wyzeczen i poswiecen i potu:)
Złamał żebro od kaszlu wywołanego noszeniem ciężkiego sprzętu;)
A jeśli chodzi o film - to nie zająknąłeś się, że podczas wyprawy zginęło ośmiu himalaistów...
http://film.interia.pl/filmy/film/ev...e,23909,830759
Na końcu artykułu jest napisane, kto wniósł sprzęt.
bo nie wiedziałem :sad:
Tak samo jak nikt nie powiedział że powyżej 8000 metrów mało kto ma w ogóle szansę na przeżycie - bez względu na to czy ma ze sobą aparat fotograficzny czy nie.
Ale chyba nie o to chodzi. Bo zagrożeniem w górach nie jest ilość sprzętu fotograficznego w plecaku tylko głupota, brak doświadczenia.
jeżeli ktoś na pierwszą wyprawę w wyższe partie gór (nigdy wczesniej nie chodząc po górach) zabiera plecak pod którym się ugina (nawet gdyby były tam same potrzebne rzeczy) to jest głupi. Jeżeli zamiast wody (picia) zabiera aparat fotograficzny lub wódkę - to też jest głupi. Ale nie oznacza to że osoba zabierająca w góry sprzęt fotograficzny ważący kilka kilogramów jest głupia. Może tak byż że ta osoba ma na tyle siły i doświadczenia że wie że da sobie z powodzeniem radę z dodatkowym obciążeniem bo nie raz już nosiła taki cieżar w różnych warunkach.
Znam kilku łazików którzy nie noszą aparatów wcale a osobiście boję się z nimi chodzić po górach bo są większymi wariatami niż ja. Są doświadczeni, znają góry świetnie, zawsze świetnie wyposażeni ale ich brawura przewyższa moją głupotę.
No i o to w tym wszystkim chodzi;-)
to może na jesieni, pokażemy w battle, swoje dokonania tegoroczne górskie, bez ograniczenia co do publikacji?
... doskonałe.
To porównanie wskazuje na względność tego, co dla jednych jest brawurą, inni mają za głupotę dla jeszcze innych będzie to norma.
Osobiście targam zawsze do 10kg (FF z szerokim zoomem, crop z tele, lekki statyw z głowicą do panoram, jedzenie, picie). Przeważnie planuję trasy na 30-35 pkt. GOT przy tempie 5/h. Łącznie z odpoczynkami i sesjami foto zawsze jakieś 10h w górach. Przyjemność ponad wszystko!
eee tam latem po górach ;)
góry mi jakoś mniej się podobają latem ;)
słabszy wiatr, nie ma adrenalinki lawinowej ;), nogi się ślizgają po kamieniach, wszystkie szlaki widoczne, zbyt ciepło, picie nie zamarza, raki bezużyteczne, słońce odbite od śniegu nie oślepia, tłok na szlaku, no i trzeba schodzić w dół zamiast zjazdu po śniegu na dupie :)
wolę zimę :) ;)
tylko po co byly te aluzje do twardziali itp :roll:
Cytat:
z mila checia 8-)
oj, te ostatnie zimy to zadne zimy :-( .. przynajmniej w beskidach (Tatry troche za daleko i żona niezbyt chetna do takich wypraw) - a jeszcze pare lat temu trzeba bylo czasem po pas w sniegu isc :-)
ja też wolę zimę, schodzi się zdecydowanie przyjemniej
a z Koziego do Piątki to nawet bardzo przyjemnie...
ale jesień też ma swoje uroki, więc ustawię battla w październiku, listopadzie
Kubak - to nie były aluzje, tylko prośby, żeby góry traktować bez nonszalancji. Trzeba czytać między wierszami...
czytam i pod koniec twoje wypowiedzi byly wlasnie takimi "prosbami".. wczesniej mozna je bylo odebrac jako nachalne proby udowodnienia swojej racji.. i na to Ci chcialem zwrocic uwage ;)
mysle, ze nikt z tu obecnych nie wybierze sie w jakiekolwiek gory (bo kazde , nie tylko te wysokie potrafia byc niebezpieczne) w trampkach, bez jedzenia i picia, z 20kg sprzetu na plecach.. zakladam, ze czytaja to ludzie z chocby minimalna dawka zdrowego rozsadku ;-)
to juz lepiej battle na zdjecie sprzetu wniesionego zrobionego malym lekkim kompaktem ;-) .. 2gi plan moze zawierac elementy gorskie, tzw. "tła" oddajace niewatpliwy trud wnoszacego fotografowany sprzet ;-)
battle szanowni Państwo, będzie górskie ;-)
sprzetowe prowadzimy teraz ;-)
i tak od stolow bezcieniowych na Kasprowym doszlismy do IMHO calkiem fajnego pomyslu :-)
co Wy na to by faktycznie skrzyknac sie i spotkac gdzies w gorach np. na weekend ?? troche polazic, troche popstrykac, wieczorem piwko pod schroniskiem i onanizm sprzetowy do bialego rana :lol: :wink:
Popieram, sprawdzimy się pod górę ;-)
To mi sie podoba, w góry tylko z wózkiem, najlepiej żeby był samobieżny.:mrgreen: :mrgreen:
Pozdrówka
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Dobrze prawisz, ale nie rozumiem, dlaczego rezygnujesz z 70-200 ?
Ja bym wziął 24-105 i 70-200.
Bo mam.
Szerokiego kąta bym nie wziął.
Bo jeszcze nie mam. :mrgreen:
Pozdrówka
P.S.
A jak się fociło w górach 20-tką?
Pytam, bo zastanawiam się nad zakupem jakiejś szerokiej stałki.
m.
Fajne plany. A w jakim okresie się wybierasz, jeśli nie jest to tajemnicą?
Czy w tym wariancie: Moko - Rysy - Waga to nocleg w Chacie pod Rysami?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Niezły Lans się zapowiada ;) do tego dyskusje czy buty z membraną czy bez itp.
pomysł niezły.
wrzesień, bez konkretnego planu co do dnia, raczej w oczekiwaniu na złotą jesień, czyli urlop na żądanie i w PKP
W tym wariancie, w starym Moku, grzecznościowo wypakujemy niepotrzebny szpej, by ze sprzętem foto, biwakowym i żywnością wyjąć na Rysy.
Jak dupnie, to nocleg w Chacie, jak nie to pod szczytem - wschód słońca na Rysach mi się widzi ;-)
jesli Tatry to faktycznie wrzesien bylby super.. ja bede w sierpniu ale bardziej z musu - tak urlop sie ulozyl.. bedzie tlok na szklakach :evil:
dlatego tez chetnie sobie odbije w nast. miesiacu :mrgreen:
za to srednio raz na miesiac jestem w beskidach, glownie w slaskim i zywieckim.. jesli ktos z Was tez tu bywa to mozna chocby i jedno/dwudniowy wypad zorganizowac "na powitanie wiosny" 8)
Cześć wszystkim,
taki fajny temat a ja go przegapiłem wcześniej:-(
myślę ze dochodzenie do właściwej wagi plecaka ( czy to fotograficznego czy też turystycznego ) każdemu zajmuje czas jakiś. Zwykle długi. Na samym początku mojej przygody z górami nawet ubrań pakowałem zwykle zbyt dużo. do tej pory pamiętam wycieczkę w lipcu 30 stopni C a ja tacham w plecaku kilka bluz bo ktoś (z podobnym doświadczeniem) powiedział mi że tam wysoko na górze to na pewno jest zimno:mrgreen: .
Teraz po kilkunastu latach włóczenia się po szlakach i czasem poza nimi:twisted:jestem prawdziwym plecakowym minimalistą przy czym przede wszystkim stawiam na bezpieczeństwo samego wędrowania (raki zimą to absolutna konieczność, ogień, czołówka) a nie fotografowania. Pod tym wzgędem góry uczą pokory. Wolę być przygotowany na jakąś niespodziewaną sytuację pogodowo-terenową.
Do fotografowania zawsze zabieram ze sobą kita (brak innego szerokiego kąta) i sigmę 70-300. Taki zestaw mi wystarcza w zupełności.
Aparat z kitem zawsze noszę w kaburze na piersi ( tak żeby był łatwo dostępny) a tele w plecaku. 90% zdjęć to szerokie ujęcia.
Noszenie kilku - kilkunastu kg sprzętu foto ma sens tylko wtedy gdy gdy robi się coś na specjalistycznego i to jeszcze za jakąś fajną kasę. Jeśli nic takiego nie robię to zupełnie nie widzę sensu psucia sobie frajdy bycia w górach kilogramami sprzętu które utrudniają i spowalniają mój marsz.
A tak przy okazji może ktoś w ostatni tydzień marca wybiera się w Taterki ???
Hehe - to chyba w tym systemie jeden z trudniejszych momentów. Też miałem kupować 10-22, ale różnica w cenie pomiędzy zakupem 5D (przy sprzedaży 30D którego miałem), a zakupem 10-22 była niewielka i zdecydowałem się na FF. Rozwiązanie myślę, że z każdego powodu dobre. Jak będę potrzebował 'szybkostrzelca-sportowca' to dokupię 40D i wtedy super komplet na różne okazje. 5D = portret / krajobraz / architektura / reporterka vs. 40D reporterka / portret / sport / wildlife (odpowiednio ustawiłem kolejność do przydatności ww.). Kolejny zakup to 28mm f1.8 USM a potem jego zamiana na 35mm f1.4L i mam wszystko co chcę :)
5D jest cięższy od 30D, ale z kolei porównują do 30D z gripem, to już jest lepiej. IMO - 5D lepiej samo leży w dłoni niż body 30D, więc póki co, gripa nie planuję. Do wędrówek myślę, że 5D + 17-40 jest super - chociaż to zależy, co chcesz 'ustrzelić'.
17-75 to raczej nie jest możliwe na jedno szkło, przy zachowaniu poprawnej jakości, ale jeśli weźmiesz 17-40L + T28-75 f2.8 - to może być fajne połączanie, przy niewygórowanej wadze.
I o to chodzi. Kontynuowanie wątku w takiej postaci jak na starcie nie miało większego sensu (dlatego off topy). Widać, że jesteście doświadczonymi górołazami i możecie podzielić się swoim doświadczeniem z innymi.
Ze swojej strony - ZAPRASZAM W KARKONOSZE.
Będziecie mieli okazje zepchnąć mnie ze skały...;)