Pokaż wyniki od 1 do 10 z 33

Wątek: Dramat z dostępnością chemii do E-6

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar Sergiusz
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    mazowiecka wioska
    Posty
    2 708

    Domyślnie

    Cyfrowe laby nie pracują na tradycyjnym papierze fotograficznym i jest on oznaczony literką D Tu należałoby wspomnieć o przynajmniej dwóch metodach naświetlania cyfrowych plików. Ta wymagająca literki D naświetla przy pomocy miękkiej plamki lasera. Druga jest bliższa sercu analogowego fotografa. Plik cyfrowy jest zamieniony na obraz i wyświetlony na matrycy jako mniej więcej negatyw i przy pomocy luster i obiektywu przenoszony jest na papier. W tym przypadku wystarczy papier tradycyjny.

    Jako kontrolę procesu uważam kontrolę densytometryczną, polegającą na wywołaniu specjalnego kawałka filmu lub papieru naświetlonego w fabryce a następnie po zmierzeniu densytometrem odpowiednich pól i wyrysowania krzywej charakterystycznej na podstawie której można określić jakość roztworów i ewentualnie ją poprawić. Często mierzono też przy pomocy pehametru współczynnik jonów wodorotlenowych w roztworach aby przy pomocy amoniaku lub kwasu octowego wyrównać ich PH wedle zaleceń producenta. Miało to na celu otrzymanie powtarzalności wyników. Pod koniec ubiegłego wieku, we Wrocławiu opracowano metodę wykrywania zmian zachodzących w roztworach na kilkanaście dni przed wystąpieniem tych zmian. Niestety katedra fotochemii już dawno została zamknięta a dokonania i odkrycia dr Nowaka odchodzą w zapomnienie.

    Adso ja mam na myśli proces kolorowy. Po pierwsze odczynniki nieco capią a utrzymanie reżimu procesu w kuwetach jest co najmniej problematyczne. Tak, że wypada mieć do tego procesor. Były kiedyś takie skierowane w stronę amatorów ciemni a zwano je stołowymi. W najprostszej wersji nie posiadały nawet suszarki ale kartkę lub kartki papieru można było swobodnie wywołać. I o ile analizator barw można sobie odpuścić to przyzwoity zegar ciemniowy jest raczej niezbędny. Te średnioformatowe aparaty z komisów niestety pomału stają się fotograficznymi oldtaimerami. Jak się je zacznie eksploatować to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że posypią się z nich sprężyny.
    Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.

  2. #2
    Początki nałogu Awatar Adso
    Dołączył
    Apr 2007
    Miasto
    Skoczów, Bielsko-Biała, Cieszyn
    Wiek
    67
    Posty
    310

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sergiusz Zobacz posta
    Te średnioformatowe aparaty z komisów niestety pomału stają się fotograficznymi oldtaimerami. Jak się je zacznie eksploatować to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że posypią się z nich sprężyny.
    zapewne masz rację, ale.... zawsze jest jakieś ale... kupując średnioformatowy aparat za 500zł należy od razu wziąć pod uwagę kolejne 500zł na serwis...w zamian za to dostajesz aparat któremu 5D nie dorasta do... mocowania statywowego...prawdą jest, że eksploatacja jest droższa...bo filmy, wywołanie, skan albo fota na papiurze... jest jednak pewien plus... wyobraź sobie, że nagle, ni stąd ni zowąd znikają cyfrowe lustrzanki... powiedz mi, ilu "fotografów" się ostanie?... Piszę bo widzę teraz dopiero jak trudno jest fotografować średnioformatowym analogiem, ile kosztuje każdy błąd

  3. #3
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Jan 2011
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    53
    Posty
    35

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Adso Zobacz posta
    zapewne masz rację, ale.... zawsze jest jakieś ale... kupując średnioformatowy aparat za 500zł należy od razu wziąć pod uwagę kolejne 500zł na serwis...w zamian za to dostajesz aparat któremu 5D nie dorasta do... mocowania statywowego...prawdą jest, że eksploatacja jest droższa...bo filmy, wywołanie, skan albo fota na papiurze... jest jednak pewien plus... wyobraź sobie, że nagle, ni stąd ni zowąd znikają cyfrowe lustrzanki... powiedz mi, ilu "fotografów" się ostanie?... Piszę bo widzę teraz dopiero jak trudno jest fotografować średnioformatowym analogiem, ile kosztuje każdy błąd
    Mimo, że odbiegam(y) nieco od tematu...
    Wciąż porównuję klasyczną fotografię( klisza i baryt) i cyfrę, to jakość i cena stoi wciąż za f. tradycyjną. Wliczam koszty posiadania zarówno kompletnej ciemni oraz profesjonalnej drukarki, atramentów( i ich wymianę) oraz papieru wystawienniczego/ archiwizacyjnego ( znam tylko hahnemuhle).
    A.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •