Ja tam jadę na programie z Najlepszefoto.pl - prosty, szybki i od razu wysyła projekt na ftp. Porobiłem sobie swoje szablony i jadę z koksem.
Ja tam jadę na programie z Najlepszefoto.pl - prosty, szybki i od razu wysyła projekt na ftp. Porobiłem sobie swoje szablony i jadę z koksem.
Illustrator też nie jest najlepszym pomysłem. Ja składam w indesignie ale kupowanie tego programu tylko do fotoksiążek jest bez sensu, faktycznie, jest sporo programów tylko do tego, niekoniecznie wygodniejszych od indesigna, ale na pewno dużo tańszych.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Co Wy gadacie? Pank, Ty skladasz ksiazki i drukujesz samemu, czy projektujesz i wysylasz do labu? Bo i w jednym i drugi przypadki i Photoshop i Illustrator doskonale sobie z tym poradzi.
6D + 5D + 14 /2.8 + 35/1.4 + 50/1.4 + 85/1.8 + Fuji X-T1 + 35/1.4
Projektuję i wysyłam do labu. Fotoszop jest najgorszym z możliwych pomysłów bo trzeba pracować na wielkim pliku, Illustrator już lepszy bo można na prevkach, ale żaden z tych programów nie ma możliwości pracy z wielostronicowym dokumentem, dla tego najlepszy z pakietu Adobe jest do tego InDesign, program do składu, praca na prevkach, wielostronicowe dokumenty, bardzo wygodny interfejs. Tak jest najszybciej, ale pod warunkiem że już ktoś ma InDesigna w pakiecie, w innym wypadku rozglądał bym się za programem stricte do książek. Yerwant sprzedaje taki, podobno bardzo dobry, ale dość drogi.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Dlatego tak wyjechałem z tym tematem bo faktycznie kleić ręcznie to raz, że jest sporo zabawy z tym a dwa, że zawsze coś można spartolić bo wystarczy odstęp zmienić, albo za nisko za krzywo normalnie klękajcie narody. Fotoksiążka jest ok. Niektóre firmy za małą dopłatą nawet same układają na rozkładówce jak ktoś nie ma czasu albo mu się nie chce. Problem w tym, że ludzie wolą tradycyjne taki sentyment i przyzwyczajenie. Ty masz szczęście że trafiasz na nowoczesne PM, albo masz dobry dar przekonywania![]()
[QUOTE=Goomis;946273]No widzisz, a ja za to dostałem np. taki mail:
[quote] Witam!
Jestem zachwycona Pana zdjęciami i sprzętem jakim są one wykonane. Proszę mi napisać, że jest Pan wolny 18/06/2011. Wiem, że to brzmi aż niemożliwie, ale zaczynam naprawdę wierzyć w siłę marzeń nie do spełnieniaUważam, że jeśli pracuje dla kogoś kto jest w stanie docenić to co robię to większa jest TYLKO I WYŁĄCZNIE moja satysfakcja.dla taki ludzi WARTO pracować
Nie uważasz, że jeżeli masz świadomość, że pracujesz dla kogoś kto jest w stanie docenić w pełni efekt Twojej pracy to robisz to swobodniej i 10x lepiej, niż, że świadomością taką, że cokolwiek zrobisz to i tak jedyne co usłyszysz to "no spoko, fajne, to ile jeszcze płacę?"
Każdy klient bez względu na to czy to gbur, czy ktoś kto nie potrafi docenić mojej pracy zawsze dostaje najlepsze zdjęcia z sesji.
Czytaj -> nie ma w mojej pracy miejsca na podziały lepszy klient gorszy (bo gbur, bo cham, bo nie docenia, bo uśmiechnięty, bo zawsze dziękuje).
Indywidualne przekonania i emocje zostawiam przed pracą na półce z książkami.
----------------------------------------
Sprzęt to narzędzie, potrafi pomóc ale nie jest warunkiem sine qua non do osiągnięcia dobrych rezultatów.
Bardziej podniecają mnie widoki analogowych klisz z odciskami palców, rysami i drobinami pyłu-> jako celowymi błędami przy wywoływaniu -> ale to moje subiektywne odczucie piękna.
mateuszkaratysz napisał:
Sprzęt to narzędzie, potrafi pomóc ale nie jest warunkiem sine qua non do osiągnięcia dobrych rezultatów.
I to jest to co uważam za esencję w tym temacie. A jestem ciekaw jak w takim Koszalinku utrzymalibyście się w tym biznesie z cennikiem 4tyś za ślub. Jak przeciętnie u nas można wyciągnąć 1500-2000 w zależności od opcji. Ale to moje przemyślenia, które nie są adekwatne do sytuacji w Krakowie, Poznaniu, Warszawie, Nowym Jorku, Ottawie i wielu innych miejscach. Ciekawe kiedy byłbym wstanie zamortyzować 2X 5dmk2 i 24L, 85L, i pare innych słoików, przy takich stawkach jakie są u nas?
Magia zdjęć
A kto Ci karze robić śluby w Koszalinku?
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Jakbyś pracował na sandomierskim rynku to byś podskakiwał z radości biorąc 1500-2000zł. Tutaj barierą ciężką do przejścia jest 1200-1300zł, a i tak większość mówi, że za drogo. Jedynymi wyjątkami są ludzie, którzy mieszkają w większych miastach, a do Sandomierza przyjeżdżają wziąć ślub.
Choć nie obwiniał bym za to do końca klientów, lecz fotografów, którzy od x lat konkurują ze sobą zjeżdżając z cenami w dół. Zmienić podejścia zarówno jednej jak i drugiej strony po prostu się nie da. Przykład z życia - do fotografa: "Dlaczego nie podwyższy Pan cen o 200-300zł?" Odp.: "Jak mam podwyższyć jak i tak mam mało zleceń?!" Dodam tylko, że koszt cytowany fotograf bierze 950zł.
Zestaw na ciężkie czasy: 3 puszki z konserwą - w tym jedna przeterminowana, 6 słoików z ogórkami, 4 latarki i krótkofalówki.