Siudym ma trochę racji z tym że niektóre ogniskowe mają wersje tylko "eL" ale cóż z tego ? Szkło f/1,2 zapewne bez czerwonego paska kosztowałoby 10-15% mniej. Oczywiście w stajni eLek jest kilka nieporozumień np. 14mm ale 24, 35, 85, 70-200 to przecież super obiektywy.
Całe to Wasze miętolenie bierze się z tąd że Ci których na eLki nie stać, myślą, że mając eLkę przybędzie im kreatywności. A że dysonans poznawczy w psychologii społecznej siedzi twardo, to tych którzy eLki mają trzeba zdeprecjonować żeby samemu sobie przykro nie było.
Ja mam 20mm f/2,8 50mm f/1,4 i 85mm f/1,8 ale jakbym tylko miał trochę kasy chętnie bym zamienił wszystko na 24,35,50 i 85 wersje eL.
Założyłem sobie FOTOBLOGA
Stałki eL mają jedną wadę,
za jedna skałkową eLe kupię kilka nie eLkowych stałek.
A po za tym zluzujcie to nie wyścig po eLki:P
Akustyk,
używaj, proszę, dużych liter.
Kiedyś byłeś bojownikiem o jakość tekstów na tym forum, więc trzymaj klasę.
OK, bede jak Tommy Lee Jones
A co do dyskusji o L... umowmy sie, ze ani zoomy L nie sa jakos kosmicznie ostrzejsze wzgledem konkurencji (jesli w ogole sa!) ani stalki jakos ladniej rysujace niz konkurencja. Prawde mowiac, to osobiscie do stalek Canona nie mam w ogole przekonania, bo poza tymi dlugimi i bialymi sa takie sobie. Sa robione na sile jasne, a przyjemny bokeh jest daleko na liscie priorytetow Canona. A ponizej 50mm to nawet o ostrosci nie mozemy mowic wsrod priorytetow. Sprzedaz ratuje sprawny AF i dobre odwzorowanie kolorow...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Errata: wsrod krotkich stalek nowe TS-E sa fajne, a wrecz urywaja tylekAle to wyjatek, potwierdzajacy regule
![]()
Akustyk - dzięki wielkie.
Jako człowiek z "L"-udu (wybranego), musisz dbać o detale.
A tak z ciekawości jak wygląda sprawa takich Nikonowskich odpowiedników jasnych "L-ek" ? Chodzi mi jedynie o stałki. Jak się tam ma optyka i sama budowa,uszczelnienia itp
Powiem jak dla laikazresztą sam nim jestem
,
byłem bardzo zadowolony ze swoich "amatorskich" osiągnięć na obiektywach od Cichego (Tamron) i nie tylko(Sigma), ale po podpięciu najprostszej L 70-200/4 "oniemiałem". Może przesadzam, przecież to niższa półka L-ek, ale "hobby" staje się czystą przyjemnością. Teraz wiem, że prawdopodobnie już nie kupię innego obiektywu niż L. I nie jest to zwykły snobizm(mam nadzieję) ale czysty racjonalizm. Oczywiście jeśli będzie mnie na L-ki stać, ale to już zupełnie inna historia.