50D w cenie 2.7kpln to absolutna rewelacja i stosunek ceny do jakości nie do pokonania. Nikon mami ludków natłokiem guzików, co podobno jest mega ergonomią. Patrząc jednak trzeźwo na sprawę to tam trzeba przykladowo guzik korekcji wcisnąć i pokręcać pokrętaś co jest IMHO bardzo mało ergonomiczne. W Canonie wystarczy pokręcić kołem przy pomocy kciuka. Przeglądanie zdjęć też jest o klase lepsze w Canonie. Powiększone zdjęcie zwijam do rozmiaru wyświetlacza jednym przyciskiem a w Nikonie trzeba pstrykać kilka razy aby spowrotem pomniejszyć to co się powiększyło. Gdzie ta ergonomia pytam ?? Co w Nikonie z przyciskiem ISO ?? A co z serią w RAW-ach 14-bitowych, tu 40D spokojnie kładzie na łopatki D300. A co z profilem barwnym puszki ?? Co chwila na żółtym forum wybucha temat skóry i tłumy sie produkują w RAW-ach dając kolejne "propozycje". W Canonie to nie występuje. Obróbka ogranicza się w zasadzie do drobnych poprawek kontrastu, skalowania i ostrzenia. Obrazek z Canona mi poprostu pasuje i dlatego w tym siedzę. Jak coś dostanę z Nikona i to dowolnego to zawsze się męczę, a to twarz jakaś ziemista albo jakaś dziwnie czerwona. Oczywiście można powiedzieć że to RAW i wszystko można zrobić - oczywiście, tylko po co mam tracić godziny nad plikami Nikona jak Canonem mogę w tym czasie zdjęcia robić![]()