Ja do nie dawna sam wybieralem zdjecia do fotoksiazek, tylko jak Młodzi się sami upierali to pozwalalem na wybor, ale od 2 miesiecy juz wszystkie sluby tak robie. Ja wybieram zdjęcia, ktore obrabiam, w sumie kolo 200. Odwiedzaja mnie Młodzi i wskazuja zdjecia, ktore koniecznie chca w fotoksiazce i ktore koniecznie nie chca. Dokladny wybor nie jest mozliwy, chocby z uwagi na to ze nie wiem jak bedzie wygladal potem projekt fotoksiazki, ktory robie.
Dlaczego tak robie teraz zawsze? Mimo, że zdjecia ogólnie zawsze sie podobaja to czesto czulem niedosyt i żal Młodych, że nie jest tak jakby chcieli. Że wrzucilem do albumu zdjęcia np. z wesela osob, ktore nie koniecznie oni lubią (mimo świetnego kadru). Czy inne tego typu przypadki.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Młodzi o tym wiedzą przed podpisaniem umowy? Wiedzą o stawkach?
Bo takie dopłacanie to najczęsciej brak polecenia.
Osobiście nigdy takiego czekoś nie będe praktykował. Lepiej od razu policzyć więcej i dać reszte zdjęć (nieobrobionych) na płycie.