Pokaż wyniki od 1 do 10 z 275

Wątek: analogowa fotografia jest za droga

Mieszany widok

  1. #1
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    206

    Domyślnie

    Po 5 latach (!) wrócę do tematu - na początku fotografowałem (jak zapewne wszyscy) analogiem. Powód był prosty - cyfrówek nie było. Po ich pojawieniu się i szybkim wzroście jakości zdjęć przez nie 'produkowanych' przerzuciłem się na czas pewien na cyfrówkę, lecz wróciłem do analoga, kupiłem aparat, szkła i jestem bardziej niż zadowolony.

    Czy koszty fotografii analogowej są wysokie? Pewnie, że są. Zakup kliszy + wywołanie kliszy + nerwy czy aby dobrze ją wywołają + indeks + skany + odbitki = to wszystko kosztuje. Na pewno drożej, niż w przypadku cyfry. Czy fotografia analogowa opłaca się? Nie.

    Są jednak aspekty 'pozafinanansowe' i to z uwagi na nie właśnie, a nie na koszty, zdecydowałem się na fotografię analogową. Przede wszystkim - w dobie 'klikaczy' czy 'cykaczy', których w każdej części świata jest pełno (niezależnie od tego, czy jest to molo w Sopocie czy Marakesz), masowe stało się strzelanie zdjęć jak leci i czemukolwiek. Leci ptaszek - fota. Zachodzi słońce - fota. Idę na plażę - fota. Trochę to irytujące (przynajmniej w mojej ocenie). Aż głupio czasem pokazywać się z aparatem, bo wezmą Cię za jednego z pokolenia panów po 40stce, z brzuszkiem i sprzętem przewieszonym przez szyję, najlepiej w taki sposób, by odznaczało się logo na pasku.

    Fotografia analogowa jest dla mnie pewnym odejściem od powyższego. Przede wszystkim - dzięki wyższym kosztom, dzięki brakowi możliwości natychmiastowego skorygowania ustawień zdjęć robi się mniej. Ale myśli się przy nich znacznie więcej. Cyfrówką ustawiasz P, Av lub Tv, dobierasz resztę ustawień i walisz zdjęcie z przeświadczeniem - nie wyjdzie, ustawię inaczej. Albo nawet bez tego przeświadczenia robisz po prostu masę tych samych kadrów, bo 'potem się coś wybierze'. W moim odczuciu, zdjęcia robione analogiem wychodzą lepiej. Nie dlatego, że fotografują nimi lepsi fotografowie. Po prostu fotografia analogowa wymaga myślenia, przewidywania. Odsetek dobrych zdjęć z klisz w porównaniu z odsetkiem dobrych zdjęć cyfrowych jest nieporównywalny. Sam się łapię na tym, że jak fotografuję cyfrą (pożyczoną, swojej nie mam), to robię zdjęć znacznie więcej, mniej czasu poświęcając na kompozycję i pomysł na zdjęcie. Jakoś tak to działa mimowolnie.

    Podsumowując, powtarzając za Charlie Waite'm (lub kimś innym z Light & Land, już nie pamiętam) - wychodź częściej z domu, ale rób mniej zdjęć. W przypadku analoga jest to zadanie znacznie prostsze i przynosi lepsze efekty.


    Rzecz numer dwa - warto zacytować Wojtka Cejrowskiego, który na pytanie "jaki aparat jest najlepszy na wakacje czy w podróż" odpowiedział "najlepszy, na jaki Cię stać". Powiedział to jednak w kontekście 'najlepszy, na jaki Cię stać, gdy Ci go ukradną i będziesz musiał kupić następnego dnia identyczny'. Cyfrowej lustrzanki za 8000 i dwóch obiektywów za łącznie następne 8000 raczej następnego dnia się nie kupi. A analoga, który kosztuje mniej, niż przeciętny palacz przepala papierosów miesięcznie - już tak. W takiej sytuacji ma się komfort fotografowania. Jak ukradną - trudno, tylko trochę zdjęć szkoda. Ale dam radę i kupię następny. Za to wszedłem w ciemny zaułek i zrobiłem zdjęcia, których po prostu bałbym się zrobić drogim aparatem cyfrowym o wartości używanego samochodu osobowego.


    Fotografie cyfrowe można obrabiać dowolnie bez konieczności zakupu skanera i utraty jakości podczas skanowania. Ale patrząc na te wszystkie przekolorowane zdjęcia cyfrowe, zmasakrowane PhotoShopem, nachodzi mnie myśl, że współczesna fotografia to fotografia w coraz mniejszym stopniu, zaś w coraz większym - grafika. Zdjęcie robi się minutę, po czym następną godzinę spędza przed komputerem selekcjonując 25 tych samych ujęć i obrabiając wybrane zdjęcie. A to trend, który niespecjalnie mi się podoba.


    Wracając do tematu - fotografia analogowa jest droższa w 'eksploatacji' niż cyfrowa, lecz daje inne dodatkowe korzyści, które większości fotografom używającym cyfrówek zostały odebrane. Tak ja to widzę.

    Pozdrawiam!

  2. #2
    Bywalec Awatar rbit9n
    Dołączył
    Jan 2007
    Miasto
    Reichshof
    Posty
    223

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Franek_ Zobacz posta
    ... i sprzętem przewieszonym przez szyję, najlepiej w taki sposób, by odznaczało się logo na pasku.
    ...

    Pozdrawiam!
    odniosę się do tego jednego fragmentu. otóż ja swojego canona ae-1p nosze na pasku minolty, co budzi konsternację znawców pasków parcianych typów wszelakich, kiedy się okazuje, że owa minolta to canon. z kolei średnioformatową Bronikę nosze na pasku bez logo, przez co znawcy muszą zgadywać, co to za model kasprzaka.

    pozdrawiam ogórrkowo
    PRBit9n
    Master of Disaster

    KOREX

    APARATY TRADYCYJNE

  3. #3
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    206

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rbit9n Zobacz posta
    odniosę się do tego jednego fragmentu. otóż ja swojego canona ae-1p nosze na pasku minolty, co budzi konsternację znawców pasków parcianych typów wszelakich, kiedy się okazuje, że owa minolta to canon. z kolei średnioformatową Bronikę nosze na pasku bez logo, przez co znawcy muszą zgadywać, co to za model kasprzaka.

    pozdrawiam ogórrkowo
    PRBit9n
    Pasek był przenośnią przesadnego eksponowania sprzętu, typowego właśnie dla pewnej (dużej, licznej i rosnącej w siłę) grupy ludzi, którzy fotografują wszystko, co popadnie, a i potrafią w takim Maroku na przykład przestawiać Bogu ducha winnego Murzyna z miejsca na miejsce jak jakiś przedmiot, by mu cyknąć portret, po czym odchodzą, bez wcześniejszej - choćby najdrobniejszej - próby zagadania czy złapania kontaktu z miejscowym. O wynagrodzeniu poświęconego przez wyżej wspomnianego Murzyna czasu nawet nie wspominam (i nie chodzi mi tu o płacenie za zrobione zdjęcie, lecz o inną, jakąkolwiek, nawet drobną rekompensatę za spędzony czas).

  4. #4
    Bywalec Awatar rbit9n
    Dołączył
    Jan 2007
    Miasto
    Reichshof
    Posty
    223

    Domyślnie

    spoko Franek, aluzję od razu zrozumiałem, ale po prostu mam taki sposób bycia, że od czasu czasu lubię bez sensu wsadzić ryj w mrowisko. napisałem ryj? oczywiście że miałem na myśli kij.

    a tymczasem:
    http://www.aparaty.tradycyjne.net/foto,15951.html
    Master of Disaster

    KOREX

    APARATY TRADYCYJNE

  5. #5
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2006
    Miasto
    Gdańsk
    Wiek
    54
    Posty
    220

    Domyślnie

    Mam podobne odczucia. Długo się opierałem i uzywałem poczciwej "5" bez "d" , ale w moim przypadku robiłem zdjęć za mało. Owszem myslałem nad kadrem światłem ale potem nie robiłem np serią 3 fotek tylko 1 (oszczędności ) Szczególnie często bolało to przy portretach: zamkniete oczy, dziwny grymas na twarzy itp - choc naświetlenie i kadr były ok efekt w sumie nie zadawalał.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •