Ano rypnięta.
Tak po prostu jest. Wniosek taki wnika z moich wieloletnich doświadczeń, a nie czytania forów. "Wykres" jest mały, niedokładny i przez to wygląda lepiej niż jest. Ponadto sposób jego obliczenia nie ma nic wspólnego z oceną monitora. Specyfika pomiaru zaledwie kilku prostych kombinacji kolorów podstawowych skutkuje tym, że nawet kiepski monitor może wylegitymować się ładnym wykresem. Jeśli krzywe są widocznie pogięte to mamy do czynienia z naprawdę dużymi wadami.
Czy w ogóle miał Pan do czynienia i co ważniejsze warunki porównawcze monitorów dobrej klasy, np Eizo i reszty?
Niestety to zdjęcie nie pokazuje kompletnie niczego i dodatkowo wprowadza zupełnie błędne wnioski. Gdzieś mam zdjęcie z przykładem skrajnym, drogiego monitora zawodowego z klasy cenowej kilkanaście tys zł i obok netbooka za 1 tys zł. Odnajdę je. Zdjęcie, i to wcale nie jakieś specjalne testowe, na obu ekranach wygląda identycznie. I teraz pytanie: Dlaczego? Czyżby firmy robiące monitory za kupę kasy żyły tylko i wyłącznie z wmawiania ludziom różnic których nie widać? Obawiam się jednak że nie, ale w tym momencie nie zamierzam tego wyjaśniać. Powinien Pan tylko wiedzieć że zgodność ekranów a zgodność ekranu z zawartością pliku to całkiem dwie różnie rzeczy.
Mogę Panu pomóc zrozumieć te zjawiska, ale jeśli będzie Pan chciał trochę zagłębić się w temat zamiast niemiłego uzewnętrzniania uprzedzeń.
Chciałbym Panu uświadomić że tak nie jest. Jeśli dobre monitory do grafiki produkowałaby firma Samsung, polecałbym je. Gdyby Dell, również. Ale tak nie jest, dobre robi Eizo i jeszcze raptem może trzy inne firmy. Koniec. To jest nisza. Reszta to żenującej jakości efektowna masówka.
Mam na tyle bogate doświadczenie, że wiem czego się spodziewać i rzadko kiedy się mylę. Poza tym widziałem, mierzyłem ustawiałem takie Delle. Co więcej mam U2140 na swoim biurku przed oczami w tej chwili w ramach długodystansowych testów. Po ich zakończeniu będzie do sprzedania w dobrej cenie. Oczywiście idealny, bez żadnych wad ekranu, a mimo to rozstanę się z nim bez żalu i postawię inny nad którym będę się znęcał następny miesiąc może dwa. Jak nie mam nic ciekawego do testowania, biorę któryś z Eizo czasem Neca i czuję wówczas ulgę, taką jak powrót do domu po tygodniowej delegacji.
Nie "niutów" a "nitów" czyli cd/m^2. Jaskrawość 150 nitów jest męcząca i niekomfortowa, szczególnie w warunkach domowych wieczorami. Dlatego wszyscy polecają okolice 80 góra 100. Jednak wysoka jaskrawość ma swoich zwolenników, wystarczy iść do marketu, gdzie ekrany są poustawiane po 250 i więcej i posłuchać komentarzy oglądających. Proponuję wykonać prosty test. Proszę wziąć do reki kartkę papieru i porównać z bielą monitora. Monitor jest dużo jaśniejszy prawda? Nie widziałem Pana monitora, ale założę się o skrzynkę Żywca, że mam rację.
Rozumiem, że moje opinie są obarczone subiektywizmem pomimo że bardzo się staram być jak najbardziej bezstronny. Jednak dużo mniej pomyli się ktoś, kto mi po prostu zaufa niż nie mając żadnego doświadczenia wysnuje własne wnioski i kupi w ciemno.