Zupełny brak antywirusa jest jeszcze mniej skuteczny (a właściwie w 100% nieskuteczny) niż jakikolwiek antywirus. Więc w sumie bardzo dziwny argument podałeś.
Poza tym skuteczność antywirusa bardzo zależy od kultury i inteligencji korzystania z internetu a nie tylko od jego twórców . Jeśli ktoś w ciemno otwiera nieznane załączniki w świeżo otrzymanym mailu od nieznajomego "bo a nuż zawiera nagie fotki Paris Hilton"(tylko przykład) to sam jest sobie winien - autorzy wirusów są zawsze krok z przodu przed antywirusami i zbyt pochopne otwieranie podejrzanych stron/załączników/używanie IE może rozłożyć każde zabezpieczenie.