hehe pclab i purepc - moje ulubione fora... jak ktoś proponuje płytę AsRock to ja dziękuję (i jeszcze OC na niej) i pamięci CL9... nie lepiej trochę poczytać, poznać co jest do czego i samemu zdecydować ?
hehe pclab i purepc - moje ulubione fora... jak ktoś proponuje płytę AsRock to ja dziękuję (i jeszcze OC na niej) i pamięci CL9... nie lepiej trochę poczytać, poznać co jest do czego i samemu zdecydować ?
Reklama (z łac. reclamo, reclamare) to informacja połączona z komunikatem perswazyjnym. Zazwyczaj ma na celu skłonienie do nabycia lub korzystania z określonych towarów czy usług, popierania określonych spraw lub idei (np. promowanie marki).
http://noop.pl <-homesite
Proponuję Apple i Lightroom, a wojny najczęsciej wywołują niestety użytkownicy windy atakując apple. Jest tylko zastrzeżenie - jeśli lubisz grzebać w bebechach - mac nie jest dla Ciebie. To komputer po to, żeby zapomnieć o jego istnieniu. Włącz i pracuj, albo włącz i baw się. Nie ma obawy, że za pół roku przepełni Ci się rejestr systemowy i hiperkomp zamieni się w muła. Tam nie ma rejestru. Każdy apps ma swój osobny plik preferencji. Nie ma też obawy, że ktoś podeśle Ci jakiegoś syfa. Chociaż mili dziennikarze wciąż wymyślają takie bzdurne sensacje, widać najchętniej sami napisali by trojana... I zapomnij o reinstalkach systemu. Ten system się układa i stabilniej chodzi po jakimś czasie niż po instalacji. Cena, przy obecnych kursach zrobiła się niestety mało atrakcyjna, ale jak twierdza moi znajomi fotograficy, graficy oraz filmowcy - masz za to święty spokój. Jeszcze nie spotkałem w swoim życiu zawodowca, który przesiadł się z maka na windę. A przykładów odwrotnych mam całą masę. Ostatnio namówiłem moich - fotografików (ojciec z synem) - przeszli na maka (po roku mają u siebie już trzy kompy). Biją mi pokłony za to, że ich namówiłem. Po prostu skończyły się ich problemy, a prezentacje swoich zdjęć jakie trzepią u klienta podnoszą im prestiż. Są naprawdę bardzo zadowoleni i mogą się skupić na pracy a nie na dłubaniu w bebechach czy rejestrach.
I proszę nie zbijać moich argumentów bo w wojny nie dam się wciągnąć. Podałem tylko te cechy, które faktycznie są istotne. A wady? Cena oraz małe możliwości jeśli chodzi o domowe dłubanie, rozbudowywanie podzespołów. I uzależnienie. Mówię niestety serio. W 99% ten kto wpada w łapy epla już nie chce pracować na czymś innym, warto o tym pamiętać, bo sam mam już w domu aż trzy :-(
Najtańsze i dyskusyjne rozwiązanie:
poczekać aż wyjdzie Bibble Pro 5 i wybrać Linuksa.
System za darmo, równie odporny na wirusy i ataki co Mac.
Jedyny koszt w takim wypadku to sam program do obróbki zdjęć ktory powinien miec zbliżoną funkcjonalność co Lightroom.
Najpowszechniejsze rozwiązanie:
kupić dobrego PC-ta z Vistą 64 bit albo od razu z Windows 7, ewentualnie dowiedzieć się o możliwość darmowego upgrade-u z pierwszego do drugiego.
Zrobić pierwszą instalację systemu wraz z Lightroomem czy Photoshopem i dopieścić szczegóły.
Następnie zrobić obraz partycji takim programem jak Norton Ghost czy Acronis.
Przywrócenie systemu do stanu z pierwszego dnia instalacji zajmie jakieś 20 - 35 minut plus czas potrzebny ba backup aktualnych danych z dysku systemowego ( u mnie tylko zakładki przeglądarki, reszta siedzi na innych dyskach).
Z jednej strony masz uniwersalność Windows z drugiej łatwy sposób na utrzymanie niezawodności i szybkości działania i mniejszy koszt niż Mac.
Koszty system + program do robienia obrazów dysku (ok 200 zł) + program do obróbki zdjęć
Rozwiązanie mniej powszechne:
kupić Maka i mieć nadzieję, że Ci co doradzają tylko Maki mają rajcę.
Koszt program do obróbki zdjęć + opłata za design, elitarność i snobizm
Żeby nie było, że mówię o użytkownikach maków, bo nie mówię. Taki wizerunek kreuje sama marka Apple, która na reklamach przedstawia użytkowników Windows jako spoconych głąbów, a użytkowników Maków jako nad-ludzi. Mnie taki wizerunek nie pociąga, bo nie jest fanem ani Windows ani osX od Apple, ale jak widać firma na razie daje sobie radę.
Korzystam z Mac OS X bo lubię, jak dla mnie bardzo przyjemny system. Wybierz się do iSpota, poproś o udostępnienie komputera z Aperture (zazwyczaj są to Maki Pro) i się przekonaj, czy Ci to odpowiada. W tej chwili odkładam na używanego Maka Pro (chodzą jakoś po 4-5 tys zł) i to samo proponuję Tobie, oczywiście, jesli Ci przypasuje.
Sony NEX-5 + Voigtländer Nokton 35mm f/1.4
Ależ oczywiście, że działa tak samo. Różnica polega na niezawodności pracy systemu. Dziś trudno mówić o różnicy szybkości. Kiedy się przesiadłem pierwszy raz z procka IBMa Power PC na ówczesny demon G4 różnica polegała na tym, że kręcenie plików postscriptowych gazety czy książki trwało na starym 3-4 godziny, a na nowym 14 minut. To był przyrost. Teraz jak ci taki "surface blur" w szopie skoczy z 11 na 4 sekundy to jest "g" nie przyrost.
Tez kiedys myslalem o przejsciu na Mac'a, ale to co mnie przed tym powstrzymuje to sa koszty upgrade'u sprzetu w przyszloci. Tak naprawde wystarczy raz na dwa lata wymienic plyte glowna/procesor/RAM i znowu ma sie komputer, ktory jest na "topie". Koszt upgrade'u to okolo 2.000-2.500 w zaleznosci od tego co chcesz miec. Tylko w moim przypadku dochodzi jeszcze troche gier... Moze gdyby nie one i uzywalbym komputera tylko do obrobki, to wtedy mozliwosci upgrade'u nie sa takie istotne.
Prowokujesz. Chcesz numery telefonów do osób, które się z tego powodu przesiadły i wreszcie są szczęśliwe, bo mogą bezstresowo pracować? Pogadasz sobie z nimi i się dowiesz więcej.
A zapewniam Cię że nie jest to moja mama, która używa kompa do księgowania, do poczty i netu. I kupiony przez nią dwa lata temu w firmowym sklepie komp nadaje się na śmietnik, bo jest zamulony jak staw.
Są to natomiast graficy i fotograficy z kilkunastoletnim stażem, którzy zaczynali od windows 3.0 i Corela 2.1 - photoshop wtedy w wersji 2,5 był tylko i wyłącznie na maku.
Dziś twierdzą że już nie usiądą do windy. Ale to pewnie zboczeńcy są tak samo jak Ci od Nikona ;-)
Podsumowując: namówiłem kilkanaście osób na przejście i KAŻDA z tych osób jest mi dźwięczna. Jak dla mnie wystarczy argumentów. A co do starzenia się, to obecnie mam głównego kompa do pracy, wyprodukowanego przed dwoma laty i nie zamierzam wymieniać go conajmniej przez następne dwa. :-)
Ależ mnie to zupełnie nie interesuje - każdy swoje powody zapewne ma, niemniej jednak argumenty o stresowej pracy na Win do mnie nie trafiają z powodu dość szerokich osobistych doświadczeń. Mac jest fajny, ale jak napisałem nie ma dla mnie specjalnie żadnych różnic poza kosmiczną ceną (i etykietki w niektórych kręgach bycia frajerem)
Może od zbyt dawna jej nie używali ? Zresztą jak się wywali tyle kasy na komputer który można kupić 3 razy taniej (równorzędny pod względem możliwości) to nie ma wyjścia, trzeba zachwalać i ogłaszać wszem i wobec że już nigdy z niczego innego się nie skorzysta... Znam to z autopsji, aczkolwiek nie związanej z komputerami![]()
![]()