Dokładnie tak! Właściwie od tego się powinno zaczynać przegląd ofert. Niektórzy traktują zakup Della czy IBM'a jako objaw snobizmu. Ja nie. Bo renomowany producent daje "w standardzie" 3-letnią gwarancję w systemie door-to-door NBD (next business day). Za dopłatą można sobie jeszcze podnieść ten poziom.
Notebook to sprzęt w dużej mierze mechaniczny, może się popsuć i jest to niezależne od producenta. Ale jakość obsługi gwarancyjnej jest od niego zależna.
Mi się już zdarzyło korzystać z gwarancji Della. Faktycznie, następnego dnia roboczego po telefonicznym zgłoszeniu awarii sprzęt był już sprawny. Serwisant przyjechał pod wskazany przeze mnie adres, wymienił uszkodzony komponent i było po temacie.
Dla osób intensywnie i w różnych warunkach eksploatujących swoje maszynki albo dla posiadaczy potomstwa przydatna jest także opcja "accidential insurance". Za dodatkową, stosunkowo niewielką opłatą producent obejmuje nasz sprzęt ubezpieczeniem od jego rozwalenia. Wówczas naprawi go nam nieodpłatnie nawet kiedy zalejemy go kawą lub spuścimy na betonową glebę. Przy czym tego raczej nie da się dokupić. Trzeba się zdecydować od razu przy zakupie notka.