Zastanawia mnie tylko jedno....skoro 30, 40D, to już korpusy do zastosowań nawet półprofesjonalnych, to po diabła robią ludziom wodę z mózgu???....nooo cóż, zapewne marketing, marketing i jeszcze raz marketing. Ale czy doświadczonego fotografa lub fotoamatora, można "chwycić" na coś takiego??...pewnie można, skoro ja pierwszy raz dowiedziałem się o tym dzięki Waszej uprzejmości.
A ze szkiełkiem zapewne będzie spory dylemat....na razie przez parę dni pobawię się KIT-em USM, jaki pozostał mi ze wcześniejszych czasów aby poznać swoje potrzeby i zobaczyć zachowanie aparatu. Właściwie to wiem nawet czego bym potrzebował, ale samo chciejstwo nie wystarcza.....potrzebna też stosowna kasa. Tak więc zapewne i tak będzie to jakiś kompromis.